Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Charakterki I Zadumki

Kup Taniej - Promocja

Dodatkowe informacje


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Charakterki I Zadumki | Autor: Krzysztof Mudyń

Wybierz opinię:

Martucha

  Mała, żółta książeczka z obrazem „Ślepcy prowadzący ślepców” Pitera Bruegela na okładce przykuła mój wzrok. Okazało się, że to zbiór aforyzmów, a ja takie uwielbiam, zwłaszcza Stanisława Jerzego Leca i Jana Sztaudyngera. To „Charakterki i zadumki” autorstwa Krzysztofa Mudynia, które ukazały się nakładem Warszawskiej Firmy Wydawniczej. Zdziwiłam się, że to już czwarty zbiór aforyzmów profesora psychologii z Krakowa. Wcześniej ukazały się: „Charakterki i zwidzenia”, „Charakterki i zmyślenia”, „Charakterki i zdziwienia”.

 

Autor we wstępie wyjaśnia, czym według niego jest zadumka. To są „te momenty, gdy na krótką chwilę człowiek się nad czymś zamyśli”. Jednym słowem – zaduma się. Liczy również na to, że czytelnik gdzieś miał okazję się zetknąć z niektórymi charakterkami. „Może też czasem się żachnie, zdziwi i uśmiechnie”. O tak, zdarzyło mi się to w trakcie lektury 358 aforyzmów nie raz i nie dwa. Najpierw 120 charakterek, a potem zadumki sztuk 238, które są efektem wnikliwego obserwowania rzeczywistości i nas samych przez profesora Mudynia.

 

Aforyzmy to takie perełki literacko-językowe, które odzwierciedlają naszą rzeczywistość w pigułce. Chyba nie ma tematu, którego profesor by nie poruszył. Znajdziemy w nich: zastaną rzeczywistość, samo życie, człowieka, stres, pokusę, samorozwój, egocentryzm, sukcesy, zazdrość, religię, zmiany klimatyczne, ekologię, marzenia, czas, kłamstwo, głupotę, prawdę, pandemię, inflację, przyszłość, edukację, czytanie, sztukę pisania, pracę, lenistwo… Autor lekko porusza się w kręgach władzy. Nie szczędzi swego ciętego języka politykom, partii rządzącej, prezydentowi; pisze o ustawach oraz kupowaniu stanowisk i tytułów.

 

Wśród charakterów i zadumek znajdują się i takie, które odnoszą się do literatury. Jak autor słusznie zauważył, odważni i eleganccy literaccy bohaterowie trylogii Henryka Sienkiewicza przelewają krew, ale nigdy nie robią siku. Niby takie oczywiste, lecz dopiero po przeczytaniu tej złotej myśli człowiek sobie uświadamia, że o potrzebach fizjologicznych nie ma ani słowa w wielu książkach. Autor wykorzystuje w swych aforyzmach słowa i maksymy łacińskie. Sięga po nazwiska ze świata nauki, mitologii. Nie ogranicza się.

 

Wprawdzie niepozorna to publikacja i można by było ją przeczytać naraz, lecz nie ma to sensu z prostego powodu. To nie jest beletrystyka z akcją. To krótkie formy literackie wymagające owego zadumania, zatrzymania się na chwilę, by poczuć ich głębię, zauważyć grę słów, uśmiechnąć się nad sarkastycznym czy ironicznym wydźwiękiem. Lakoniczność, skrótowość, meritum, esencja, literacka forma, czasami w postaci pytań retorycznych, które „niejako” mają zmusić czytelnika do zatrzymania się i udzielenia odpowiedzi na nie – to wszystko sprawia, że „Charakterek i zadumek” nie czyta się na akord. Trzeba się przyjrzeć tej innej perspektywie, którą ukazują, wejrzeć w głąb, poszukać drugiego dna, ku refleksji i uciesze. Aforyzmami należy się delektować i wracać do nich po wielokroć, choćby dlatego, że są uniwersalne i wciąż aktualne.

 

Zostałam mile zaskoczona, że ten zbiór jest w wersji dwujęzycznej. Zbyt słabo znam język angielski, by móc ocenić jakość tłumaczenia polskich zawiłości językowych, ironii, sarkazmu i gry słów oraz różnych niuansów ukrytych w aforyzmach. Ale inni czytelnicy mogą śmiało poćwiczyć swoje zdolności językowe i bawić się w tłumacza. Skonfrontować ze sobą obydwie wersje. Wybrać lepsze tłumaczenie i przy okazji wychwycić ewentualne lapsusy.

 

Taka wersja to również doskonała okazja do sięgnięcia po aforyzmy Krzysztofa Mudynia przez czytelników biegle posługujących się angielskim, a nie znających języka polskiego. Sam autor przyznał, że niektóre jego aforyzmy okazały się trudne do przetłumaczenia, a inne należy „uznać za nieprzetłumaczalne”. Wersja angielska ma zachowaną numerację polskojęzyczną.

 

„Charakterki i zadumki” to zbiór aforyzmów skierowany nie tylko do ludzi lubiących krótkie formy, lecz przede wszystkim do tych, którzy cenią grę słów, przekorę, ironię, oryginalność i potrafią docenić prawdę o sobie samych i polskiej rzeczywistości, którą Krzysztof Mudyń demaskuje z wprawą i zacięciem. Ku refleksji i dobrej zabawie.

Hossula

  Lubię aforyzmy i dlatego chętnie sięgnęłam po książkę Krzysztofa Mudynia. W tej niewielkich rozmiarów pozycji autor zawarł 120 charakterków, czyli aforyzmów i 120 zadumek, czyli, jak sam napisał, rzeczy do przemyślenia. Dodatkowo, książka jest dwujęzyczna: w drugiej części  całość została przetłumaczona na język angielski, można więc sprawdzić jak to brzmi w obcym języku. 

 

Dobry aforyzm jest jak dzieło sztuki. W jednym zdaniu zawarta jest ogromna dawka celnych spostrzeżeń, humoru i każde skłania do przemyśleń, zastanowienia się nad tematem, wzbudza emocje. Trzeba niesamowitego zmysłu obserwacji i umiejętności wyrażenia myśli w krótkiej wypowiedzi, by uchwycić jakiś problem celnie i bez niedomówień. Krótka forma aforyzmu sprawia, że nie ma tu zbędnych słów, ani wodolejstwa. To skoncentrowana dawka wiedzy sprowadzona do jednego zdania, a czasem dwóch. Twórca aforyzmów musi być bardzo bystry, tylko lotna inteligencja pozwala na tworzenie. Aforyzmy można przyrównać do cytatów z książek, tylko bez całej otoczki treści, bohaterów, akcji, sama kwintesencja spostrzeżeń.

 

 Krzysztof Mudyń jest profesorem psychologii, wykładowcą krakowskich uczelni. Z racji zawodu jest dobrym obserwatorem rzeczywistości, co ma odbicie w prezentowanych tu aforyzmach. „Charakterki i zadumki" to czwarta część serii, wcześniejszych nie czytałam, ale chętnie teraz się za nie wezmę. Bardzo odpowiada mi styl pisania autora. Dużo tu humoru zabarwionego ironią, teksty są zaangażowane społecznie, politycznie, obnażają głupotę, zakłamanie, bufonadę. Wiele z nich to cięte analizy współczesnej sytuacji w kraju, autor demaskuje pruderię, zakłamanie, nie ma świętości, których nie dałoby się zbić sarkazmem. Często jest to bardzo prowokujące, a przez to skłania do myślenia i przemyślenia różnych przekonań, utartych schematów postępowania, zabobonów, czy też zwyczajów i tradycji, które wpływają na nasz światopogląd, kształtując wyobrażenie o tym co dobre i złe. Trzeba mieć duży dystans do siebie i świata, by móc się śmiać ze wszystkiego wokół. I nie ma to nic wspólnego z cynizmem, wręcz przeciwnie, te aforyzmy pozwalają spojrzeć na świat z innej perspektywy, pokazują, że nie wszystko należy przyjmować z całym dobytkiem inwentarza, dobrze jest przystanąć, złapać oddech i zastanowić się nad życiem. 

 

Przez wieki wielu myślicieli, czy pisarzy pisało i pisze aforyzmy. To specyficzna forma pisarstwa i nie każdemu może odpowiadać, ale warto po nie sięgnąć. Ciekawie jest je czytać, bo pokazują  społeczeństwo w danej epoce historycznej i kulturalnej. Można z nich stworzyć sobie obraz przekonań, stereotypów myślowych danego czasu, czy kraju, ale też, a może przede wszystkim, obraz wad i przywar danego narodu. Forma aforyzmu mocno uwypukla i wyostrza opisywane sprawy, jedno małe zdanie tnie, niczym ostrze noża, często szokuje, a na pewno  zmusza do refleksji. Nie można obok niego przejść obojętnie, trzeba przystanąć i przyjrzeć się treści, która jeśli wzbudzi emocje i zmusi do myślenia, to dobrze, takie jest jej zadanie. 

 

Czytając „Charakterki i zadumki" cały czas się uśmiecham. Świetne są te aforyzmy, będę do nich wracać.  Do tego prowokująca okładka z obrazem „Ślepcy prowadzący ślepców" Pietera Bruegela, która już na wstępie zapowiada, że będzie się działo. 

 

Polecam tę książeczkę ludziom ciekawym świat, którzy lubią sarkazm i ironię, i potrafią się bawić. Aforyzmy powstałe jako efekt obserwacji świata stanowią subiektywny obraz rzeczywistości stworzony przez autora, ale są też, można tak to nazwać, pewnym rodzajem publicystki. Warto je przeczytać, by spojrzeć na świat z innej perspektywy.

Grażyna

  Obserwacje dotyczące życia i zachowań ludzi mogą być podmiotem długich opracowań , okraszonych wywodami i wnioskami . Dziś, gdy na wszystko brak nam czasu , cenimy lakoniczność i szybki efekt. Autor książki " Charakterki i zadumki" , profesor psychologii Krzysztof Mudyń właśnie w takiej formie przedstawił nam swoje przemyślenia. Jest to zbiór aforyzmów, podanych w lekkiej, niemal poetyckiej formie . Poprzednie zbiory autora "Problemu granic Poznania" podejmują pokrewne tematy w podobnej formie - a były to " Charakterki i zwidzenia", "Charakterki i zmyslenia " oraz " Charakterki i zdziwienia" . W tym tomiku mamy aforyzmy , które jak wskazuje nazwa zachęcają nas do zadumiania się nad obserwacjami autora , dają nam pole do wyobraźni i aż kuszą do poszukania wokół siebie osób z takimi "charakterkami" . Przekora i oryginalność myśli autora może niektórych czytelników nieco zdziwić, osoby które cenią sobie ironię i sarkazm znajdą tutaj to, co Tygrysy lubia najbardziej.

 

Studentom psychologii i kierunków pokrewnych autor, Krzysztof Mudyń znany jest przede wszystkim jako twórca publikacji "Problem granic Poznania". Być może inni czytelnicy znają ten tytuł z ...memów ilustrowanych tablicą miasta Poznań z przekreśloną nazwą - wyznaczającą granice miasta Poznania. I to właśnie memy , nowa internetowa twórczość ciesząca się coraz większą popularnością i uprawiana czasem przez poważnych autorów , którym znane są aspekty psychologii i filozofii, przychodzą nam na myśl podczas lektury "Charakterów i zadumek" . Aforyzmy działają nam na wyobraźnię i niemal podsuwają gotowe obrazy do ich zilustrowania. Co widzimy czytając np. "Jesienne liście, w pogodne dni, pokazują nam jak odchodzić z gracją " ? Od razu nasuwa nam się krajobraz jakby z instagrama jesieniary czy jesieniarza . To bardzo dobre ćwiczenie na skojarzenia słów z obrazem i wysilanie wyobraźni. Mozna się nieźle bawić, wyobrażając sobie, jak empatia schodzi na psy z ...ludzi albo jak polityk prawicowy może być leworęczny - bo takich przemyśleń, lekkich, przekornych i zabawnych a jednocześnie mądrych dostarcza nam autor jako pożywki dla umyslu czytelnika. Lektura zbioru Krzysztofa Mudynia może być też doskonałą zabawą językową , bo jego przemyślenia polegają często na grze słów, godnej najlepszych polskich poetów i pisarzy. Skojarzenie ewolucji kultury jako drogi od kaganka oświaty do kagańca edukacji czy potraktowanie mniej awanturującego się klienta w krawacie jako przywiązanego do siebie, to prawdziwe perełki językowe. Jak widzimy, tytułowe "Zadumki" nawiązują też do współczesnych tekstów popkultury, takich jak na przyklad nieocenione żródło humoru - film "Miś" Stanisława Barei.

 

Zabawy językiem dotyczą nie tylko naszego ojczystego. Część aforyzmów zebranych w zbiorze jest przetłumaczona przez Krzysztoga Mudynia na język angielski. We wstępie autor zachęca czytelników, by sprawdzili , jak im się to tłumaczenie podoba i być może spróbowali też samodzielnie pokusić się o lepszą wersję. Jak widać, autor ma dystans do samego siebie i nie uważa się za autorytet w sprawie tłumaczenia wlasnych tekstów i być może chętnie by się zapoznał z wersjami czytelników.

 

Książka jest niewielka - można ją spokojnie zabrać w podróż, czy to do plecaka czy do damskiej torebki, zapewni nam rozrywkę bez potrzeby sięgania po telefon i szukania jej w internecie. Może być też doskonałym prezentem dla wielbicieli czy twórców memów, bo świetnie działa na wyobraźnię. Można też ją trzymać na nocnej szafce w sypialni i zapewnić sobie wieczorem lekturę pełną przekornego i inteligentnego humoru. Przecież, jak pisze autor " Czytając aforyzmy można zaoszczędzić niemało czasu" - a czas to coś, co cały czas jest dla nas cenne.

Olga Piechota

  Lubicie aforyzmy, słowa mądrych ludzi? Ja uwielbiam. W swoim czasie kupowałam książki, które składały się z najróżniejszych cytatów, następnie brałam te książki i przepisywałam słowa z nich do moich najpiękniejszych zeszytów. Jednak z czasem książki zostały zastąpione przez internet, a później czytałam inny typ literatury. Teraz postanowiłam ponownie spróbować i... No nie do końca odnalazłam się w tym, co kiedyś sprawiało mi tak olbrzymią przyjemność.

 

A wszystko stało się za sprawą małej książeczki pod wdzięcznym tytułem "Charakterki i zadumki". Tak, przyznaję się bez bicia i udawania – zdecydowałam się przeczytać tę literacką pozycję ze względu na tytuł i barwę. Dla wytłumaczenia: nieraz i nie dwa dobrze wyszłam na właśnie takich wyborach. Niestety nie tym razem. Ale od samego początku!

 

Sam pomysł wydawał się fantastyczny. W końcu każdy z nas ma jakieś ciekawe myśli, czasami powie coś wyjątkowo mądrego, dowcipnego lub idealnie uchwyci sens. Zdarzają się też ludzie, którzy mają więcej takich myśli i właśnie warto byłoby, by mieli możliwość podzielić się nimi na większą skalę. Naprawdę mam poczucie, że czasami słowa mają niesamowitą moc, która zmienia niejedną osobę, ma wpływ na niejedno wydarzenie. Dlatego niektóre słowa powinny iść dalej, nie ograniczać się do tu i teraz.

 

Co do książki "Charakterki i zadumki" mam dość ambiwalentne odczucia. Autor używa w swoim dziele wiele gier słownych, a dla mnie był to zawsze wysoki poziom inteligencji. Nigdy nie potrafiłam ująć słów w taki sposób, by stworzyły coś podwójnego, a czasem nawet potrójnego, jeśli można tak powiedzieć w uproszczeniu. Więc ten element zrobił na mnie wyjątkowo dobre wrażenie i zyskał moje duże uznanie. To jest jak najbardziej na wielki plus. Dalej zaczynają się już dość duże schodki.

 

Pisarz posługuje się ironią, sarkazmem i ogólnie pojętym ciętym językiem. To po części również doceniam, ale w tym przypadku została dla mnie przekroczona granica dobrego smaku. Wielokrotnie miałam poczucie, że właśnie ten sarkazm ma na celu tylko i wyłącznie obrażenie kogoś, zamiast ukazania innej perspektywy, zamiast wskazania konkretnego błędu. Irytowało mnie to, bo nie dawało żadnej refleksji, żadnego rozwiązania. Było tylko rodzajem krytyki i to nie do końca konstruktywnej. Niekiedy odbierałam to wręcz jako niesamowitą sztywność przekonań. Takie coś nie ma dla mnie głębszego sensu – jest po prostu tylko wypowiedzianymi (w tym przypadku przeczytanymi) słowami. One nic nie niosą.

 

Oczywiście to nie jest tak, że dosłownie wszystko nie ma dla mnie sensu i jest przekroczeniem granicy. Były sentencje, zdania, które dogłębnie mnie poruszały i dawały mi tę wyczekiwaną przeze mnie refleksję. Refleksja daje możliwość zmiany, dostrzeżenia innej perspektywy. Tego pragnęłam, tego oczekiwałam po tej książce. I miejscami – na szczęście – to otrzymywałam. Tylko niestety to są dość pojedyncze przykłady. Przy tej mnogości można oczekiwać czegoś więcej.

 

Co do samego tłumaczenie przyznam się, że nie jestem w stanie konstruktywnie go ocenić. Znam angielski, ale dość słabo, więc tak zaawansowana forma jak gry słowne, ironia, czy po prostu coś, co ma wiele zmienić, jest dla mnie czymś zbyt trudnym. Tutaj jeśli zdecydujecie się zapoznać z "Charakterkami i zadumkami", jestem ciekawa Waszej opinii.

 

Tymczasem przechodząc do sedna – w tej pozycji doceniam niektóre elementy, miejscami zostały spełnione moje oczekiwania, ale było też dużo rozczarowania, więc ostatecznie nie jestem zadowolona. Doświadczenie jak najbardziej interesujące, jednak cały czas to dla mnie za mało!

Literattka

  Lubicie aforyzmy, słowa mądrych ludzi? Ja uwielbiam. W swoim czasie kupowałam książki, które składały się z najróżniejszych cytatów, następnie brałam te książki i przepisywałam słowa z nich do moich najpiękniejszych zeszytów. Jednak z czasem książki zostały zastąpione przez internet, a później czytałam inny typ literatury. Teraz postanowiłam ponownie spróbować i... No nie do końca odnalazłam się w tym, co kiedyś sprawiało mi tak olbrzymią przyjemność.

 

A wszystko stało się za sprawą małej książeczki pod wdzięcznym tytułem "Charakterki i zadumki". Tak, przyznaję się bez bicia i udawania – zdecydowałam się przeczytać tę literacką pozycję ze względu na tytuł i barwę. Dla wytłumaczenia: nieraz i nie dwa dobrze wyszłam na właśnie takich wyborach. Niestety nie tym razem. Ale od samego początku!

 

Sam pomysł wydawał się fantastyczny. W końcu każdy z nas ma jakieś ciekawe myśli, czasami powie coś wyjątkowo mądrego, dowcipnego lub idealnie uchwyci sens. Zdarzają się też ludzie, którzy mają więcej takich myśli i właśnie warto byłoby, by mieli możliwość podzielić się nimi na większą skalę. Naprawdę mam poczucie, że czasami słowa mają niesamowitą moc, która zmienia niejedną osobę, ma wpływ na niejedno wydarzenie. Dlatego niektóre słowa powinny iść dalej, nie ograniczać się do tu i teraz.

 

Co do książki "Charakterki i zadumki" mam dość ambiwalentne odczucia. Autor używa w swoim dziele wiele gier słownych, a dla mnie był to zawsze wysoki poziom inteligencji. Nigdy nie potrafiłam ująć słów w taki sposób, by stworzyły coś podwójnego, a czasem nawet potrójnego, jeśli można tak powiedzieć w uproszczeniu. Więc ten element zrobił na mnie wyjątkowo dobre wrażenie i zyskał moje duże uznanie. To jest jak najbardziej na wielki plus. Dalej zaczynają się już dość duże schodki.

 

Pisarz posługuje się ironią, sarkazmem i ogólnie pojętym ciętym językiem. To po części również doceniam, ale w tym przypadku została dla mnie przekroczona granica dobrego smaku. Wielokrotnie miałam poczucie, że właśnie ten sarkazm ma na celu tylko i wyłącznie obrażenie kogoś, zamiast ukazania innej perspektywy, zamiast wskazania konkretnego błędu. Irytowało mnie to, bo nie dawało żadnej refleksji, żadnego rozwiązania. Było tylko rodzajem krytyki i to nie do końca konstruktywnej. Niekiedy odbierałam to wręcz jako niesamowitą sztywność przekonań. Takie coś nie ma dla mnie głębszego sensu – jest po prostu tylko wypowiedzianymi (w tym przypadku przeczytanymi) słowami. One nic nie niosą.

 

Oczywiście to nie jest tak, że dosłownie wszystko nie ma dla mnie sensu i jest przekroczeniem granicy. Były sentencje, zdania, które dogłębnie mnie poruszały i dawały mi tę wyczekiwaną przeze mnie refleksję. Refleksja daje możliwość zmiany, dostrzeżenia innej perspektywy. Tego pragnęłam, tego oczekiwałam po tej książce. I miejscami – na szczęście – to otrzymywałam. Tylko niestety to są dość pojedyncze przykłady. Przy tej mnogości można oczekiwać czegoś więcej.

 

Co do samego tłumaczenie przyznam się, że nie jestem w stanie konstruktywnie go ocenić. Znam angielski, ale dość słabo, więc tak zaawansowana forma jak gry słowne, ironia, czy po prostu coś, co ma wiele zmienić, jest dla mnie czymś zbyt trudnym. Tutaj jeśli zdecydujecie się zapoznać z "Charakterkami i zadumkami", jestem ciekawa Waszej opinii.

 

Tymczasem przechodząc do sedna – w tej pozycji doceniam niektóre elementy, miejscami zostały spełnione moje oczekiwania, ale było też dużo rozczarowania, więc ostatecznie nie jestem zadowolona. Doświadczenie jak najbardziej interesujące, jednak cały czas to dla mnie za mało!

 

 

Komentarze

Kod antyspamowy
Odśwież

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial