MagLaw
-
"Ucichły ptaki, przyszła śmierć" to moje pierwsze spotkanie z autorem i z pewnością nie ostatnie, gdyż książka na tyle mnie zainteresowała, że pokuszę się o to, aby sprawdzić co tam w twórczości autora jeszcze zostało popełnione i czy ich klimat jest równe mroczny jak tej.
A tutaj działo się, oj działo. Jeśli do tej pory wyobrażaliście sobie wieczory kawalerskie w wersji z filmowego Kac Vegas, to nic jeszcze w życiu nie widzieliście, a wasza wyobraźnia jest zbyt mało kreatywna😊. Moją z resztą też, gdyż takiego przedślubnego męskiego spotkania nie wymyśliłabym w najgorszym sennym koszmarze, podobnie jak nie życzyłabym go najgorszemu wrogowi, gdym takiego miała. A dlaczego? Otóż Michał Śmielak, wciąga czytelnika w mroczną historię czterech przyjaciół, uczestników właśnie wieczoru kawalerskiego z piekła rodem. Korzystając z usług tajemniczego eventowego biura, wybierają równie tajemniczą ofertę, która zapewnić ma im pełen wrażeń 3-dniowy pobyt, beskidzkich lasach w ramach którego pożegnają stan kawalerski przyszłego żonkosia. Oferta ma limitowany charakter również co do składu osobowego – skierowana jest wyłącznie do grupy 4 osób, co się idealnie składa, gdyż Daniel, Adam, Piotr i Łukasz są starymi przyjaciółmi, znającymi się od podszewki, zatem zbliżający się ślubu jednego z nich będzie idealną okazją na wspólne spędzenie czasu, którego po wejściu w małżeński kierat jednego z nich może zabraknąć. Wybierają się zatem na wspólną górską eskapadę, z dala od cywilizacji, aby cieszyć się naturą i wspomnieniami z przeszłości. Jednak to, co miało być zabawą i odpoczynkiem, przeradza się w koszmar…Dlaczego? Tego nie zdradzę, w końcu co to byłaby za przyjemność przeżywania mrocznych emocji, gdybym wyjawiła więcej szczegółów o ich naturze
To co mogę natomiast zdradzić, bez szkody dla przyjemności zagłębiania się w akcję tego thrillera to to, że książka Michała Śmielaka jest wciągającą mieszanką przygody, tajemniczości i niebezpieczeństwa.
Autor świetnie buduje atmosferę niepokoju i zagrożenia, wprowadzając wątki tajemnicze, wykorzystując do tego beskidzkie legendy, które ożywiają ukryte w tych regionach duchy i upiory, wprowadzając tym samym wątki niewytłumaczalnych zjawisk. A nastrój grozy towarzyszyć będzie czytelnikom od samego początku powieści i odpowiednia z jej rozwojem potęgować się, działając tym samym na wyobraźnię czytelników i podsycając napięcie i trwogę.
Niemała w tym zasługa przyjętego przez Autora stylu narracji. Jego język jest dynamiczny i płynny, co utrzymuje tempo akcji i trzyma czytelnika w nieustającym poczuciu czyhającego zewsząd niebezpieczeństwa. Co więcej męski sposób narracji i budowania dialogów dodatkowo sprawia, że jest mocno, brutalnie, a czasem dosadnie. Dodatkowo Śmielak zgrabnie łączy elementy horroru, thrilleru psychologicznego i mrocznej przygody, tworząc jednocześnie wiarygodne i złożone postacie. Czytelnik poznaje tajemnice bohaterów stopniowo, co dodatkowo podnosi intrygujący charakter opowieści.
Twórczy i zaskakujący zwroty akcji dodają trzymającego w napięciu momentu, a narracja prowadzona z różnych perspektyw umożliwia lepsze zrozumienie motywacji i psychologii bohaterów. Przez całą książkę towarzyszy nam uczucie niepewności i zagrożenia, które dodaje smaczku czytelniczym doświadczeniom.
"Ucichły ptaki, przyszła śmierć" to doskonale skonstruowany thriller, który z pewnością przypadnie do gustu miłośnikom gatunku. Mnie utwierdził w przekonaniu, że da się napisać męski thriller, który faktycznie będzie budził grozę i nie pozwoli czytelnikowi oderwać się od lektury. To emocjonująca podróż, pełna napięcia i zaskakujących zwrotów akcji. Gorąco polecam tę powieść wszystkim, którzy lubią mocne emocje i nieprzewidywalne zakończenia.