(Prawie) Wszystko Dla Zabieganych | Autor: John Elledge

  Książka, która jest niczym wielka skarbnica wiedzy na wszystkie właściwie tematy. Skąd wzięły się lody bekonowe, jak wyglądałby pojedynek między Harrym Potterem a Spider-Manem, jak wyglądają najdalsze galaktyki? Na te i wiele innych pytań odpowiada nam John Elledge. Aż chciałoby się zapytać, jakim kluczem autor dobierał poszczególne tematy? Odpowiem więc szczerze - nie mam zielonego pojęcia.

Z opisu dostarczonego przez wydawcę wynika jasno, iż przedstawiona książka będzie niezwykła, błyskotliwa i zaskakująca. Czy tak jest w istocie? Z pewnością znajduje się w niej wszystkiego po trochę. Mamy tu duchowość, świeckość, sztukę, naukę, liczby, słowa, doświadczenia. Faktycznie, może być ucztą dla ludzi głodnych wiedzy. Czy jednak zostało to ubrane w odpowiednią formę? Elledge porusza każdy niemal temat w krótkiej, przystępnej formie. W końcu jest to “(Prawie) wszystko dla zabieganych”. Robi to jednak, chcąc nie chcąc, po łebkach.

Każda część książki skupia się na innej dziedzinie wiedzy. Takie uporządkowanie informacji zapewnia nam porządek w dość chaotycznej narracji i pozwala wybrać kategorię, która najbardziej nas interesuje. Bardzo dobre rozwiązanie, które owocuje jednak także tym, iż czytelnicy lubiący czytać “od deski do deski” będą musieli przebijać się przez liczne mniej zajmujące ciekawostki. Miejscami wiedza jest bardzo specjalistyczna, a książka potrafi nieco wynudzić czytelnika. Mimo to, warto się przemęczyć dla pozostałej treści, która jest naprawdę fascynująca. Tak jak wspomniałem wyżej, autor nie ogranicza się do jakiejś kategorii informacji.

Minusy? Miejscami widać tu naprawdę niewielki wkład autora w powstanie książki. Można nawet odnieść wrażenie, że całe fragmenty są właściwie słowo w słowo przepisane ze słynnej internetowej encyklopedii. Nie jest to jednak zasada, gdyż równie często jak ogólnikami, autor sypia także szczegółowymi faktami, co oznacza, że danej tematyce poświęcił więcej czasu i analizy. Książka bardzo nierówna, ale jej dobre strony jednak przeważają.

Bogactwo tematów, które autor postanowił poruszyć sprawią, że na pewno każdy znajdzie tu coś dla siebie. Z drugiej strony jednak czytelnicy będą zmuszeni przebijać się przez dziesiątki stron informacji, które nie będą dla nich interesujące. Zawarcie słowa “zabiegani” w tytule idealnie oddaje nasze dzisiejsze społeczeństwo, stale znajdujące się w pogoni. Książka faktycznie została zaprojektowana z myślą o współczesnych, a króciutkie rozdziały pozwolą na rozkoszowanie się lekturą czy to podczas przerwy w pracy, czy w trakcie jazdy autobusem.

Oczekiwania miałem spore. Niestety, autorowi nie do końca udało się im sprostać. Ciekawostek mamy tu mnóstwo, jednak brakuje ich rozwinięcia, nadania kontekstu, powiązania z innymi przekazanymi tu informacjami. Owocuje to po prostu chaotyczną narracją i długimi okresami nudy. Warto jednak sięgnąć po to wydawnictwo – któraś z zawartych tu ciekawostek na pewno Was zainteresuje.