Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Powrót Małego Księcia

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 4 votes
Akcja: 100% - 5 votes
Wątki: 100% - 5 votes
Postacie: 100% - 5 votes
Styl: 100% - 7 votes
Klimat: 100% - 6 votes
Okładka: 100% - 3 votes
Polecam: 100% - 6 votes

Polecam:


Podziel się!

Powrót Małego Księcia | Autor: Joanna AdamczukPiotr Adamczuk

Wybierz opinię:

Beata Szwajdych

  "Powrót Małego Księcia" przyciągnął mnie do siebie romantyczną okładką, utrzymaną w pastelowych barwach. Enigmatyczny opis nie obiecywał zanadto wzniosłych wrażeń literackich i ze smutkiem muszę przyznać, że końcowo też mi ich niestety nie dostarczył. Szczerze mówiąc nie jestem pewna, czego się spodziewałam sięgając po tę pozycję, ale nie mając wobec niej większych oczekiwań, nie czuję się też i bardzo zawiedziona. Nie jest to jedna z książek, które pozostaną w mojej pamięci na długie lata.

 

Historia opowiada o losach dwójki bohaterów - Joanny, trzydziestopięcioletniej pracownicy ośrodka dla trudnej młodzieży i Piotra, wychowanka tegoż przybytku. Dojrzała kobieta prowadzi niesatysfakcjonujące ją życie u boku toksycznego męża. Całe ich "ognisko domowe" składa się jeszcze z dwójki ich dzieci oraz matki mężczyzny. Starsza kobieta wraz z synem kontrolują Joannę i wykorzystują ją do wykonywania wszelkich prac domowych, nie doceniając jej wysiłku, nie licząc się z jej zdaniem i przy tym nie szczędząc uszczypliwości i upokorzeń. Joanna jest przez to bardzo nieszczęśliwa, płacze po nocach, robi to co "musi" i to co "powinna", przez lata tkwiąc w niszczących ją relacjach. Jedyne wytchnienie daje jej bardzo lubiana przez nią praca, której w pełni się poświęca.

 

Kiedy w ośrodku pojawia się nowy wychowanek, niespełna piętnastoletni Piotr i już od pierwszych dni nie odstępuje swojej opiekunki na krok, wyczekuje z niecierpliwością kiedy ona pojawi się w pracy, zabiega o jej uwagę, prawi jej komplementy i końcowo zakochuje się w niej, Asia zaczyna odczuwać w życiu odrobinę szczęścia. Jednak wiedząc, że dwadzieścia lat różnicy pomiędzy nią i chłopakiem to przepaść nie do przeskoczenia, próbuje ukrócić wszelkie poufałości. Czy uda jej się utrzymać ten dystans? Czy może tak jak w licznych nawiązaniach do ponadczasowego dzieła Antoine de Saint-Exupery, "Małego Księcia", oboje w końcu oswoją się wzajemnie i staną się za siebie odpowiedzialni?

 

Piotr jest nieszczęśliwym dzieckiem. Jego matka jest alkoholiczką, nie interesuje się tym, co dzieje się zarówno z nim, jak i z młodszymi siostrami chłopaka. Ten, otrzymując od wychowawczyni więcej zainteresowania niż kiedykolwiek miał go od swojej rodzicielki, przywiązuje się do niej. Wymusza na kobiecie czytanie mu do snu bajki, a wybór trafia na "Małego Księcia". Sesje z tym bohaterem literackim zbliżają ich do siebie, prowokują do rozmów, tworzą między nimi pewną więź, a chłopak zaczyna żywić nadzieję, że kiedyś będą mogli być razem. Jednak taka miłość nie byłaby dobrze postrzegana, z czego Joanna doskonale zdaje sobie sprawę. 

 

Jak dowiadujemy się już na samym wstępie jest to opowieść, która wydarzyła się naprawdę. Bardzo lubię książki oparte na prawdziwych wydarzeniach, ponieważ uważam, że właśnie najlepsze historie pisze życie - choć czasem bywają tragiczne i bolesne, to mogą być lekcją dla innych. A czasem stają się bastionem nadziei i pocieszenia. 

 

Książka "Powrót Małego Księcia" autorstwa Joanny i Piotra Adamczuków, została wydana nakładem Wydawnictwa WFW. Jej objętość nie przeraża, ma ona bowiem nieco ponad sto stron. Została napisana poprawnym słownictwem, bardzo potocznym i niewymagającym. Niestety zabrakło mi w tej publikacji polotu. Miałam wrażenie, że czytam bezosobowy artykuł w gazecie. Wszystko było utrzymane w sztywnej tonacji, zimne i rzeczowe. Nie pomagało przy tym mówienie o bohaterach w formie imienia z pierwszą literą nazwiska. Był Piotr A., Joanna G., Asia D., Kazimierz K. i jeszcze wielu innych, a ja nieustannie czułam się jak podczas odczytu z kroniki kryminalnej. W książce możemy znaleźć wiele cytatów z oryginalnego dzieła o "Małym Księciu", jest również tekst piosenki "Bajka o Małym Księciu" Lasio Companija, tekst utworu "Mały Książę", śpiewany kiedyś przez Katarzynę Sobczak i kilka innych.

 

Całość jednak nie prezentuje się spektakularnie. Oprócz wytłumaczenia przed społeczeństwem zasadności relacji dojrzałej kobiety z dużo młodszym chłopakiem, niezrozumiały jest dla mnie przekaz tej książki i nie jestem pewna, czy rzeczywiście Czytelnik miał w ogóle coś z niej dla siebie wynieść. Traktuję tę publikację bardziej jako intymny pamiętnik dwojga ludzi, którego tajemnice zostały nieoczekiwanie obnażone przed światem. Szkoda, bo widać w tej opowieści pewien niewykorzystany potencjał, na bazie którego mogła powstać naprawdę niezła powieść. 

Agnieszka Nowak

  Pamiętam, kiedy po raz pierwszy sięgnęłam po „Małego Księcia" autorstwa Antoine'ade Saint-Exupériego, byłam oczarowana. Książka z pozoru dla dzieci, którą powinien przeczytać każdy dorosły. Ja sama wracam do niej nieustannie i snuję kolejne refleksje związane z przygodami Małego Księcia. To po prostu magiczna książka. Dlatego też, kiedy moim oczom ukazał się tytuł „Powrót Małego Księcia" i to w dodatku polskich autorów, musiałam po niego sięgnąć. Nie wiedziałam do końca czego się spodziewać – czy będzie to niejako kontynuacja przygód bohatera, historia opowiedziana z innej perspektywy, czy może coś zupełnie nowego, ale jak miałam nadzieję równie wciągającego.

 

Duet pisarski Joanna i Piotr Adamczuk podjęli się niebywale trudnego zadania. Opowieść którą przedstawili czytelnikom, przedstawili jako coś nawiązującego do tak znanego i cenionego dzieła jak „Mały Książę". Nie zrobili tego jednak bez powodu. Historia ta, a zarazem ich wspólna przygoda zaczęła się niemalże od tej powieści. Autorzy przedstawili więc czytelnikom coś prawdziwego, niezwykle emocjonalnego i skłaniającego do refleksji – i w tym tkwi właśnie sukces książki.Mówi się, że prawdziwa miłość przetrwa wszystko. A co jeśli zjawia się niespodziewanie i w okolicznościach, w jakich nie powinna mieć prawa zaistnieć? „Powrót Małego Księcia” to historia, którą napisało życie. To opowieść o zakazanym uczuciu, które rozwijało się przez kilkanaście lat wypełnionych niełatwymi wyborami, wyrzeczeniami, goryczą, bólem, a także o tym, że czasami trudno jest zaufać własnym emocjom…

 

Fabuła w „Powrocie Małego Księcia" skupia się na losach autorów – Joanny i Piotra, którzy poznali się w internacie, kiedy Piotr był uczniem, a Joanna... jego wychowawczynią. Nieszczęśliwa kobieta każdego dnia wypełniająca obowiązki oraz zadania, które niosło życie… Czuła opiekunka, córka, matka, żona, kochanka, kucharka, sprzątaczka i wreszcie wychowawczyni. Na wszystkich stanowiskach, na wszystkich frontach, na pełnych obrotach z tym nudnym poczuciem obowiązkowości: muszę, muszę, muszę…Światłem w tunelu, które wprowadziło do życia Joanny nadzieję był właśnie młody chłopak, który zaczął darzyć ją z pozoru niewinnym uczuciem, które wówczas było tak nie na miejscu. Gdy skończyła dyżur, on odprowadził ją smutnym wzrokiem do wyjścia. Potem pobiegł na balkon i patrzył, jak odjeżdża samochodem. Dla niego wówczas następował mrok. Znowu czekał, kiedy ona pojawi się w internacie. Jego serce biło mocniej na jej widok, a gdy znikała, odczuwał ogromną potrzebę ponownego zobaczenia jej, bycia blisko.Co przyniesie los, co będzie w związku z takim biegiem zdarzeń, jak potoczy się relacja wychowawczyni – wychowanek, zawiązana poprzez głębokie, wzajemne spojrzenie sobie w oczy?

 

Książka jest cieniutka –liczy zaledwie 132 strony. Czytając ją, miałam jednak poczucie, że zawiera mnóstwo treści – i wcale nie jest to zarzut. W powieści znajdziemy wiele akcji, wątków, które zostały odpowiednio rozbudowane oraz niezwykle prawdziwych scen z życia. Nie jest to bowiem powieść tylko o zakazanej miłości ucznia i nauczycielki. To historia opowiadająca o ciężkim życiu niedocenianej kobiety, która całe swoje życie poświęca rodzinie. W zamian nie dostaje jednak od męża ani miłości ani zrozumienia, a ciągłe przykrości. Myślę, że wiele kobiet może znaleźć w sobie odzwierciedlenie Joanny, która dla powieści jest postacią kluczową. Autorzy pokazują, że należy iść za głosem serca i nie kierować się tylko i wyłącznie dobrem innych.

 

Historię Joanny i Piotra czyta się bardzo przyjemnie. Jest to opowieść lekka, a jednocześnie skłaniająca do przemyśleń. Autorzy w znakomity sposób nawiązują do „Małego Księcia", przytaczając w wielu miejscach fragmenty tej klasycznej bajki. Robią to zawsze w idealnym momencie, tłumacząc niejako tym sposobem świat. Fragmenty „Małego Księcia" znakomicie komponują się z całością i z pewnością są one wartością dodaną do lektury.

 

„Powrót Małego Księcia" mnie nie zawiódł. Okazał się piękną opowieścią, która wzbudziła we mnie wiele skrajnych emocji. Autorzy poruszają w niej wiele ważnych kwestii i pokazują świat taki, jakim niestety jest. Bardzo polecam lekturę i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś przyjdzie mi spotkać się z twórczością tego duetu.

Justyna

Z góry przepraszam autorów jeśli będą mieli okazję czytać te kilka słów opinii, ale „Powrót małego księcia” Joanny i Piotra Adamczyk to jedna z tych książek, która nie powinna zostać wydana i na zawsze tkwić w zamkniętej szufladzie.

Rozumiem chęć dzielenia się ze światem swoją historią. Rozumiem chęć zaistnienia. Rozumiem lata pisania do szuflady. Że czasem muszę, bo inaczej się uduszę. Ale, żeby mieszać do tego Małego Księcia? „Małego Księcia” praktycznie każdy zna. Malutka książeczka, dla innych szkolna lektura, niosąca ze sobą pokłady emocji – napisał ją Antoine de Saint-Exupéry, pierwsze wydanie datowane jest na 1947 rok; sprzedana w ponad 140 milionach egzemplarzy na całym świecie. Do dziś treść aktualna i ponadczasowa. Państwo Adamczuk postanowili wykorzystać postać Małego Księcia, bo tak główna bohaterka - Joanna G. - nazywa jednego z wychowanków Ośrodka Szkolenia i Wychowania Ochotniczych Hufców Pracy. Jak się okaże Joannę G. i Piotra A. (czyli tytułowego Małego Księcia) połączy nie tylko zależność wychowawca – wychowanek, a zakazane uczucie, które przetrwa wiele lat.

 

Szczerze mówiąc, nie bardzo wiem co mnie kierowało by sięgnąć po tę pozycję. Tym bardziej, nie wiem czego się spodziewałam, zaczynając lekturę. Może to magnetyzm Małego Księcia? Może to chęć odświeżenia historii lub poznania alternatywy jego dalszych losów? Enigmatyczny okładkowy opis, jakich wiele, nie obiecywał podniosłych uniesień literackich. Niestety, wrażenia po lekturze są dalekie od wzniosłych i niezapomnianych.

 

"Powrót Małego Księcia" opowiada losy dwójki bohaterów. Jest ten Piotr A., kilkunastolatek, który od samego początku adoruje Joannę G., pracownicę Ośrodka. Kobieta początkowo traktuje go z przymrużeniem oka, jednak z czasem jego niezdrowe zachowanie dorosłą kobietą sprawia jej radość, przyprawia o drżenie serca. Joanna G., prywatnie matka i żona, choć w tym małżeństwie nie czuje się komfortowo - bo relacja toksyczna, bo mąż nie traktuje jej dobrze. Co tu dużo pisać, jest po prostu nieszczęśliwa, szuka adoracji i zainteresowania. Piotr A., tzw. trudna młodzież. Chłopiec już od pierwszych dni w ośrodku nie odstępuje opiekunki na krok, nie może się doczekać kiedy ona rozpocznie dyżur, zabiega o jej uwagę, prawi „dorosłe” komplementy.

 

"Powrót Małego Księcia" to niewielkich rozmiarów książeczka, wydana nakładem Warszawskiej Firmy Wydawniczej. Poprawne, choć potoczne, proste i niewymagające słownictwo. Treść bardzo nierówna – może dlatego, że jest dwóch autorów i ta nierówność wynika z dzielenia się tekstem (jeśli taka sytuacja w ogóle miała miejsce). Przez większość czasu miałam wrażenie, że czytam bezosobowy artykuł w tygodniku, coś na kształt raportu z miejsca zdarzenia, krótkiego reportażu.

 

Autorzy swoim opowiadaniem chcą przywrócić wiarę w to, że „nie ma przypadków beznadziejnych i wszystko w życiu jest możliwe”. Że należy iść za głosem serca, nie oglądając się na innych. Świadczą, że są dowodem, że marzenia się spełniają, a cel jest w życiu jeden: miłość. Zakazana, rozkwitająca, dojrzała. I świetnie! Z pewnością wiele osób wyznacza sobie podobne kierunki.

 

Może to ja jestem wybredna? Może zbyt krytyczna? Może zatraciłam wiarę w ludzi? Z ciekawością poszukałam innych opinii. Nie ma ich wiele - kilka jest podobnych do mojej, kilka przedstawia zachwyty nad lekturą. Cóż ilu czytelników, tyle opinii.

 

Jest to opowieść, która wydarzyła się naprawdę. Ona i on. I taka ładna miłość. Tylko, czy to powód by pisać książkę?

 

Andżelika Horbowicz

  Powrót Małego Księcia to historia pisana przez życie. To opowieść o uczuciach, które od lat stanowią tabu, pełna trudnych wyborów, poświęceń, wzruszeń, bólu, a także o tym, jak czasem trudno uwierzyć we własne emocje?

 

"Powrót małego księcia" to wzruszająca i inspirująca opowieść, która przypomina czytelnikom o pięknie i wartościach, które często zaniedbujemy w codziennym życiu. Książka ta jest odpowiednia dla czytelników w każdym wieku, zarówno dla fanów klasycznej powieści "Mały Książę", jak i dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z tą piękną historią. Joanna i Piotr Adamczukowie swoją najnowszą pracą podjęli się niełatwego zadania. Stworzyli historię, która czerpała inspirację z ukochanego klasyka „Mały Książę”. Jednak autorom przyświecał cel takiego podejścia. Ich wspólna podróż i historia przeplatały się z wątkami powieści. Rezultatem jest przejmująca, prowokująca do myślenia opowieść o nieprzemijającej sile miłości. Historia zagłębia się w złożoność zakazanej miłości i trudności, które jej towarzyszą, w tym trudne wybory, poświęcenia i emocjonalne zamieszanie. To przypomnienie, że zaufanie do własnych emocji może być trudne, ale ostatecznie satysfakcjonujące.

 

Bardzo fascynuje mnie Mały Książę i jego historia i tak samo zafascynowała mnie historia Powrót Małego Księcia. Każda historia tak jak w przypadku bohaterów powieści kiedyś się kończy. Każdy ma lub będzie miał w swoim życiu taki dylemat i pochłoni go miłość. "Powrót małego księcia" to książka, która nie tylko nawiązuje do klasycznej powieści Antoine'a de Saint-Exupéry'ego, ale również posiada własną, oryginalną fabułę i nowych bohaterów. Autorzy w ciekawy sposób połączyli motywy z pierwowzoru z aktualnymi problemami współczesnego świata. W "Powrocie małego księcia" Joanna i Piotr Adamczukowie udowadniają, że klasyczna literatura może być wciąż aktualna i inspirująca. Ta książka jest pełna mądrych myśli i wartościowych przemyśleń, które z pewnością zainspirują czytelników do refleksji nad swoim życiem i jego sensownością. Książka jest napisana w sposób przystępny i czytelny, dzięki czemu jest odpowiednia dla czytelników w każdym wieku. Z jednej strony, małoletni czytelnicy będą mogli cieszyć się przygodami małego księcia i jego nowych przyjaciół, z drugiej strony, dorośli będą mieli okazję do refleksji nad swoim życiem i jego wartościami.

 

"Powrót małego księcia" to książka, która z pewnością zostanie w pamięci każdego czytelnika. To piękna, mądra i inspirująca opowieść, która uczy nas, że wartości takie jak miłość, przyjaźń, odpowiedzialność i szacunek dla innych istot są niezbędne do życia pełnią i szczęśliwego życia. Książka ta z pewnością zainspiruje czytelników do refleksji nad swoim życiem i podejmowania mądrych decyzji. Ogólnie rzecz biorąc, "Powrót małego księcia" to jedna z tych książek, które warto mieć na swojej półce i czytać raz za razem. To opowieść, która uczy nas wartościowych lekcji życiowych, która bawi, wzrusza i inspiruje do refleksji. Polecam ją każdemu, kto szuka pięknej i mądrej historii, która pozostawi w jego sercu pozytywne odczucia i przemyślenia. Joanna i Piotr Adamczukowie posiadają wyjątkowy talent do pisania i kreowania postaci oraz historii, które angażują czytelnika i pobudzają jego wyobraźnię.

 

Podsumowując "Powrót małego księcia" to nie tylko nawiązanie do kultowej powieści, ale również nowoczesna i uniwersalna opowieść, która porusza ważne problemy współczesnego świata. Autorzy wspaniale oddają ducha pierwowzoru, dodając jednocześnie nowe elementy, które sprawiają, że książka ta stanowi doskonałą całość. Gorąco polecam ją do przeczytania każdemu, kto szuka pięknej i mądrej historii, która na długo pozostanie w jego sercu.

MagLaw

  Rozumiem, że życie pisze różne historie i chęć podzielenia się nimi z innymi osobami może być przeogromna, ale jeśli tak potrzeba istnieje w ślad za nią musi iść jeszcze umiejętność przelania na papier swych emocji, tak aby chwycić za serce, czy też trzymać za gardło czytelnika wzruszającą opowieścią z życia wziętą.

 

Bynajmniej „Powrót Małego Księcia" autorstwa Joanny i Piotra Adamczuk taka nie jest i choć z całego serca gratuluję Państwu, że życie napisało dla Waszej miłości tak piękny scenariusz, to posługując się zasłyszanym od mojej córki zapytaniem należałoby to skomentować: „Kto pytał”.

 

Niestety z punktu widzenia literackiego ta historia, która przydarzyła się Joannie i Piotrowi, choć zapowiadała się na poruszającą i miała stanowić opowieść o spotkaniu dwóch serc, na przekór wszystkiemu okazała się czytadłem, przez które trudno jest się przebić bez irytacji. Niestety, po przeczytaniu tej książki można stwierdzić, że opowieść nie spełnia pokładanych w niej oczekiwań i pozostawia wiele do życzenia, a najlepiej, żeby w postaci książki  nigdy nie zobaczyła światła dziennego.

 

Fabuła koncentruje się na historii uczucia, które rozkwita między Joanną, wychowawczynią w ośrodku wychowawczym dla nastolatków, a Piotrem, jednym z wychowanków ośrodka, który jest o dwadzieścia lat młodszy od niej. Przez lata buduje się między nimi więź, pomimo licznych przeszkód, które próbują to uczucie zniszczyć. I tak jak wspomniałam, o ile w programie telewizji śniadaniowej może ktoś wysłuchałby jej ze wzruszeniem przelanie jej na papier odebrało jej całkowicie urok.

 

Niestety, sposób, w jaki autorzy przedstawiają tę historię, pozostawia wiele do życzenia. Narracja jest niezgrabna i niezręczna, co utrudnia czytelnikowi wczucie się w emocje bohaterów. Dialogi brzmią sztucznie i sztywno, a postaci są płytkie i pozbawione głębi. Brak autentyczności w relacji między Joanną a Piotrem sprawia, że trudno uwierzyć w rozwijające się uczucie i poruszać się wraz z nimi przez ich trudności.

 

Dodatkowo, istotną wadą tej książki jest jej tempo. Akcja rozciąga się przez długie lata, ale czytelnik nie otrzymuje odpowiedniego czasu ani przestrzeni na odczucie i przeżycie ważnych momentów. Wszystko wydaje się pośpieszne i pobieżne, a ważne wydarzenia są przedstawione w sposób powierzchowny. Brakuje wciągającego rytmu, który sprawiłby, że czytelnik pragnąłby poznać dalsze losy bohaterów.

 

Kolejnym mankamentem jest nierównomierność w konstrukcji postaci. Zarówno Joanna, jak i Piotr nie są dostatecznie rozwinięci, co sprawia, że trudno jest z nimi się utożsamić. Ich działania i decyzje wydają się niekonsekwentne i niezrozumiałe, a ich motywacje pozostają niejasne.

 

Inny mankamentem "Powrotu Małego Księcia" są liczne nawiązania do oryginalnego "Małego Księcia" Antoine'a de Saint-Exupéry'ego. Autorzy próbują użyć tych nawiązań jako klucza do interpretacji historii Joanny i Piotra, jednak w większości przypadków są one naciągane i sztuczne. Zamiast dodawać głębi i wartości książce, te nawiązania stają się jedynie pretekstem do przypadkowych wtrąceń, które nie wniosą niczego istotnego do narracji. Wydaje się, że autorzy próbowali nadużyć popularności "Małego Księcia", a efekt jest daleki od zamierzonego.

 

Jedynym walorem jaki mogłabym przypisać tej książce jest poruszenie kwestii trudnej miłości, którą dzieli znaczna przestrzeń przynajmniej jednego pokolenia. Temat samego romansu między nauczycielką a uczniem jest delikatnym i kontrowersyjnym i stanowił ciekawy przyczynek do dalszej jego analizy. Niestety, autorzy traktują obie kwestie pobieżnie, co sprawia, że całość wydaje się nieprzemyślana i powierzchowna.

 

 Dotknięcie tematu niekonwencjonalnych związków, które stawiają pytania o granice i moralność mogło budzić emocje, lecz ich nie wzbudziło.

 

Podsumowując, "Powrót Małego Księcia" Joanny i Piotra Adamczuk to książka, która niestety nie spełnia oczekiwań czytelnika. Nieudolnie napisana, z płaskimi postaciami i nie przekonującym sposobem przedstawienia historii, pozostawia smak niedosytu i rozczarowania. Chociaż porusza ważne tematy, brakuje jej autentyczności i głębi. Szczerze mówiąc, nie mogę polecić tej książki nikomu i pod żadnym względem, gdyż szkoda na nią czasu. 

 

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial