Atypowy
-
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że nie słyszeliście nigdy o Billu Readingsie. Przynajmniej ja dotychczas nigdy się nie zetknąłem z tym myślicielem, co trzeba uznać za wielką szkodę. Dzięki Narodowemu Centrum Kultury i serii: „Myśl o kulturze”, wiele osób będzie miało okazję nadrobić te „zaległości”.
Bill Readings był niezwykle ciekawą postacią i nad wyraz bacznym obserwatorem otaczającej go rzeczywistości. To niepowetowana strata, że zmarł przedwcześnie w wyniku tragicznego wypadku. Ten brytyjski literaturoznawca nie dożył nawet swoich trzydziestych czwartych urodzin! Nie doczekał się też publikacji ukończonego wtedy już dzieła „Uniwersytet w ruinie”. Nie dane mu było wsłuchać się w dyskusję jaka rozpętała się w kręgach uniwersyteckich po wydaniu tej książki.
Sam tytuł tego dzieła jest bardzo wymowny. Bill Readings, będący profesorem komparastyki na Uniwersytecie w Montrealu, stwierdza dość kategorycznie:
„Musimy zrozumieć, że Uniwersytet jest instytucją zrujnowaną, i zastanowić się, co to znaczy zamieszkiwać w tych ruinach bez popadania w romantyczną nostalgię.”
Jego dzieło może pomóc nam to uczynić. Zwłaszcza, że polskie uniwersytety dotarły kilka lat temu w to miejsce, o którym pisał odważnie Bill Readings przed śmiercią w latach 90-tych. To z czym się mierzył Zachód, może być dla nas bardzo cenną lekcją, a być może uchronić nas także przed powielaniem niepotrzebnych błędów.
W ramach tej samej serii („Myśl o kulturze”) ukazała się wcześniej książka Karla Jaspersa – „Idea uniwersytetu”. Tamten niemiecki myśliciel rozważał w niej problem, czy uniwersytet ma prawo jeszcze istnieć w tej samej formie, jak miało to miejsce przed II Wojną Światową? W końcu, trzeba otwarcie nam to przyznać, to miejsce gdzie powinny wykluwać się najwspanialsze i najwznioślejsze idee, nie uchroniło Europy przed najokrutniejszym konfliktem zbrojnym, kiedy w imię właśnie idei, unicestwiano całe narody. Czy po takich wydarzeniach Uniwersytet może nadal funkcjonować?
Podjęty w tamtej książce temat, kontynuuje niejako Bill Readings. Zauważa, że Uniwersytet jako taki znajduje się dziś w ruinie. Nie tylko wojna go zrujnowała. Również konsumpcjonizm naszych czasów i zmiana pewnych paradygmatów. Jego książka to w pewnym sensie studium przypadku. To diagnoza Uniwersytetu na chwilę przed wkroczeniem w XXI wiek. Czy to czas aby nostalgicznie tęsknić za dawnym uniwersytetem? Czy trwać przy ideach ukutych w XVIII wieku? Czy może trzeba pogodzić się z upływem czasu, pogrzebać dawną ideę uniwersytetu, o którym pisał Karl Jaspers, i dostosować się do „nowego rynku”?
Bill Readings doskonale opisuje to, czego świadkami stajemy się w XXI wieku. Uczelnie wyższe „produkują” nowych pracowników. Student nie jest już wolnomyślicielem. Na rynku coraz większe zapotrzebowanie jest na wyspecjalizowanych pracowników. Poza tym rozwijają się kierunki, które bazują na badaniu najnowszych potrzeb. Uniwersytety mniej uczą ideowego myślenia niż dawniej. Mniej wpływają na społeczeństwo, a bardziej odpowiadają na to co aktualnie dzieje się w społeczeństwie. Czy to źle? Jak sobie z tym radzić? Czy rozdzierać szaty, a może cieszyć się z tej zmiany? Książka Billa Readingsa nie serwuje nam gotowych odpowiedzi na te pytania, ale serwuje wiele materiału wartego przemyślenia. Wierzę, że pomoże nam również odnaleźć się w nowej rzeczywistości.
W końcu, jak głosi (skądinąd piękna) okładka: „Wyzwanie dla Uniwersytetu nie polega więc dziś na tym, by przekształcić go w świątynię Myślenia, lecz na tym, by myśleć wewnątrz instytucji, której rozwój czyni Myślenie coraz trudniejszym i coraz mniej koniecznym”.
To wartościowa lektura, którą serdecznie polecam tym, którzy cenią sobie naukowe podejście do różnych zagadnień. Pod względem merytorycznym nie można niczego zarzucić tej pozycji. Jedynie szkoda, że książkę tę wydano tak późno – ponad dwie dekady po jej pierwszym wydaniu. Niemniej warto po nią sięgnąć. Ja na pewno będę nadal śledził serię: „Myśl o kulturze”.