Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

To Przez Ten Wiatr

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

To Przez Ten Wiatr | Autor: Jakub Nowak

Wybierz opinię:

Doris

       Jakub Nowak wykorzystał w swojej niezwykłej powieści fragment z życiorysu Henryka Sienkiewicza, który wraz z Heleną Modrzejewską i jeszcze kilkorgiem przyjaciół wpadł na pomysł wyjazdu do Ameryki i uprawiania tam winorośli, rozkoszując się bliskością natury. I tak w 1876 roku instalują się w gospodarstwie niedaleko Los Angeles, w pobliżu miasteczka Anaheim.

 

       Cóż więc tutaj mamy? Dziki Zachód, western, przygodę, szaleńcze akty odwagi? Sienkiewicza, który niczym Kmicic paraduje z nabitym koltem za pasem? Nic bardziej mylnego. Dziki Zachód w okolicach Anaheim nie ma w sobie nic z filmowego romantyzmu. To po prostu brutalne, brudne życie bez krzty wzniosłej szlachetności i wyraźnego podziału na dobrych i złych. Przemoc dotyczy wszystkich, intencje na ogół są nieczyste, rządzi siła i winchester oraz egoizm i alkohol. Nie ma się czym zachwycać, bezpieczniej wziąć nogi za pas i znikać. Próżno szukać wyrafinowanego, salonowego słownictwa, dookoła słychać głównie to wulgarne, rodem z rynsztoka i to całkiem proste, prymitywne. Państwo z Polski też się w dużej mierze na nie przestawiają, szczególnie przy zakrapianych wieczorach. Reszta to wyjątki od reguły.

 

       Z Kmicica w Sienkiewiczu została tylko buta, która jednak szybko znika w zetknięciu z prawdziwym zagrożeniem. Jakoś tak się składa, że broń ani razu mu nie wypala, nie może dotrzeć na miejsce porachunków, gdyż ktoś lub coś go „zatrzymuje”, tak więc zjawia się, gdy zawierucha ma się ku końcowi i zbiera się niedobitki z podłogi. To przykre dowiadywać się takich rzeczy o twórcy jednych z najbardziej awanturniczych powieści, którego dotychczas utożsamialiśmy z ich bohaterami. Jednak to tylko pokazuje, że każdy z nas jest zaledwie człowiekiem i ma prawo do swoich słabości. Nie każdy został skrojony na zwycięzcę. Sienkiewicz zapewne bardzo chciał nim być, jego wysokie mniemanie o sobie, wręcz gaskonada, wyraźne w powieści, na to wskazuje. Skoro jednak nie było mu to dane w rzeczywistości, pomogło stworzyć paru niezłych bohaterów książek i wiele zmyślonych błyskotliwie relacji z podróży.

 

       Taki to już brudny, zakurzony, brzydki ten western, przewiany na wskroś suchym, uciążliwie zasypującym piaskiem oczy wiatrem Santa Ana, który niesie z sobą niepokój i pomieszanie zmysłów.

 

       Choć pomysł Polaków nie był tak całkiem nowatorski, to jednak nieczęsto się zdarzało, by po wesołym wieczorze, suto zakrapianym dobrym winem i jeszcze lepszym humorem, coś więcej nad ból głowy pozostało w pamięci ze spontanicznego okrzyku: (…) załóżmy tam polskie bractwo, taki falanster artystów i patriotów. Będziemy żyć razem i pracować razem, w rolniczej komunie, i wspólnie kształcić się i rozwijać, niczym na Brook Farm, jak w marzycielskich pismach pana Fouriera, tego socjalisty.” Tymczasem pomysł, zdawałoby się wariacki, wcielono w życie. Z jakim skutkiem, to już osobna historia.

 

       Choć otoczona gronem mężczyzn, to piękna Helena, o dźwięcznym głosie i puszystych, falujących włosach gra tutaj pierwsze skrzypce i skupia na sobie uwagę. Hrabia Chłapowski, z czym zdążył się już pogodzić, jest zaledwie mężem swojej żony. Zaś Henryk Sienkiewicz, dopiero u progu wspaniałej kariery, to płonący z namiętności adorator, podrzucający dwuznaczne liściki. Reszta liczy się jeszcze mnie, jest tłem dla bogini, której zdanie jest rozkazem. A to już zupełnie odwrotnie niż na Dzikim Zachodzie. Ameryka daje jej poczucie wolności, jaka w Polsce napotykała na zbyt wiele ograniczeń: konwenanse, rozpoznawalność, pozycja społeczna. Tutaj nikt jej nie zna, ani ona nie zna nikogo. Ta anonimowość dodaje odwagi, a nawet prowokuje do eksperymentów. Może by tak skrócić spódnicę i obciąć włosy? Podoba mi się ta wyzywająca los, łakoma na życie, energiczna kobieta, o zdecydowanym, męskim charakterze i ujmującej kobiecości zarazem. Przy niej wszyscy inni wydają się jacyś nijacy, bez wyrazu.

 

       Jaka ta Ameryka odmienna od Europy. To jakby wejść w któryś z brutalnych, znaczonych podstępem i okrucieństwem światów Cormacka McCarthy`ego, tego „wiecznego pesymisty literatury”, albo w kadr westernu z Clintem Eastwoodem. I nie jest to ani trochę przykre uczucie, bardziej zaś powiew świeżości w literaturze, zderzenie tak różnych pod każdym względem rzeczywistości – Nowego i Starego Kontynentu. Tak naprawdę każda z nich jest na swój sposób okrutna. Jednak o ile „Anaheim. Kalifornia. Miasto winnic, tysiąca ludzi i piętnastu saloonów” swojej barbarii nie kryje, o tyle Warszawa ubiera ją starannie w piękną sukienkę obłudy. Tutaj szubienica stoi pośrodku miasteczka, wieszanie jest okazją do świętowania, każdy nosi broń przy sobie i nie waha się zrobić z niej użytku w obecności świadków. Tam zaś krwiożerczość maskuje się dobrym wychowaniem i salonowym obyciem, a zamiast widowiskowego wieszania zabija się ludzi plotką i ostracyzmem. Tak to nasi Polacy, umykając z jednej krwiożerczej krainy, trafili do innej, nie mniej drapieżnej.

 

       Amerykanie tu spotkani są bardzo charakterystyczni, jakby wyrośli z soków tej ziemi, karmieni jej mocą i odwagą. Augustus, najważniejszy człowiek w miasteczku, niemal jego właściciel, jego żona, władcza i zdecydowana, a nawet Rudolf Korwin-Piotrowski, mieszkający tu od wielu lat Polak, weteran powstania listopadowego, głośny, jowialny raptus w typie napalonego Zagłoby, też doskonale tutaj pasuje. Tam, gdzie pojawia się pociągająca i roztaczająca wabik Modrzejewska unosi się też mgiełka afektu. To serce Sienkiewicza bije tak niespokojnie na widok pięknej Heleny, omalże wpada w arytmię. Przyjechał tu dla niej, śni o niej, pisze pełne żaru liściki i śledzi ją rozognionym wzrokiem. Tuż obok pan mąż, Karol Chłapowski zaciska zęby i milczy. Niejedno już zniósł i jeszcze zniesie. Jest na to gotowy. A Helena patrzy z góry na te schlebiające jej męskie męczarnie. Karola kocha spokojnie, bezpiecznie, a Henryk… cóż, rozbudza lekko już uśpione zmysły…

 

       Może to wszystko przez ten szalony wiatr, który nie odpuszcza, zagłusza zdrowy rozsądek, rozsadza czaszkę. Każe mężowi podnieść siekierę na żonę, innym pić do nieprzytomności, a w dodatku nocą dusi koszmarami, z Galicją, z Polską, z tańcem śmierci i mogiłą – „to przez ten wiatr, przez Santa Ana, pompowany złośliwym, niewidocznym miechem gdzieś spomiędzy gór. Wiatr-żar, który spływa do miasta, by kraść oddechy i mieszać myśli(…)”

 

       I trudno powiedzieć, co nas tak zaczarowało, że wciągnięci w duszny, gęsty klimat tej szalonej opowieści, nie możemy, nie chcemy się z niego wydostać, mimo brudu i pyłu wciskającego się w każdy zakamarek, mimo krzyków i przeklinania zagłuszanego odgłosami wystrzałów, mimo tłumu złodziei, zabójców, łowców i prostytutek oraz chlupotu whiskey lanej szczodrze w kielichy. Czy to soczysty, bogaty język, jakim posługuje się autor misternie kontrastując postaci, czy też właśnie barwni, pełnokrwiści bohaterowie, z których każdy ma swoje racje, czy w końcu intrygujący, niepokojący opis świata, który minął, znamy go tylko z powieści, filmów i legend ? Cokolwiek to jest, być może wszystko to razem, albo też dla każdego inny z elementów, warto w ten świat się zanurzyć, by później wyjść z niego niechętnie, ale z pełnym przekonaniem, że będziemy niecierpliwie czekać na kolejną książkę autora, który „popełnił” tak genialny debiut powieściowy

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial