Anioł Z Rubinowym Sercem | Autor: Joanna Szelągowska

  Podróż oznacza zawsze szansę... Szansę na coś innego, nowego, być może dobrego, co odmieni naszą szarą codzienność, doda nam wiary w jutro, zmieni na lepsze... O takiej podroży opowiada właśnie piękna powieść Joanny Szelągowskiej pt. „Anioł z rubinowym sercem”, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Zysk i S-ka. Zapraszam do poznania recenzji tej pozycji.

 Kazik - starszy mężczyzna w kapeluszu, który przemierza białym rowerem kolejne kilometry polskich dróg, zmierzając do pewnej małej wsio gdzieś na wschodnich krańcach naszego kraju...

 Fabian i Kasia - ojciec i córka, których dzieli niemalże wszystko, ale których połączyła wspólna podróż autem do domu babci w Plewkach, w którym wszystko jest zupełnie inne...

 To właśnie tych troje osób, ale z czasem znacznie więcej, połączy droga w to samo miejsce, która odmieni ich na zawsze, odkryje wiele tajemnic przeszłości oraz sprawi, że na nowo odnajdą oni piękno i magię życia, szczęśliwego życia...

 Niniejsza powieść Joanny Szelągowskiej stanowi sobą pozycję wyróżniającą się bardzo na tle innych, współczesnych odsłon polskiej literatury obyczajowej. Otóż cechuje ją niezwykle piękno słowo, poetyckość wyrażania emocji i mądrość spojrzenia - jak i przede wszystkim dostrzegania tego, co ważne, w naszej zwyczajnej, polskiej codzienności. To książka, która intryguje, bawi oraz skłania do wielu ważnych refleksji na temat tego, jak bardzo zapomnieliśmy o tym, co w życiu jest i powinno być najważniejsze.

 Z tą powieścią jest jak z podróżą właśnie... Oto pierwsze strony budzą naszą ekscytację, zaintrygowanie i ciekawość tego, dokąd poprowadzi nas ta historia. Z czasem i postępem lektury wiemy więcej, znamy naszych bohaterów, odkrywamy motywy ich wyprawy do małej miejscowości na Podlasiu i mniej więcej spodziewamy się konkretnych zdarzeń, scen, wątków. Ale w finale  - niczym w momencie docierania do celu podróży, i tak wszystko nas zaskakuje, oczarowuje ze zdwojoną mocą, zachwyca w każdym calu.

 Piękne jest także to, że każdy czytelnik znajdzie tu da siebie coś wyjątkowego, odmiennego i niepowtarzanego, co go zainteresuje. Dla dojrzalszego odbiorcy będzie to wspaniały porter ludzkiego uporu, chęci spełniania własnych marzeń i wiary w to, że nigdy nie jest na to za późno. Dla nastoletniego czytelnika będzie to fascynująca historia o dojrzewaniu i niejako poznawaniu na nowo własnych bliskich - dla rodziców zaś ważna lekcja tego, jak budować dobre relacje z nastoletnimi dziećmi. I wreszcie znajdą tu dla siebie wiele dobra wszyscy ci, którzy cenią sobie opowieści o nas, naszej polskiej codzienności i pięknie naszego kraju, które to omówmy się - na Podlasiu jawi się przecudownie i magicznie.

Wielką siłą tej książki jest także to, że pozwala nam się ona odprężyć, wyciszyć, odreagować codzienność i zapomnieć o wszelkich kłopotach. Bo choć bohaterowie zmagają się z nimi – niekiedy skuteczniej, innym razem nieco mniej…, to już od pierwszych rozdziałów czujemy bijącą od tej relacji mądrość, lekkość i spokój, który przekłada się na to pięknie odczucie, że zawsze istnieje jakieś wyjście z każdej, choćby i najbardziej trudnej sytuacji, o czym przekonują nas bohaterowie tej powieści.

Jeśli zatem cenicie sobie mądre, życiowe, pogodne i do tego napisane pięknym językiem powieści obyczajowej w naszym rodzimym wydaniu, to książka Joanny Szelągowskiej pt. „Anioł z rubinowym sercem” będzie dla was idealnym wyborem. To emocje, życiowa mądrość, szczypta ciepłego humoru oraz magia poezji, której nie można tu nie docenić. I myślę, że właśnie teraz w ten już prawie wiosenny czas opowieść ta będzie smakować nam w wyjątkowy i najlepszy sposób. Polecam – naprawdę warto!

  Wyobraźcie sobie, że jest wieczór, jesteście w starym domu z rodziną i nie ma prądu. Za to jest piec, na którym zrobiona została ciepła herbata a w duchówce czeka upieczone ciasto. Nagle prababcia swoim aksamitnym głosem zaczyna opowiadać o swojej rodzinie, jej korzeniach i różnych koneksjach rodzinnych. I wychodzą na świat różne tajemnice. Czy lubicie takie historie? Co jest w nich przyciągającego i magnetycznego?

Jedną wielką tajemnicą jest jeden z głównych bohaterów debiutu Joanny Szelągowskiej pt. Anioł z rubinowym sercem oraz niezwykła historia rodziny Pogonowskich, o których losach jest właśnie ta książka. Historia tu zawarta to jedna wielka przypowieść o losach familii na tle barwnych i burzliwychdziejów Polski, która pokazuje co jest w życiu najważniejsze.

„Miłość wypróbowuje śmierć, a śmierć miłość, czy są prawdziwe.”

Rowerzysta/Anioł to bardzo ważna jak i zarazem symboliczna postać, które pomaga i nakierowuje na właściwe drogi głównych bohaterów: Fabiana oraz Katarzynę.

Fabian to prosty mężczyzna, który wiele przeżył aby znaleźć sens swego życia. W wyniku wielu różnych perypetii wraca w rodzinne podlaskie strony, gdzie odnajduje siebie na nowo i odkrywa wiele tajemnic. Córka Kasia dzięki tej zmianie poznaje nareszcie rodzinę , o której nie wiele wiedziała.

Katarzyna to seniorka rodu Pogonowskich, która mimo wielu wyrządzonych krzywd przez los, czeka na pierworodnego aby przejął po niej schedę.Czy długo musi na to czekać ?Ta charakterna i wyrazista postać wiele przeżyła i od wielu lat trzyma w ryzach gospodarstwo jak i wielu sąsiadów.

Co takiego musi się stać aby młody Pogonowski wrócił do swych korzeni? Czy matka mu wybaczy? Jakie jeszcze tajemnice wyjdą na jaw?

„Ciężka bywa lekkość życia”

Przyznam szczerze, że z początkiem książki miałam problem, gdyż natrafiłam na bogaty opis niczym wyjęty z Nad Niemnem Orzeszkowej. Ale im dalej czytałam , tym bardziej rozumiałam dlaczego taki był i jak duży miał wpływ na dalsze losy bohaterów. Te wszystkie opisane detale dotyczące ich życia dają czytelnikowi dużo większą perspektywę poznania życia i losów wspomnianych postaci. I właśnie dzięki temu coraz bardziej intrygująca stawała się poznawana historia, od której ciężko było się oderwać. Wątek mistyczny tu świetnie wkomponowany ani trochę mnie nie dziwił. Dodał ciekawego smaczku. Choć niektóre retrospekcje czasem męczyły.

Ale mimo to jestem oczarowana powieścią Joanny Szelągowskiej. Bo czułam się, czytając debiut Joanny Szelągowskiej pt. Anioł z rubinowym sercem, jak mała dziewczynka poznająca historie mojej rodziny. A co najciekawsze, ja jako tzw. Miastowa dzięki barwnemu językowi autorki widziałam oczyma wyobraźni wieś, gdzie dzieje się akcja powieści. Tak więc poczułam jeszcze większą potrzebę zwiedzenia po raz kolejny okolic Liwca i Liwu oraz Podlasia.

W skali od 1 do 6 oceniam Anioła z Rubinowym Sercem na 4.

Ja już czekam na kolejną książkę Joanny Szelągowskiej.