Kryptonim "Skóra" | Autor: Monika Góra

  Tematyka true crime jest bliska mojemu czytelniczemu sercu i z żywym zainteresowaniem śledzę kolejne sprawy – czy to przy pomocy literatury, czy podcastów. Dlatego też, kiedy zobaczyłam w zapowiedziach nową książkę Moniki Góry, w której poruszona została sprawa brutalnie zamordowanej studentki... moje przerażenie mieszało się z ciekawością. Tak oto jestem już po jej lekturze i dziś mogę opowiedzieć Wam o niej trochę więcej.

O tej sprawie słyszała cała Polska. Studentka Katarzyna Z. pewnego dnia wyszła z domu i już nigdy do niego nie wróciła. Nikt nie wiedział, co mogło przydarzyć się młodej kobiecie. Miesiąc później w śrubę płynącego statku wkręciła się... ludzka skóra. Badania DNA jasno wskazały, że należała ona do zaginionej studentki. Od tego momentu rusza prawdziwa machina – kto mógł dopuścić się tak bestialskiego czynu? Co takiego zrobiła Katarzyna Z., by ktokolwiek chciał się na niej zemścić w taki sposób. Co, jeśli kobieta znalazła się w złym miejscu w nieodpowiednim czasie? Na te pytania próbuje odnaleźć odpowiedzi autorka książki, Monika Góra.

Kiedy zaczynałam lekturę tej książki, nie do końca wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Choć doskonale zdawałam sobie sprawę z tego, o czym jest ta książka, to nie spodziewałam się tego, co ostatecznie otrzymałam. No, a już w tym momencie muszę napisać, że dostałam kawał porządnego dziennikarskiego śledztwa, które mocno mnie zaangażowało i nie dało o sobie zapomnieć na dłużej - będąc w pracy, wciąż wracałam myślami do tej historii i pragnęłam tylko wrócić do domu i doczytać do końca.

Monika Góra od pierwszej strony przyciągnęła mnie swoim rewelacyjnym piórem i sposobem przedstawienia tej makabrycznej historii. Katarzyna Z. była młodą kobietą, w wieku zbliżonym do mojego - spotkało ją coś strasznego, coś, co nie przechodzi mi tak naprawdę nawet przez myśl. Dlaczego ktokolwiek chciał pozbawić ją życia? Tego nie wiem i nie rozumiem do tej chwili. Czytanie o kolejnych podejrzanych lub też o obrażeniach, jakie ktoś zadał tej dziewczynie, wywołało na mojej skórze dreszcze przerażenia.

Z perspektywy absolwentki kierunku związanego z dziennikarstwem, uważam, że książka ta jest bardzo dobrym zapisem dziennikarskiego śledztwa, które nie przyjmuje do wiadomości tylko prostych odpowiedzi, ale drąży i stale poszukuje czegoś jeszcze. Autorka w sposób bardzo rzetelny przedstawia tutaj poszczególne dowody oraz poszlaki, na które wpadała nie tylko ona, ale i policjanci. Powtórzę się po raz nie wiem który, ale jestem pod ogromnym wrażeniem umiejętności Moniki Góry - tak po prostu. Poznawanie kolejnych okoliczności i wypowiedzi licznej grupy ludzi związanych mniej lub bardziej z tą sprawą było doświadczeniem co najmniej niezwykłym - dla mnie, prostego czytelnika.

Kryptonim Skóra to książka, która wielokrotnie wywoływała we mnie dreszcze przerażenia, ale i niedowierzanie – jak taka zbrodnia mogła przejść bez większego echa (choć cała Polska słyszała o tej sprawie, to mam nieodparte wrażenie, że niedostatecznie dużo)? Dalej to do mnie nie dociera. Nie zmienia to jednak faktu, że autorka w bardzo ciekawy sposób przedstawia nie tylko sylwetkę pozbawionej życia kobiety, ale i mężczyzny podejrzanego o ten czyn. Jednak czy to możliwe, by to rzeczywiście on był winnym? Pytanie to pozostaje wciąż bez jednoznacznej odpowiedzi. W każdym razie - jeżeli interesujecie się tematyką true crime i wszelkimi tematami kryminalnymi, to koniecznie sięgnijcie po ten tytuł, ponieważ może on bardzo przypaść Wam do gustu.