MarJadka
-
Trochę już słyszałam o niezwykłej historii, jaka wydarzyła się księdzu Józefowi Niżnikowi. Poza tym interesuje mnie postać świętego Andrzeja Boboli, jednego z patronów Polski. Dlatego z zaciekawieniem i zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę.
Przez cztery kolejne lata, począwszy od 1983 roku, księdzu Józefowi Niżnikowi, proboszczowi parafii w Strachocinie, miejscu urodzenia świętego Andrzeja Boboli, dokładnie o godzinie 2.10 w nocy, ukazywała się postać kapłana z brodą. Był tak przerażony, że dopiero po czterech latach ośmielił się zapytać tajemniczą postać kim jest. Odpowiedź była zadziwiająca. „Jestem św. Andrzej Bobola. Zacznijcie mnie czcić w Strachocinie”. Ksiądz proboszcz wiedział już, że te spotkania nie były przypadkiem.
Od wielu lat proboszcz parafii w Strachocinie rozwija kult św. Andrzeja Boboli, dzieląc się swoim doświadczeniem. Jednym z przejawów tego są książki i artykuły, które ksiądz Niżnik napisał.
Książka „Święty Andrzej Bobola Bohater Chrystusowy. Objawienia. Świadectwa. Modlitwy” nie jest jednak zwykła biografią tego niezwykłego Męczennika, który w straszliwy sposób zginął za wiarę. To raczej zbiór nie tylko wymienionych w podtytule objawień, świadectw i modlitw, ale również wierszy, zdjęć czy cytatów z Pisma Świętego.
Nie zabrakło kalendarium życia świętego Andrzeja Boboli. Choć ograniczono się tylko do ważniejszych dat z życia świętego, to i tak jest ich naprawdę sporo. Jest także wykaz Ważniejszych dat związanych z kultem św. Andrzeja Boboli. Zaś po tych kalendariach umieszczono Życiorys Świętego Andrzeja Boboli wierszem napisany.
Mimo tego, że książka nie jest tylko i wyłącznie biografią wielkiego Męczennika, oczywiście nie zabrakło w niej dużej ilości informacji właśnie biograficznych. Połączone są one jednak z próbą interpretacji tego, jak np. doświadczenia, które św. Andrzej Bobola przeżył w nowicjacie wpłynęły na niego potem.
W książce znalazło się także wyjaśnienie określenia „bohater Chrystusowy”. Tak nazwał św. Andrzeja Bobolę Ojciec Święty Pius XII. W swojej encyklice Pius XII określa go także mianem „Szermierza Chrystusowego”.
Sporo jest tu świadectw osób, które za wstawiennictwem świętego Męczennika otrzymały jakąś łaskę. Wszystkie te świadectwa pochodzą albo z Archiwum parafialnego albo z Archiwum sanktuarium.
I wreszcie jest bardzo dużo modlitw do świętego Andrzeja Boboli. Tyle, że trzeba się ich nieco naszukać. Może było to zamysłem wydawcy, by w poszukiwaniu modlitw, czytelnik przeczytał całą książkę – tego nie wiem. Na pewno dodatek w postaci modlitw zgromadzonych w jednym miejscu z jednej strony ułatwiłby nieco życie tym czytelnikom, którzy chcą potraktować tę pozycję jako coś w rodzaju modlitewnika – ale jednak z drugiej strony chyba nie to było zamysłem autora. Ksiądz Józef Niżnik chciał przekazać swoje niewątpliwie subiektywne, ale zarazem bardzo bogate w doświadczenie, spojrzenie na to co przeżył. A takie myśli z kolei mogą pomóc czytelnikowi w odnalezieniu własnej drogi do tego niezwykłego Świętego. Na pewno wiedza proboszcza strachocińskiej parafii jest ogromna. I myślę, że warto z tego źródła wiedzy skorzystać. Choćby dlatego, że losy św. Andrzeja Boboli wpisują się tak bardzo w losy Polski.
Na końcu książki znajdują się „Wspomnienia pielgrzyma z pobytu w Strachocinie”. Autorem jest Jan Forowicz, który w 2021 roku udał się na wyprawę do Strachociny. W swoich wspomnieniach nie tylko opisuje swoje wrażenia z pobytu w sanktuarium, ale przybliża także historię tego miejsca. I czyni to w sposób bardzo ciekawy.
Zdecydowanie – to jedna z bardziej ciekawych książek, jakie ostatnio trafiły do moich rąk.