Pyciaaa
-
Na studiach miałam styczność z bardzo ciekawym przedmiotem dotyczącym tłumaczeń. W trakcie zajęć pojawiła się okazja, by zetknąć się z różnymi technikami translacyjnymi. Ogromnie mnie to zaciekawiło, dlatego, gdy nadarzyła się możliwość, z ogromną przyjemnością sięgnęłam po monografię Sitcom amerykański w układach translacyjnych.
Byłam ciekawa, na ile autorce uda się w przystępny sposób przedstawić problemy dotyczące tłumaczeń słynnych seriali komediowych i jednocześnie w jakim stopniu dzięki tej książce poszerzy się moja wiedza na temat przekładania produkcji filmowych na język polski. Po lekturze mogę stwierdzić, że nie zawiodłam się, aczkolwiek zdecydowanie jest to tytuł, do lektury którego nie mogę zachęcić każdego.
Jak już na wstępie, a dokładnie w Podziękowaniach, zauważa Kwiryna Proczkowwska, książka jest poprawioną wersją rozprawy doktorskiej. To już powinno zapalić czerwoną lampkę w głowach osób, które chcą zapoznać się tytułem. Im dalej, tym bardziej możemy utwierdzić się w przekonaniu, że Sitcom amerykański w układach translacyjnych to publikacja skierowana do ściśle określonego grona odbiorcy.
Jeśli miałabym wskazać jeden element, który mógłby zainteresować miłośnika kultury popularnej to jest to tematyka. Autorka omawia problem tłumaczenia sitcomów na przykładzie popularnych seriali, tj. Friends, How I Met Your Mother oraz The Big Bang Theory. Jedynie ten element publikacji mógłby zachęcić potencjalnego czytelnika do sięgnięcia po monografię, są to bowiem seriale posiadające ogromne grono fanów. Na tym jednak kończy się masowość i, mogłabym napisać, przystępność tej książki.
Na Sitcom amerykański w układach translacyjnych składa się sześć rozdziałów podzielonych na podrozdziały. Ponadto w publikacji znajdziemy również listę skrótów, wykaz diagramów itp., bibliografię oraz indeks osób. Taki układ ułatwia poszukiwanie konkretnych elementów, zwłaszcza jeśli interesujemy się jedynie pojedynczym tematem poruszanym przez autorkę publikacji. Jest to zdecydowanie coś, co pomoże osobie zajmującej się nauką, ale także tym, którzy po prostu są zainteresowani danym zagadnieniem.
Graficznie całość również wygląda dość przejrzyście. Problemy jednak rozpoczną się w momencie, gdy rozpoczniemy czytanie. Całość została napisana językiem naukowym. Kwiryna Proczkowska nie stroni od terminów naukowych, których zrozumienie może przysporzyć wiele trudności. Ponadto używa dość długich i złożonych zdań. W konsekwencji na przeczytanie publikacji osoba niewprawiona w czytaniu artykułów naukowych może potrzebować sporej ilości czasu i energii.
Warto wspomnieć również, że badaczka w swojej monografii odnosi się nie tylko do własnych analiz, lecz także przywołuje stan badań nad współczesną traslatologią, zwłaszcza związany z przekładami sitcomów, a także wykracza poza sam zakres tematu, odnosząc się do różnych teorii językoznawczych. Może to powodować kolejne trudności dla osób niezwiązanych ze środowiskiem naukowym.
Inaczej sytuacja wygląda w przypadku czytelników zainteresowanych tematem, którzy chociażby pragną rozwinąć swoją wiedzę na temat translacji seriali komediowych. Filolog bądź językoznawca znajdzie w tej publikacji wszystko, co jest potrzebne – intrygujące tezy, szeroki aparat krytyczny, przejrzyste dane i przykłady z życia wzięte.
Sitcom amerykański w układach translacyjnych to tytuł dość nieoczywisty i trudny do polecenia. Z jednej strony na pierwszy rzut oka może zaciekawić sporą liczbę czytelników, z drugiej – zastosowanie stylu naukowego mocno ogranicza grono odbiorców. To nie jest pozycja, po którą powinni sięgnąć miłośnicy Przyjaciół czy Teorii wielkiego podrywu. To publikacja naukowa dla osób, które w pewnym stopniu są już zaznajomione z językiem naukowym, a fakt, że autorka operuje na przykładach znanych seriali, jest dla nich jedynie miłym dodatkiem do interesującej ich, poważnej rozprawy doktorskiej.