żuczek75
-
Znany z poprzednich części trylogii były wojskowy, a obecnie strażnik miejski Mickel Cardell prowadzi w Sztokholmie poszukiwania Anny Knapp, która zaginęła po śmierci swoich dzieci w pożarze sierocińca. Jednak nie jest on jedyną osoba, która szuka nieszczęśliwej matki. Jej tropem podążają również ludzie, którzy uważają, że jest ona w posiadaniu listy z nazwiskami spiskowców, którzy nie chcą, aby władzę objął Gustaw IV Adolf. Tymczasem Tycho Ceton, również znany z poprzednich części, próbuje odzyskać swoją utraconą pozycję wśród bogatych mieszczan tworzących Zakon Eumenidów i dąży do wystawienia w jednym z teatrów przedstawienia, które zaszokuje widzów. Znając jego mordercze zapędy będzie to krwawy spektakl. Tropem Tycho podąża Emil Winge, młodszy brat zmarłego policjanta Cecila. Pomimo wsparcia władz poszukiwania nie dają rezultatu, a z czasem ich pomoc traci na sile czego przyczyną jest zwalczanie spisku przeciwko królowi.
To kolejna, niestety ostatnia już część trylogii, które nosiły tytuły „1793” i „1794”. Bardzo dobrym pomysłem jest to, że autor na początku książki przypomina głównych bohaterów oraz opisuje jakie łączą ich zależności. Może to być niezwykle ważne dla czytelników, którzy nie znają dwóch pierwszych tomów, dzięki temu nie będą się czuć zagubieni. Akcja książki rozpoczyna się w momencie zakończenia poprzedniej części. I tak oto przenosimy się do osiemnastowiecznego Sztokholmu, który nie należy do najbezpieczniejszych miejsc na świecie. Na każdym kroku spotkamy bezdomnych, złodziei i prostytutki. Zagłębimy się w świat pełen biedy, smrodu, brudu, chorób i wszechobecnego błota. Trzeba przyznać, że autor znakomicie oddał klimat tamtych czasów, nie owijając w bawełnę i pokazując świat taki, jakim był. W tym miejscu warto wspomnieć, że niektóre opisy są naprawdę makabryczne i nie polecam ich czytelnikom o słabych nerwach czy raczej żołądkach.
Po poprzednich częściach, od zakończenia oczekiwałem równie wysokiego poziomu. Nie zawiodłem się i tym razem. Autor po raz kolejny wspina się na wyżyny swoich umiejętności pisarskich i potrafi stworzyć dzieło, w którym można się zagłębić jak w sztokholmskim błocie. A błoto jak błoto – wciąga, więc wyrwać się z niego nie będzie łatwo.
Na okładce możemy przeczytać, że jest to książka dla miłośników „Imienia róży” i „Pachnidła”. Zgadzam się z tym stu procentach, a zaryzykuję nawet stwierdzenie, że tamte książki w porównaniu z „1795” były bardzo „grzeczne”.
Jako się rzekło, niestety to już ostatnia cześć trylogii. Postanowiłem zatem bliżej przyjrzeć się autorowi. Niklas Carl Bosson Natt och Dag urodził się w 1979 w Sztokholmie) to szwedzki pisarz. Zadebiutował w 2017 roku historyczną powieścią detektywistyczną pod tytułem „Wilk i strażnik” znaną u nas jako „1793”. Debiut ten został zauważony i zdobył kilka nagród. Co ciekawe, w kwietniu 2019 r. powstał audiobook w interpretacji Martina Wallströma, szwedzkiego aktora, znanego m. in. z „Mr. Robot”, „Templariusze. Miłość i krew” czy „ Arn - królestwo na końcu drogi”. Wersja audio okazała się tak dobra, że otrzymała nagrodę Stora Ljudbokspriset dla najlepszej powieści w konkursie Storytel Awards. Druga część „Miasto między mostami” („1794”) powstała w 2019 roku, a w 2021 roku ukazała się ostatnia część trylogii „1795”. Niestety w dorobku och Daga nie pojawiło się dotąd nic więcej. Jednak, jako że mijają już dwa lata od publikacji „1795”, jest nadzieja, że autor wkrótce podzieli się z nami owocami swojej pracy. Już nie mogę się doczekać!