żuczek75
-
Początek lat 80 XX wieku, Madryt. Młody Juan de Vere zostaje zatrudniony jako sekretarz reżysera Eduardo Muriela. Od razu otrzymuje zadanie zbadania przeszłości przyjaciela filmowca, doktora Van Vechtena, o którym krążą niepochlebne plotki. Młodzieniec zabiera się do tego zadania, a przy okazji odkrywa, że jego pracodawca ma mocno skomplikowane relacje ze swoją żoną Beatriz. Czy młody Juan odkryje tajemnice doktora? Czy dowiemy się, co jest przyczyną konfliktu małżeństwa Muriel?
Z opisu zapowiada się ciekawa książka, która ma intrygującą i wciągającą fabułę. Ale, moim zdaniem, niestety tak nie jest. I przyznam, że mocno się zmęczyłem przy jej czytaniu, mimo to dobrnąłem do końca. Żeby nie być gołosłownym przystąpię do omówienia tego, co mi się nie podobało. Przede wszystkim autor stosuje bardzo długie, rozbudowane i zawiłe zdania. Nie raz zdarzało się, że zapominałem, co było na jego początku, gdy dobijałem do końca. Nie raz zdarzało się, że ma jednej stronie były… 3 zdania. Tak, dobrze czytanie, 3 zdania. Jak dla mnie nie czyta się to dobrze. Po drugie, jest dużo opisów, które można śmiało pominąć, ponieważ nie wnoszą one nic do treści, a więcej możemy się dowiedzieć z dialogów bohaterów. Dość często zniecierpliwiony pomijałem po kilka stron, żeby wrócić do czytania nie tracąc (chyba) nic z głównego wątku. Po trzecie, nie ma co się czarować, literatura obyczajowa nie jest moim ulubionym gatunkiem literackim. A do takiego trzeba ją zaliczyć. Bardzo rozbudowany jest wątek relacji uczuciowych łączących głównych bohaterów. Nie mogę ich przybliżyć, bo zdradziłbym zbyt wiele. Jednak w moim odczuciu pewne zachowania osób kierujących się osobliwymi emocjami były mało wiarygodne, wręcz egzaltowane.
Ale żeby nie być tylko na „nie”, to wskażę w tej powieści również kilka ciekawych elementów. I tak, jest to np. tło społeczno-obyczajowe. Ponieważ akcja rozgrywa się na początku lat 80. XX wieku w Hiszpanii wciąż żywa jest pamięć o krwawych rządach generała Franco, który zmarł w roku 1975. Społeczeństwo hiszpańskie postanowiło nie rozliczać się wzajemne ze zbrodni poprzedniej władzy i postanowiło żyć pełnią życia i cieszyć się nieskrępowaną wolnością. Pojedyncze jednostki chcą wyrównać porachunki, ale ogół jest temu przeciwny. Jest okres w hiszpańskiej historii, który w Polsce jest bardzo mało znany i przez to, przynamniej dla mnie, bardzo ciekawy, zwłaszcza, że autor żył w tamtych czasach. Swoją drogą znaleźć dobrą, obiektywną książkę o wojnie domowej w Hiszpanii i czasach dyktatury Franco, nie jest łatwo.
Ogólnie książkę oceniam na 3/6. Są w niej mocne, dobre elementy, ale jest też dużo denerwujących. Nie skreślam autora, może dam mu jeszcze kiedyś szansę.