Się Porobiło! Pechowe Dni W Historii. Klęski, Katastrofy I Nieszczęścia Na Każdy Dzień Roku | Autor: Michael Farquhar

  Historia może być przedstawiana na wiele różnych sposobów. Z jednej strony będą to suche fakty, znane z każdego podręcznika. Z drugiej, to ciekawostki, które o wiele lepiej wpadają w pamięć i zostają w niej na dłużej. Z tego ostatniego wniosku zapewne wyszedł Michael Farquhar, w swojej książce „Się porobiło! Pechowe dni w historii”. I wyszło mu to całkiem ciekawie!

Problem z tego typu zebranymi historiami jest taki jak z zestawieniami aforyzmów. Jeżeli są ułożone w sensowną a jednocześnie przyciągającą wzrok i uwagę czytelnika całość, publikacja wygrała. Gdy jest to tylko zestawienie suchych faktów, nikt raczej z własnej woli po taką książkę nie sięgnie. W przypadku „Się porobiło!…” autor przedstawił ciekawą koncepcję niejako w formie kalendarza. Bo tu klęsk, katastrof i nieszczęśliwych wypadków można się doszukać każdego dnia w roku.

Ciekawe historyjki z autentycznym odesłaniem do minionych zdarzeń mogą porwać nawet największego przeciwnika historii jako takiej. Michael Farquhar zadbał o to, aby były one przekazane nie tylko w zwięzłej formie, ale i z prawdziwym humorem. Dzięki temu chociażby wiemy, jak kiepskim w łóżku był pierwszy mąż Carycy Katarzyny, czy dlaczego w Nowej Anglii na szafot posłano pastora oskarżonego o czary.

Myli się jednak ten, kto uzna, że tutaj pierwsze skrzypce gra odległa historia. Nie brak tu odwołań to katastrofalnych w skutkach zdarzeń, które swoje początki miały nawet kilka lat temu. Ten swoisty miks zdarzeń sprawia, że całość czyta się lekko i przyjemnie, nierzadko wybuchając śmiechem.

Co ważne, tę książkę można czytać od „deski do deski”, ale i wyrywkowo, wracając do niej w określonych dniach. Dajmy na to, miałeś kiepski dzień, to zobacz, kto miał jeszcze gorszy. I to pod taką samą datą dnia i miesiąca. I paradoksalnie, ze wszystkich tych dłuższych i krótszych opowiastek wychodzi całkiem optymistyczny morał, który daje szansę na lepsze jutro. Mimo że czytamy o tragediach i nierzadko kompletnym fiasku prowadzonych działań, to jednak wiemy, że wszystko ma swoją cenę. A moneta zwykle odwraca się w drugą stronę.

Jak się okazuje, Michael Farquhar specjalizuje się w tego typu publikacjach. W Polsce ukazały się już „Królewskie skandale” oraz „Sekrety carów”. Po lekkości z jaką napisane jest „Się porobiło…” nie dziwi, że poprzednie książki odniosły taki sukces. O historii i różnych zdarzeniach z przeszłości można opowiadać z przymrużeniem oka, ale przede wszystkim ciekawie. I to jest ta umiejętność, której nie ma każdy pisarz specjalizujący się w tematyce historycznej.

Pomyślałam sobie, że ta książka to dobry pomysł na prezent dla osoby, która jest problematyczna. Jeżeli albo wszystko ma, albo też kompletnie nie wiesz, co jej sprezentować, to ta książka jest takim bezpiecznym prezentem właśnie. Rozbawi, zmotywuje a te niekoniecznie optymistyczne historyjki sprawią, że odbiorca z pewnością poczuje się lepiej. Bo znalazł się ktoś, kto z pewnością miał w tym momencie gorszy dzień od nas. Jeżeli dodać do tego lekkość językową i ogromne pokłady poczucia humoru na dobrym poziomie, wychodzi całkiem fajna lektura, nie tylko na smutniejsze i gorsze dni. Rzadko kiedy wychodzę z tak entuzjastycznym podejściem do książki, jednak w tym przypadku nie ma się właściwie do czego przyczepić. Polecam!