Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Dubaj. Miasto Innych Ludzi

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Dubaj. Miasto Innych Ludzi | Autor: Anna Dudzińska

Wybierz opinię:

Doris

       Anna Dudzińska, polska dziennikarka, w reportażu „Dubaj. Miasto innych ludzi”, wydanym przez wydawnictwo Marginesy, dzieli się z nami swoimi wrażeniami z kilkuletniego pobytu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. To kraj kontrastów, mało nam znany, a przecież zadziwiająco ciekawy. Do tego zjednoczone państwo liczy sobie zaledwie 50 lat i wyrosło na pustyni. Jak to możliwe, że tam, gdzie do niedawna jeszcze wiatr rozwiewał poprzez pustkę ziarna piasku, teraz stoją supernowoczesne, szklane wieżowce, a całoroczne lodowisko zapewnia znakomitą zabawę mieszkańcom, którzy przemierzają 12-pasmową autostradę swoimi lamborghini. Otóż, drodzy moi, cały sekret tkwi w źródłach ropy i płynących szerokim strumieniem petrodolarach.

 

       Pustynia przyciąga ciekawych i spragnionych wrażeń, wyprawa w jej głąb to egzotyka i magia, wejście w krainę tysiąca i jednej nocy, dżinnów i latających dywanów. To zadziwiające odczucia estetyczne i niespotykana nigdzie cisza: „Piasek był pomarańczowy, ale tez brązowy i brązowoczerwony. Pojawił się kolor kawy z mlekiem i cynamonem. I wszystko, całą pustynię spowijała biała mgła. Popatrzyłam przed siebie i zobaczyłam, że z tej mgły wyłania się szczyt pierwszej wydmy. Potem następny i następny. Jakby ten piasek po raz pierwszy w swojej tysiącletniej historii przykryty został śniegiem. Aż po horyzont widać było niesioną wiatrem gęstą mgłę i pomarańczowe szczyty wydm.”

 

       Ogromne wrażenie robi tempo, w jakim postęp zmienia Emiraty. To zaledwie trzy pokolenia, a ludzie przesiedli się z wielbłądów na mknące autostradami maserati. Autorka rozmawia z tymi, którzy pamiętają dawne czasy, obserwowali każdy etap zachodzących zmian, a także czynnie w nich uczestniczyli.

 

       Pierwszy nauczyciel wspomina, jak wymierzył karę linijką przyszłemu prezydentowi i jakie to miało dla niego konsekwencje. Ludzie przyjeżdżają do Zjednoczonych Emiratów widząc swoją szansę, chcąc włączyć się w nurt i skorzystać z galopującej prosperity, która, wiadomo, nie będzie trwała wiecznie. A gdy już tutaj są, to zakochują się w tym kraju i nie chcą wyjeżdżać. To kraj wielu możliwości.

 

       W książce aż roi się od anegdot i ciekawostek, które ubarwiają, już i tak niesamowicie interesującą treść. „Szejk Zajid był prostym człowiekiem i lubił proste rozwiązania. Drogi musiały być prostopadłe i równoległe, ale musiały też omijać… istniejące drzewa. Dlatego do dzisiaj można czasem jechać drogą, która w pobliżu drzewa skręca, omija je dużym łukiem i wraca na swój tor.” Polka, od lat mieszkająca w Abu Zabi mówi: „Jestem niesamowitą szczęściarą, że mogłam być świadkiem tego wszystkiego. Zachłysnęliśmy się emiracką historią. Na naszych oczach znikał stary i tworzył się nowy świat.”

 

       I tak naprawdę ten nowoczesny, pełen gadżetów i technologii świat wcale nie pozostaje tutaj w opozycji do tradycji i prostoty. Klimatyzowany, wielopokojowy apartament i skromny namiot na pustyni, ogromne sale kinowe i stare, przekazywane z pokolenia na pokolenie arabskie baśnie, tak zaskakująco niekiedy podobne do naszych, europejskich, doskonale się uzupełniają i tworzą harmonijną całość życia emiratczyków.

 

       W Emiratach mieści się cały współczesny świat. Słyszy się i rozmawia we wszystkich językach, zarówno ekspaci czyli wysoko wykwalifikowana przyjezdna kadra, jak też prości robotnicy, zjawiają się tutaj zewsząd. To tygiel kulturowy, gdzie każdy może czuć się dobrze, a meczet i chrześcijański kościół stoją obok siebie.

 

       Życie ekspatów w Emiratach biegnie jednak zupełnie innym torem, na specjalnych prawach. To wygodne, zamożne spełnienie marzeń. A jednak, choć Emiraty zanurzone są w micie powszechnej szczęśliwości, to gdy bliżej się przyjrzymy, nie wszystko wygląda tu tak różowo, a różnice między biednymi, a uprzywilejowanymi są wyraźne. Kobiety arabskie chcące nosić w przestrzeni publicznej zachodnie stroje spotyka ostracyzm, zwykli przyjezdni robotnicy mieszkają bardzo skromnie w wieloosobowych pokoikach. Anna Dudzińska stara się prześwietlić obie strony emirackiego medalu, słucha opowieści eleganckiej pani domu siedząc nad pięknym basenem, ale też historii czyściciela toalet z Ugandy czy kierowcy z Peszawaru. Ci ostatni to przedstawiciele rzeszy robotników, którzy przyjechali do Dubaju w poszukiwaniu pracy i zamieszkują ogromny teren byłego cmentarza, gdzie zbudowano dla nich molochowate osiedle: „Trzysta pokoi o powierzchni dwudziestu czterech metrów kwadratowych, które mają się stać domem tymczasowym dla tysiąca ośmiuset pracowników.” Podobnych osiedli jest więcej. Okazuje się też, że Zjednoczone Emiraty i pojęcie demokracji to dwa odległe bieguny. Brak tutaj opozycji, miłość do władcy jest powszechna, a krytyka czy niewygodne pytania – niedopuszczalne. Istnieje ostra cenzura, a kaprys władcy stanowi ostateczne prawo.

 

       Stosunkowo dużo miejsca zajmują w książce opisy luksusu i blichtru, tego, czym Dubaj się szczyci, z czego jest znany. A także licznych dostępnych tu rozrywek, jak wyścigi konne czy też na wielbłądach. Odnosi się więc wrażenie, że Emiraty to kraina wyłącznie bogactwa i szczęścia, powszechnej tolerancji i rozwoju. O drugiej, mroczniejszej jej stronie, przeczytamy niewiele.

 

       Ale w końcu to bardzo młode państwo, które szybko musiało pogodzić tradycję i nowoczesność, wpuścić do siebie świeżą krew ze świata, by osiągnąć tak błyskawiczny i bezprecedensowy rozwój, a przy tym zachować porządek i spokój, zapobiegać konfliktom narodowościowym, religijnym i tym wynikającym ze statusu ekonomicznego. Wszystko zdaje się tu spajać osobowość władcy, całkowite względem niego posłuszeństwo i szacunek, które wynikają z potrzeby samych emiratczyków.

 

       Reportaż Anny Dudzińskiej oddaje w dużej części głos ludności napływowej, która w różnych okolicznościach trafiła do Emiratów, trudni się różnorodnymi dziedzinami i ma własne, czasami bardzo osobiste spostrzeżenia. Zatem ta książka to nie tylko opowieść o Dubaju i Zjednoczonych Emiratach Arabskich, ale też historie ludzi, którzy związali z tym rejonem świata własne życie na krócej, na dłużej, a może i na zawsze.

 

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial