Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Koko

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Koko | Autor: Peter Straub

Wybierz opinię:

Michał Lipka

  Polski rynek wydawniczy i Straub chyba nie do końca się lubią. Bo może i jego nazwisko pojawiło się dwa razy razem ze Stephenem Kingiem (wspólnie popełnili przecież dylogię „Talizman” / „Czarny dom”), a Kinga u nas się uwielbia, niemniej jednak Straub solowo raczej na półkach księgarskich bywał, niż był. A szkoda, bo pisać potrafi i pomysły ma. Z drugiej jednak strony najważniejsze jego dzieła, jak „Julia” czy „Upiorna opowieść” jednak nad Wisłą gościły, więc co najlepsze za nami. A teraz, kilka miesięcy po odejściu autora z tego świata, mamy jeszcze „Koko”, pierwszą część tzw. „Blue Rose Trilogy” (kolejne to „Mystery” i „The Throat”). I książka to, i trylogia świetne i poznania warte, jeśli cenicie dobre połączenie horroru, thrillera, mystery i fantastyki jako takiej.

 

Jest ich czterech. Czterech różnych ludzi, bo lekarz, prawnik, robotnik i właściciel restauracji. Łączy ich wspólna przeszłość – wojna w Wietnamie. No i Koko. Koko też ich łączy. Ale tylko oni wiedzą co to właściwie jest. I tylko oni mogą powstrzymać to, co nadciąga, więc łączą siły i ruszają. Na ich drodze wiele miejsc, wiele tajemnic i wiele niebezpieczeństw. A przede wszystkim śmierć.

 

Za „Koko” zgarnął StraubWorld Fantasy Award, a potem za tom trzeci jeszcze Bram Stoker Award i na dodatek nominację do World Fantasy Award, więc coś w tym musi być. I jest. Nie jestem jakimś wielkim fanem jego prozy, nawet te powieści z Kingiem nie były do końca spełnione, bo „Talizman” był dość naiwnym fantasy, rozwleczonym i przynudzającym, a świetny „Czarny dom” kulał zakończeniem, zbyt mocno splecionym z cyklem „Mroczna Wieża”, podczas gdy rzecz lepiej sprawdziłaby się, jako dzieło zamknięte i niezależne. No, ale „Upiorna opowieść”, mimo pewnych spadków jakościowych w trakcie, kupiła mnie. No i „Koko” też do mnie trafia. A „Seria horrorów bez nazwy” od wydawnictwa Mag zaczyna coraz bardziej przypominać mi inny ich cykl wydawniczy – znakomite „Artefakty”, bo nawet kiedy ma spadki formy („Ring Shout”) i tak okazuje się, że po kolejne pozycje z niej po prostu warto sięgać, choćby i w ciemno. Po „Koko” warto.

 

Solidna, treściwa i świetnie napisana. Klasycznie, ale taką klasykę lubię. Ponad 570 stron zaserwowanych nam małą czcionką nie wchodzi w czytelnika na raz, tym bardziej, że Starub nie szafuje krótkimi dialogami i niezbyt rozbudowanymi akapitami. Czytania tu jest sporo, ale czytać się to chce, bo ma to klimat, ma nastrój i dobre wykonanie. To nie literatura z wyższej półki, to rozrywka, chociaż jak na Strauba, mocno nasycona emocjami, a postacie nieźle nakreślone. Czyta się to dobrze, choć dłużyzny też są. A o czym warto pamiętać, gdyby było Wam mało, ta opowieść splata się z innymi. I nie tylko tymi, które wymieniłem na początku. Bo dochodzą jeszcze „Lost Boy, Lost Girl”, „In the Night Room”, „Blue Rose” i opowiadanie „The Ghost Village” ze zbioru „Magic Terror”. A i warto pamiętać, że „Upiorną opowieść” też coś z tym wszystkim łączy. Mogłoby to wszystko pojawić się po polsku. Mogłyby też powrócić na rynek niektóre dawno niewznawiane powieści Strauba, bo autor to u nas nie za dobrze znany, ale poznania warty. Ale póki co mamy „Koko” i cieszmy się, bo jest czym.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial