Doti
-
„Światło ze snów” Grahama Shawa to książka z rodzaju tych cieszących się ostatnio ogromnym powodzeniem romansów, najlepiej z wątkiem mafijnym w tle. Trochę sentymentalnego uczucia, trochę erotyki (nawet więcej niż trochę), szczypta niebezpieczeństwa i dużo większa szczypta luksusu i kasy.
Alicja to dziewczyna bojąca się ryzykować, raczej zachowawcza i ostrożna w życiowych decyzjach. Raczej typ cichej myszki, która woli obserwować z boku niż uczestniczyć. Ale taki łańcuch pechowych okoliczności, jaki ją spotyka, w każdym mógłby uruchomić siły, o których nie miał on pojęcia, że w nim drzemią. Alicja w krótkim czasie traci wszystko, co w jej życiu miało znaczenie: pracę i narzeczonego. Zostaje sama, towarzyszą jej tylko odwieczni przyjaciele: kompleksy, poczucie niższości i brak wiary w siebie. Przyznacie, że nie są to wymarzeni kompani.
Podczas incydentu, kiedy to bez chwili namysłu bierze w obronę inną kobietę, zwraca na nią uwagę amerykańska ekipa filmowa. Gdy dostaje od nich propozycję roli w filmie, nie bardzo wierzy, że jest ona poważna. Przyjęcie roli jest jej pierwszą poważną decyzją z nutą szaleństwa. Poprowadzi ją drogą, o której nawet nie śmiała myśleć. Co ją czeka w Hollywood?
Zakochany w niej na zabój James Hardy, producent filmowy, zdaje się obiecywać odmianę w życiu. Czyżby wreszcie na horyzoncie pojawiło się szczęście? Czy ryzykowne oddanie się marzeniom na pewno było słusznym wyborem?
Książka wciąga i nie chce wypuścić. Czyta się ją szybko i niecierpliwie przewraca strony. Byle dalej, byle szybciej dowiedzieć się, co się wydarzy!
Interakcja między Jamesem i Alicją rozwija się powoli, można przyjrzeć się dokładnie poszczególnym, następującym po sobie etapom zauroczenia. Autor stara się w miarę możliwości wejrzeć w psychikę bohaterów, przybliżyć nam motywacje, jakimi się kierują, pokazać ich obawy i głód uczucia. Ich bliskość się umacnia, są coraz bardziej pewni swych emocji. Czuć między nimi przebiegające iskry, chemię, której nie są w stanie i nie chcą się już opierać. Poznajemy też burzliwą przeszłość Jamesa.
Wszyscy lubimy historie o Kopciuszku, o bohaterce, która znalazła szczęście mimo własnego braku wiary w jego osiągnięcie. Lubimy takie przemiany, jak za pomocą czarodziejskiej różdżki. I właśnie to mamy w tej książce.
Oprócz sylwetek bohaterów, przedstawionych tutaj bardzo interesująco, z naciskiem na ich wewnętrzną przemianę, mamy też wciągający opis rozwijającego się uczucia. Autorka nie szczędzi nam też scen erotycznych, jedne są bardziej subtelne, inne mocniejsze, ale to nie one są osia przewodnią akcji. To po prostu element, którego w romansie zabraknąć nie może. Polecam książkę na umilenie wieczoru, gdyż jej przeczytanie zajmie mniej więcej właśnie tyle czasu. Bawcie się dobrze i śnijcie potem o przemianie zahukanego Kopciuszka w królewnę co się zowie