Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Najstarsza Z Potęg

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 3 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Najstarsza Z Potęg | Autor: Feliks W. Kres

Wybierz opinię:

Michał Lipka

Kres odszedł, dotarł do, nomen omen, kresu swej ziemskiej wędrówki, zostały nam jednak jego opowieści. Te już wydane, i te na wydanie jeszcze czekające. „Najstarsza z potęg” w nasze ręce trafia w ten czas pożegnania autora, dobitniej przypominając o jego śmierci. Jednego z drugim rozdzielić się nie da, ale nie zmienia to faktu, że ten dziesiąty tom „Księgi całości” jest świetny. Pisany po latach, zachowuje to, co w serii najważniejsze. Różni się? Pewnie, że tak, ale nie na tyle, by odstawać. A to, co oferuje, pozostaje jednym z najlepszych fantasy, jakie zrodził nasz rodzimy grunt.

 

Mijają lata. Wszystko się zmienia. Szerer także, tu upadła władza, tam nie ma już niektórych, ten zmienił stanowisko, tamtego już nie spotkamy. Nie zmieniło się jedno: ludzka natura, a przez to i cała ta walka, jaka dotąd się toczyła. Ale nadchodzi czas kolejnej zmiany, czas nowego porządku, przetasowania. Kto odegra w nim znaczącą rolę? I jakie będą skutki?

 

„Najstarsza z potęg” to pierwszy całkowicie premierowy tom „Księgi całości”. I od razu pośmiertny. Życie. Fani lata czekali na ciąg dalszy tej niewątpliwie znakomitej sagi, gdzie przygoda, gdzie świat fantasy i bohaterowie, ścierają się w tańcu równie lirycznym, co brutalnym. Przed nami jeszcze tylko „Szerń i Szerer”, potężna część, bo według najnowszych zapowiedzi rozbita na aż trzy tomy. Będzie co czytać, ale co czytać jest już teraz, bo „Najstarsza z potęg” świetna jest, godnie kontynuująca cykl, a po latach nie było to takie pewne. Bo zmienia się autor, koncepcja się zmienia, a najbardziej zawsze zmienia się styl pisania, podejście do tematu, do bohaterów, do wszystkiego właściwie. Ale dał Kres radę, udźwignął ciężar odpowiedzialności i pociągnął literackiego konia przez Bezmiar z wprawą, jakiej po nim oczekiwaliśmy.

 

Nie ma sensu za dużo rozwodzić się nad tym tomem. Dziesiąta to już część, kto czytał poprzednie, ten wie doskonale, czego oczekiwać, kto nie czytał, niech zacznie, od początku, bo w tym miejscu nie ma to sensu. Ale „Największa z potęg” to powrót znakomity, powrót sentymentalny, powrót mocny i zapadający w pamięć. I epicki, i skupiony na bohaterach, jest akcja, jest też miejsce na nastrój, na smakowanie. Kres nie oszczędza nikogo i niczego, prze przed siebie, rzuca bohaterów i nas w wir wydarzeń, szarpie, niczym chorągwią wiatr i dobrze nam z tym.

 

Bo dobrze to prowadzi, rozwija, dopełnia. Dobrze też pisze, nadal, operując stylem, jaki doceniliśmy. Może trochę prościej jest czasami, bo coś się zmieniło przez lata, ale nadal znakomicie. I nadal warto to czytać, odwiedzać ten świat, wędrować po nim, choć bywa nieprzyjazny i niebezpieczny bywa także. Aż żal, że „Księga całości” się dopełnia, że zapisały się te ostatnie rozdziały, na których okrycie czekamy i Kres nie napisze dla nas, nie opowie nam nic więcej. Bo pisał świetnie, czego tu mamy kolejny dowód.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial