Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Pianola

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Pianola | Autor: Kurt Vonnegut

Wybierz opinię:

Doti

       „Pianola” to debiut Kurta Vonneguta, którego cenię za ostre, zjadliwe pióro, przenikliwe spojrzenie i umiejętność przewidywania, którą nazywam „trzecim okiem”. On widzi więcej i opisuje to w charakterystycznym, mocno pesymistycznym, ironicznym stylu. Ostrzega. Ale czy go w ogóle słuchamy?

 

       Tym razem wkraczamy za Vonnegutem w świat przyszłości. Musimy pamiętać, że „Pianolę” wydał on w 1952 roku, czyli równo 70 lat temu. I tutaj widoczny jest jak na dłoni ślad jego geniuszu.

 

       Rzeczywistością zawładnęła technologia, rozwijająca się w błyskawicznym tempie. Czyż nie o tym ludzkość od dawna marzyła? Tylko pewnie nie przewidziała jednego. Tego, że maszyny zepchną na margines ludzi i przejmą ich nadrzędną rolę. Dotyczy to jeszcze nie wszystkich, ale już znakomitej większości ludzi. Od czynności drobnych po coraz bardziej skomplikowane, a nawet koncepcyjne wręcz – radzą sobie doskonale bez człowieka.

 

       Po ostatniej rewolucji przemysłowej w Ameryce na pracę mogą liczyć już tylko wybrańcy, pełniący odpowiedzialne, kierownicze stanowiska, inżynierowie, lekarze i wojskowi, a także garstka tych, którzy są jeszcze przydatni w Korpusie Naprawczo-Odnowieniowym. Pozostali pozostają z boku głównego nurtu życia, jako bezrobotni i zbędni.

 

       Do czego może doprowadzić ludzi uzależnienie od technologii? Na jaką skalę oddamy nad nami władzę maszynom, cyfrowym cyborgom, które wiedzą lepiej, do czego się nadajemy, a do czego nie, jak kierować fabryką, a nawet całym państwem. Jednak czy kupa żelastwa, która potrafi wszystko wyliczyć i zaplanować posiada jakieś serce? Czy jest w stanie odnieść się do jakiegoś problemu indywidualnie, czy tylko systemowo?

 

       Wielu jest z tym wygodnie, komfortowo wręcz. Wszystko jednak staje się tu rutyną. A przecież nasze życie, postęp, ewolucja, nie opierają się na wygodzie i lenistwie, tylko na dążeniu do zmian. Jak w ospałych umysłach mają zrodzić się nowe idee, wizjonerskie pomysły, rewolucyjne zapędy?

 

       Jak może czuć się człowiek niepotrzebny, bez szans na awans społeczny i zawodowy? Dla wielu praca dotąd stanowiła sens życia, a przynajmniej jego bardzo istotną część. Mamy ambicje, spełniamy się zawodowo. Bezczynność odbiera nam energię, wolę działania, a w końcu chęć do życia nawet.

 

       Jak to zwykle bywa, człowiek nie jest do końca przewidywalny, zawsze znajdzie się ktoś, kto odważy się zbuntować i podążyć inną drogą. Tutaj jest to Ed Finnerty. Ale jedni buntują się, by coś zmienić na lepsze, dać ludzkości szansę, a inni po to, by przejąć władzę i się na niej wygodnie uwłaszczyć. I to też jest ludzkie, niestety.

 

       Akcja to jedno, i tej w „Pianoli” nie brakuje. Jednak to owe bardziej uniwersalne, ogólnospołeczne przemyślenia to po prostu coś, w czym Kurt Vonnegutt czuje się najlepiej i w czym celuje. Bez nich nie ma książek Vonneguta. I rzeczywiście, czytelnik podczas lektury „Pianoli” nie uniknie szerszych i niezbyt wesołych refleksji na temat natury człowieka i społeczeństwa.

 

Po 70 latach widzimy, że uzależnienie człowieka od technologii może niszczyć, a już na pewno osłabia więzi międzyludzkie. Dziś częściej rozmawiamy przez komunikatory niż spotykając się bezpośrednio. Przenieśliśmy nasze życie, naszą codzienność do mediów społecznościowych. Zachwycamy się wzrastającą ilością followersów, mijając jednocześnie obojętnie na ulicy człowieka potrzebującego pomocy, nie mając czasu dla rodziny i przyjaciół. Rzadziej bierzemy się za bary z problemami, wolimy przed nimi uciekać.

 

       No i kultura, tworzona na zapotrzebowanie, zmierzone, zaważone, wysondowane i umieszczone w tabelkach i na wykresach. Czy tak to powinno wyglądać? Wydawałoby się, że to kultura winna kształtować gust społeczeństwa, a nie odwrotnie.

 

       „Pianola” to powieść ponadczasowa, mądra, wizjonerska i ostrzegawcza. Taka literatura jest nam niezbędna. Nie chce się wierzyć, że to debiut. I od razu taka genialna antyutopijna rzeczywistość, której chyba jednak nie pragniemy, jeśli głębiej się nad tym zastanowimy.

 

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial