Tulliana
-
Albert chciałby być jak tata
,,Albert w kosmosie” to jedna z najciekawszych książeczek dla dzieci, jakie miałam ostatnio okazję czytać mojemu synkowi. Nie znałam wcześniej innych książek autorki tego utworu czyli Gunilli Bergström, a okazuje się, że była to jedna z czołowych szwedzkich pisarek i ilustratorek, która stworzyła całą serię przygód o psotnym chłopcu znanym w polskiej wersji językowej jako Albert Albertson. ,,Albert w kosmosie” to urocza książeczka z tekstem i ilustracjami właśnie Gunilli Bergström, jej bohaterem jest pięcioletni chłopczyk, który nade wszystko lubi się bawić, a czasem zrobić w pokoju ogromny, trudny do ogarnięcia bałagan. Czytając książeczkę wraz z dzieckiem i oglądając wspólnie zabawne, pobudzające wyobraźnię obrazki, dowiadujemy się, że Albert podobnie jak wielu małych chłopców podziwia swego tatusia i chciałby być taki on np. oddawać motor do przeglądu, stać w kolejce do banku, prowadzić bardzo zawiłe rozmowy.
,,Albert w kosmosie” uzmysławia dzieciom, że nie ma nic złego w beztroskiej zabawie właściwej maluchom, co więcej trzeba z tego czasu korzystać najlepiej jak się da, nim staniemy się dorosłymi, odpowiedzialnymi, niekiedy smutnymi ludźmi. ,,Czy naprawdę musisz być taki dziecinny?” - oto jedno z kluczowych pytań, jakie stawia tata swojemu synkowi Albertowi. A odpowiedź na to popularne wśród wielu rodziców pytanie może zaskakiwać, choć argumentacja autorki i samego małego Alberta jest bardzo przekonująca…
Tata czasem powinien być jak Albert
,,Albert w kosmosie” jest przykładem książeczki zabawnej i poruszającej, treści w niej zawarte mogą skłaniać do wielu przemyśleń nie tylko dzieci, ale też osoby dorosłe. Pięcioletni bohater historii za wszelką cenę próbuje pomóc swemu tatusiowi, gdy widzi, że ten nagle stał się bardzo poważny, że coś bardzo go trapi… Jak wprawić tatę w dobry nastrój? Okazuje się, że Albert jest bardzo kreatywny, potrafi ze zwykłych przedmiotów w swoim otoczeniu stworzyć niezwykły strój i zaprosić do wesołej zabawy również swojego smutnego tatusia.
,,Albert w kosmosie” to książeczka z mądrym przesłaniem: że warto pielęgnować w sobie dziecięcą radość życia, chęci do kreatywnego spędzania wolnego czasu. Bohater książeczki tej szwedzkiej pisarki operując bardzo prostymi środkami wyrazu, przekonuje, że nie warto zawsze zachowywać się poważnie i sztywno – często kluczem do rozwiązania naszych problemów jest twórcza zabawa z dzieckiem, odgrywanie jakiejś roli, beztroski śmiech czy też odkrycie w sobie nowych talentów np. do bycia wytworną damą, duchem, aniołem, czy astronautą. Recenzowana tutaj książeczka urzeka prostymi, lecz pełnymi humoru sytuacyjnego ilustracjami, zabawnymi dialogami ojca z synem, twórczym spojrzeniem na wyzwania towarzyszące osobom dorosłym.
,,Albert w kosmosie” to niezbyt długa opowiastka z morałem, którą możemy poczytać dziecku na dobranoc albo w podróży. Przygody Alberta są opisane i zilustrowane w taki sposób, że spodobają się szczególnie młodszym przedszkolakom, ale przesłanie w nich zawarte jest zaskakująco trafne i powinno skłonić do refleksji wielu rodziców. Gunilla Bergström za pomocą banalnej na pierwszy rzut oka opowieści o zabawach chłopca z ojcem pokazuje, że powinniśmy pozostawić maluchom wolną przestrzeń do wyrażania swoich potrzeb, do swobodnej i kreatywnej zabawy. Albert dostrzega wiele rzeczy, które nie są dostępne dla myślącego tradycyjnie, nieco schematycznie jego taty. Z kolei ojciec chłopca całkiem nieoczekiwanie odkrywa w sobie nowe pokłady energii i zaczyna doceniać moc twórczego odpoczynku, czasy spędzanego na zabawie ze swym małym synkiem.