Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Koestler

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Koestler | Autor: Michael Scammell

Wybierz opinię:

Tomasz Niedziela

  Śmiało mogę powiedzieć, że życiorysy to nie moja bajka. Tym razem jest inaczej, ze względu na postać, która jest bohaterem tej książki, to Arthur Koestler. Zaraz wyjaśniam, dlaczego. Bo sprawa jest niby prosta, niby trochę złożona, a historycznie odległa.

 

Ze względu na to, iż swoją wiedzę zdobywałem w czasach słusznie minionych czytywałem takich a nie innych autorów. Oczywiście nieobcy był mi drugi obieg, gdzie poznałem i Sołżenicyna i Orwella i nawet Władimowa (tego od „Wiernego Rusłana”), ale Koestlera nie! Za komuny nie słyszałem o nim. Przyznaję się, że to może i moja wina, ale na przykład książki Orwella były znane, wiele innych autorów było znanych chociaż ze słyszenia, a o Koestlerze nic. To właśnie była jedna z wielu kajdan komuny – brak kontaktu z kulturą Europy, nie docierały do nas trendy, inspiracje czy spory spoza żelaznej kurtyny.

 

Nie było więc szans, żebym nie zapoznał się z biografią Koestlera, jeżeli tylko szansa nadarzyła się, zwłaszcza, że do tej pory przeczytałem tylko jego „Płomień i lód”. Teraz przede mną koniecznie „Ciemność w południe”. Michael Scammell wykonał nieprawdopodobną pracę i postarał się przedstawić Koestlera bez upiększeń, ale i bez zbędnej krytyki. Wydaje mi się, że raczej spogląda nie niego z sympatią, chociaż widzi jego nieprawdopodobnie trudny charakter.

 

Feministki mają nad Koestlerem używanie. Zarówno z jego pamiętników, listów i wypowiedzi, jak i wspomnień bliskich mu kobiet, wynika, że jego zachowanie wobec płci pięknej obecnie byłoby nie do zaakceptowania. Zresztą wtedy chyba też tak było. Nie mniej był Koestler wielkim manipulatorem. Pośmiertnie za to został oskarżony o gwałt, a jego pomnik (popiersie) obalono – to obecnie dość modny trend (obalanie pomników).

 

Kogo Koestler nie znał ze sław ówczesnego świata? Z kim się nie przyjaźnił? Z kim się spotykał? Poczynając od Einsteina, Camusa, Orwella, Malraux, poprzez Manna do Begina czy Freuda! Jakie towarzystwo, jakie dyskusje, jakie otoczenie. Do tego kobiety – malarki, pisarki, rzeźbiarki czy wreszcie panie z towarzystwa, z którymi można było rozmawiać o wszystkim i wszędzie. Jakże wtedy wyglądały elity i czym się zajmowały! Jakiekolwiek porównanie do współczesności musi wywołać tylko pusty śmiech...

 

Z kim Koestler nie polemizował! No właśnie, na przykład z Konstantym Jeleńskim, który zarzucał mu, że opisy procesów stalinowskich w „Ciemności w południe” są nieautentyczne! Idąc tropami polskimi – Koestler głęboki szacunek miał do Jana Karskiego, oburzał się też na to, że Zachód pozwala na powstanie warszawskie, które nie ma żadnych szans i nic nie da. Jeszcze trochę o polonicach. Koestler pochodzący z Węgier uważał całowanie pań w rękę za tradycję austro-węgierską, mnie zaś zawsze wydawało się, że to nasza polska tradycja.

 

Książka Scammella jest kopalnią wiedzy o Koestlerze i pozwala nam sobie wyrobić zdanie o nim, o jego twórczości, o jego pracy. Jawi się trochę jak człowiek odrodzenia, który chciał się zajmować zbyt wieloma rzeczami z zakresu kultury i nauki (szczególnie) naraz. Jakby nie dostrzegł, że nauka tak bardzo rozwinęła się, że nie można być specjalistą w wielu dziedzinach.

 

Nie sposób w krótkiej recenzji wspominać o wszystkim, o filantropii Koestlera (pomagał nawet „Kulturze”!), o jego działaniach charytatywnych, o jego stosunku do Palestyny, Izraela czy najważniejsze: o jego drodze od komunisty do antykomunisty, przy czym z lewicą nigdy nie zerwał. O pobycie w frankistowskiej celi śmierci i wielu innych przeżyciach. Na pewno jego życiorysem można by było obdarzyć wiele osób i każda miałaby co opowiadać!

 

Książka ma ponad 700 stron (nie ma się co dziwić), a czyta się ją bezproblemowo, szybko

Doris

       Biografie osób niepospolitych i kontrowersyjnych są najciekawsze. Arthur Koestler taką właśnie postacią był. Pisarz, intelektualista, wciąż poszukujący, próbujący i odrzucający, tak w życiu osobistym, intymnym, jak i na polu idei i rozumu – nie daje się w żaden sposób zaszufladkować. Żył na własnych warunkach i tak też umarł, jako prawdziwy zwolennik eutanazji i samostanowienia.

 

       Michael Scammell, pisząc jego biografię nie poszedł na skróty, nie dał się skusić uproszczeniom. Życie Koestlera prześwietlił gruntownie i we wszystkich kierunkach, korzystając też z bardzo osobistych materiałów, jak choćby wypożyczone mu intymne listy i zapiski pisarza. Jako rasowy biograf nie usprawiedliwia Koestlera, ani też go nie atakuje, tu daje pole nam, czytelnikom, jako że bez emocji ta książka nas z pewnością nie pozostawi.

 

       Życie Koestlera oscylowało stale między dwoma biegunami, dwa krańce, podobnie wypalające dziurę w sercu, zachwyt i niechęć, co najpewniej otrzymał w spadku po matce. I tak już determinowały jego los od dzieciństwa aż po kres. Natomiast żydowsko-austriacko-węgierskie korzenie wraz z doświadczeniami podróży i wcześniejszej fascynacji syjonizmem i Rosją, a także pobytu w Stanach Zjednoczonych, Francji i Anglii, nie pozwoliły mu nigdzie przywiązać się jednoznacznie i bezwarunkowo, a skazały na wieczne pielgrzymowanie.

 

       Koestler wiele pisał o sobie w autobiograficznych książkach, sporo przy tym przemilczał, a równie dużo konfabulował i ubarwiał. Dotychczas znałam jego życie z jego własnych relacji. Okazało się, że prawdziwego Koestlera, z wszystkimi sekretami, paradoksami i całą złożoną antynomią ukazał właśnie Scammell. Podczas lektury niejednokrotnie zmuszona byłam weryfikować fakty i interpretacje, konfrontować relacje. Można więc powiedzieć, że lektura biografii pisarza upłynęła mi bardzo pracowicie.

 

       Odnosi się wrażenie, że z dzieciństwem wiąże Koestler wspomnienie opresji i lęku, o co ma wiele żalu do rodziców. Swoje późniejsze, wręcz kompulsywne  poszukiwania miłości, zmiany jej obiektów, obawę przed zbytnim zaangażowaniem skutkującą zwykle ucieczką, tłumaczy oziębłością matki wobec niego i jej dwubiegunową nieprzewidywalnością. Zaś swoją fascynację przemocą i torturami łączy z traumatycznym wydarzeniem z dzieciństwa, kiedy to siłą, bez znieczulenia wycięto mu migdałki. „Wycięcie migdałków było dla Koestlera jak Dickensowska fabryka czernidła – doświadczeniem rzucającym cień na jego wspomnienia z dzieciństwa, które uzmysłowiło mu, że pod jego stopami znajduje się pustka, i odsłoniło chaos, jaki pojawia się, gdy normalne życie ulega rozpadowi.”

 

       Na uwagę zasługują poglądy Koestlera na „żydowskość”, z jednej strony zmienne, raz pogardliwe, wpisujące się w filozofię Weiningera, innym razem zaprawione podziwem, nigdy jednak wyraźnie nie odniósł się do nazistowskiego antysemityzmu i tragedii Żydów w czasie wojny. Odnosi się wrażenie, jakby swój własny, dość ambiwalentny stosunek do tej kwestii, rzutował na resztę społeczeństwa. I gdy mówił, że Żydzi wstydzą się swojego żydostwa – mówił o sobie.

 

       Zgodnie z maksymą Francisa Bacona: „Człowiek musi wykorzystać okazję, gdy ta się trafia”, impulsywny, skłonny do błyskawicznych decyzji Koestler zwiedził kawał świata jako dziennikarz. Ta jego gotowość do przeżyć, apetyt na nowe, chwytanie się kolejnych idei, by je zbadać, a potem najczęściej porzucić na rzecz innych, ciekawość świata i rzucanie się mu naprzeciw, są imponujące, uczyniły jego życie ciekawym, zainspirowały go też wielokrotnie jako pisarza, dały spore doświadczenie, z którego później korzystał. Wszystkiego, co go interesowało, musiał koniecznie dotknąć, spróbować, nadgryźć natychmiast. A że miał tendencje do skrajności, o czym już pisałam, to wszystko jawiło mu się jako tylko czarne albo śnieżnobiałe i łatwo mu szło porzucanie jednych idei i zainteresowań i zatracanie się w kolejnych.

 

       Najpierw syjonizm, później komunizm, to był jego protest przeciwko niesprawiedliwości, w który rzucał się całym sobą, i gdy pisze: „Płonąłem oburzeniem niczym piec hutniczy. Czasami myślałem, że duszę się od jego oparów, innym razem miałem ochotę w coś uderzyć, strzelać z barykady, rzucać laskami dynamitu.” – to wiemy, że płynie to z głębi trzewi, szczere do bólu. Można go chyba spokojnie określić jako wielokrotnego konwertytę.

 

       Biografia autorstwa Scammella może wydawać się zbyt drobiazgowa, wręcz naszpikowana szczegółami z życia Koestlera oraz odniesieniami do prądów, poglądów politycznych, nazwisk. Jednak sam bohater w tych detalach nie tylko się nie gubi, ale uwiarygadnia. Widzimy, skąd brały się jego kolejne fascynacje, jak narastały do poziomu maximum, by zacząć powoli się wypalać. Widzimy też, co i kto miał na Koestlera istotny wpływ, jakie wrażenie wywierały na nim spotkania z różnymi autorytetami, ale też i ze zwykłymi ludźmi. Jego podróż po Związku Radzieckim stanowiła inspirujące doświadczenie, a to, co wówczas zobaczył już wtedy wzbudziło w nim pewne wątpliwości, które po latach zaowocowały „Ciemnością w południe”.

 

       Mamy też przykład, jak dwie różne osoby, z różnym rodowodem, mogą całkiem odmiennie zinterpretować to samo zjawisko. Opisał to współtowarzysz podróży, czarnoskóry amerykański pisarz Hughes: „Dla Koestlera Turkmenistan to po prostu prymitywny kraj, który niebawem stanie się XX-wieczną cywilizacją. Dla mnie to kraj kolorowych, którzy w najbliższym czasie mogą zyskać przywileje, zarezerwowane dotychczas dla białych.”

 

       To zaskakujące, jak bardzo Koestler potrafił, przynajmniej przez jakiś czas, być oddanym jednej idei. Do tego stopnia, że choć piekielnie inteligentny i bystry, zdawał się nie widzieć tego, co wręcz kłuło w oczy, ale stało z nią w jawnej sprzeczności.

 

       W tej biografii ogromne znaczenie mają właśnie owe drobiazgi, spostrzeżenia osób, wówczas Koestlerowi bliskich, bądź przebywających w jego pobliżu. Szczególnie, że on sam lubił stwarzać własną legendę. A to porównywanie autobiografii z punktem widzenia z zewnątrz stanowi dodatkową, niebagatelną atrakcję lektury tejże książki.

 

       Prywatne życie Koestlera, jego burzliwe związki z kobietami, z których wiele unieszczęśliwił, z kilkoma jednak pozostał w czułej przyjaźni, rzuca na pisarza pewien cień. Dodatkowo razi też usprawiedliwianie tejże chwiejności i kapryśności uczuciowej brakiem matczynej miłości w dzieciństwie. Zbyt wygodna i prymitywna to wymówka zachowania, które swoją labilnością doskonale wpisuje się w całokształt psychiki pisarza, w jego postępowanie we wszystkich innych obszarach życia.

 

       Wraz z biografią Koestlera, Scammell kreśli też fresk XX-wiecznej Europy, opisując kolejne, przełomowe wydarzenia nie tylko przez pryzmat stosunku do nich samego Koestlera, ale też innych, znaczących dla rozwoju kultury i polityki postaci. To nieoceniona wartość dodana książki, którą warto wykorzystać, gdyż autor ma cudowny dar pisania rzetelnie i konkretnie, ani przez chwilę nie zanudzając przy tym czytelnika, a wręcz przeciwnie, budząc w nim chęć dalszego jeszcze zgłębiania tematu, sięgnięcia po inne lektury, a już z pewnością zapoznania się z twórczością samego Koestlera, by móc wyrobić sobie własną opinię o jego osobie i czasach.

 

       Nie zawsze biografie potrafią tak silnie „zassać” czytelnika, przykuć jego uwagę, zatrzymać na dłużej. Tutaj zaś mamy zarówno nieprzeciętnego człowieka, szamocącego się w poszukiwaniu tożsamości, szukającego dla siebie sensu istnienia i pola do aktywności, jak też burzliwe, zmienne czasy, naznaczone skrajnościami, totalitaryzmami, a do tego dochodzi jeszcze znakomite pióro Michaela Scammella, potrafiące mistrzowsko połączyć te wszystkie elementy w piękną całość. Zatem nic tylko czytać!

 

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial