Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Nigdy Więcej Morza

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 6 votes
Akcja: 100% - 5 votes
Wątki: 100% - 6 votes
Postacie: 100% - 6 votes
Styl: 100% - 5 votes
Klimat: 100% - 8 votes
Okładka: 100% - 8 votes
Polecam: 100% - 4 votes

Polecam:


Podziel się!

Nigdy Więcej Morza | Autor: Włodzimierz Pacek

Wybierz opinię:

Andżelika Horbowicz

  Pozycja ta to thriller. Ogromną popularnością cieszą się thrillery, które wywołują wśród czytelników poczucie zagrożenia, napięcia, niepewności, a nawet przerażenia. Thrillery to dobre pozycje dla tych, którzy lubią suspens i lubią przeżywać historie z bohaterem powieści. Idealną pozycją z tej dziedziny jest więcej pozycja Włodzimierza Packa „Nigdy więcej morza”. Główną postacią jest Sławomir Muras, czyli starszy oficer na statku towarowym. Jest to jego ostatni kontrakt. Praca miała być jak każda inna, jednak wraz z Piotrem, który jest mechanikiem wplątani zostali w działania gangu, który zajmuje się przemycaniem narkotyków do Stanów Zjednoczonych. Jakby tego było mało. Ich rodziny także zostają wplątane w całą sytuacje. Gang używa najbardziej czułych punktów bohaterów. Oprócz tego, że historia jest wciągająca pozwala przenieść się czytelnikowi na statek, którym podróżują bohaterowie, a także podróżować razem z nimi do Stanów Zjednoczonych, na Jamajkę i do Polski.

 

Strony thrillera ujawniają więcej informacji na temat zakończenia historii, gdy fabuła zbliża się do niego. Gdy bohaterowie stają się coraz bardziej zdesperowani, jako czytelnik nie jest się w stanie nie skończyć ten historii. Wersety, gdzie bohaterowie są w niebezpieczeństwie lub w pozornie beznadziejnych sytuacjach sugerują, że książka ta wywołuje skrajne napięcie i suspens. Planowany wynik wymaga indywidualnego rozpatrzenia. Niektóre rozwiązania pojawiają się na pierwszy rzut oka, inne wymagają cierpliwości, gdy historia dobiega końca. Nawet wtedy niektóre idee wymagają poważnej kontemplacji, zanim się ujawnią. Historia z fascynującym zakończeniem, która często nas zaskakuje. Napięcie pojawia się, gdy główny bohater znajduje się w niebezpiecznej sytuacji, z której ucieczka wydaje się niemożliwa, a jego życie jest zagrożone. Książka ta opiera się na obronie jakiegoś dobra - życia ludzkiego. Zaskakujące, ale zarazem fajne rozwiązanie akcji następuje pod koniec utworu i jest zwieńczeniem całej pięknej historii.

 

Koniec opowieści jest z jednej strony zaskakujący, zaś z drugiej wzruszający. Zaskoczył mnie, lecz jest w pełni satysfakcjonujący. Książkę czyta się szybko i płynnie, a akcja w niej zawarta nie pozwala na dawkowanie czytania, dlatego czyta się ją od deski do deski za pierwszym razem. Tytuł „Nigdy więcej morza” nie pozwolił przejść obojętnie obok tej pozycji. Okładka przedstawia piękną szatę graficzną, która odzwierciedla gatunek jak i główny wątek książki.

 

Czytanie thrillerów pozwala zapomnieć o codziennych zmartwieniach, jednocześnie rozwiązując zagadki wokół siebie. Te historie pomogą ci poprawić zdolność logicznego myślenia i rozumowania. Istnieje wiele różnych książek do wyboru na rynku, wśród nich dostępny dla każdego czytnika egzemplarz książki Włodzimierza Packa. Ta książka można doskonalić logiczne myślenie i rozwijać wyobraźnię. Na przykład ktoś może spróbować odgadnąć, kto jest złych charakterem w danej historii. Terapeutyczne właściwości czytania pozwalają zapomnieć o problemach dnia codziennego.

 

Recenzowany thriller może wciągnąć czytelnika od pierwszej strony i utrzymać go w napięciu dzięki nieoczekiwanym wydarzeniom fabuły. Książkę czyta się bardzo szybko. Krótkie rozdziały nadają opowiadanej historii dynamiki. Nie brakowało również adrenaliny i klimatu pełnego niedomówień. Jeśli Ty też lubisz książki pełne niespodziewanych zwrotów akcji i mrożących krew w żyłach opowieści, to „Nigdy więcej morza” będzie idealną propozycją dla Ciebie. Na pewno sięgnę po kolejne publikacje autora, gdyż pisanie to zdecydowanie jego pasja. Taki wniosek da się wysnuć po stylu jego pisania. Polecam.

Mirosława

 „Możesz przestrzegać wszelakich przepisów, a jeden głupi, nieodpowiedzialny czyn zniweczy wszystko”.

 

 Gdy w ofercie serwisu Sztukater zobaczyłam okładkę książki „Nigdy więcej morza”, nie spodziewałam się tak emocjonalnej lektury, jaką zaserwował mi jej autor Włodzimierz Pacek. Porywający tok wydarzeń, wiele emocjonalnych i niebezpiecznych sytuacji, odpowiednio budowane napięcie sprawiły, że spędziłam z nią bardzo intensywne pod względem przeżyć chwile.

 

Sławomir Muras, który służy, jako starszy oficer u amerykańskiego armatora na statku towarowym m/v Victory. Jego kompanem w czasie rejsu i jednocześnie najlepszym przyjacielem jest Piotr Stefaniuk, który służy na statku, jako drugi mechanik. Ich rodziny spędzają ze sobą często czas, gdy obydwaj są akurat w Polsce.

 

Sławek od kilku lat jest w związku z Anną, z którą razem wychowują córkę Kasię. Ich wspólne życie to ciągłe rozstania i powroty, więc powoli oboje mają dość takiej huśtawki emocjonalnej. Poznajemy ich w momencie, gdy Sławek wylatuje do Miami i po raz ostatni zamierza popłynąć w rejs, by wypełnić do końca kontrakt. Obiecuje żonie, że po powrocie zaczną realizować swoje marzenie związane z otwarciem kawiarni. Nie wie, że dotrzymanie tego słowa będzie go kosztowało sporo wysiłku i determinacji, gdyż swoje plany wobec niego ma narkotykowy kartel, ale też amerykańska agencja rządowa, w skrócie DEA. Komisarz Mike Springfield został oddelegowany do tej organizacji, by zająć się przemytem narkotyków drogą morską z Jamajki do Miami. Razem ze swoim przyjacielem prowadzi śledztwo pod kryptonimem „Karaiby”.

 

Zaglądamy też do drugiej strony tej historii, czyli poznajemy niejakiego Samuela Pereza, bossa gangu narkotykowego, który jest człowiekiem bezwzględnym, tak jak jego ludzie. Wśród nich jest były żołnierz Korpusu Piechoty Morskiej Dick i Adam Zwolan zwany „Ojczulkiem”. Tego ostatniego Sławek poznaj na pokładzie samolotu. „Ojczulek” wzbudza zaufanie widniejącą przy kołnierzyku koloratką. Niczego nieświadomy Sławek prowadzi z nim swobodną rozmowę, nie wiedząc, że ten sympatyczny pan, jest brutalnym przebiegłym i bezdusznym zabójcą, który od jakiegoś czasu obserwuje jego rodzinę.

 

Wszystko zaczyna się spokojnie, ale z każdym kolejną kartą dzieje się coraz więcej, tempo przyspiesza dając mnóstwo okazji do podnoszenia adrenaliny w czytelniczych organizmach. Początkowa mnogość postaci ułożyła się w uporządkowaną fabułę i nie miałam problemów z rozpoznawaniem, kto jest, kim. Wyglądało to tak, jakby autor zaczął niepewnie, trochę sztucznie, sztywno, ale potem jego styl zaczął się rozwijać, nabierać koloru, swobodnego przedstawiania wydarzeń, które często są naznaczone napięciem i wieloma zwrotami akcji.

 

Fabuła złożona została z kilku wątków, które wzajemnie się przeplatają, zazębiają i mijają, tworząc spójną całość. Narracja w osobie trzeciej pozwala nam śledzić każdy z nich, a dzięki temu wiemy znacznie więcej, niż poszczególne osoby tej historii. Autor nie raz stosuje znane triki w postaci zawieszenia sytuacji, bądź niedopowiedzenia, by spowodować nasze większe zainteresowanie.

 

„Nigdy więcej morza” to lektura, którą przeczytałam z narastającym zainteresowaniem, Książka nie jest zbyt gruba i to jest jej zaletą, ale też nie za szczupła, więc czytanie przebiegało mi w miarę szybko. Jedyny minus to mała czcionka, która może sprawiać problem z czytaniem dla osób słabiej widzących. Sięgając po tę powieść nie przypuszczałam, że dostarczy mi ona tak emocjonalnej lektury, którą przeczytałam w ciągu jednego wieczora. Nie znalazłam żadnych innych książek tego autora, więc domyślam się, że to jego debiut. I to naprawdę dobry, gdyż poza pierwszym, nieco nudnawym rozdziałem, jak i nieco zawile przedstawionej akcji, wszystko rusza z impetem i staje się bardziej klarowne.

 

Mam nadzieję, że jeszcze będę miała okazję poznać inne książki pana Włodzimierza Packa, gdyż zakończenie tej książki daje pewną możliwość kontynuacji, mimo że sprawa zostaje rozwiązana. Jednak stworzone postacie dają świetny wątek do kolejnej przygody z ich udziałem.

Joanna Kidawa

  „Nigdy więcej morza” Włodzimierza Packa zabiera nas na bezkresne wody oceanu. To właśnie tam, na wielkim statku pracują dwaj przyjaciele – Sławek i Piotrek. Panowe, wraz ze swoimi żonami, marzą o otwarciu kawiarni w Polsce na Mazurach. Aby tego dokonać, wyruszają w ostatni rejs po morzu Karaibskim. Jak przebiegnie ten rejs? Gotowi na wielką wyprawę? Zaczynamy!

 

MIŁE POCZĄTKI

 

Jak już wspomniałam we wstępie, bohaterami powieści „Nigdy więcej morza” są dwaj przyjaciele – Sławek i Piotr. Panowie pochodzą z niewielkiej miejscowości Wilkasy położonej w sercu mazurskich jezior. Wraz ze swoimi żonami marzą o otwarciu kawiarni. Mężczyźni chcą zrezygnować z pływania na wielkich statkach towarowych i przebywać wraz ze swoimi rodzinami. Wybierają się więc w ostatni rejs…

 

Sławek, po pożegnaniu z rodziną, wsiada do samolotu, lecącego przez Niemcy do Stanów Zjednoczonych, gdzie dołączyć ma do swojego przyjaciela, który zaokrętował się wcześniej na statek. Już w samolocie poznaje sympatycznego księdza Adama Zwolana. Na lotnisku razem udają się na kawę, gdzie pracuje przyjaciółka księdza. Kobieta prosi Sławka o niewielką przysługę. A mianowicie o dostarczenie listu do swojego syna na Jamajkę, gdzie ma dopłynąć statek.

 

I tu zaczyna się akcja. Okazuje się, że Sławek został uwikłany w międzynarodową aferę narkotykową. Pod opieką i nadzorem międzynarodowych służb, ma pomóc w ujęciu przestępców, przemycających narkotyki pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Jamajką.

 

NIGDY WIĘCEJ MORZA

 

Zaokrętowany na statku towarowymVictory, starszy oficer Sławek ma za zadanie dopilnować, by jeden z kontenerów dopłynął bezpiecznie na Jamajkę. Rozpoczyna się pościg. Z jednej strony Sławek jest pilnowany przez grupę przemytników, a z drugiej strony przez służby, które mają go ochraniać. Czy przyjaciele wyjdą z tej sytuacji bez szwanku?

 

W międzyczasie okazuje się, że przesympatyczny ksiądz Adam jest tak naprawdę przestępcą i mordercą. Aby zmusić Sławka do wykonywania jego poleceń, mężczyzna udaje się do Polski, gdzie z turnieju tańca porywa córkę Sławka oraz syna Piotra. Obydwie matki, mające jedynie sporadyczny kontakt przez telefon satelitarny z mężami przebywającymi na statku, odchodzą od zmysłów. Podobnie jak na statku Victory, również w Polsce zaczyna się wyścig z czasem… Czy uda się odnaleźć dzieciaki?

 

NA ZAKOŃCZENIE SŁÓW KILKA

 

Przyznam się, że nigdy wcześniej nie słyszałam o Włodzimierzu Packu, autorze powieści „Nigdy więcej morza”. Osobiście uwielbiam sięgać po książki napisane przez osoby, których nie znałam wcześniej. W takich momentach towarzyszy mi dreszczyk emocji. Czy trafię na perełkę czy wręcz przeciwnie? Tym razem trafiłam na to pierwsze. Do przeczytania powieści zachęciła mnie… okładka. Skała, zakrwawiony nóź, małe worki nie wiadomo z czym, a w tle bezkres morza… Gdzieś podskórnie czułam, że warto wybrać właśnie tę powieść. I nie rozczarowałam się. Niesamowite zwroty akcji, wartka narracja powodowały, że miałam poważny problem, by odłożyć książkę na półkę przed pójściem spać.

 

„Nigdy więcej morza” przenosi nas wymiennie w dwa światy. W pierwszym z nich, w świecie Sławka i zaprzyjaźnionego mechanika Piotra, toczy się walka dobra ze złem. Mężczyźni znajdują się w wielkim niebezpieczeństwie, ponieważ okrutny kartel nie cofnie się przed niczym, by osiągnąć swoje mroczne cele. Z drugiej jednak strony, w polskich Wilkasach dwie kobiety, żony dzielnych marynarzy, drżą w obawie, zarówno o swoje bezpieczeństwo, jak i swoich dzieci, porwanych przez okrutny gang. Jak skończy się ta historia? Gorąco Cię zachęcam do sięgnięcia właśnie po powieść „Nigdy więcej morza”. Dobra lektura gwarantowana.

Biegający Bibliotekarz

  Nie wiem, czy będzie to dobry początek recenzji, gdy napiszę, że lubię książki, gdzie dobro zwycięża zło. Może to utarty slogan, ale chyba większość z nas lubi pomyślne zakończenia powieści. Ja również i dlatego cieszę się, że mogę podzielić się z wami przemyśleniami na temat lektury Nigdy więcej morza. Dodatkowo niniejsza pozycja to, według streszczenia na czwartej stronie okładki, klasyczny thriller. A ja thrillery uwielbiam! Muszę od razu stwierdzić, że powieść Włodzimierza Packa, to jak najbardziej znakomita powieść sensacyjna, z elementami tematyki morskiej. Do tego jeszcze wrócę. 

 

Chciałbym zamieścić kilka słów o samym autorze. Niestety w sieci za wiele nie znalazłem o panu Włodzimierzu. Jedynie dowiedziałem się, że jest emerytowanym oficerem Marynarki Wojennej i handlowej. Wiem jeszcze z jednego czytelniczego bloga, że większość swojego życia spędził na wodach i praca w takich zróżnicowanych warunkach zahartowała i ukształtowała jego charakter. Był dowódcą m.in. ORP Czajka (23.12.1985 – 12.02.1988).   

 

Ciekawa jest okładka książki. Na niej w tle widzimy jakąś jednostkę pływającą, ale na pierwszym planie na przybrzeżnym kamieniu, może skale, leżą paczki, w których od razu można się domyślić, co w nich się znajduje. Jest też nóż, który splamiony jest krwią, tak samo, jak paczuszki z narkotykami. Jedynie morze w głębi wydaje się takie spokojne, w ogóle nieoddające tego, co przeczytamy na kartach powieści.

 

Gdzie toczy się akcja? Zapewne od razu powiecie, że... jak to gdzie!?! Na morzu przecież! No... i tak, i nie. Oczywiście autor, znawca morza i oceanów, umieścił akcję na Morzu Karaibskim, na wybrzeżach Jamajki i Stanów Zjednoczonych, ale to nie wszystko, co nam zaoferował. Pościgi, strzelaniny, morderstwa z zimną krwią, nieoczekiwane zwroty akcji będziemy mogli obserwować również w naszym kraju. I to nie nad morzem, a na Pojezierzu Mazurskim w Wilkasach, wsi położonej nad jeziorami Niegocin i Tajfy. Ba! Będą też góry, Bieszczady, ale już tylko marginalnie.

 

Przejdźmy zatem do bohaterów powieści. Główną postacią lektury jest starszy oficer na statku towarowym, Sławomir Muras. Zmęczony swą ciężką pracą na jednostkach pływających, z poczuciem ciągłej tęsknoty za swoją rodziną, Anną i córeczką Kasią, postanawia, że będzie to ostatni kurs, ostatnia misja, kontrakt, który pozwoli mu w realizacji dalszych życiowych planów. Marzy mu się nieduża kawiarenka w swoich rodzinnych, pięknych mazurskich okolicach i spokojna emerytura z najbliższymi. Razem ze Sławkiem na statku przebywa jego bliski przyjaciel, a zarazem mechanik, Piotr. Obaj zostają wplątani w działania potężnego gangu przemycającego różnego rodzaju narkotyki i broń. Te mają być przetransportowane z Jamajki z nadmorskiego Kingston, do Stanów Zjednoczonych, do Miami. Oczywiście Polacy nie mają wyjścia, muszą to uczynić, ponieważ ich rodziny również nie mogą czuć się bezpiecznie w obliczu śmiertelnie groźnego przeciwnika. Polacy nie są jednak zdani na łaskę i niełaskę kartelu narkotykowego. Nad nimi "czuwają" amerykańscy agenci rządowi (DEA), którzy za zadanie mają walczyć z wszelakimi przestępstwami związanymi z narkotykami. 

 

Dodatkowo poznamy terminologię związaną ze statkami. Autor, używając słów z tym związanych, od razu na danej stronie wyjaśniał trudne nazwy, by taki laik jak ja, od razu mógł się dowiedzieć, o czym czyta. 

 

Podsumowując, mogę tylko dodać, że powieść czytało mi się bardzo przyjemnie i z czystą przyjemnością mogę polecić innym, lubiącym taką tematykę. 

baba czyta

  Szukacie zaskakującego i pełnego zwrotów akcji thrillera? Chcecie być po przeczytaniu książki nałodowani emocjami i z ulgą w sercu doprowadzić do zakończenia historii? Lubicie czuć nutę zagrożenia i niepewności? Koniecznie sięgnijcie po "Nigdy więcej morza". Autor - Włodzimierz Pacek świetnie przeprowadza nas przez tą opowieść. Warto więc zapamiętać to nazwisko.

 

Dynamika utworu powoduje, że cały czas mamy ochotę czytać i czytać. Krótkie rozdziały pozwalają na zatrzymanie historii w odpowiednim dla nas momencie, aby móc analizować na bieżąco co się właśnie wydarzyło. "Nigdy więcej morza" napisane jest z kilku perspektyw, co pozwala czytelnikowi być jednocześnie w dwóch miejscach. Przez to mamy ogląd na całą sytuację i puzzel po puzzlu składamy wszystko w całość, aż do...no właśnie happy endu? Tego nie zdradzę. Musice sami sięgnąć po książkę i doprowadzić historię do końca. Mogę jedynie przybliżyć Wam bohaterów i nakreślić rys pewnego rejsu...

 

Sławomir Muras to starszy oficer na statkach towarowych pływających najczęściej po Morzu Karaibskim. Bohatera poznajemy kiedy wyrusza w swój ostatni rejs na statku Victory przed odejściem na zasłużoną emeryturę. Żona jest zadowolona, że to ostatni kontrakt, po którym wraz z mężem mają zamiar otworzyć własny mały biznes - kawiarenkę. Na Victory czeka już Piotr - drugi mechanik, a prywatnie sąsiad i najlepszy przyjaciel Sławka. Na pomysł otwarcia czegoś swojego wpadli razem, gdy ich rodziny miały już dość rozstań. Na morzu niejednokrotnie spotykały ich zaskakujące sytuacje. Jednak tej, która przytrafiła im się w ostatnim rejsie nikt się nie spodziewał. Okazało się, że amerykańska agencja rządowa ( DEA) przeprowadza właśnie misję "Karaiby". Ma ona na celu zatrzymanie przemytu narkotyków drogą morską z Jamajki do Miami. Boss gangu jest bezwzględnym przestępcą, który potrafi posunąć się do ostatecznych decyzji. Takich jak obserwacja rodzin Sławka i Piotra, czy nawet zlecenie swoim ludziom porwanie ich najdroższych dzieci. Dla mężczyzn jest to ogromnie trudne. Są daleko od żon i nie mogą się wspierać w trudnych chwilach. DEA zapewnia, że szukają sprawcy porwania, który jest prawdziwym zwyrodnialcem i nie zawaha się użyć wobec zakładników broni.

 

Jeśli choć trochę zainteresowałam Was powyższymi słowami to sięgnijcie po ten thriller. Karuzela emocji i uczuć gwarantowana! O samym autorze wiemy bardzo niewiele. Prawdopodobnie to jego debiut. Jeśli tak to serdecznie gratuluję! Czekam również na inne książki. Nakreśleni bohaterowie są tak autentyczni, że bez trudu wcielamy się w narratora śledzącego ich losy. Osobiście czułam i przeżywałam z nimi wszystkie wydarzenia, które działy się na statku czy też u nich w domach na Mazurach. Powieść czyta się szybko, a każda koleja strona przybliża nas do rozwiązania. Kilkukrotnie byłam nawet wściekła na DEA, że tak łatwo dają się oszukać kartelowi narkotykowemu. Plusem historii niewątpliwe jest nazewnictwo dotyczące statków i żeglugi, które jest wytłumaczone w przypisach. Zatem czytając poszerzamy swoją wiedzę ogólną.

 

Śmiało Wam polecam!

 

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial