Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Toskańska Przygoda

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Toskańska Przygoda | Autor: Janusz Targowski

Wybierz opinię:

Doris

        Ach, te Włochy! Kraj jak z bajki. Rajskie pejzaże skąpane w słońcu, nasycone zielenią winnic, aromaty ziół i dojrzałych pomidorów, a co krok ślady minionego: architektura, malarstwo… Janusz Targowski postanowił, że podzieli się z nami swoją miłością do Włoch, pewnej Włoszki i wszystkiego, co włoskie. Zaprosił nas na swoją „Toskańską przygodę”.

 

       Architekt z wykształcenia nie mógł nie pokochać Włoch. Zaprzyjaźniwszy się z Brunem, mógł zamieszkać w jego zaniedbanej willi i przez pewien czas czuć się Florentyńczykiem.

 

       Janusz Targowski opowiada z dużą swobodą i poczuciem humoru. Naprawdę chce się to czytać i cieszyć się włoskimi klimatami. O architekturze potrafi mówić bez końca, i tak zachęcająco, że mamy pewność – musimy to zobaczyć na własne oczy. Na razie musimy się jednak zadowolić szkicami – rysunkami, które rozpoczynają każdy kolejny rozdział.

 

       Florencja to perła Renesansu, ale nasz autor nie ogranicza się do samej Florencji. Wykorzystuje każdą okazję, by zobaczyć jak najwięcej. Wędruje, ogląda i zapisuje na twardym dysku własnej pamięci.

 

       Przeplatającym się tu wątkiem jest przygoda autora z remontem zabytkowej willi przyjaciela i ze zdobywaniem na to środków. A wiadomo, że musiały być niemałe. Wplątuje się przy okazji w kolejne przygody – odnalezienie skarbu i przygodę z domem aukcyjnym.

 

       Nawet nam się nie śniło, ile wysiłków i zabiegów wymaga wyremontowanie zabytkowego budynku. Wszędzie, ale we Włoszech w szczególności. Na wszystko trzeba mieć oddzielną zgodę. Fachowcy muszą być najlepsi. Materiały sprawdzone. Najmniejszej fuszerki i zaniedbania. A jeśli na ścianie jakimś przypadkiem odkryjesz fresk, to oznacza to dodatkowy problem, z którym musisz sobie poradzić.

 

         Janusz Targowski wiele miejsca poświęca malarstwu quattrocenta. Ależ zazdrość bierze, że miał on możliwość odbycia podróży śladami Giotta. Gdzież indziej można poczuć magię Renesansu, powiew historii i dawnej kultury? Asyż, Padwa, no i rzecz jasna Florencja. Opisy architektury, obrazów, ale i życia artysty.

 

       Dla mnie książka miała dodatkowy urok. Przywołała bardzo przyjemne wspomnienie wycieczki po Toskanii sprzed kilku lat. Bardzo żałuję, że nie przeczytałam jej przed wyjazdem. Z pewnością przydałaby mi się w trakcie zwiedzania. Mogłam porównać teraz swoje wrażenia z tym, co o swoich pisał autor.

 

       Kuchnia to dla Włochów sprawa wielkiej wagi, scalająca rodziny, gromadząca ludzi przy wspólnym stole na wiele godzin. Tutaj nie jemy w biegu, na jednej nodze, czytając gazetę. Tu posiłki się celebruje, smakuje, okrasza żywiołową rozmowę i wspaniałym winem. I oczywiście uśmiechem. Kuchnia cudownie łączy ludzi, ale potrafi też skutecznie ich skłócić – „mieszkańcy Pizy nienawidzą florentyńczyków, bo ci źle przyprawiają makaron, dodając gotowe sosy pomidorowe, zamiast świeżych pomidorów. Rzymianie twierdzą, że w Vicenzy je się koty, bo w Rzymie jest ich dużo, a w Vicenzy nie ma ich wcale.”

 

       O Włoszech można bez końca. Ale bez Wenecji, choć to nie Toskania, się nie da. To miasto tak inne od wszystkich, z jego kanałami, gondolami, budynkami tuż przy wodzie, kościołami… i karnawałem, maskami, z których wiele to prawdziwe dzieła sztuki, a także festiwalem filmowym.

 

       Toskania jest przepiękna, przesycona aromatami i kolorami. Florencja, Padwa, Siena, Lucca, Piza. Każde miasto inne, jednocześnie ową renesansową Italię, jej ducha, klimat, czuje się na każdym kroku.

 

       Podobnie z kuchnią. Każdy region ma swoje specyficzne smakołyki, za to wszędzie łączy je jedno – zawsze i wszędzie są świeże, pachnące, kolorowe. Oliwki, sałaty, bakłażany, pomidory, rozmaryn i bazylia, wino i oliwa, sery… Długo by wymieniać, znacznie lepiej będzie po prostu spróbować, wybrawszy się do Italii za Januszem Targowskim.

 

Panna Zuzanna

  Toskania to jeden z najpiękniejszych rejonów Włoch. Kto był, ten z pewnością potwierdzi. Uroda Toskanii wiąże się nie tylko z okolicznościami przyrody z jakimi mamy tam do czynienia, ale i z niesamowitą historią tego rejonu. To tam bowiem narodził się renesans, który uwidacznia się w wielu elementach architektury. Właśnie o tym pięknie opowiada w swojej publikacji „Toskańska Przygoda” Janusz Targowski.

 

Autor, Janusz Targowski, na architekturze zna się doskonale. To z wykształcenia właśnie architekt, współautor wielu obiektów użyteczności publicznej, w tym planów generalnych lotniska w Modlinie, czy Fryderyka Chopina w Warszawie, a także rozbudowy Narodowej Galerii Sztuki „Zachęta”. Za swoje prace zdobył wiele ważnych nagród, w tym nagrodę Prezydenta Warszawy za projekt hotelu na Pradze w Warszawie.

 

Książka „Toskańska Przygoda” zawiera 29 rozdziałów, które opatrzone zostały szkicami Targowskiego, który zafascynował się zbytkami słonecznej Italii. Fascynacja ta połączona z gruntowną wiedzą przenika z kart książki. To właśnie tutaj znaleźć można mini wykłady dotyczące sztuki Toskanii, które okraszone są również emocjami oraz refleksjami autora na temat opisywanych dzieł. To, co z pewnością zachwyca czytelnika, to duża plastyczność języka. Dzięki niej bowiem książka przypomina momentami fascynującą powieść! Ale to nie jedyne zalety, bo ujmujący jest też sposób prowadzenia narracji, kompozycja tekstu, wspomniany już język i styl! Wszystko to sprawia, że tę książkę czyta się jak świetną powieść na wakacje.

 

Niech jednak nie zmyli Was lekki ton. Bo w „Toskańskiej przygodzie” znajdziecie także mnóstwo merytorycznej, rzetelnej wiedzy. Są tu i zagadnienia dotyczące architektury, ale i liczne ciekawe anegdoty z codziennego życia. Przeczytacie więc zarówno o kulinarnych smaczkach, jak i o sportowych ciekawostkach. Z każdej strony bije ogromny zachwyt nad Włochami oraz niepoprawny wprost optymizm. Bo jak tu nie być optymistą w obliczu tak zachwycającego kraju o przepięknej kulturze, wspaniałej historii i zabytkach. Proste i nienarzucające się czytelnikowi prywatne przemyślenia Targowskiego na temat dzieł włoskiej kultury przyjmowane są jako coś naturalnego. A wszystko to dzięki temu, iż nie są one w żaden sposób nachalne, czy narzucające się ze swoją retoryką.

 

Jeśli interesuje Was architektura i sztuka Toskanii, a w szczególności jej stolicy, Florencji, powinniście sięgnąć po tę ciekawą lekturę. Jej ciepły, słoneczny klimat uwiedzie Was z pewnością i poprowadzi przez najciekawsze zabytki regionu. Od Kościoła Santa Maria Della Pieve w Arezzo, poprzez Bazylikę San Lorenzo we Florencji, czy Klasztor San Francesco w Fiesole. Wszystko to opowiedziane jest ze sporej perspektywy czasowej. Autor bowiem zawarł w książce informacje dotyczące rozległego zakresu czasowego, który sięga aż po jego okres studencki, czy do okresu jego największych sukcesów w dziedzinie architektury. To kawał dobrze napisanej i bardzo dobrze „czytającej się” lektury!

Julia Panicz

  Toskania. Jakże malowniczy i romantyczny rejon Włoch – położony w Apeninach Północnych. Okalają go dwa morza: Liguryjskie i Tyrreńskie. A stolicą jest Florencja. Toskania słynie ze swoich przepięknych krajobrazów, niezmienionych od wieków, smacznej kuchni, wielu zabytków (z czego najsłynniejsza to Cappella di Vitaleta). Typowa pocztówka z tego rejonu to kręte drogi, biegnące wzdłuż wzgórz, cyprysów i roślinności.

 

Toskania jest także akcją powieści „Toskańska przygoda” Janusza Targowskiego. Opowiada przygody studenta architektury, który przybywa do Włoch, żeby przede wszystkim chłonąć obrazy jakże pięknej włoskiej architektury, podziwiać jej budynki, zabytki i czerpać z niej ile się da. Miał także poznać metodykę nauczania na uczelniach w tym kraju. Warto tutaj nadmienić, że bohaterem jest sam Janusz Targowski. Opisywane przez niego historie obejmują okres całego jego życia studenckiego – jest to mniej więcej okres stanu wojennego w Polsce i później.

 

W tym miejscu chciałabym poświęcić chwilę uwagi samemu autorowi. Ponieważ prezentuje on wybitny dorobek zawodowy i naukowy. Janusz Targowski jest absolwentem Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej, a praktykę zawodową (jako projektant) prowadził przez 50 lat, z czego ponad połowę spędził na tworzeniu pracowni architektonicznej ze swoją żoną. Trzeba też wspomnieć ich najważniejsze projekty: rozbudowa Narodowej Galerii Sztuki „Zachęta” czy plany generalne lotnisk im. F. Chopina w Warszawie i Mazowieckiego w Modlinie.

 

Nic więc dziwnego, że autor poświęca swoją książkę na przybliżenie czytelnikowi architektury Włoch. Otóż, niech was nie zmyli ta jakże literacka maska, ta obyczajowość i powieściowość, mająca za zadanie oszukać czytelnika. Pod tymi pozorami powieści czai się prawdziwy przewodnik po włoskiej architekturze. I to jest prawdziwa wartość tej książki! Proszę mi wierzyć, że nie znajdziecie lepszego zbioru, opisu i charakterystyk dokonań włoskich architektów.

 

Targowski ma przede wszystkim odpowiednie wykształcenie, doświadczenie i pasję, żeby w tym temacie się wypowiadać. Sięgnięcie po tę pozycję jest więc najlepszym wyborem, do nauki architektonicznego krajobrazu Włoch. Dzięki Targowskiemu bez wychodzenia z domu, sięgając tylko po jego książkę, możemy poznać najważniejsze zabytki budowlane tego rejonu. W tak malowniczy sposób w jaki autor je opisuje, możemy naprawdę poczuć się jakbyśmy stali wprost przed nimi. Czy to nie jest wspaniałe? Do tego mamy potężną dawkę wiedzy specjalistycznej, która dzięki wymieszaniu jej z tą literackością całej powieści nie ciąży nam, a wręcz przeciwnie – przyswaja się jeszcze lepiej.

 

Jednak ta wspominana przeze mnie maska, ukrywająca powieść podróżniczą, przygodową, nie jest „bezużyteczna”. To też jakże przyjemna lektura, przenosząca nas wprost na te toskańskie pagórki, kręte drogi i malownicze obrazy. Bohaterowie są napisani dynamicznie, chociaż bywają stereotypowi (np. epikurejskie podejście głównego bohatera do życia, pełne niekiedy naiwności, ale także ambicji i wiary). Nie odstraszają czytelnika, a wręcz przeciwnie, można się z nimi polubić i śmiało pokonywać kolejne przygody razem z nimi.

 

Na podsumowanie recenzji nie mogę powiedzieć nic innego, jak to, że jest to książka jak najbardziej wartościowa, piękna i przede wszystkim dająca nam wiedzę, która często jest niedostępna w normalnych przewodnikach. Jeśli więc wybieracie się do Włoch, pomyślcie o tym, żeby zapakować do walizki, oprócz stroju kąpielowego, jeszcze tę niewielką książeczkę – „Toskańska Przygoda” i kiedy będziecie przeżywać własne włoskie wakacje, zaczytywać się w przygodach głównego bohatera i razem z nim napawać się pięknym krajobrazem tego rejonu.

Kanon Książki Koniecznej

  Książki pisane przez architektów mają zazwyczaj autentyczną, w porównaniu do przewodników, wartość. Wiąże się to z pewnym specyficznym zawodowym spojrzeniem na otaczający nas świat. Jak dowodzą pozycje Wichy czy Rasmussena, oko i pióro architekta często prezentuje niezwykle ciekawe spostrzeżenia dotyczące tego, co uznajemy za piękne. Janusz Targowski niewątpliwie próbuje stworzyć podobny tekst, będący po trochu przewodnikiem, po trochu esejem, skupionym na formie.

 

I tu niestety znów można powiedzieć, że wyłącznie próbuje, bo oczywiście choć pozycja nie jest obszerna, ma się wrażenie, że autorowi zabrakło pomysłów. Z jednej strony prezentuje odbiorcy wątek fabularny, przeplatany retrospekcjami z historii architektury, których wartość poznawczą, w najlepszym razie można ocenić na polskąWikipedięz plusem. Najzwyczajniej w świecie brakuje tu głębi myśli. Strasznie przypomina to opowiadanie maturalne lub rozprawkę na pierwszym roku studiów. Autor nie stroni od przytaczania historii, aczkolwiek nie wdaje się w żadną polemikę z faktami, nie dostarcza świeżego spojrzenia. Nie ma też co liczyć na poważniejsze zarysowanie realiów. Florencji, jak i całej Toskanii.Dotykamy jedynie pobieżnie, wybiórczo, niemal w przelocie migawki aparatu, zamiast, jak jak obiecuje nadawca „świadomie przeżyć i lepiej zapamiętać emocje, jakie mogły towarzyszyć wakacyjnej przygodzie ze sztuką Toskanii”.

 

Migawkowość może być spowodowana przez dość ambitny cel hybrydyzacji gatunkowej tekstu – z jednej strony reportaż architektoniczny, licznie opatrzony rysunkami zabytków, z drugiej – powieść przygodowa z romansem w tle, z trzeciej trochę literatura podróżnicza, opowiadająca o pewnym czasie w pewnym miejscu, a ` la Bruczkowski, jednak bez charakterystycznego humoru.

 

Na dokładkę mamy jeszcze autoreklamę i wynurzenia natury kulinarno- patriotycznej, które ani nie są jakimś nowum, ani nie mają widocznego celu w kontekście całości utworu. Chyba ta część najbardziej zraża, bo oczywiście pewien kontrast zawsze jest w takich tekstach potrzebny, chociażby po to, żeby całość nie była sielankowym listem miłosnym, ale brakuje tu jakiejś samokrytyki w doborze treści. Momentalnie staje przed oczami obraz wykładowcy usilnie wpychającego studentom swoje książki.

 

Oczywiście mariaże 4 koncepcji sprawiają, że coś, co ma być „do wszystkiego” staje się w gruncie rzeczy „do niczego”. Co gorsza, pełno też w tym tekście bon motów. Florencja żyje w teraźniejszości, ale ma szacunek do przeszłości, wzgórza mienią się barwami, wszędzie dominują dźwięki, ale często kłótliwe… Chyba tylko bardziej stereotypowo (a też z motywem Polski w tle) jest tylko w pewnej komedii romantycznej z Diane Lane.

 

Na koniec przejdźmy do najbardziej irytującej praktyki, która uwidacznia się w tej powieści – blurbów pełnym mowy-trawy. Pomijając już kolejne ,wytarte jak podeszwy butów po wizycie w Toskanii, frazesy. Ale najbardziej bawią salta językowe wydawnictwa, książka jest PRÓBĄ dostarczenia PEWNEGO zasobu wiadomości. Próby nie zawsze muszą się udać, a pewien zasób to zarówno wypis miast jak i informacja o mieście, że istnieje.

 

 

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial