Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Żyletkę Zawsze Noszę Przy Sobie

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 3 votes
Akcja: 100% - 3 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Żyletkę Zawsze Noszę Przy Sobie | Autor: Małgorzata Gołota

Wybierz opinię:

Atypowy

  To jedna z najbardziej bolesnych książek jakie miałem okazję przeczytać w minionych latach. Rozdziera serce, i tak powinno być. Bo sprawa jest poważna – coraz więcej młodych ludzi postanawia odebrać sobie życie, nie widząc sensu w zmaganiu się z codziennością. Depresja jest chorobą naszej cywilizacji. To w czasach dobrobytu, mimo pozornego zaspokojenia wszelkich potrzeb, okazuje się, że ludzie przeżywają kryzys tożsamości i zwyczajnie się gubią. Jesteśmy jednocześnie coraz bogatsi, i coraz ubożsi (przynajmniej duchowo).

 

Spotkałem się z negatywnymi opiniami na temat tej książki, jakoby żerowała na naszych emocjach. To jest faktycznie problem, że coraz częściej wydawcy starają się wzbudzić sensację, aby promowane książki lepiej się sprzedawały. Jest jednak różnica między szokowaniem dla zysku, a rzetelnym nakreśleniem realnego problemu. W moim odczuciu Małgorzata Gołota nie szuka taniej sensacji, ale dotyka tego co najbardziej bolesne w naszym społeczeństwie, choć często pozostaje ukryte. Śmierć wciąż pozostaje tematem tabu. Dlatego samobójstwa (a także próby odebrania sobie życia) nie są chętnie dyskutowane. Owszem – przekazuje się ukradkiem informacje o tym, że ktoś odebrał sobie życie, albo podjął taką próbę. Brakuje jednak otwartej i merytorycznej dyskusji, która mogłaby wnieść coś więcej – zaowocować odpowiednim wsparciem, pokierowaniem do specjalisty, etc.

 

Liczby są zatrważające. W skali Europy samobójstwa są najczęstszą przyczyną śmierci wśród dzieci i nastolatków. Polska niestety ma chlubne miejsce na podium w liczbie podejmowanych prób samobójczych. Nie można bagatelizować tego wielkiego problemu. I warto wsłuchać się w głos tych, którzy „odpowiadają” za te liczby. To właśnie umożliwia nam Małgorzata Gołota w swoim reportażu. Ostrzegam jednak, że lektura „Żyletkę zawsze noszę przy sobie” może nas bardzo przytłoczyć. To boli. Fragmenty pamiętników dzieci, które pragną umrzeć nie mogą być przecież lekką i przyjemną lekturą. Zarzut, że książka ta żeruje na emocjach i chce wyciskać łzy jest zupełnie nietrafiony. Depresja wśród dzieci i młodzieży powinna wyciskać nasze łzy. Ten wielki problem społeczny powinien wpływać na nasze emocje, bo inaczej nic się nie zmieni. Bez konkretnego planu działania może być tylko gorzej, i niestety faktycznie obserwujemy od lat taki trend.

 

Małgorzata Gołota ukazuję depresję przede wszystkim z perspektywy osób, które na nią cierpią. Skupia się na dzieciach i młodzieży, prezentując obszerne fragmenty ich pamiętników, oraz spisane wywiady, które zostały przeprowadzone na potrzeby książki. Czasem sąpełne marazmu, a czasem bezkompromisowym wołaniem o ratunek, które chwyta za serce. Wielkim plusem tego reportażu jest również próba ukazania problemu depresji z perspektywy rodziców dzieci, które się okaleczają albo podjęły próby samobójcze. Nie mogło też zabraknąć opinii specjalistów. Tu możemy liczyć na Marcina Łokciewicza (wychowawcę w Centrum Leczenia Dzieci i Młodzieży w Zaborze), doktora Macieja Klimarczyka (specjalistę psychiatrii i seksuologa), doktor Barbarę Remberk (psychiatrę), Przemysława Zakowicza (lekarza rezydenta psychiatrii dzieci i młodzieży), profesora Brunona Hołysta (pioniera wiktymologii i suicydologii w Polsce) oraz Paulinę Dąbrowską (psychoterapeutkę, trenerkę, socjoterapeutką oraz konsultantkę telefonu zaufania). Ich opinie są bardzo cenne, i otwierające nasze oczy.

 

Co prawda spodziewałem się więcej konkretnych wskazówek jak można pomóc młodej osobie zmagającej się z depresją, jednak nie jestem rozczarowany lekturą. To nie jest tego typu książka. Nie jest to poradnik jak wyjść z depresji, ponieważ choroba ta wymaga fachowej pomocy, a nie zbioru złotych rad dobrego wujka. „Żyletkę zawsze noszę przy sobie”otwiera nam oczy na problem, którego wolimy nie zauważać. To pierwszy krok, aby coś zaradzić temu dramatowi, który rozgrywa się w zbyt wielu domach. Za przyklejonym uśmiechem i idealnymi zdjęciami w mediach społecznościowych często kryje się depresja. A my zazwyczaj reagujemy zbyt późno. Dostrzegamy problem po próbie samobójczej, a niestety każdego roku coraz więcej z nich kończy się „sukcesem”. Nie bez winy pozostaje tu również pandemia Covid-19, kiedy to wielu dorosłych ciężko radziło sobie z izolacją, więc trudno wyobrazić sobie nawet jakie żniwo zebrała wśród dzieci i młodzieży, gdy niemalże z dnia na dzień,zostali pozbawieni kontaktu z grupą rówieśniczą, która ma tak wielkieznaczenie na tym etapie życia.

 

Jak wspomniałem już wyżej, sięgając po tę książkę nie spodziewajcie się poradnika. To reportaż. Autorka daje nam możliwość wsłuchania się w głosy, których normalnie nie słyszymy. Może nas to nieraz doprowadzić do łez, ale niech okażą się one oczyszczające. Może dzięki nim przejrzymy na tyle by dostrzec na czas problem w naszym najbliższym otoczeniu. Tego sobie i Wam życzę. Książkę bardzo polecam!

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial