Inka
-
Publikacja Agnes Poirier, francuskiej pisarki i dziennikarki, ale również komentatorki telewizyjnej, pracującej między innymi dla takich mediów, jak The Guardian, BBC, czy CNN, to połączenie tekstu popularnonaukowego oraz reportażu.
O pierwszym świadczy obszerny (w porównaniu z dwustustronicową, skromną objętością) aparat naukowy obejmujący bibliografię (książki, artykuły z czasopism, strony internetowe, audycje radiowe), przypisy końcowe z każdego rozdziału, a także indeks. Widać od razu, że autorka podeszła do tematu z dużym zaangażowaniem i erudycją. Jednocześnie nie przytłaczając nadmiarem informacji i stosując język zrozumiały dla przeciętnego czytelnika laika.
I teraz ukłon w stronę reportażu. Punktem wyjścia (prolog) jest nagłośniony medialnie dzień pożaru katedry Notre Dame w Paryżu 15 kwietnia 2019 roku. Widać tutaj bardzo emocjonalny ton, cytowane wypowiedzi świadków wydarzenia, pytania retoryczne w stylu: „Dlaczego wszyscy przeżywaliśmy taką traumę?” oraz osobisty stosunek Poirier do całego zajścia. To typowo reporterska relacja z miejsca zdarzenia. Opisy i sprawozdania z przebiegu akcji gaszenia pożaru. Dosłownie przytaczane przemowy akcentowane mniejszą czcionką wyróżniającą się z tekstu głównego. Autorka, starając się obiektywnie przedstawić różne punkty widzenia, podkreśliła w ten sposób swoją rzetelność warsztatową. Co nie przeszkadzało jej skrytykować władze samorządowe za opieszałość w podejmowaniu decyzji oraz pochwalić straż pożarną za, mimo wszystko, sprawnie i skutecznie poprowadzoną akcje ratowniczą.
W rozdziale drugim – Pierwszy kamień, niczym w powieści eksperymentalnej, czytelnik zostaje przeniesiony w czasie do XII wieku. Poznaje uroki średniowiecznej Francji. Zanurza się w specyfikę polityki, kultury, struktury społecznej i kościelnej. Poirier, podobnie jak w poprzednich częściach, mimo dawki naukowych faktów, nadal wykorzystuje emocjonalny dialog z odbiorcą w postaci komunikatów: „Cofnijmy się na chwilę parę kroków (…)”, „Skupmy teraz uwagę na kilku detalach”, czy „(…) będziecie musieli osobiście odwiedzić katedrę (…)”. Przytaczanie faktów historycznych, nawet jeśli skumulowanych i zdawałoby się – wycinkowych, ma nadrzędny cel. Ukazanie burzliwych dziejów Francji, zmieniających się epok, władców i mentalności społeczeństwa przez pryzmat (i w odniesieniu) do Notre Dame. To ta właśnie budowla, od pierwszych planów architektonicznych, przez wykonanie, do inauguracyjnego otwarcia, stanowi hasło wywoławcze.
Autorka próbuje dowieść, skąd bierze się fenomen i fascynacja tą gotycką katedrą wzbudzającą zainteresowanie nie tylko katolików, ale również rzesze niewierzących, czy wyznawców innych religii. I cały czas stosuje technikę przeskoków czasowych, które nie opóźniają akcji, a raczej eliminują nudę. Tutaj wszystko jest w swojej kompozycji logiczne. Także następne rozdziały dotyczące rządów Burbonów w XVI i XVII wieku, okresu wojen domowych i zagranicznych, tarć na linii król – Kościół oraz czasów rewolucji francuskiej, podczas której Notre Dame było strategicznym miejscem kuluarowych rywalizacji, a także – już bardziej brutalnie – budulcem przetapianym na armaty i kule. Podróż przez historię prowadzi następnie do XVIII wieku, kiedy to Napoleon postanowił uczcić swój triumf i koronować się w Notre Dame. W książce znajdziemy dosyć dokładny, pełen detali, opis celebry, jak i wystroju katedry, jej skarbów.
Jako przerywnik na złapanie oddechu po nadmiarze danych faktograficznych, rozdział z odniesieniami do kultury i literatury. Autorka powołuje się na najsłynniejszą powieść Victora Hugo Katedra Maryi Panny w Paryżu, której akcja odbywa się właśnie w Notre Dame i dotyczy nie tylko wątku romansowego między Cyganką Esmeraldą a kalekim Quasimodo, ale jest również kroniką średniowiecza oraz traktatem filozoficzno – politycznym. Poirier odsłania również inny wymiar katedry. Pokazuje ją przez pryzmat dokonań jej architektów i budowniczych.
Kolejne części konsekwentnie prowadzą przez okres I i II wojny światowej i ważnego dla Francuzów, symbolicznego znaczenia katedry podtrzymującej narodową tożsamość.
W ostatnim rozdziale historia zatacza koło. Czytelnik z powrotem trafia do czasów współczesnych. To rok 2019 i batalia o odbudowę Notre Dame i dalsze plany renowacji budowli.
I trochę szkoda, że ta podróż przez wieki nie została wzbogacona materiałem ilustracyjnym. W książce znajduje się jedynie czarno – biały, schematyczny plan Paryża oraz dziewiętnastowieczny sztych katedry.