Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Głusza

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 5 votes
Akcja: 100% - 9 votes
Wątki: 100% - 9 votes
Postacie: 100% - 5 votes
Styl: 100% - 8 votes
Klimat: 100% - 5 votes
Okładka: 100% - 8 votes
Polecam: 100% - 5 votes

Polecam:


Podziel się!

Głusza | Autor: Anna Goc

Wybierz opinię:

Agnesto

  Tą książkę czytałam z bólem w sobie, jakąś nieokreśloną drzazgą, która z każdą stroną stawała coraz większa, by na końcu przebić mnie na wylot. Wewnątrz czułam ciężar umiejscowiony raz koło serca, raz poniżej pępka, jak wielki głaz, który się przemieszcza wedle sobie tylko znanej mapy. Całe ciało mnie bolało, a ów ból wywołała prawda i otwarte szeroko oczy – moje oczy.

 

„Głusza” Anny Goc to krzyk niemych i duże oczy widoczne na ich twarzach. To głośne wołanie, którego nikt nie usłyszy, a które wydobywa się z niemych ust. To osoby niesłyszące i nie mówiące, które często czują się, jak osoby spoza marginesu. Jak chorzy zarażający innych swoim kalectwem i swoją bezradnością. To ludzie w wielu momentach wykluczeni. Nie z każdym umówią się na kawę, czy w cukierni na ploteczki. Nie pójdą na warsztaty z tańca. Nie pójdą do kina na film, czy bajkę animowaną z lektorem. Nie pójdą do teatru nawet, gdy wystawiana jest sztuka nieschodząca z afiszy.

 

Oczywiście, że mogą. Mogą, bo nikt im tego nie zabroni lecz zdolności słyszenia są tak różne, jak ilość aparatów słuchowych dostępna na rynku. Zarówno te, jak i wiele operacji medycznych, którym są ci ludzie poddawani, zawodzą w codzienności. Nie sprawdzają się w głośnym świecie.

 

Oni – w przeciwieństwie do nas, naszą „słyszalną” codzienność odbierają jako huk, wieczny szum, krzyk, hałas, chaos... Głosy... to męczy, rozkojarza. W naszym otoczeniu wszystkiego jest za dużo. Nawet mówimy za dużo i za głośno. Świat niesłyszących jest inny. Jest cichy, bardziej spokojny, choć trudny i skomplikowany w innym wymiarze.

 

Z trudem uczysz się pisać i czytać. Nie zadzwonisz, nie przeczytasz na głos fragmentu czytanej właśnie książki, którym chcesz się akurat podzielić z kimś siedzącym obok, nie usłyszysz klaksonu zbliżającego się niebezpiecznie auta. Kłopotem może być nawet jazda na rowerze, bo sprawne oczy to nie wszystko.

 

U nich obowiązuje poruszanie się po innej przestrzeni – oni sami są inną przestrzenią.

 

Jakie jest wnętrze osoby, która nie słyszy i nie mówi? Co tkwi w jej głowie? Jakie ma myśli, jakie marzenia? Jak postrzega samą siebie?

 

Nie usłyszymy ich zwierzeń, żali, gniewu.

 

Osoba niesłysząca, jeśli zna język migowy, jeśli potrafi pisać i czytać, to krok po kroku poradzi sobie z codziennością. Może się „jakoś” komunikować, ale co z tymi wykluczonymi? Z tymi niepiśmiennymi? Co z tymi, którzy nie potrafią czytać z ruchu ust, czy nie znają języka migowego?

 

Anna Goc poruszyła temat nie tyle, że bardzo trudny, co wręcz przytłaczający. Temat, który przygniata płuca, jak drażniący skórę pled, spod którego nie można się wydostać. „Niesłyszące dziecko nie zawsze wie, że nie słyszy. Nie wie też, że inni słysząi”. Takie dziecko trzeba „wyrehabilitować”, by tym samym przystosować je do życia ludzi słyszących. Do naszego życia, które postrzegamy, jako obrzydłe i paskudne. Czasem wręcz trywialne, ale jak się okazuje jest to życie, którego inni nie mają. Nie mają i mieć dokładnie takiego nigdy mieć nie będą. Namiastka – to im oferują lekarze nawet w dobie tak wysoko rozwiniętej medycyny. Nasz świat, nasz, ludzi słyszących – ta, według wielu, nudna codzienność to coś, co niesłyszący mogą pragnąć aż śmierci.

 

Autorka, Anna Goc „Głuszą” otwiera oczy i nam, słyszącym i mówiącym – mówi głośno, „doceń to, co masz”. Nie odgradzaj się od dźwięków z zewnątrz zakładając słuchawki na uszy i puszczając głośną muzykę – notabene niszczącą narząd słuchu. Anna Goc mówi – nie krzycz, nie niszcz otoczenia niezgodą. Nabierz ZDROWY człowieku pokory wobec tego, co jest ci dane doznawać. Niesłyszący są TEGO wszystkiego pozbawieni. Udają twardych i próbują sobie samodzielnie radzić, ale prawdę skrywają w sobie. To często ludzie szukający pomocy, ale nie umiejący o nią poprosić.

 

Wspaniały reportaż, jednak prawda, o jakiej czytasz – boli. Bardzo boli.

 

„(...) Należy dbać o swój rozwój, zwłaszcza w chwilach, kiedy jest dobrze. Bo złe nadejdzie, co do tego nie ma wątpliwości. Bo życie to jednak sinusoida. Rzadko jest letnio, najczęściej popadamy w euforię, a za chwilę w głęboki dół. I dbanie o to, by w niego nie wpaść, to tak naprawdę nasza rola w tym życiu. Być duchowo przygotowanym, że niekoniecznie zawsze będzie tak dobrze.”

 

Normalne życie. Lecz nie dla każdego.

Masło

  Są takie książki, które od pierwszej strony obalają wyobrażenia czytelnika o pewnych prawdach. Są takie, które wywracają do góry nogami Jego wrażenia, przypuszczenia i domniemania. Które tworzą nowy aksjomat i czynią to w najbardziej dotkliwy sposób, zmuszając do uronienia niejednej łzy, budzą skrajne emocje lub wywołują co najmniej oburzenie. Taką książką była dla mnie „Głusza” Anny Goc. Z całą odpowiedzialnością za swoje słowa piszę o niej jako najlepszym reportażu 2022 roku.

 

Niewątpliwe moje nieustanne zdziwienia treścią „Głuszy” i losem Głuchych wynikały z mojej zawinionej (bądź nie) niewiedzy. Nie zdawałem sobie sprawy z barier, z jakimi na co dzień się spotkają, z jakimi trudnościami muszą walczyć, z jakim murem nierozumienia (dosłownego i tego w przenośni) się mierzą. Począwszy od wypełnienia urzędniczego formularza (nie każdy Głuchoniemy umie pisać), po wizytę lekarską, od wezwania pomocy, po zrozumienie rządowego komunikatu o pandemii (tak, nie każdy Głuchoniemy umie czytać i nie każdy migający w rogu wyświetlanego telewizyjnego obrazu tłumacz bywa zrozumiały i tłumaczy… językiem Głuchych).

 

Anna Goc ukazuje świat Niesłyszących jako wyodrębnioną kulturę, posługującą się własnym, bogatym językiem, innym w centralnej Polsce, innym na Pomorzu czy na Śląsku. I mimo, że w pierwszej chwili ta myśl o odrębności i oddaleniu osób żyjących przecież tuż obok może budzić zdziwienie, prawda jest zaskakująco smutna. Mury samotności buduje nie sama niepełnosprawność słuchowa, ale ludzie – słyszący, niedosłyszący, zupełnie pozbawiani słuchu; a przede wszystkim wzajemne niezrozumienie.

 

Niekiedy bywa tak, że konkretną formą języka migowego posługują się niesłyszący członkowie rodziny – gdy wyjdą ze swego mieszkania, po przekroczeniu progu domu, nie potrafią się z nikim skomunikować. Nie umieją przekazać innym swej historii, powiedzieć, co ich boli, czego się boją, jakie zło ich dotknęło. Ale „Głusza” to nie tylko opowieść o nich, Głuchych, i – jakkolwiek potężnie to brzmi, pochodzących z „rodzin dynastycznych”. To także historia tych, którzy dorastają w domach migających rodziców. Jako słyszący już od najmłodszych lat pełnią funkcję tłumaczy, załatwiają za nich skomplikowane formalności, odbierają telefony, otwierają drzwi, gdy ktoś zadzwoni lub zapuka, a mają wtedy sześć, osiem, czternaście lat…

 

Jak wygląda szkolnictwo Głuchoniemych, czym jest język migowy systemowy, a czym PJM (większość książki poświęcona jest problemowi języka migowego, prowadzonym badaniom, skutkom nauczania języka systemowego i nieumiejętności tłumaczenia skomplikowanych przemówień). Jak przekazać Niesłyszącemu, że cierpi na śmiertelną chorobę nowotworową, skoro nigdy nie poznał znaczenia słowa „rak”, jak przetłumaczyć „Baranek Boży”, a jak obietnicę przedwyborczą? Jak przystąpić od obowiązkowego spisu powszechnego przez internet, a jak wezwać karetkę pogotowia? Czy niesłyszący może zdać maturę, migając? Czy po założeniu implantu, można usłyszeć dźwięk przelatującej obok muchy? Czym dla Głuchego, który dzięki operacji lub aparatowi zaczął słyszeć, jest cisza? A czym w takim razie jest cisza dla słyszącego?

 

Wykluczenie, nierozumienie, brak dostępności – dyskryminacja i stygmatyzacja w czystej postaci. Niekiedy nasuwają się inne zaskakujące słowa, jak na przykład niewolnictwo. Zmuszani do jednego systemu edukacji, w którym rolą Niesłyszących jest nauczyć się mówić tylko po to, by mogli skomunikować się ze słyszącymi; uczeni przez osoby słyszące, zmuszani do poznawania świata metodą oralną, polegającą na umiejętności odczytywania znaczenia słów z ruchu warg. Stosowane wobec nich zakazy migania, którym posługują się przecież na co dzień, okazują się formą represji, która niekiedy przypomina stosowaną przez zaborców germanizację iwykulturowienie. Doprowadzają do niemożliwości nawiązania jakiejkolwiek relacji nawet z głuchoniemymi rówieśnikami. I to nieustanne podkreślanie, że rehabilitacja ma przystosować Głuchego do życia w społeczeństwie: słyszący Cię nie zrozumie, musisz nauczyć się mówić! Na lekcjach muzyki Głusi muszą… grać na flecie.

 

I ciągle spojrzenia, gdy wychodzą na ulice, gdy jadą w tramwaju i migają, wydając przy tym „śmieszne dźwięki”. Nie patrzyłaś, nie patrzyłeś na nich z zaciekawieniem? Nie dziwiłaś, nie dziwiłeś się ich zachowaniu? A może zdarzyło Ci się uśmiechnąć pod nosem, słysząc nieudolne próby wypowiedzenia przez Nich słowa?

 

Książka Anny Goc pokazuje, jak trudno Głuchoniememu wejść do świata dźwięków. Pokazuje też drugą stronę medalu – jak „Słyszaki”, działając przecież z dobrych pobudek, doprowadzają do wyalienowania i niekiedy wyrządzają więcej szkód niż dobra. Autorka udowadnia, jak niewiele wiemy o świecie Niesłyszących, jak nie potrafimy „wejść w ich skórę”, ale jednocześnie tłumaczy, jak bardzo jest to trudne. Bezradność jest nieustannym tłem tej historii, gorzką i przejmującą prawdą.

 

„Bohaterów tej książki połączyło jedno pragnienie”. Dzięki „Głuszy” wiem, że nie jest nim odzyskanie słuchu.

 

Absolutnie polecam.

 

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial