Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Zły

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Zły | Autor: Leopold Tyrmand

Wybierz opinię:

MagLaw

  Są takie książki, które na stałe weszły już do kanonu literatury, które na trwałe zaistniały w świadomości czytelników, co więcej choć mijają lat od daty ich publikacji one wciąż i niezmiennie nie tracą na popularności. Taką książką jest z pewnością „Zły” Leopolda Tyrmanda – powieść, która za sprawą nowego jej wydania przez Wydawnictwo MG trafiła w moje ręce.

 

Ogromne zainteresowanie tą powieścią i w latach pięćdziesiątych, kiedy pojawiło się jej pierwsze wydanie i współcześnie zupełnie nie dziwi, gdyż ma ona w sobie wiele zarówno z klasycznej opowieści kryminalnej, literatury przygodowej z elementami westernu, jak i rasowego romansu. Każdy z tych gatunków w „Złym” ma swoje odrębne miejsce i choć wydawać by się mogło, że to mieszanka wprost wybuchowa, które w żaden sposób nie zespoli się w jedną spójną całość nic bardziej mylnego.

 

Leopold Tyrmand osadzając fabułę swej powieści w powojennej Warszawie, powstającej z ruin powojennych zgliszczach, idealnie oddał klimat wychodzącego z kryzysu miasta, w którym obok wartkiej pracy budowniczych stolicy pracujących w pocie i znoju ku odbudowie stolicy, obok szarych i przeciętnych warszawiaków próbujących związać koniec z końcem pracując ku chwale socjalistycznego ustroju, swój byt wiedzie również półświatek, który licząc na tani i szybki zysk, a zwłaszcza dążąc do poszerzania przestępczych wpływów trzęsie w posadach spokojną stołeczną rzeczywistością. I tu niczym samozwańczy szeryf rodem z Dzikiego Zachodu pojawia się tajemniczy mściciel, który stawia sobie za cel walkę z lokalną przestępczością gromiąc na prawo i lewo co rusz to nowych zbirów, łotrów i innej maści przestępców. Nikt nie wie kim on jest, nikt nie jest w stanie podać jego rysopisu, jedyne co wiadomo i co zapada w pamięć, to jego błyszczące, niemal białe oczy.

 

Choć mieszkańcy Warszawy pod okiem tajemniczego mściciela czują się bezpiecznie to jednak na wojnę z nim wyrusza zarówno lokalna ludowa milicja, co to samozwańczych stróży prawa ma w głębokim poważaniu, a na której czele staje niejaki Dziarski, jak i warszawska wieruszka pod wodzą prezesa spółdzielni Woreczek -Filipa Merynosa, który w rzeczywistości jest bezwzględnym przestępcą. A że i wtedy, podobnie jak i dzisiaj, bez wsparcia czwartej władzy, czyli mediów nie można byłoby wiele zdziałać to i redaktor stołecznego dziennika – Edward Kolanko aktywnie włączy się w walkę ze Złym.

 

Kolorytu całej opowieści nadają, niezależnie od niezwykle barwnego opisania samej Warszawy, jak i funkcjonującego w niej półświatka, również wątki romantyczne wpisane w fabułę „Złego”. Tu zwłaszcza na plan pierwszy wysuwa się zawiązujący się romans między doktorem Witoldem Halskim a panną na wydaniu, na co dzień sekretarką Muzeum Narodowego – Martą Majewską, która nie tylko kochliwemu lekarzowi zawróci w głowie i stanie się przyczynkiem do zaostrzonej walki Złego z przestępczym światkiem Warszawy.

 

Wobec tej książki nie można przejść obojętnie, ona wprost nie może nie zachwycić i podbić serc nawet najbardziej wybrednych czytelników, gdyż ma w sobie wszystko to, co decyduje, że ze wszech miar słuszne stała się bestsellerem. Tyrmand z ogromną wnikliwością, wręcz z drobiazgowością wdaje się w meandry warszawskiej rzeczywistości, wnikając w nie niczym do samej podszewki. Czytając „Złego” nie tylko ma się wrażenie, że przeniosło się w czasie, śledząc oczami wyobraźni fabułę książki, ale wręcz nabiera się przekonania, że samemu się w tą rzeczywistość wsiąka. Mimo mnogości postaci, które Tyrmand zawarł w „Złym” nie sposób się tu pogubić, gdyż autor sprawiedliwie każdą z nich obdarza swą uwagą, sprawiając, że każdy z bohaterów „Złego” staje się równie istotnym trybem w prowadzonej przez Autora opowieści.

 

Jeśli zatem nie mieliście jeszcze okazji sięgnąć po „Złego” najwyższa pora nadrobić braki. Z pewnością nie będziecie tego żałować. Ja z miłą chęcią po wielu latach ponownie wróciłam do lektury, a jej klimat tak jak skradł moje serce lata temu, tak uwiódł mnie i teraz. Dajcie się zatem uwieść prozie Tyrmanda. Warto. Po prostu warto.

upupa_epops

  Zapraszam do lektury niezwykłej powieści. Powieści z lat 50-tych, która według wszelkich prawideł powinna już „trącić myszką”, ale jednak tak się nie dzieje. Czego tu nie ma? Pościgi zrujnowanymi zaułkami zburzonej Warszawy, czarne charaktery, superbohaterowie, trochę jak z Marvela, trochę jak z westernu, delikatny powiew romantycznych uniesień, ale nader wszystko: brutalny realizm powojennej Warszawy podnoszącej się gruzów.

 

Książka opowiada o trochę dziwnym, trochę śmiesznym a czasem strasznym dychotomicznym świecie socjalistycznych robotników „budujących nowy dom” i warszawskich cwaniaków lukratywnie prosperujących gdzieś w ciemnych uliczkach i podejrzanych spelunkach. W tym czarno-białym świecie pojawia się znienacka szalenie tajemnicza postać budząca postrach w szeregach warszawskich rzezimieszków. Tajemniczy mściciel, niczym zaciekły w walce z bezprawiem szeryf wkracza do akcji bo oczyścić miasto z wszelkiego zła. Jego spektakularne wyczyny odbijają się głośnym echem po stolicy. Z ust do ust padają pytania: „kim on jest”? Nikt o nim nic nie wie, a nieliczni, którym dane było stanąć z odważnym bohaterem twarzą w twarz wspominają jedynie niezwykłe, prawie białe, błyszczące oczy.

 

I tak na scenę dramatu wykreowanego przez Tyrmanda wkraczają przedstawiciele władzy, w osobie: Michała Dziarskiego – porucznika Stołecznej Komendy Milicji Obywatelskiej, pełnomocnika do spraw walki z chuligaństwem na terenie stolicy i jednocześnie sekretarza Warszawskiego Towarzystwa Filatelistycznego. Spotykamy licznych przedstawicieli półświatka jak Obywatel Kudłaty, rzekomy herszt warszawskich gangsterów, Wiesław Mechciński czy Robert Kruszyna. Kluczowym czarnym bohaterem książki jest Filip Merynos, właściwie Władysław Buchowicz, prezes Spółdzielni Pracy „Woreczek”, będącej przykrywką dla największej organizacji przestępczej w Warszawie. Merynos to człowiek gwałtowny i bezwzględny. W czasach swojej młodości był człowiekiem o wielkich ambicjach i wyjątkowym talencie organizacyjnym, cechowała go wielka uroda i zainteresowanie płcią przeciwną. Poznajemy jego historię przedwojenną, kiedy był właścicielem domu publicznego, organizował drobne wymuszenia i ściągał haracze. Tyrmand przedstawia go jako głównego wroga Złego, zresztą to właśnie Merynos nadał superbohaterowi o błyszczących oczach ten przydomek.

 

Siły dobra są z kolei wspieraneprzez sprytnych i odważnych dziennikarzy: Edwina Kolanko – redaktora „Expresu Wieczornego”, który jest literackim sobowtórem Leopolda Tyrmanda oraz Jakuba (Kubusia) Wirusa protegowanego redaktora Kolanko w „Expressie Wieczornym”. W ramach dziennikarskiego śledztwa infiltruje on szajkę Merynosa. Warto także wspomnieć wątek traumy wojennej, która dotknęła pokolenie bohaterów tej książki o której dowiadujemy się z opisów albo słyszymy w bezpośrednich relacjach przedstawionych przez nich samych.

 

Książka Tyrmanda zachwyca pięknym ale i nie przekombinowanym językiem, z pewną dozą zabawy słowem (choćby w nazwiska, jakie autor nadał bohaterom – idealnie opowiadających o człowieku, który je nosi). Autor opisuje rzeczywistość w taki sposób, że czytelnikowi wydaje się, że uczestniczy w opisywanych wydarzeniach i choć brzmi to jak banał, coraz trudniej jest o taki właśnie „czytelniczy stan” w zderzeniu z literaturą współczesną.

 

Łyżką dziegciu w tej z gruntu dobrej recenzji niech będzie to, że powieść wydaje się być momentami zbyt przegadana. Pisarz w niektórych momentach starał się opisać wydarzenia w formie wręcz poklatkowej. Taki sposób wyrazu literackiego sprawia, że ciężko mówić o wartkiej akcji, ta ginie gdzieś w natłoku wątków, bohaterów i szczegółów. Zdecydowanie monumentalność tej pozycji sprawia, że jeszcze żadnemu z reżyserów nie udało się przełożyć jej na duży lub mały ekran. Niemniej jednak każdy, kto chce mienić się znawcą literatury polskiej musi ją koniecznie przeczytać. A już obowiązkowo muszą to zrobić Warszawiacy.

Anena

  Myślę, że chyba nie ma w Polsce nikogo kto by nie kojarzył jeden z najpoczytniejszych kryminałów w czasach PRL-u, czyli ,,Złego” pióra Leopolda Tyrmanda. Ta monumentalnych rozmiarów powieść jest dla mnie kwintesencją polskiej powieści kryminalnej XX wieku oraz swoistą legendą, której sława raczej nie przeminie mimo upływu wielu lat.

 

O ,,Złym” napisano naprawdę wiele, począwszy od recenzji, a skończywszy na rozprawach naukowych, więc tak naprawdę trudno było mi napisać o czymś, co nie zostało już opisane, jednakże to od czytelnika zależy co jeszcze uda mu się zauważyć podczas lektury i czym chciałby się podzielić w swojej recenzji. Jest to książka fenomenalna łącząca w sobie wiele gatunków, których zmieszanie może się wydawać na pozór niepasujące. Najbardziej widocznym jest właśnie kryminał, ale przecież w tle rozbrzmiewa historia miłosna, której osią jest Marta Majewska, przypadkowo wciągnięta w warszawski półświatek. Zaskakujące może wydawać się to, iż znajdziemy tutaj również elementy westernu. Jak bowiem inaczej można nazwać konwencję, w której anonimowy bohater wypowiada wojnę warszawskim bandytom i atakuje ich po kolei? Toż to kwintesencja konwencji westernowej! On, jedyny sprawiedliwy, z jakiegoś powodu postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i nie czekać na opieszałą w działaniach milicję, lecz działać sam, aby ulżyć obywatelom dręczonym przez wszelkiej maści złoczyńców i degeneratów z przestępczego półświatka. Jednakże czy uda się temu bojownikowi o sprawiedliwość uciec przed ścigającą go milicją? Tego nie mogę zdradzić, dlatego jeśli jesteście ciekawi, sięgnijcie po ,,Złego”.

 

Moim zdaniem, największym atutem powieści Tyrmanda jest nie tylko porywająca fabuła oraz bardzo różnorodni bohaterowie, których doskonale opisał, ale przede wszystkim niebywały klimat powojennej Warszawy opisany z niezwykłą dokładnością i pietyzmem. Czytając książkę ma się wrażenie, iż wraz z autorem i bohaterami przechadzamy się ulicami stolicy i uczestniczymy w opisanych wydarzeniach. Każdy zakamarek, ciemny kąt i zamknięta uliczka tylko czekają na odkrycie jej tajemnicy oraz na pojawienie się tajemniczego mściciela, sędziego i kata w jednym, który znów ruszy w pogoń za kolejnym złoczyńcą. ,,Zły” jest niejako topograficznym przewodnikiem za Warszawą lat minionych, dzięki któremu dowiadujemy się jak miasto wyglądało, czym na co dzień zajmowali się ludzie oraz jak funkcjonowało polskie społeczeństwo w tamtym okresie.

 

Jeśli chodzi o bohaterów, to Tyrmand ukazuje ich całe mnóstwo, który są tak barwni i różnorodni jak w kalejdoskopie. Oczywiście największe zainteresowanie wzbudza tytułowy Zły, czyli samowolny mściciel, który nie wiadomo jak wygląda, ale którego błyszczące, niemalże białe oczy zapamiętuje każdy. Kim tak naprawdę jest? Dlaczego wypowiedział wojnę wszelkim łotrom i zbirom warszawskim? Dlaczego unika jak ognia milicji?

 

Podsumowując, ,,Zły” jest powieścią obok której nie można przejść obojętnie. Zaryzykowałabym tezę, iż nieznajomość jej wyklucza kogoś z grona koneserów i znawców literatury. Dlatego, jeśli do tej pory nie sięgnęliście po tę książkę, to trochę wstyd się przyznać, więc jak najszybciej nadróbcie zaległości. Gwarantuję Wam moc wrażeń, doskonały opis powojennej Warszawy i jej półświatka, ale największe emocje budzi tytułowy Zły, o którym wiadomo wyłącznie to, że działa i wyręcza organy ścigania w odnajdywaniu i karaniu przestępców. Jeśli chcecie wiedzieć, kto będzie jego kolejną ,,ofiarą” nie wahajcie się, lecz sięgnijcie po powieść Leopolda Tyrmanda. Na pewno nie pożałujecie!

 

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial