Prawdziwy Wyznawca | Autor: Jack Carr

  Święta mają swoją aurę, która większości z nas przywodzi na myśl rodzinę, szczęście i niezapomniane wspomnienia. Bo któż z nas myśląc o dzieciństwie, nie ma przed oczami prezentów, czekających pod choinką na rozpakowanie?

Z biegiem lat jednak uczymy się, że nie zawsze znajdziemy tam to o czym marzymy. Życie weryfikuje nasze plany, a podstępny los zabawia się, pociągając za sznurki i zrzucając lawinę przeciwności, z którą przyjdzie się nam zmierzyć.

W pewien wieczór, poprzedzający wigilijną noc, na londyńskim jarmarku bożonarodzeniowym dochodzi do wybuchu bomby. Tragedia ta odbiera istnienie wielu osobom, pozostawiając za sobą zgliszcza ładu i spokoju, jakie panowały w Anglii. Na językach całego kraju znajduje się zamach terrorystyczny, stanowiący preludium do utworu, jaki szykuje dla nas osoba odpowiedzialna za owy czyn.

Niestety, sytuacja nie daje się opanować, rozprzestrzeniając się na kolejne państwa.Teraz nie tylko angielski rząd zadaje sobie pytanie: kim jest terrorysta? Jaki ma motyw? Dlaczego próbuje wywołać panikę na całym świecie?

Bohater pierwszego tomu –James Reece – obecnie przybywa w Afryce, gdzie służy pomocą swojemu najlepszemu przyjacielowi w wale z kłusownictwem.Jego doświadczenie zdobyte przed laty, kiedy służył jako iracki komandos, jest dla CIA jedyną szansą na to, aby złapać osobę, odpowiedzialną za zamachy. Choć obecna kryjówka może wydawać się jedną z najlepszych, to i tak nie uchroni mężczyznę od wizyty agentów, niosących ze sobą propozycję nie do odrzucenia.

Czy Reece będzie w stanie ponownie nawiązać współpracę z jednostką, która zdradziła go i oskarżyła o śmierć przyjaciół i rodziny?

Książka ta jest typową cegiełką, która na pierwszy rzut oka może wystraszyć czytelników, nie lubiących większych rozmiarów książek. Jednakże jak w przypadku świąt, posiadających swoją osobistą aurę, ta powieść również jest otoczona własną nicią niepowtarzalnego smaku. Z pewnością zainteresuje was fakt, że autor książki jest emerytowanym oficerem Navy SEALs. Ponad to nie ukrywa, że wiele scen inspirowanych zostało na podstawie własnych doświadczeń, zgromadzonych przez dwadzieścia lat w najbardziej elitarnej formacji operacji specjalnych na świecie!

Jednak największą bombą jest to, że książka została ocenzurowana przez departament Stanów Zjednoczonych…

Przypadek? Sami będziecie musieli określić, które z przytoczonych wydarzeń, miały miejsce w realnym świecie, a które zostały stworzone na potrzebę chwili.

Choć początek książki nieco mnie znużył, ponieważ – powiedzmy szczerze – cóż może być interesującego w samotnej podróży łodzią, oprócz przemyśleń bohatera i ewentualnych trudności związanych z obraną metodą transportu? To jednak, kiedy rozpoczęła się akcja, emocjom nie było końca. Wciąż się coś działo. Autor zadbał o to, aby czytelnik wciąż mógł gonić marchewkę, lawirując pomiędzy zwrotami akcji. Nikogo nie byłam pewna, ponieważ część bohaterów strzelała do dwóch bramek. Swoją drogą –doceniłam prace służb specjalnych. Do tej pory nie zdawałam sobie sprawy z tego, w jak wielkiej niepewności żyją. Zaufanie w ich kręgu nie istnieje, a nawet przyjaciel może okazać się zdrajcą. Jest to niesamowicie przykre. I to wszystko w imię rządu, który nie potrafił docenić swojego pracownika. Ba! Bohatera. Ponieważ to oni są na pierwszej linii frontu, a od ich niepowodzeń zależy życie wielu osób.

Podsumowując, jest to świetny thriller psychologiczny, który potrafi przewartościować myśli czytelników. Czytając, nie mamy pewności, czy nie jest to opis prawdziwych wydarzeń, zatajonych przez agencje federalną lub inną tego typu jednostkę.