Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Białe I Czarne Duchy

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Białe I Czarne Duchy | Autor: Jan Łada

Wybierz opinię:

MagLaw

  W swoich wyborach czytelniczych bardzo często kieruję się przyciągającą oko okładką, zwłaszcza wtedy, kiedy nazwisko autora nic mi nie mówi. Kiedy zatem zobaczyłam obwolutę „Białych i czarnych duchów”, chociaż zupełnie nie wiedziałam kim jest, a raczej był, Jan Łada, krwawe klawisze fortepianu przemówiły do mnie tak sugestywnie, że nie mogłam się oprzeć lekturze.

 

I tu już po kilku pierwszych zdaniach przyszło pierwsze zdziwienie. Chociaż spodziewałam się współczesnej opowieści narracja tytułowego opowiadania przeniosła mnie do Warszaw końca lat dwudziestych. To rozbudziło moją ciekawość i skłoniło do poszukiwania informacji o samym autorze, gdyż przez chwilę bałam się, że pojawił się nowy twórca retro, którego nazwisku gdzieś mi umknęło. I tu pojawiło się kolejne zdziwienie gdyż okazało się, że Jan Łada to pseudonim artystyczny Jana Gnatowskiego – duchownego, podróżnika i publicysty prężnie publikującego pod koniec XIX i z początkiem XX wieku, twórcy tzw. theologicalfiction. Ku mojemu dalszemu zdziwieniu okazało się, że twórczość Jana Łady okazała się tak kontrowersyjna, że w czasach PRLu wręcz zakazano jej wydawania, a książki, które zalegały gdzieś w bibliotekach nakazano wycofać i zakazano upubliczniać.

 

Te informacje tylko wzmogły moje zainteresowanie i z ciekawością kontynuowałam lekturę Białych i czarnych duchów, a ta pochłonęła mnie całkowicie. Tragiczny w skutkach seans spirytystycznym jaki zapoczątkowałpierwszeopowiadanie ukazał nie tylko niezwykle popularną w dwudziestoleciu międzywojennym fascynacjęspirytyzmem i niemal powszechne seanse przy rzekomo wibrujących stolikach, które w oczekiwaniu na pojawieniu się duchówzbierały śmietankę ówczesnej inteligencji, ślepo wierzącą w możliwości różnej maści mediów pośredniczących w kontaktach z zaświatami. Jeden ztakich seansów i jego skutki stał się przyczynkiem do popełnienia przez autora pierwszego z opowiadań składających się na tryptyk zawarty w zbiorze.

 

Druga odsłona duchów to z kolei kult Lucyfera – tak też zatytułowane jest to opowiadanie, w nim były ksiądz przechodzący kryzys wiary i jawnie odwracający się od wszelkich wpojonych mu chrześcijańskich prawd staje przed koniecznością skonfrontowania się z własnymi poglądami i dokonania trudnego, wręcz bolesnego wyboru.

 

Wreszcie trzeci utwór – „Ostatnia msza” to opowieść o losach pewnego klasztoru, w którym z uwagi na ukaz carski o jego zamknięciu ma odbyć się ostatnia mszalna posługa.

 

Pierwsze dwa opowiadania to absolutny majstersztyk tak co do samej ich fabuły, jak i emocji, które wywołują u Czytelnika. Przenosząc Czytelnika w poprzednią epokę idealnie oddają nastroje panujące w ówczesnym społeczeństwie, które po latach dotkniętych wojną poszukiwało głębszej duchowości, niezależnie od jej źródeł. Ostatnie z opowiadań odrobinę mniej przypadło mi do gustu, gdyż tu już akcja nie była tak wartka jak w poprzednich dwóch utworach. Nie zmienia to jednak faktu, że każdy z nich to wyjątkowa finezja posługiwania się słowem, to niebanalna historia, w której Autor dąży do skonfrontowania dobra ze złem. W każdej z opowieści wyraźnie odczuwalne jest również przesłanie mające ukazać siłę wiary i nadziei, choć wiedzioną na pokuszenie przez wszelkie możliwe czarcie moce.

 

Co więcej, jak na opowiadania grozy przystało mają one odrobinę czytelnika zszokować, nieco przestraszyć, lekko wyprowadzić z równowagi po to, aby ostatecznie przynieść spokój i ukojenie nerwów optymistycznym finałem.

 

Do mnie ta narracja trafia w stu procentach, a autor na tyle zachwycił mnie swym warsztatem pisarskim, że z ciekawością sięgnę i po inne popełnione przez niego dzieła. Was natomiast zachęcam do tego, abyście dali Ładzie kredyt zaufania i sami przekonali się czy mrok ukryty w jego książkach wzbudzi i wasze zainteresowanie.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial