Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Pogięte Bajki. Ostatnie Zlecenie

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Pogięte Bajki. Ostatnie Zlecenie | Autor: Marcin Pełka

Wybierz opinię:

mmichalowa

  "Ostatnie zlecenie" to mój kolejny kontakt z bajkami spod pióra Marcina Pełki. Mam nadzieję że podtytuł nie oznacza, iż zamierza on się pożegnać ze swoją nietypową serią książek. Wydaje mi się że teraz znacznie bardziej niż kiedykolwiek my - dorośli, potrzebujemy właśnie takich pozycji. Nikt przecież nie powiedział, że bajki przeznaczone są tylko dla dzieci. Właściwie, te konkretne, zupełnie nie. Ponieważ jest to już moje trzecie spotkanie z autorem, mogę zaobserwować, jak z tytułu na tytuł, pojawiają się zmiany. Przy pierwszym tomie zupełnie nie wiedziałam czego się spodziewać i chyba dlatego, wywarł on na mnie największe wrażenie. Z każdym kolejnym moje oczekiwania jako czytelnika zaczęły rosnąć. Przestało mi wystarczać pieprzne poczucie humoru, a w historiach tych zaczęłam się doszukiwać drugiego dna, które mogłabym odnieść do swojego życia. Wzrosły też moje oczekiwania względem jakości dialogów. Wiedziałam już, że tym razem sam humor nie wystarczy i nastawiłam się na inteligentne, nieco sarkastyczne treści. Czy znalazłam w tej pozycji to, czego oczekiwałam?

 

Zacznijmy od tego, czym w ogóle są "Pogięte bajki"? Mocno uwspółcześniona wersja powszechnie znanych utworów, ale poprowadzona zdecydowanie bez cenzury. Pełka osadza znane nam postaci, w zupełnie ludzkich, acz nieoczywistych realiach. O ile na początku sięgał on jedynie po klasykę, tak w "Ostatnim zleceniu" możemy trafić na opowiadanie bazujące na kultowej bajce "Smerfy", co zresztą zapowiada już sama okładka książki. Dla odmiany w tej wersji Papa Smerf w wyniku niefortunnej pomyłki… a zresztą, przeczytajcie o tym sami!

 

Równocześnie nie odbywa się tutaj bez dramatów. Ostatecznie Koziołek Matołek nie trafia do Pacanowa, a ostatnie zlecenie Geralta, może być nieco rozczarowujące dla wszystkich fanów Wiedźmina. Włóczykij natomiast zamiast do doliny Muminków trafia do doliny mumii Inków. I okazuje się, że językowe niuanse i gra słów, mają jednak znaczenie. Za sprawą autora mamy też kiedy nam niepowtarzalną możliwość spędzić wigilię z misiem uszatkiem albo przeżywać pijackiego kaca z Gandalfem. Czy muszę coś więcej dodawać, by zachęcić dorosłych do samodzielnej lektury?

 

Rozwiązanie, jakie wybrał Marcin Pełka, jest odważne. Każdy z nas czytelników, ma w głowie konkretny obraz odnoszący się do wspomnianych postaci. Po pierwsze ciężko go wyprzeć, a po drugie autor każdorazowo musi liczyć się z tym, że urazi czyjeś literackie uczucia. A tak poważnie- nie musi, i zdecydowanie tego nie robi. Dzięki temu "Pogięte bajki" są bez wątpienia tytułem wywołującym skrajne emocje. Podczas ich lektury, trzeba mieć zdecydowanie otwartą głowę, i być świadomym tego, że nasz ulubiony bohater z dzieciństwa, może od czasu do czasu rzucić jakimś mięsem. Każdemu zdarza się przecież gorszy dzień… Nawet Shrekowi, którego przerastają małżeńskie obowiązki. Ale skoro jesteście już dorośli, to pewnie znacie to też ze swojego życia?! Czy nie fajne byłoby poczytać o tym, że inni mają gorzej? 😉

 

Bajki dla dorosłych swój największy urok mają w tym, że nie trzeba ich czytać dzieciom. Są stworzone wyłącznie na nasze potrzeby i mam poczucie, że w zupełności wywiązują się ze swojego zadania. Czasami, jak w życiu, są nieco przejaskrawione. Ale w bazowanie w tym wypadku na skrajnych przypadkach rodzinnych jest całkiem sensownym zagraniem, bo ostatecznie każdy odbiorca znajdzie w tej książce coś dla siebie. Dla kogo więc bajki Pełki nie są, bo istnieje i takie grono…zdecydowanie trzeba mieć na uwadze, że faktycznie nie jest to pozycja przeznaczona dla młodszego czytelnika. Do jej lektury potrzeba również minimum poczucia humoru i świadomości, że w tekście mogą się przewinąć pojedyncze wulgaryzmy. Ostatnim i najważniejszym aspektem o którym należy pamiętać jest fakt, by pozwolić sobie dobrze się bawić w trakcie.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial