Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Żongler. Romain Gary

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Żongler. Romain Gary | Autor: Agata Tuszyńska

Wybierz opinię:

Doris

       Są biografie i biografie… Jedne obszerne, z mnóstwem przypisów, podążające niemal krok w krok za bohaterem, zaznaczające każdy, najdrobniejszy ślad wraz z datą i godziną. Są też inne, pisane luźniej, a nawet częściowo fabularyzowane.

 

       Agata Tuszyńska plasuje się gdzieś pośrodku. Pozostaje wierna faktom, zamieszcza fragmenty wspomnień i listów, wymienia nazwiska i niekiedy daty, a wyróżnia ją przede wszystkim język. Jest bogaty, nasycony, emocjonalny i bardzo piękny literacko. Czuje się więź, jaka połączyła autorkę z opisywaną postacią, z miejscami z nią związanymi. Agata Tuszyńska zaprzyjaźnia się z bohaterami swoich książek, o ile to tylko jest możliwe. Tak było chociażby z Wierą Gran. Podróżuje do bliskich im miejsc, starając się spojrzeć na nie nie tylko swoimi, ale przede wszystkich ich oczami. Stąd opisy te nie są nigdy chłodne, obojętne. Zawsze wyrażają emocje, które od razu udzielają się nam, czytelnikom. Bardzo to sobie w biografiach cenię, zależy mi bowiem na bliskim spotkaniu z opisywaną postacią, nie tylko na uporządkowaniu faktów z jej życia, ale też na poznaniu jej osobowości, wrażliwości, upodobań. Niewielu biografów pisze tak, jak Agata Tuszyńska.

 

       Ona sama zaś tak podsumowuje swoją wędrówkę śladami bohaterów: „Gna mnie jakiś instynkt przekopywania pamięci, by dostać się do najstarszych jej pokładów, zarysowanych najwcześniej, najtrwalej zapisanych w glebie. Chcę dotknąć tych miejsc. Wydobyć ile się da z niepamięci i spod milczącego bruku. Nasączyć je tamtą codziennością i jej dzisiejszym echem.” Bo czy nie o to w końcu chodzi, by przekraść się choć na chwilę za tę zasłonę czasu i przespacerować pod rękę z bohaterem książki jego ulubionym szlakiem, słuchając jak o sobie opowiada? Atmosfera jest niemal równie ważna, jak fakty, by poznanie było pełne i satysfakcjonujące.

 

       Tymczasem Romain Gary nie ułatwiał pracy swoim biografom, myląc i zacierając ślady, będąc żonglerem własnego życia, stwarzającym swój wizerunek ciągle na nowo, nakładającym jedne maski na drugie i mrugającym spod nich do nas żartobliwie.

 

       Już na samym początku urzeka malowniczy opis rodzinnego miasta Romana Kacewa (Romain Gary`ego) – żydowsko, polsko, litewsko, rosyjskiego Wilna, z jego licznymi kościołami, synagogami i klojzami – miejscami modlitwy. A później już rewolucyjne zamieszki: „Rekwizycje, zatrzymania, bicie, wszędzie groźni mężczyźni z bronią” i wojna w tle.

 

       Co ciekawe, autorka wplata w poszczególne fragmenty biografii Romaina Gary`ego wspomnienia tych samych miejsc z mniej więcej podobnego okresu czasu, innych znanych twórców, jak Czesława Miłosza i Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Taka erudycja i gawędziarski ton sprzyja przyjemności czytania.

 

       Agata Tuszyńska zadaje pytanie, czy artysty nie powinna określać sama jego twórczość. Skąd bierze się ta niezdrowa ciekawość cudzej prywatności, to zaglądanie przez dziurkę od klucza do sypialni, do kuchni, podsłuchiwanie ploteczek. A to po prostu na wierzch wychodzi nasza, ludzka natura. Artysta zaś często kryje się za swoim dziełem, kamufluje, kreuje. Albo, co jest nagminne, przemyca w swojej twórczości wątki całkiem prywatne, a nas korci, by spróbować rozplątać tę makramę, oddzielić prawdę od fikcji, wykonać tę całą detektywistyczną robotę po prostu dla własnej satysfakcji. Dodatkowo zaś drażnią nas pomnikowe postaci na koturnach i trudno nam powstrzymać ochotę, by sprowadzić je stamtąd na ziemię.

 

       Niecodziennym, intrygującym zabiegiem literackim są tutaj fragmenty kierowane przez autorkę wprost do Romaina Gary`ego, pisane w formie bardzo osobistych listów. To bardzo prywatne listy, jakie wymieniają między sobą przyjaciele. Agata Tuszyńska mówi szczerze, od siebie, a także o sobie, porównując niekiedy własne, najczęściej trudne doświadczenia, jak dzieciństwo bez ojca, z epizodami z biografii swego bohatera. Łączy ich też żydowskie pochodzenie, które żadnemu nie przyniosło nic dobrego, tylko problemy i odrzucenie.

 

       Dzięki tym szczery zwierzeniom, płynącym prosto z serca, ta opowieść staje się po trosze także opowieścią o autorce. Gdy Tuszyńska pisze: „najlepszość była wpisana w moją skórę jakimś tajemniczym kodem” – wiemy, jak bardzo rozumie swojego bohatera.

       Tyle niejasności w życiu Romaina, tyle niedomówień albo sprzecznych z sobą konfabulacji. Czemu wykreślił ze swego życia ojca i starszego brata? I pomyśleć, że do pisarskiego rzemiosła wiodła go ambicja matki, która była przekonana, że ma w domu artystę geniusza. Nie miał innego wyjścia, jak po prostu nim się stać. Tak więc pisał, kiedy tylko mógł, nawet w czasie wojny, miedzy jednym lotem, a drugim. Miłość do matki, uzależnienie od niej, wpojona mu ambicja oraz ciężar złożonej matce obietnicy, mieszały się w jego życiu, znacznie je utrudniając. Ale choć bardzo się starał i śpieszył, nie zdążył. Matka zmarła, nie doczekawszy wydania jego pierwszej książki, Francja zaś, ów wymarzony kraj, tak przez nią gloryfikowany, okazał się nie tak znowu wspaniały w czasie wojny dla żydowskich imigrantów.

 

       Matka to jego anioł i brzemię zarazem. Najważniejsza kobieta w jego życiu, o której później opowiadał wszystkim innym swoim miłościom. „Czasami matkę oskarżał, atakował, złościł się, jakby nie mógł dłużej znieść tej wszechobecnej miłości. Wszechwładnej. Po latach nadal ciążącej. Żywił się nią, ale także dusiła go.”

 

       Poznajemy tutaj równolegle dwie historie, chwilami różne, chwilami bardzo podobne. Życie Romaina Gary`ego i życie Agaty Tuszyńskiej w wielu punktach się łączy, mimo różnicy czasu i miejsca. Nic dziwnego więc, że Agata Tuszyńska zdołała wniknąć w duszę tak skomplikowanego człowieka, odkryć część jego tajemnic i rozplątać kilka niewyjaśnionych, czy też specjalnie przez Gary`ego zakamuflowanych fragmentów z jego biografii.

 

       Polecam tę książkę wszystkim, którzy lubią niebanalnie opisane dzieje, łączące w sobie wiele różnych wątków, swobodnie meandrujących między Wilnem Miłosza, a Wilnem Gary`ego, Paryżem Gary`ego, a Paryżem de Saint-Exupery`ego. Wzruszające, niezwykle osobiste zwierzenia Agaty Tuszyńskiej dodają jeszcze tej książce rysu wiarygodności. Nikt tu nie jest papierowy, wszyscy czują, żyją, życiem tętnią nawet ulice i domy. Ożywia je słowo. U Agaty Tuszyńskiej nigdy nie jest ono puste, bez znaczenia, czy przypadkowe. Jest po prostu jej odczuciem i wyobrażeniem. Jestem pewna, że nie napisała ona dotąd niczego, w co by nie wierzyła. Dlatego i my wierzymy. Literacko to piękna podróż przez XX wiek, opisany tak barwnie, że obrazy same układają się pod powiekami w film, przesuwający się klatka po klatce. A my nie chcemy, by się on kończył.

 

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial