Inka
- Podróż ludzkości. Tytuł poetycki, a rzecz bardzo poważna, bo to jedna z ciekawszych interdyscyplinarnych pozycji dostępnych na rynku wydawniczym ostatnich lat. Autor książki Oded Galor, profesor ekonomii, znawca systemów gospodarczych i zasad funkcjonowania rynku, ba! brany nawet pod uwagę jako kandydat do Nagrody Nobla, napisał przebogatą bibliograficznie pracę na temat zależności bogactwa i nierówności. Brzmi tajemniczo i enigmatycznie. I rzeczywiście początkowo wydaje się, że zagadnienia naukowe podparte wykresami wzrostu, boomu i tym podobnych terminów, zwłaszcza dla humanisty, będą odstraszające. Tymczasem nic bardziej mylnego.
Niniejsza pozycja to zbilansowana propozycja dla wszystkich zainteresowanych nie tylko wierzchołkiem góry lodowej, ale i jej podstawą. Dlatego książka składa się z dwóch części. Pierwsza, bardziej antropologiczna, zatytułowana Odyseja człowieka przedstawia wizję człowieka prehistorycznego, sięga wczesnego osadnictwa, śledzi mechanizmy przejścia od społeczności łowiecko – zbierackich do rolniczych. Kończąc na wielkich cywilizacjach Egiptu, Mezopotamii, czy Chin. Galor stara się wskazać w sześciu rozdziałach instrumenty rozwoju, czynniki kształtujące postęp nie tylko w sferze gospodarki, ale również technologii, czy umysłowości. Takie wszechstronne potraktowanie tematu daje szersze pole do interpretacji i nie ogranicza jedynie do teorii. Bo w dalszej części pracy autor śmiało stawia diagnozy na przyszłości i nie obawia się wyrażania własnych przekonań.
Oprócz ściśle naukowych danych serwuje liczne anegdoty, przytacza przykłady z codziennych praktyk: „Na rozgrzanej kuchence stawiamy szklany czajnik” – rozbudza wyobraźnię i dalej rozwija wątek. Ubarwia merytoryczny rytm narracji dygresjami, które tylko pozornie spowalniają akcję. W rzeczywistości przywoływanie przeszłości to świetny łącznik z teraźniejszością i przyszłością. Upraszczając – Galor dowodzi, że ludzkość z zasady dąży do rozwoju, udoskonalania technik i narzędzi, generalnie – zmiany. Stąd przytaczane dane związane z pozornie odległymi od siebie dziedzinami: gospodarkę kojarzy z historią, demografią, edukacją, kulturą, filozofią. Okazuje się, że ten przysłowiowy „groch z kapustą” nie jest chaosem, ale wszystko można wytłumaczyć czynnikami rozwoju. Ewolucjonizmem niczym z Darwina. I rewolucjonizmem rodem z epoki industrialnej.
Te niemal filozoficzne miejscami rozważania wzbogacone są materiałem faktograficznym w postaci tabel, wykresów, danych statystycznych. O profesjonalizmie i dalekowzroczności autora niech świadczy chociażby kwestia uwzględnienia wpływu czarnej śmierci na płace i liczbę ludności w Anglii. A obok zestawienia –umieszczenie reprodukcji malowidła ściennego Triumf śmierci (Palermo XV wiek).
Ostatni rozdział przytacza przykłady wynalazków z różnych dziedzin, które wymiernie poprawiły jakość egzystencji, a co za tym idzie, przyczyniły do błyskawicznego rozwoju społeczeństw. A z drugiej strony ujemnie wpłynęły na środowisko i stan populacji. Wywód kończy stwierdzenie, że poziom jakości życia zależy od miejsca, w którym się żyje.
W drugiej części książki padają pytania o przyczyny ubóstwa, zwłaszcza w krajach tak zwanych „słabo rozwiniętych” i genezę bogactwa kojarzonego z państwami Zachodu. Autor zastanawia się, jak będzie wyglądała przyszłość ludzkości biorąc pod uwagę dotychczasowe etapy, przez które przeszła. Jakie są rokowania na kolejne lata i stulecia. W rozdziałach: Przepych i nędza, Ślady dawnych instytucji, Czynnik kulturowy, Cień geografii, Dziedzictwo rewolucji rolniczej i Pożegnanie z Afryką próbuje odpowiedzieć skąd wynikają nierówności społeczne w różnych częściach świata. Czy są to czynniki geograficzne, zaznaczone już w poprzednim ustępie, czy raczej historyczne. Czy zasadniczą rolę pełnią instytucje powołane do pilnowania ładu, czy też zmiany tkwią w mentalności człowieka.
Bardzo ciekawie prezentuje się także zakończenie pracy. To niejako kumulacja wszelkich pomysłów autora. Plus sięgnięcie po teorie niemal feministyczne o równouprawnieniu płci, otwartości na innowacje jako haśle wywoławczym do budowania przyszłego dobrobytu. I mimo wielu pesymistycznych prognoz Oded Galor twierdzi, że my, ludzkość, przetrwamy.