Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Przystań W Sosnowej Polanie

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Przystań W Sosnowej Polanie | Autor: Małgorzata Winkler Pogoda

Wybierz opinię:

MadameGie

 “Tak szybko minęło jej życie. Prawie cały wiek niczym kilka mgnień lata. Nie sądziła, że będzie żyła tak długo i że to będzie tak trudne, ciężkie, mozolne. Życie, którego nie wybierała. Samo się wybrało, samo przyszło i się toczyło. I żyła tak, jak leciało, jak zdołała, jak potrafiła, jak wydawało jej się, że powinna. Nie tak, jak by chciała. Życie ją samo niosło, popychało, a ona usiłowała za nim nadążyć. Poddawała mu się, unosiła na fali, dryfowała. Starała się, przynajmniej tak uważa, i dała radę”.

 

Zofia ma dziewięćdziesiąt lat i ogromny bagaż życiowych doświadczeń. Urodziła i wychowała trzy córki Anielę, Bognę i Cecylię. Mimo sędziwego wieku ma doskonałą pamięć i całkiem sprawną motorykę, która pozwala jej na samodzielność. Często poddaje się przemyśleniom, obserwując uroki Sosnowej Polany, gdzie stoi jej dom z jurajskiego kamienia.

 

Pewnego dnia nieszczęśliwy wypadek powoduje, że Zofia zapada w śpiączkę.

 

Ma dziwny sen, pełen wspomnień, tych dobrych, ale i też tych, do których nie chciałaby wracać.

 

Córki chcąc pomóc mamie w wybudzeniu się ze śpiączki, postanawiają, że będą do niej mówić. Mają w sobie dużo skrywanego żalu, pretensji i rozgoryczenia. Wspominają swoje dzieciństwo, wartościują życie, dochodząc do różnych wniosków.

 

Muszę zacząć od tego, że książka jest mi ogromnie bliska. Nie ze względu na to, że któraś z historii czy to córek Zofii, czy jej samej jest podobna do mojej. Choć może trochę tak jest, ponieważ Jura Krakowsko-Częstochowska to ważny element mojego życia. Mieszkam nieopodal tego regionu geograficznego. Nie dalej, jak trzy tygodnie temu odwiedziłam po raz kolejny piękny Złoty Potok i uczestniczyłam w corocznym Święcie Pstrąga. Szlak Orlich Gniazd przywołuje w mojej głowie tysiące wspomnień z dzieciństwa, ale i też tych nieco świeższych, kiedy urządzaliśmy studenckie wycieczki, penetrując zakamarki Olsztyńskich ruin czy odkrywając jaskinie w Sokolich Górach. Częstochowa to miasto, gdzie zdobywałam edukację, pracowałam i spędzałam czas na towarzyskich spotkaniach.

 

Tajemnicą więc nie będzie, że czytanie o losach bohaterów, którzy w literackim świecie żyli w moich stronach to dla mnie bardzo osobista, cudowna przygoda.

 

Nie mniejsze emocje wywołała u mnie przedstawiona w książce historia. Trudno było się oderwać od wspomnień sennych Zofii, która śniła o swoim życiu, bardzo barwnie, wnikliwie i emocjonalnie. Od najmłodszych lat doświadczała trudów życia na prowincji, biedy, rodzinnych konfliktów, poświęceń i wewnętrznych rozterek. Niespełniona miłość, zawód, oschłość ojca, małżeństwo z rozsądku, wojna, tułaczka po Ziemiach Odzyskanych, ciężka praca i wychowywanie dzieci kształtowały kobietę, uczyły i hartowały.

 

Książka to nie tylko życie Zofii, ale także historie jej trzech córek. Każda z nich jest indywidualnością z innymi przeżyciami, czasem pozytywnymi, czasem dramatycznymi. Mimo tego, że ich życia i osobowości różnią się, tak jest coś, co je łączy: czują żal do Zofii, wspominają dzieciństwo, gdzie brakowało im matczynej miłości, wsparcia i dobrego słowa.

 

Narrator prowadzi czytelnika po kartach książki, przeplatając perspektywy czterech kobiet.

 

Dostarcza to ogromnych emocji podczas lektury, ponieważ każda historia, każde wspomnienie czytelnik próbuje sobie wytłumaczyć, czasem obwinić Zofię, czasem zarzucić córkom brak zrozumienia dla matki. Nie da ukryć, że relacje dzieci z rodzicielką są zawiłe, nieprzepracowane, pełne wzajemnych pretensji. Nie sposób jednak nie zauważyć miłości, która między nimi jest. Jak jurajska biała skała — mocna i twarda, ale także jasna, pierwotna i niewinna, jak miłość matki do dzieci. Zofia nie potrafiła mówić o uczuciach, nie dała im dojść do głosu na tyle, by wyszły na zewnątrz, ale niejednokrotnie jej czyny wskazywały, że córki są dla niej najważniejsze. Aniela, Bogna i Cecylia pragnęły wsparcia, dobrego słowa, przychylności i zapewniania o miłości. Zofia ukształtowana przeszłością była zbyt nieczułą realistką, starającą się wychować córki twardą ręką, by dały sobie w życiu radę, niezależnie od tego, co je spotka. Brak rozmowy, empatii i bliskości powodował konflikty, czasem tak mocne, że pokrywały zdrowy rozsądek, resztki zrozumienia dla drugiej osoby.

 

Córki cechuje ogromna wrażliwość, która, tak naprawdę była też w Zofii. Widać to w jej wspomnieniach, które są pełne uniesień, wzburzeń, wszelakich impresji — po prostu emocji. Czy traumatyczna przeszłość wypleniła z osobowości Zofii tę wrażliwość, której jej brakowało, jako matce? Czy to ona sama postanowiła nie dopuszczać jej do głosu, ponieważ wiedziała nauczona doświadczeniem, że trzeba być po prostu “twardym”?

 

“Przystań w Sosnowej Polanie” czytałam prawie tydzień. Z perspektywy osoby, która czyta szybko i dużo to całkiem spory kawałek czasu. Nie było tak dlatego, że fabuła jest nudna i męczyłam ją kilka dni. Wręcz przeciwnie. Kiedy skończyłam pierwszy rozdział, wiedziałam, że książką należy się delektować, czytać tak, by nic nie umknęło, a podczas lektury poddawać się przemyśleniom, analizom i wzruszeniom. Historia czterech kobiet przedstawiona w powieści jest bardzo wciągająca, napisana jasnym, lekkim dla odbiorcy językiem, jednocześnie z zachowaniem mowy odpowiedniej dla regionu i czasu w dialogach, czasem opisach. Doceniam, że autorka zdecydowała się wyjaśniać w przypisach niektóre słowa i zwroty. Osobiście doskonale znam zalewajkę i pieczonki, które często mam okazję opędzlować, jednak, jak wiadomo, nie wszyscy czytelnicy mogą wiedzieć, o czym mowa.

 

Podczas lektury co rusz czułam się poruszona przeszłością Zofii, z ogromnym zaangażowaniem poznawałam jej historię, która z perspektywy czytelnika była ciekawa, sentymentalna, czasem trudna, pełna niepokoju. Starałam się wczuć w emocje córek, śledziłam ich tok myślenia, wnioski, jakie wyciągały, kiedy wspomnienia zalewały ich myśli.

 

“Przystań w Sosnowej Polanie” polecam gorąco, wszystkim tym, którzy zaczytują się w literaturze pięknej, lubią historyczne wątki i relacje te niełatwe, ale bardzo ważne.

Aneta Sawicka

  Książka "Przystań w Sosnowej Polanie" to powieść, której tytuł w połączeniu z okładką daje wrażenie sielankowej, powieści obyczajowej. Przyznaję, że właśnie takiej lekkiej lektury się spodziewałam. Tymczasem okazało się, że powieść pani Małgorzaty Winkler-Pogoda w niczym nie przypomina polskich powieści obyczajowych, które miałam okazję czytać do tej pory. Fabule tej powieści daleko do sielanki, przez co początkowo ciężko było mi się do niej przekonać. Po jakimś czasie wciągnęłam się jednak w losy bohaterek, które zostały tutaj przedstawione w dość niestandardowy sposób.

 

Jest to powieść o matce i trzech córkach, które łączy niezwykła więź- mieszanka miłości, nienawiści, zazdrości, pretensji i niezrozumienia. Ich historia naznaczona wieloma trudnymi sytuacjami przeplatana jest teraźniejszymi wydarzeniami. Najważniejszym z nich i zarazem spoiwem całej powieści jest nagła choroba Zofii, matki Anieli, Bogny i Cecylii. Dziewięćdziesięcioletnia kobieta zapada w śpiączkę, podczas której śni obrazy ze swojego życia. Wracają one do niej od czasów dzieciństwa, poprzez dorastanie, aż po czasy małżeńskie i macierzyństwo. Poznajemy Zofię jako dziewczynę, która przeżyła niespełnioną miłość i która musiała mierzyć się z wieloma bardzo trudnymi sytuacjami- od życia z despotycznym ojcem, po okrucieństwa wojny, aż po pierwsze dorosłe kroki na Ziemiach Odzyskanych. Obserwujemy jej małżeństwo z Bronkiem, narodziny kolejnych córek, aż wreszcie powrót w rodzinne strony- do Sosnowej Polany.

 

Jednocześnie do historii Zofii mamy okazję poznać wydarzenia z życia jej trzech córek. Aniela, Bogna i Cecylia próbują bowiem swoimi opowieściami wybudzić matkę ze śpiączki. Mają nadzieję, że któreś z opowiedzianych trudnych wydarzeń stanie się dla Zofii impulsem do wyzdrowienia. Dla kobiet jest to także okazja do przerwania tamy żalu i pretensji do matki. Zofia nie była bowiem wzorem macierzyństwa i wiele razy zraniła swoje córki. Nie potrafiła ich wspierać, nie rozumiała marzeń, nie ułatwiała życia. Córki latami pielęgnowały w sobie żal do matki i siebie nawzajem, więc choroba i kres życia Zofii są dla nich okazją do pogodzenia się ze sobą nawzajem i ze swoją przeszłością.

 

"Przystań w Sosnowej Polanie" to książka o bardzo oryginalnej konstrukcji, w której wydarzenia poznajemy z perspektywy wielu osób. Nie tworzą one jednej spójnej całości, a są raczej zbiorem różnych wspomnień, które razem dają obraz zwyczajnej, dość ubogiej rodziny, której przyszło żyć w niełatwych czasach. Bohaterowie również nie są standardowi, nie są wyraźnie dobrzy lub źli, są zwyczajni, ludzcy, popełniają mnóstwo błędów. Nie da się ich jednoznacznie polubić lub znienawidzić. Dla mnie jako czytelnika to bardzo ciekawe doświadczenie, zwłaszcza w przypadku Zofii, której początkowy obraz samotnej starszej pani szybko został zastąpiony wizerunkiem nieczułej matki, a ten z kolei obrazem młodej dziewczyny, którą los okrutnie doświadczył.

 

Powieść pani Winkler-Pogoda to nie jest lekka lektura. Dużo tutaj tego prawdziwego życia ze wszystkimi jego cieniami i niedogodnościami. To historia rodziny, w której wzajemne pretensje przyćmiły to, co naprawdę ważne. Książka zachęca do refleksji, pokazuje jak szybko przemija życie, dotyka czułych strun i wywołuje wiele emocji. To ciekawa powieść, która zaskakuje zarówno formą, jak i treścią. Na uwagę zasługuje tutaj również tło historyczne- szczególnie obraz czasów wojennych i powojennych. Zainteresował mnie szczególnie opis tego, jak Polacy zasiedlali Ziemie Odzyskane. Czytając tę powieść możemy więc nie tylko zagłębić się w fikcję literacką jaką są losy naszych bohaterek, ale również przyjrzeć się kawałkowi polskiej historii.

 

Podsumowując "Przystań w Sosnowej Polanie" to interesująca, nostalgiczna książka z ciekawym tłem obyczajowo-historycznym. Mnie książka zaskoczyła i poruszyła.

 

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial