MagLaw
- Czy kiedykolwiek zdarzyło Wam się minąć z prawdą? A może sami wprowadziliście kogoś w błąd, stosując drobne niedomówienie?
Z całą pewnością pytania te należy potraktować jako czysto retoryczne, gdyż jak świat światem człowiek nie tylko podatny jest na to, aby dać się oszukać, ale i sam kłamie, w mniej lub bardziej istotnych kwestiach.
Dlaczego tak jest? Dlatego, że kłamstwo, czy to w postaci malutkiego niedopowiedzenia czy też oszustwa na wielką skalę, od zarania dziejów towarzyszy ludzkiej egzystencji, a sama umiejętność mijania się z prawdą staje się jedną z podstawowych zdolności, jakie nabywamy już we wczesnym dzieciństwie, po to, aby odnaleźć się w otaczającej nasz rzeczywistości i wręcz z nią asymilować.
Pełnym potwierdzeniem tych słów jest książka autorstwa Aji Raden „Prawda o kłamstwach”, która wydana została nakładem wydawnictwa Rebis.
Jest to niezwykle interesująca lektura, która pozwala zrozumieć nie tylko to, dlaczego dajemy się nabić w butelkę różnej maści oszustom, ale także to z jakich powodów sami uciekamy się do fałszowania prawdy.
Wiedza pozyskana w tym zakresie pozwala szeroko otworzyć oczy, tym bardziej, że Aja Raden zgłębiając poruszoną w swej książce materię, nie pozostawia złudzeń, że pomimo tego, że samo niejednokrotnie uciekamy się do kłamstwa, równie często padamy jego ofiarą, gdyż kłamać, a być okłamywanym to dwie zupełnie inne strony niby tego samego medalu.
W poszukiwaniu istoty odkrycia prawdy o kłamstwach autorka sięga często po autentyczne przykłady bardziej lub mniej spektakularnych szwindli, pokazując, że jesteśmy w stanie dać się omotać zarówno kłamstwom na wielką skalę, które na potrzeby książkowej narracji określa jako wielkie blefy, ale również wierzymy w te drobne kłamstewka, przede wszystkim dlatego, że chcemy ufać innym ludziom i aby nie zatracić łączących nas więzi w pełni świadomie dajemy się oszukiwać.
Aja Raden pokazuje jednak, że czasem fakt ulegania mistyfikacjom nie jest efektem naszej naiwności, ale utrwalanym poprzez lata procesom poznawczym, które sprawiają, że odnajdujemy się w otaczającej nas rzeczywistości nie analizując i nie rozkładając na czynniki pierwsze każdej jednej zdobywanej informacji. Nie bez znaczenia jest też ułomność naszego mózgu w przetwarzaniu każdego bodźca, który dociera do niego ze świata zewnętrznego. Ułomności wynikające ze spostrzegania, będące efektem działania naszych zmysłów i iluzji, jakim w związku z tym ulegamy, stanowią odrębną sferę, która sprawia, że błędnie interpretujemy docierające do naszych zmysłów sygnały. Co ciekawe, jak wskazuje autorka, podobny problem w podatności na ułudę, właściwy jest także innym osobnikom i funkcjonuje zarówno w świecie roślin, ja i zwierząt, o czym świadczyć może chociażby zjawisko mimikry.
Wreszcie, niezwykle ciekawe są te rozważania, które odsłaniają mechanizmy najbardziej popularnych przekrętów, od gry w trzy karty począwszy, przez wpadanie w sidła magicznych sztuczek, przez podatność na uleganie hochsztaplerom, w tym chociażby wszelkiego rodzaju wróżbitom czy cudotwórcom innej maści, po funkcjonowanie rozmaitego rodzaju piramid zarówno finansowych, jak i korporacyjnych. W końcu, autorka nie pozostawia również złudzeń dotyczących powszechności procederu funkcjonowania fałszerstw tak obecnie, jak i w minionych wiekach, a także nie zostawia suchej nitki na fejknewsach i naszej podatności w bezkrytycznym ich przyjmowaniu jako prawdy objawionej.
Choć ta książka bynajmniej nie stanowi poradnika dotyczącego tego jak ustrzec się przed kłamstwem lub jak kłamać, żeby nie zostać zdemaskowanym, z całą pewnością zawiera ona pokaźny zasób wiedzy o mechanizmach rządzących kłamstwem i możliwościach wykrywania prawdy.
Gorąco polecam ten tytuł mając pełną świadomość, że mimo pozyskanej wiedzy i ja, jak i Wy, i tak nie raz dam się co najmniej wpędzić w maliny.