Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Człowiek Brzmi Dumnie

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Człowiek Brzmi Dumnie | Autor: Danuta Potrawa

Wybierz opinię:

Sosnowa Igiełka

  Ileż to razy słyszy się: „Człowiek człowiekowi wilkiem”? Ileż razy człowieka i człowieczeństwo stawia się w negatywnym świetle, na tle zbrodni, błędów i skandali? I czy współcześnie łatwo jest być dobrym człowiekiem? Danuta Potrawa postanowiła odczarować ludzkość, wydając zbiór poezji zatytułowany „Człowiek brzmi dumnie”. Trzeba jej przyznać, że swoją twórczością próbuje przywrócić ludziom pozytywny obraz, a do tego wesprzeć kilkoma wskazówkami, jak żyć. Pokazuje, że bycie istotą ludzką to prawdziwy powód do dumy, ale również ważna rola, zobowiązująca do pewnych zachowań. Po lekturze poezji Danuty Potrawy trzeba przyznać, że autorka może być dumna ze swojego tomiku i tego, co przekazuje. Nie należy bowiem w tych dziwnych, często trudnych czasach zapominać o najistotniejszych wartościach.

 

Poetce nie można odmówić pogody ducha i wiary w człowieka oraz kierowania się dobrem i wrażliwością. To dość rzadkie i kruche.

 

W tomiku „Człowiek brzmi dumnie” istota ludzka ukazana jest w całej okazałości, z wadami i zaletami, szeroką gamą emocji, trudnościami i codziennymi zmaganiami.

 

Poetka nie sięga po skomplikowane środki stylistyczne, dzięki czemu jej twórczość powinna być zrozumiała dla każdego. Mamy tu nieregularne rymy, sporo potocznych określeń, jak również różnorodnych porównań dotyczących doczesnego bytu. Prosty język   sprawia, że nie potrzeba specjalnych zabiegów, by rozgryźć i przyswoić treść utworów.   Danuta Potrawa pięknie wypowiada się o człowieku, jednocześnie zachowując dystans do własnej osoby. Charakterystyczne jest dla niej zapatrzenie, zadumanie, pochylenie się nad drugą osobą. Poetka reprezentuje godne naśladowania podejście pełne uważności na innego człowieka i jego potrzeby, wskazując, żeby robić to niezależnie od tego jaki kto jest. Czy odnosi sukcesy, czy ma za sobą gorzkie porażki. Nie wiemy przecież, co tak naprawdę kryje się w sercu i duszy osoby obok nas, nie wiemy, co przeżyła i z czym się zmaga. Czy nasze jedno słowo, jedno działanie może zmienić wszystko, sprawiając, że będziemy aniołem dla kogoś takiego, jak dziewczynka z zapałkami?

 

Danuta Potrawa uczy przyglądania się, obserwowania. Wygląda bowiem na to, że inspiracji nie trzeba szukać daleko np. w marzeniach o przygodach niczym ze snów, ale np. wspokojnym spacerze ulicami miasteczka, wyjściu celem załatwienia spraw, czy też spoglądaniu przez okno. Otoczenie i wgląd we własne wnętrze są na tyle bogate, że doprawdy nie trzeba więcej. Liczy się ulotność chwil, nasza osobista kruchość na tym świecie, możliwość odczuwania i snucia refleksji. W tomiku wielokrotnie pojawia się motyw wykorzystania danego nam czasu, każdego momentu.

 

Co jeszcze w tomiku „Człowiek brzmi dumnie” znajdzie czytelnik? Z pewnością odkryje inspirujące wskazówki dotyczące życia zgodnie z wartościami. To piękne, że w wierszach Danuty Potrawy pojawiają się właśnie te najbardziej pożądane, jak wiara, nadzieja, czy miłość. Oprócz tego natrafi na trochę psychologicznych dywagacji i retorycznych pytań, które skłonią do refleksji i dostarczą kilku interesujących sentencji. Jest to idealna lektura dla szukających odpowiedzi na pytanie o naturę człowieka, dla tych, którzy cenią sobie przeżycie nie tylko łatwych emocji, jak i dla poszukujących pokrzepienia i nadziei.

 

Zbiór „Człowiek brzmi dumnie” ozdabiają trochę surrealistyczne, pełne ukrytych znaczeń ilustracje. Mają interesującą, przepełnioną światłem kolorystykę.. Szkoda tylko, że zostały oznaczone nadrukiem nazwy miejsca, z którego pochodzą, bo niestety przykrywa ona część obrazu i zakłóca odbiór.

Bacha85

  Dość często sięgam po współczesną poezję, niestety rzadko trafiam na tomik, który naprawdę zapada w pamięć, i który poruszyłby we mnie jakieś wewnętrzne struny. „Człowiek brzmi dumnie” Danuty Potrawy niestety zalicza się do większości. To tomik przesycony duchowością i religijnością dla mnie zupełnie obcy. Liczne odwołania do Boga, któremu podmiot liryczny dziękuje za rzeczywistość były dla mnie nie tylko niezrozumiałe, ale też irytujące. A to nie był jedyny problem, z jakim przyszło mi się mierzyć podczas lektury.

 

Tomik poetycki – określony tak przez samą autorkę rozpoczyna wiersz – przedstawienie piszącej. To notka biograficzna ubrana we frazy, połączona ze sporą afirmacją życia i wdzięcznością za odkryty w sobie talent. Jest to też, swego rodzaju próbka, demo tego, co znajdziemy dalej, gdyż większość wierszy z zawartych w tomie wierszy tyczy się właśnie wdzięczności Bogu za życie w kształcie, w jakim przeżywa je podmiot liryczny i radości z jego przeżywania. To sprawia, że są one dość monotonne, a stała ufność i wiara w boską obecność i interwencję, dla osoby, dla której te tematy są zupełnie obojętne, wydaje się naiwna i nieco ograniczona. Nawet przedstawiona w nich duchowość wydaje się nie tyle analizą stanów własnej duszy, podawaniem w wątpliwość prawd, by znaleźć w nich sens, a właśnie ślepą afirmacją dla tego co boskie, w myśl zasady, że życie jest piękne, skoro jest darem od Boga – musi być piękne.

 

Tomik zdobią reprodukcje obrazów Iwony Chrzanowskiej, to barwne, nieco surrealistyczne ilustracje. One niestety również w żaden sposób nie poruszyły mojej wrażliwości, nie budzą żadnych emocji, nie prezentują też żadnego charakterystycznego stylu, który pozwolił by już po pierwszym rzucie oka zidentyfikować ich autora. Są takie, bardzo zwyczajne, nie zachwycają ani techniką, ani wykonaniem, zestawienie barw nie budzi żadnych emocji, czy byłby to zachwyt, czy niepokój, czy chociażby uczucie błogiego spokoju i poczucia czyjejś kojącej obecności, by współgrać z treścią wierszy.

 

Warstwa językowa nie zachwyciła mnie również. Na szczęście nie ma tu nadmiaru rymów częstochowskich, czy takich do bólu oczywistych, ale epitety i poszczególne frazy wydają się być jakieś takie niezgrabne. Słownictwo jest raczej proste i oczywiste, nie ma tu żadnej finezji, czy utkanych misternie metafor, jest prosto. Przy tak łatwym, oczywistym i jednoznacznym ujęciu myśli, trudno się zachwycić sposobem jej przedstawienia. To niestety prowadzi też do trudności w odczuwaniu poezji, w przebiciu się do wrażliwości odbiorcy. Z jednej strony zastosowanie prostego języka i niewyszukanej składni pozwala łatwiej trafić do czytelnika nie wymagając od niego zbyt wiele, z drugiej zaś, niestety, czyni całość powierzchowną i nieco banalną.

 

„Człowiek brzmi dumnie” Danuty Potrawy zdecydowanie nie jest tomikiem dla mnie. Przebijająca się przez każdy utwór wiara w boską opatrzność była dla mnie męcząca i niestrawna. W połączeniu z zaledwie poprawną stylistyką, całość sprawiła wrażenie prostej i przyziemnej. A niestety poezja, która nie porusza w czytelniku żadnej emocji, traci na wartości, stając się, jedynie, mniej lub bardziej, przypadkowym zlepkiem słów. Nie wątpię, że ten tomik znajdzie odbiorców, którzy będą w stanie w pełni utożsamić się z utworami w nim zawartymi, nie jest to jednak zbiór wybitny, czy zachwycający.

Sylfana

  „Człowiek to brzmi dumnie” autorstwa Danuty Potrawy to mały tomik poezji, w którym autorka chciała przedstawić swoje podejście do świata, życia i innego człowieka. Omawia swoje poglądy, refleksje, komentuje zastaną rzeczywistość, która z jej perspektywy jest bajkowa i piękna. To samo myśli o człowieku jako istocie doskonałej – tytuł jej publikacji nie jest przypadkowy. Ukazuje tą niewyobrażalnie cudowną postać, nadaje jej samych pozytywnych cech, czyni ją w swoich tekstach niemal boską, idealną, choć ze swoimi problemami. Wizerunek ludzi jest u niej niejako spłaszczony, pokazujący jedynie jedną stronę medalu. Można zgodzić się z autorką, że człowiek miewa dobre momenty i staje się jednostką empatyczną, lojalną, pełną nadziei i dobra, jednak te cechy nie są dla naszego gatunku elementami stałymi. Świat nie jest czarno – biały, nie zawsze ten, kto bywał uważany za miłego i dobrego, utrzymuje te cechy charakteru w sobie w nienaruszalnym stanie. Takie przekonania wydają mi się być odrobinę naiwne i powierzchowne, gdyż ludzka natura jest tak pogmatwana i niejednoznaczna, że ciężko nas scharakteryzować za pomocą słów jedynie z kategorii wyrażeń pozytywnych.

 

Pod tym kątem Potrawa wydaje się być mocno niezaznajomiona z prawdziwym życiem. Nie każdy z nas ma czas i możliwość uczenia się dobrych rzeczy, które mają okazję nas spotkać dzięki dobrej rodzinie, wiernym przyjaciołom, czy też odpowiednio komfortowej przestrzeni, w której dane nam jest żyć. Odnoszę wrażenie, że wspomniany tomik jest jednak przeznaczony dla odbiorów wiodących spokojne, ustabilizowane życie. Ta konwencja kompletnie do mnie nie przemawia, nie rozumiem takiego jednostronnego podejścia do egzystencji.

 

Oprócz tej naiwności tematycznej pojawia się również naiwna forma i budowa tekstu. Dla mnie każdy liryk powinien operować różnymi środkami stylistycznymi, takimi jak: metafora, porównanie, symbol, personifikacja itd. Te środki artystycznego wyrazu dodają głębi tekstu, nadbudowują jego znaczenie, wpływają bezpośrednio na proces nadawania wielowymiarowości. To właśnie ta wielowymiarowość bywa najistotniejszym zjawiskiem, które powinno zaistnieć w każdym tekście poetyckim. Tu tego brakuje. Całość złożona jest z rymów dokładnych, bardzo prostych, żeby nie powiedzieć prymitywnych. Danuta Potrawa stosuje stylistykę językową opartą prawdopodobnie mowie dziecięcej, która przekazuje nam treści w sposób bezpośredni. Nie ma tu żadnej tajemnicy, wszystko zostaje już uzewnętrznione w najbardziej powierzchownej warstwie utworów. Trochę szkoda, że autorka nie spróbowała zagłębić się bardziej w tematykę funkcji poetyckiej, że nie dała nam wielowymiarowego świata przedstawionego, albo też sytuacji lirycznej, pozwalającej na grzebanie, oddzielanie znaczeń, wieloetapową interpretację. Poetka/twórczyni nie daje nam jednak okazji popisać się kunsztem analizy i każde zadowolić się tylko swoistą wydmuszką bez środka.

 

Wiersze wydają się być niezwykle naiwne, dosyć nienaturalne. Jak jeszcze mogę zrozumieć zachwyt nad człowiekiem i jego rozwiniętą materią własną, tak nie wiem skąd u twórczyni przekonanie, że człowiek jest taki doskonały. Nie przemawia do mnie to spostrzeżenie, nie widzę w nim prawdy, choć staram się być na co dzień niepoprawną optymistką. Ludzie są tylko ludźmi i nie ma sensu ich idealizować, więcej wartości przyniósłby tomik pokazujący ich niejednoznaczność i dualność. Na uwagę zasługują zdjęcia obrazów umieszczonych w tej pozycji. Też wydają się być naiwne, jednak jakoś zwracają na siebie uwagę, są ładne na swój sposób i bardzo ciekawe. Z chęcią wybrałabym się na wystawę sztuki, na której wisiałyby te obrazy. Mimo tego atutu, tomik jest dla mnie nie do zaakceptowania.

Doris

       „Człowiek brzmi dumnie” jest debiutanckim tomikiem Danuty Potrawy. Autorka w pierwszym wierszu, nazwanym „notką biograficzną z przymrużeniem oka”, przedstawia się czytelnikowi i prezentuje swoje kredo, którym w dużym skrócie jest umiłowanie życia i człowieka, oparte o głęboką wiarę, optymizm i pragnienie czynienia dobra. To z gruntu szlachetne zamiary, które w obliczu współczesnego zobojętnienia i skupienia się na własnych potrzebach, są szczególnie cenne.

 

       Autorka prezentuje bezgraniczną wiarę w człowieka, w jego wrażliwość, która porusza sumienie i nawet w sytuacji ciągłego, morderczego wyścigu, wymagającego przecież bezwzględności i agresji, nie pozwala mu zapomnieć o drugim człowieku.

 

       Zastanawia się też nad istotą życia, nad tym, co nadaje mu sens, a to zdaje się bardzo ważne w kontekście faktu, że „jesteśmy tu na chwilę.” Pragnie udowodnić, iż dobro to rzecz przynależna człowiekowi, wdrukowana w jego psychikę. Jeśli na chwilę, gdzieś zgubiliśmy do niego drogę, zróbmy wszystko, by ją odnaleźć, bo ta dobroć właśnie stanowi gwarancję naszego szczęścia.

 

       Hasła nawołujące do życzliwości, uśmiechu, empatii i niesienia pomocy przewijają się niemal w każdej strofie, jakby mogły w ten sposób wpłynąć na ludzi, zaczarować ich, zahipnotyzować. Autorka odwołuje się do emocji, gdyż:

 

„EMOCJA wpisana jest w nasze życie,

Jak tlen i powietrze

Potrzebne do istnienia(…)”,

 

a my dziś jesteśmy, a jutro może nas już nie być, żyjmy więc pięknie i nie wstydźmy się okazywać wzruszenia.

 

       I prawdę mówiąc ta narracja powtarza się we wszystkich wierszach, podana wprost, niczym mantra do wtłoczenia do umysłu. Brak jest w tej poezji jakichkolwiek poetyckich znamion, które, po pierwsze mogłyby przydać jej cech prawdziwej poezji, a po drugie, mogłyby wywołać jakąś głębszą, czy w ogóle jakąkolwiek refleksję. Bo wszystko to po prostu oklepane frazesy i komunały.

 

       To dość infantylne wierszyki, bez podtekstu, bez metafory, bez głębi, a nawet bez rytmu. Poetycko niezdarne i drażniące nieudolnością tak warsztatową, jak też intelektualną. Nie każdy musi być poetą i tomik „Człowiek brzmi dumnie” jest na to widomym dowodem.

 

       Nie wątpię, ze autorka pisze szczerze, z głębi serca, że jest dobrym człowiekiem i takich też ludzi pragnęłaby widzieć wokół siebie, gdziekolwiek się nie rozejrzy. To marzenie podziela zapewne wielu z nas, wiedząc jednocześnie, ze właśnie w sferze marzeń ono pozostanie. Jednak żeby pisać, trzeba mieć nie tylko dobre chęci, ale przede wszystkim umiejętności, a tego naszej autorce zabrakło.

 

Mariediak

  Na tylnej stronie tomiku wierszy Danuty Potrawy o tytule „Człowiek brzmi dumnie” widnieją informacje mówiące o tym, że jest to dzieło ze wszech miar niezwykłe, a ten sam wiersz można analizować na wiele sposobów w zależności od nastroju czytelnika. Czy zgodzę się z powyższymi stwierdzeniami? Niestety moja opinia jest zupełnie inna.

 

Danuta Potrawa rozpoczyna od wierszu „Sudan”, w którym zawarta jest krótka notka autobiograficzna. Autorka przedstawia się czytelnikowi jako osoba pogodna, pragnąca „rozświetlać drogę innym” i wierząca w Opatrzność. Cały tomik składa się z 25 wierszy, 50 stron i przebłyskujących pomiędzy utworami obrazów autorstwa Iwony Chrzanowskiej. Ilustracje z pewnością stanowią ciekawy dodatek do książki i dodatkowo pobudzają wyobraźnię.

 

Zdecydowanie w wierszach jak i już samych tytułach pojawia się wiele odnośników do wiary w Boga. Autorka przywołuje trzy cnoty boskie, sakrament spowiedzi czy po prostu miłość do bliźniego. Gdyby spojrzeć na poezję Danuty Poprawy z punktu widzenia człowieka wierzącego z całą pewnością przyjąłby ją z otwartym sercem i chłonął każdą stronę. Problem jednak pojawia się w patrzeniu obiektywnym.

 

Już na samym początku autorka używa zabiegów takich jak: celowe niewyjustowanie tekstu mające podkreślić ważność konkretnych wyrazów, użycie klawisza caps lockzaznaczając słowa lub całe zdania oraz licznych znaków interpunkcyjnych. Choć jasny wydaje się cel tychże form, nie jest on przyjemny podczas czytania, a przynajmniej nie w tego rodzaju poezji. Dodatkowo wiersze zawierają mnóstwo użytych (jakby) przypadkowych rymów, ponieważ jakieś słowo w miarę pasowało do reszty, przez co finalny efekt oceniłabym jako fatalny. Autorka próbowała dokonać jakiegoś rozważania na ważne dla niej, i względnie dla wszystkich ludzi tematy, jednak jest to poezja pozbawiona nuty zaskoczenia. W utworach powtarzają się również te same słowa, wręcz powielenia zdań z innych dzieł oraz czasem niebezpiecznie stawiane tezy. Przykładem może być charakterystyka grzesznika, która pojawia się w utworze „Spowiedź, Boże, ja człowiek w pokorze serca”.

 

Ogólnie można by podsumować cały tomik jako rozważania na temat istoty ludzkiej, jego miejsca w świecie i powinności oddania swej duszy Bogu. Autorka powtarza wielokrotnie jak złożony jest człowiek, ale te złożoności, które przedstawia są bardzo proste i powierzchowne. W poezji upatrywałabym się ukrytych znaczeń, głębszych analiz i autentyczności. I chociaż cenię poezję treściwą czy przekazującą proste prawdy, to jednak tomikiem „Człowiek brzmi dumnie” jestem bardzo zawiedziona. Danuta Potrawa pięknie mówi, że każdy z nas potrzebuje czegoś innego „aby zabrzmiała w nim życia harmonia…”, ale przedstawia postać osoby oglądającej telewizję, bo niczego jej więcej nie potrzeba. Oddawanie się rozrywkom takim jak media jest nie innym uzależnieniem niż, to z którym mierzy się wcześniej wspomniany i potępiony grzesznik. Chciałabym wierzyć, że wiersze te celowo są tak fatalne, aby wzbudzić w człowieku emocje i chęć głębszego zastanowienia się nad wieloma kwestiami. Obawiam się jednak, że nie taki był zamysł autorki.

 

Podsumowując uważam, że choć poezja może powstać z zestawienia dowolnych słów i ktoś może im przypisać jakieś znaczenie, to bez duszy autora zawartej w tych słowach nie mamy prawa nazywać danego utworu poezją. Tomik jest na wskroś oczywisty, a nastrój czytelnika może zostać zaburzony po jego przeczytaniu.

 

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial