Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Meluzyna Noctis I Mroczna Głębia

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 3 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 3 votes

Polecam:


Podziel się!

Meluzyna Noctis I Mroczna Głębia | Autor: Philip Reeve

Wybierz opinię:

Agnesto

  Wyobraźnia czasem zaskakuje, potrzebuje tylko kilku muszel lub kamieni u brzegu, by nimi podhaczyć sieci długie, jak welony. A czy są to wielkie głazy naniesione przez wodę, czy muszle o dziwnych kształtach, to nie ma większego znaczenia. Wyobraźnia radzi sobie z każdą przeciwnością, nawet tą książkową. Wyobraźnia, jak wprawny rybak, zarzuca sieci w kipiel fabuły, a ta porywa i z każdą kolejną stroną dostrzegasz utkane misternie piękno podobne do baśni z tysiąca i jednej nocy.

 

Ja podszeptuję do twojej wyobraźni, by puściła wodze. Dlaczego? Bo wtedy odkrywa piękno... w wodnych toniach. Szuka go w wyjątkowych miejscach... na dnie morza ale i na Wieży, z której obserwuje się całą okolice i całe morze aż po horyzont. Zdaj się na instynkt, dotyk, zapach, ale i dziwne przeczucia. One bowiem często szumem fal wzbudzają niepokój. Trzeba być czujnym, trzeba być... Strażnikiem Burzomorza, by odczytywać ich znaczenie.

 

Oto jeden spacer decyduje o losie Strażnika, pana Andrewe Noctisa. Mawiają, że w kieszeniach miał wiele kamieni, inni, że utoną. Faktem pozostaje, że Meluzyna zostaje sama. Ma jedenaście lat i zostaje przygarnięta przez kolejnych ludzi, państwo Skraeveling. Jednak, trzeba kogoś na Strażnika Wierzy, bo ktoś musi być, w miejsce poprzednika. Z wieży przecież prowadzi się obserwacje, dziennie sporządza się notatki z tego, jak minął dzień, jakie było morze, czy niebo. Przecież to ważne. Wieża musi mieć kogoś nowego... Miał nim zostać brat zmarłego, ale zanim przybędzie, Straż nad Burzomorzem obejmuje nie mężczyzna wedle tradycji, a Meluzyna Noctis, dziewczynka, która umie i czytać i pisać.

 

Prawdą jest, że ”(...) Człowiek musi czegoś chcieć, bo gdyby nie pragnął, nigdy by niczego nie zrobił. Nie zjadłyby budyniu migdałowego, nie usiadłby przy ognisku, żeby pogadać, i nie zrobiłby koziego sera. Pragnienie trzeba postrzegać, jak coś najpiękniejszego, coś, bez czego nie można żyć”. Lecz gdy staje się przeznaczeniem, staje się czymś podobnym do magii. Moim przeznaczeniem było spotkanie z „Mroczną głębią i Meluzyną Noctis” Philipa Reeve`a. Niesamowita pod każdym względem książka z gatunku tych, które wrzuca się do działu młodzieży i dzieci. Wspaniała fabuła od pierwszych stron wciąga w wir, by dopiero przy ostatnim zdaniu wypluć cię na plażę. Bez sił, wymęczony ale z uśmiechem na twarzy. 

 

Treść powieści, osoba tytułowej Meluzyny i wszystko to, co wykreowała autorka morską tonią... To wszystko chwyta za serce, umysł i duszę. W złych postaciach próbujesz doszukać się dobra, wierzysz w uczciwość i lojalność. Budzi się w tobie jedenastoletnie dziecko, które naiwnie ufa w dobro. Czytasz i chodzisz po długiej plaży. Spacerujesz samotnie, w Wierzy samotnie spędzasz długie wieczory i ciemne noce. Spisujesz, czasem nudne, obserwacje. Nic się nie dzieje – na morzu,. Ale uważaj. To tylko cisza przez Burzą Morza, bo Burzomorze ma swoje grymasy... 

 

Ta powieść oplotła mnie – nie mułem, czy glonami, absolutnie nie. Oplotła mnie urokiem, czarem i tajemniczością. Zafascynowała. Dała inny, wodny świat, porywając w swą toń. Opisy, wnikanie w otoczenie i piękny styl pisania - magnetyzują. Wchodzisz w powieściowy świat, a twój ziemski przestaje istnieć. Bo, czy chcesz, czy nie, nie możesz oderwać się od czytania. Każdy rozdział okraszony jest rysunkiem muszli, lub inny cudem morskim, a każdy kończy się tak, że korci cię by zaglądać nieco do następnego. No i ta muszelka pełna magii na początku rozdziału. Ciekawość cię zżera – ale to dzięki autorce – dzięki jej wyobraźni i swobodzie pisania. Dzięki jej plastycznemu językowi, który znajduje swoje odbicie w książce. Uczta czytelnicza.

 

Takie książki się chłonie.

 

Takie cuda zostają w człowieku na długo...

żuczek75

Burzymorze to wyspa położona na końcu świata, jaki znają ludzie. Mieszkają na niej ludzie oraz trolle, które tak naprawdę są nie są trollami, a potomkami pierwotnych mieszkańców wyspy, którzy postanowili żyć zgodnie z naturą i nie poddawać się wpływom cywilizacji. Za wyspą znajduje się tylko ocean. Wszystkie próby zbadania morza na zachód od wyspy kończą się tragicznie- jeszcze żaden statek nie wrócił z rejsu w tamte strony. Na wyspie znajduje się Strażnica Zachodzącego Słońca, w której mieszka strażnik, Andrew Noctis. Jego zadaniem jest wypatrywanie, czy z zachodu nie nadchodzi zagrożenie. Ma nim być potwór morski, który jest nazywany Gromem. Znakiem, który ma zwiastować pojawienie się potwora, ma być wyłonienie się na horyzoncie tajemniczych Wysp Zachodnich. Zgodnie z tradycją strażnikiem może być tylko ktoś z rodu Noctis. Ma to związek z tym, że w dawnych czasach jeden z ich przodków o imieniu Andrew pokonał Grom. Namacalną pamiątką po tamtym wydarzeniu jest miecz, którym został zraniony potwór.

 

Pewnego dnia Andrew znajduje na brzegu morza małą dziewczynkę. Postanawia się nią zaopiekować i nadaje jej imię Meluzyna. Głównych bohaterów poznajemy w momencie, gdy Andrew zostaje znaleziony martwy na plaży. Według prawa jego obowiązki powinien przejąć ktoś z rodu Noctis. Są dwie takie osoby, jedenastoletnia Meluzyna i brat zmarłego Will, który przebywa w Anglii i ani myśli o powrocie na wyspę na końcu świata.  Kim naprawdę jest Meluzyna? Czy Will zgodzi się przyjąć funkcję Strażnika? Czy Grom istnieje?

 

Kiedy przeczytałem tytuł książki, to pierwsze skojarzenie jakie przyszło mi do głowy to film „Podróże Pana Kleksa” i jedna z postaci, które tam występowały, czyli Pani Meluzyna. Okazało się, że skojarzenie to było po części trafione. Obie Meluzyny mają związek z morzem. Jedna w nim mieszka, a druga, ta z książki mieszka na jego brzegu. Dodam, że to nie jest koniec podobieństw, ale nie mogę zdradzać fabuły.

 

Książka to fantasy z klimatem steampunkowym. Mamy tu świat wierzeń i magii, a z drugiej strony mamy tu cywilizację europejską, która przypomina tą z czasów epoki wiktoriańskiej. Część miejsc akcji jest fikcyjna, tak jak Burzymorze, a część jak najbardziej realna, tak jak Anglia, w której mieszkał Will.  Kontrasty można znaleźć też w postawach bohaterów. Will reprezentuj świat nauki i zdroworozsądkowe podejście do życia, natomiast mieszkańcy Burzymorza hołdują wierzeniom i mitom. To klasyczne rozważania „czucie i wiara” czy „mędrca szkiełko i oko”. 

 

Pozycja ta jest, moim zdaniem, przeznaczona raczej dla młodego czytelnika. Zwłaszcza ze względu na postać głównej bohaterki, jest nią jedenastoletnia dziewczynka. Ponadto nie ma tu wulgaryzmów, nie ma scen przemocy, które mogłyby źle wpłynąć na  psychikę młodego odbiorcy. Zatem rekomenduję „MeluzynęNoctis i Mroczną Głębię” wrażliwym młodszym nastolatkom z zamiłowaniem do fantasy. Czyta się szybko, bo fabuła wciąga czytelnika przygodami rezolutnej jedenastolatki oraz baśniowym klimatem.

 

Warto wspomnieć, iż Philp Reeveto Brytyjczyk, rocznik 1966, który zaczął karierę jako ilustrator i autor komiksu, a zasłynął serią książek o Kaziku Pegaziku, więc jeśli komuś spodoba się „Meluzyna”, może sprawdzić, czy również inne książki tego autora przypadną mu do gustu. Dla dorosłych Reeve napisał natomiast serię „Zabójcze maszyny”.

O Książkach I Nie Tylko

Przyznać muszę, że o twórczości Philipa Reeve'a słyszałam niewiele. Jasne, gdzieś tam przewinęły mi się okładki jego powieści, jednak nie przywiązywałam do nich większej uwagi, a i też niekoniecznie miałam ochotę po nie sięgać. Wszystko zmieniło się, gdy z ciekawości postanowiłam sięgnąć po "Meluzynę Noctis i Mroczną Głębię". Czy powieść ta zdołała mnie zachwycić i przekonać do sięgnięcia po inne książki autora? Na te pytania odpowiem w tej recenzji.      

 

Życie Meluzyny tylko z pozoru wygląda na beztroskie i opanowane. Dziewczynka mieszka w Burzomorzu - miasteczku, które od lat z niepokojem spogląda w głęboką wodę, oczekując najgorszego. Spokój przyniósł im dopiero strażnik wywodzący się z rodziny Noctis, który miał czuwać nad bezpieczeństwem mieszkańców. Meluzyna z kolei od zawsze śniła o wielkiej wodzie i wszystkich ekscytujących rzeczach, jakie na nią tam czekają. Kiedy była niemowlęciem, została znaleziona przez owego strażnika, Andrewe Noctisa na brzegu oceanu i od tamtej pory zamieszkała z nim. Co jednak, jeśli jej opiekun utonął podczas pełnienia warty? Teraz to Meluzyna musi przejąć rolę strażnika. Chyba, że ktoś ma dla niej zupełnie inny plan…          

 

Okładka powieści Philipa Reeve’a zdecydowanie przyciąga wzrok i na mnie osobiście wywarła bardzo dobre wrażenie. Wspominam o tym nieprzypadkowo, ponieważ nie od dziś uważam, że oprawa książki odgrywa bardzo ważną rolę i to ona decyduje (niestety lub stety) o tym, czy książka sprzeda się szybciej. Ludzie to wzrokowcy, a wydawnictwo Literackie doskonale zdaje sobie z tego sprawę, pokazując właśnie okładkę do książki o Meluzynie.     

 

Główna bohaterka, czyli nasza tytułowa Meluzyna Noctis została bardzo ciekawie wykreowana. Jest to dziewczynka odważna, całkiem pewna siebie, a jednocześnie odniosłam wrażenie, że autorowi udało się zachować w niej tę cząstkę takiej dziecięcej jeszcze wiary w naprawdę magiczne rzeczy. Meluzyna jest bohaterką, której losy śledziłam z rosnącą ciekawością i nieukrywaną fascynacją - tak, jestem co najmniej kilka lat starsza od tej postaci, a czułam w stosunku do niej bardzo duży szacunek. Meluzyna zdecydowanie zasługuje na uwagę czytelników i poznanie jej historii.  

 

 Fabuła powieści lawiruje między kilkoma tematami, jednak najważniejszym według mnie jest ten dotyczący właśnie bycia Strażnikiem Burzomorza. Meluzyna z całą stanowczością gotowa była przejąć obowiązki swojego opiekuna, co świadczy właśnie o jej odwadze. Wiele osób jednak patrzyło na nią jak na dziecko, które traktuje tak poważny obowiązek, jak zabawę - a to błędne myślenie. Tym samym autor pokazał, że nieważne jest, jakiej jesteś płci, jakie masz pochodzenie, czy jak młody (czy też stary) jesteś - możesz osiągnąć to, czego pragniesz i robić w życiu, to co chcesz. Za tym płynie bardzo cenna lekcja nie tylko dla młodszych, ale i starszych czytelników - i za to jestem wdzięczna tej powieści.

 

Meluzyna Noctis i Mroczna Głębia to bardzo dobra powieść dla młodszej młodzieży, która porusza wiele wątków, jednak bez wątpienia wciąga do swojego magicznego świata, skupia uwagę czytelnika i nie pozwala o sobie za szybko zapomnieć. Poznanie tej historii było dla mnie ucztą i wcale nie zdziwię się samej sobie, jeśli w przyszłości z przyjemnością sięgnę po inne powieści Philipa Reeve’a. Jestem bardzo ciekawa, jak one wypadną w moich oczach. Jeśli poszukujecie świetnie napisanej książki młodzieżowej, którą z powodzeniem mogą czytać wszyscy czytelnicy – to koniecznie sięgnijcie po historię Meluzyny Noctis.

 

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial