Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Rywalka

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Rywalka | Autor: Amanda Maria Chudek

Wybierz opinię:

Aneta Sawicka

  Wielka pasja połączona z rywalizacją, tragiczna śmierć młodej dziewczyny i detektyw, który próbuje rozwikłać tajemnicę- to wszystko znajdziecie w książce "Rywalka" Amandy Marii Chudek. Choć książka na pierwszy rzut oka wygląda niepozornie (na co bezsprzecznie ma wpływ minimalistyczna okładka), to w rzeczywistości jest lekturą przyjemną i dostarczającą wielu emocji.

 

Robert Foks to prywatny detektyw, który próbuje uporać się z traumatycznym wydarzeniem ze swojego życia. Ukojenia szuka w pracy, w którą angażuje się całym sobą. Tak jest również w przypadku jego najnowszego śledztwa. Do Roberta zgłaszają się zrozpaczeni rodzice kilkunastoletniej Dory, który zginęła tragiczną śmiercią w czasie szkolnej wycieczki w góry. Jej śmierć została uznana za nieszczęśliwy wypadek lub samobójstwo, z czym nie zgadzają się rodzice dziewczyny. Nie wierzą oni, aby ich utalentowana córka odebrała sobie życie i pragną odnaleźć sprawcę jej śmierci. Detektyw Robert rozpoczyna śledztwo wśród rówieśników nastolatki i pracowników szkoły tańca, do której uczęszczała Dora. Czy śmierć nastolatki faktycznie była nieszczęśliwym wypadkiem, czy wśród znajomych dziewczyny ukrywa się sprawca? Kto mógł pragnąć śmierci doskonale zapowiadającej się tancerki? I do czego może doprowadzić pasja, która wymyka się spod kontroli? Podczas prowadzonego śledztwa detektyw Robert stopniowo odkrywa kolejne elementy układanki oraz tajemnice skrywane przez bohaterów.

 

"Rywalka" to powieść, która liczy zaledwie 150 stron. Na tych stronach ukryta jest jednak fascynująca i bardzo zaskakująca opowieść. Jest tutaj wiele elementów, które uwielbiam w książkach- ciekawi bohaterowie, przeplatające się wątki, tajemnica do wyjaśnienia oraz oczywiście emocje. Te ostatecznie towarzyszyły mi w zasadzie przez całą lekturę- od smutku, kiedy poznawałam przykrą historię Roberta i jego partnerki po ogromną ciekawość i niepokój związany z odkrywaniem sprawcy zbrodni. Autorka bardzo zręcznie poprowadziła całą historię, stopniowo odsłaniając przed czytelnikiem kolejne elementy. Wykreowała bohaterów, którzy nie są jednoznaczni, trudno określić, czy są dobrzy, czy też źli, przez co mamy wielu podejrzanych. Taka konstrukcja sprawia, że książkę czyta się z zaciekawieniem, próbując jednocześnie samemu odkryć o co chodzi w całej historii.

 

Pani Amanda Chudek porusza tutaj również intrygujący temat związany z pasją i rywalizacją. Stawia czytelnika przed ciekawym zagadnieniem pokazującym jak wielka pasja może jednocześnie przerodzić się w obsesję i sprawić, że traci się wszelkie hamulce podczas torowania sobie drogi do sławy. Oczywiście są to przypadki skrajne, ale jednocześnie możliwe, nad czym możemy pomyśleć podczas lektury "Rywalki".

 

Na szczególną uwagę w tej powieści zasługują główni bohaterowie. Pierwsze skrzypce gra tutaj oczywiście detektyw Robert, który od samego początku wzbudził we mnie sympatię. Bardzo ważną bohaterką jest w książce również Dora, która choć nie żyje, to wywiera ogromny wpływ na całą akcję. Niezwykle interesująca jest postać Anastazji, niezwykle utalentowanej nauczycielki tańca, która jest bohaterką bardzo niejednoznaczną, a przez to intrygującą czytelnika od samego początku. Pozostałe postaci również zostały wykreowane ciekawie. Zaznaczę jeszcze, że w powieści występuje niewiele osób, co sprzyja skoncentrowaniu się na najważniejszym wątku powieści.

 

Podsumowując "Rywalka" to powieść, która pokazuje, że czasami warto dać szansę książce, która na pierwszy rzut oka może nie zapowiadać się ciekawie. Powieść ta udowadnia, że nie tylko głośne premiery są godne uwagi. Czasami taka niepozorna, niedługa książka może okazać się naprawdę fantastyczną lekturą.

Mirosława

 „Słońce czasami nie świeci tym, co trzeba.”

 

 Rywalizacja jest elementem, który towarzyszy nam w różnych sytuacjach, począwszy od lat dzieciństwa, poprzez szkołę i podejmowane działania w dorosłym życiu. Często motywuje nas do pracy nad sobą, zdobywania nowych umiejętności, nauki i osiągania lepszych wyników oraz spełniania marzeń. Wówczas ma wydźwięk mobilizujący nasze siły i wyzwalający kreatywność. Jednak czasami może przybrać zupełnie inny zupełnie wymiar, gdy do głosu dojdą skrywane, negatywne instynkty. Efekt tego możemy poznać w książce „Rywalka.”

 

Główną postacią jest tej książce detektyw Robert Foks, do którego pewnego dnia przychodzą państwo Klara i Karol Badowscy, którzy nie mogą pogodzić się ze śmiercią swojej córki i są przekonani, że policja popełniła błąd, uznając to za wypadek. Pragną, by detektyw zbadał tę sprawę i odkrył prawdziwą przyczynę tragicznego końca nastoletniej Dory. Detektyw Foks uważa siebie za profesjonalistę, który nie boi się podejmować trudnych wyznań. Swoje zdanie na swój temat wyraża w początkowym rozdziale, przedstawiając siebie i swoje podejście do prowadzonych spraw. Opowiada nam wszystko w narracji pierwszoosobowej, więc mamy możliwość śledzenia jego toku rozumowania i podejmowania kolejnych kroków prowadzących do rozwiązania zagadki.

 

Pani Amanda Maria Chudek stworzyła kryminał, w którym doskonale ukryła tożsamość sprawcy, skutecznie zwodząc czytelnika pojawiającymi się tropami, chociaż w pewnym momencie miałam już swoje podejrzenia, które potwierdziły się w finałowym rozstrzygnięciu. W pierwszych rozdziałach trochę zbyt szybko przechodziła od jednego faktu do drugiego, opisując jedynie to, co detektyw ustalił i czego się dowiedział, więc z początku opowieść nieco się ciągnie ze względu na dłuższe partie materiału bez dialogów. Nie wiemy od razu dokładnie, co się stało, jak zginęła Dora i jak przebiegało śledztwo, czy jakie były ustalenia. Rozmowa z rodzicami Dory nie jest przekazana w formie dialogu, lecz relacji o tym, w jaki sposób się oni zachowują, jakie emocje nimi targają i co o tym myśli detektyw. Szczegóły poznajemy później, gdy Foks postanawia podjąć się rozwiązania zagadki.

 

Mimo tych pierwszych, nieco ciągnących się akapitów, fabuła była dla mnie niezwykle wciągająca i urozmaicona, gdyż w wątki kryminalne zostały także wplecione motywy związane z przeszłością detektywa Foksa. Mając za sobą emocjonalne, trudne przeżycia, stara się rozwiązać sprawę śmierci Dory. Robi to z zaangażowaniem, chcąc pomóc rodzicom zamordowanej dziewczyny.

 

Bardzo odpowiadała mi konstrukcja powieści, której fabuła została podzielona na krótkie rozdziały opatrzone tytułami i sentencjami zaczerpniętymi z różnych sławnych ludzi kultury. Są wśród nich takie nazwiska jak Edward Stachura, Paulo Coelho, Krzysztof Teodor Toeplitz czy Haruki Murakami.

 

„Ludzie spotykają się w różnym miejscu i czasie. Mijają, przechodzą. Czasem nic z tego nie wynika. Czasem wynika wszystko.”

- Piotr Adamczyk

 

Okładka tej książki nie jest zachwycająca i rzucająca się w oczy, a jednak moją uwagę przykuł wydrukowany dużą czcionką tytuł, który od razu sugeruje, jakiego typu motywy kryją się za kryminalną zagadką. Początkowo, zanim poznałam opis redakcyjny, sądziłam, że będzie to romans, a tymczasem okazało się, że jest to opowieść kryminalna z wątkiem obyczajowym. Książka nie jest zbyt obszerna, gdyż liczy sobie tylko 150 stron, ale jej treść jest dosyć obfitująca w wiele wydarzeń, psychologicznej analizy i wątków.

 

Autorka wprowadza nas w atmosferę konkursów tanecznych, związanych z tym relacji, przygotowań, pokazując ile potrzeba włożyć wysiłku, by otrzymać doskonały efekt końcowy, ale też zwraca uwagę na emocje, jakie towarzyszą przy tym osobom konkurującym ze sobą. Wśród nich są tacy, którzy są gotowi na wiele poświęceń, nieuczciwych zagrań i kroków, by osiągnąć swój cel.

 

„Rywalka” to debiut pani Amandy Marii Chudek, która w sposób bardzo udany wkracza na polski rynek wydawniczy. Uważam, że w jej pisaniu kryje się ogromny potencjał twórczy, gdyż potrafi słowami opowiedzieć wciągającą, intrygującą i poruszającą zmysły historię trzymając czytelnika w niepewności do samego końca. Jednocześnie zgrabnie wplata różne wątki, które uzupełniają kryminalną część powieści. Skłania tym samym do refleksji nad życiem i upływającym czasem, ale też pokazuje, że czasami nasze plany los potrafi skutecznie poplątać. Pokazuje, przede wszystkim, że świat artystyczny rządzi się swoimi prawami. Każdy może mieć w nim swoje pięć minut, ale dosyć szybko następuje rotacja liderów, a wtedy zawsze trzeba wiedzieć, kiedy zejść ze sceny i mieć jakiś plan na przyszłość.

Pani M

  Dora była nastolatką z pasją, taniec był dla niej całym życiem. Miała przed sobą karierę, ale jej życie zostało nagle przerwane. Dziewczyna zginęła podczas szkolnego wyjazdu, gdy samotnie wybrała się na górski szlak i nieszczęśliwie spadła. Rodzice nie wierzą w to, że ich córka mogła popełnić samobójstwo. Nie miała problemów, nie wykazywała oznak depresji. Proszą o pomoc Roberta Foksa, prywatnego detektywa. Jest dla nich ostatnią deską ratunku. Tylko on może dowiedzieć się, co naprawdę wydarzyło się na górskim szlaku.

 

Ta książka jest bardzo niepozorna. Okładka niespecjalnie przyciągnęła mój wzrok. Trochę przypomina mi tablicę nagrobną i to nie wzbudza we mnie zbyt dobrych skojarzeń. Ale to tylko moje luźne przemyślenia, które nie wpłyną jakoś specjalnie na moją ocenę „Rywalki”.

 

Sięgając po tę książkę, nie wiedziałam właściwie, czego mogę się spodziewać. To literacki debiut autorki. Muszę powiedzieć, że od samego początku wciągnęłam się w tę historię. Poczułam sympatię do zrozpaczonych rodziców Dory, którzy poprosili Roberta o pomoc w rozwiązaniu zagadki dotyczącej jej śmierci. Nie znałam Dory, ale czułam, że było w niej coś wyjątkowego i chciałam dowiedzieć się, co stało się w górach. Młoda, uzdolniona dziewczyna pełna pasji nagle straciła życie. Od początku to wydawało mi się podejrzane. Byłam ciekawa, do jakich informacji dotrze Robert.

 

Nie mam większych zastrzeżeń, jeśli chodzi o kreację Roberta. Co prawda jest detektywem po przejściach, ale dało się go polubić. Nie można mu odmówić wytrwałości w dążeniu do celu. Było mi go też żal, bo życie dość mocno kopnęło go po pośladkach. Tylko obawiam się tego, że za jakiś czas o nim zapomnę. Nie był aż tak bardzo charakterystyczny. Za to charakterystyczne są imiona w tej książce. Trochę mnie to drażniło, ale nie powiem, że to jakoś bardzo przeszkadza w lekturze.

 

Momentami miałam problem z dialogami. O ile narracja nie wzbudza moich zastrzeżeń, o tyle już rozmowy nie do końca do mnie przemawiały. Miałam ogromny problem z wiadomościami, które Robert wymieniał z jedną z bohaterek. Jakoś trudno mi przełożyć taki dialog na prawdziwe życie. I skoro już o ten wątek zahaczyłam, bez wdawania się w szczegóły, to on był dla mnie za krótki. Jednak w tym przypadku chciałabym wiedzieć coś więcej.

 

Jeśli chodzi o tytułową rywalkę, to dość szybko domyśliłam się, o kogo chodzi. I mam problem z tożsamością tej osoby i z jej motywacjami. Niby to wszystko miało ręce i nogi i jestem świadoma tego, że w prawdziwym życiu coś takiego mogłoby się wydarzyć, ale ten fragment, gdy dowiedziałam się, o kogo chodzi, nie wzbudził we mnie emocji. Przyjęłam to po prostu do wiadomości. Tak jak wspomniałam, spodziewałam się tego, więc mnie to nie zaskoczyło.

 

Uważam, że Amanda Maria Chudek ma lekkie pióro i duży potencjał. Wiem, że pokręciłam trochę nosem, jeśli chodzi o niektóre kwestie, ale nie żałuję, że sięgnęłam po tę książkę. Uważam, że mocną stroną w całej tej historii są rodzice Dory. Nawiązałam z nimi nić porozumienia i nie był mi obojętny los ich córki. Szkoda tylko, że książka jest tak niewielka objętościowo, bo niektóre wątki aż proszą się o rozwinięcie. W każdym razie trzymam za autorkę kciuki i życzę jej powodzenia w pisarskim świecie.

Bookholiczka

  „Kończyłem spisywać protokół z ustaleń, jakie poczyniłem w sprawie zdrady pana Szulca. Zlecenie otrzymałem od jego żony, która, jak z moich obserwacji wynikało, także nie była wzorem wierności małżeńskiej. Jednak to właśnie ona postanowiła zdemaskować romans męża. Tego gatunku zadania trafiały mi się ostatnio coraz częściej. W zasadzie nie powinno to wywoływać we mnie aż takiego zdziwienia, detektyw nieustannie musi zagłębiać się w intymne sfery życia swoich chlebodawców. Niemniej z każdym kolejnym tego rodzaju zleceniem mój nastrój stawał się znacznie bardziej melancholijny. Zastanawiałem się, gdzie podziały się ideał wierności i uwielbienia dla wybranki serca, tak dobrze znane z kart książek i filmów romantycznych.”

 

Pasja i taneczna rywalizacja, skomplikowane relacje i sekrety. Co kryje się w duszy tancerki? Dora była utalentowaną nastolatką, dla której parkiet był całym życiem. Dziewczyna ginie, gdy samotnie wybiera się w góry w trakcie szkolnego wyjazdu. Jej rodzice nie wierzą w przypadkowa śmierć córki na szlaku górskim. Czy ktoś może stać za tą tragedią, a może przekonanie o morderstwie jest tylko wynikiem wyobraźni zdesperowanej matki, która wpadła w otchłań rozpaczy? Robert Foks, prywatny detektyw, zmotywowany własnymi przejściami i niepowodzeniami w życiu prywatnym, postanawia pomóc rodzicom Dory. Czy jest tak dobrym detektywem, za jakiego się uważa? Czego dowiemy się o tym pedantycznym, skrytym samotniku w trakcie pełnego zwrotów śledztwa? Kim jest tytułowa rywalka?

 

Od dłuższego czasu zastanawiałam się, jak mam wam przedstawić recenzję „Rywalki”. Od jakich słów mam zacząć...i dalej nie jestem do końca pewna, jak mogę to dobrze zrobić. Książka może z pozoru nie wydawać się taką jaka jest naprawdę. Jednak powiedzenie „Nie oceniaj książki po okładce” jest prawdziwe. Doświadczenie nauczyło mnie, żeby już nigdy tego nie robić. Zawsze lepiej przekonać się na własnej skórze, czy dana powieść nam się podoba po jej przeczytaniu. Nigdy tylko po pobieżnym zerknięciu na opis z tyłu okładki. Dlatego z tych powodów i wielu innych dałam szanse „Rywalkom”. Na początku zainteresowała mnie jej minimalistyczna okładka, która tak naprawdę nie zdradza nam nawet o czym jest niewielka w ilościach stron książka. Chyba wielu z czytelników lubi niewiadome i moment, w którym sami możemy odkrywać tajemnice powieści. Tym bardziej, że jest to debiut autorki.

 

Pani Amanda Maria Chudek stworzyła coś co poruszyło chyba wszystkie moje emocje. Już od pierwszych zdań wiedziałam, że nie oderwę się od książki, aż jej do końca nie przeczytam. Nie potrzebujecie wiele czasu wolnego, aby zapoznać się z historią Roberta Foksa. Nie chce nic umniejszać powieści to nie jest tak, jak myślicie. Po prostu nie spostrzeżecie się, a książka wciągnie was czytelników do swojego świata.

 

Powieść ma tak mało recenzji, że chciałabym was bardzo mocno zachęcić do jej przeczytania, a później podzielenia się z nami waszymi spostrzeżeniami. Możliwe, że nie będzie ona dla was łatwa. W środku poruszane są tematy, które są nam bliskie w prawdziwym życiu. Autorka dzięki temu, że napisała „Rywalki” pokazuje nam jak działa ludzka psychika i do czego zdolny jest człowiek. Każdy krótki rozdział jest na początku opatrzony mądrym cytatem co dodaje uroku i mądrości całej książce. Jeśli szukacie czegoś ambitnego co da wam do myślenia na dłuższy czas to już wiecie co macie przeczytać.

Agnieszka Nowak

  Opis powieści Amandy Marii Chudek od razu przykuł moją uwagę. Książki o tematyce rywalizacji wśród młodzieży – czy to w szkole czy właśnie w obszarze ich pasji zawsze potrafiły mnie czymś zaskoczyć. Liczyłam, że tak też będzie w przypadku „Rywalki" i że autorka nie pójdzie najprostszą, przewidywalną drogą. Jak się okazało, historia kryjąca się za minimalistyczną okładką, wśród dokładnie 150 stron, pozytywnie mnie zaskoczyła.

 

Pierwszym, co rzuciło mi się w oczy były cudowne cytaty, które wprowadzały odpowiedni klimat do każdego z krótkich rozdziałów książki. Idealnie zapowiadały to, czym autorka częstuje czytelników w każdym z nich. Fabuła opowieści rozpoczyna się w pokoju prywatnego detektywa Roberta Foksa, którego zrozpaczeni rodzice proszą o rozwikłanie zagadki śmierci ich córki Dory, która została uznana za nieszczęśliwy wypadek. Rodzice czują jednak, że za śmiercią ich niezwykle utalentowanej córki kryje się coś więcej. Detektyw bez wahania rozpoczyna śledztwo, a czytelnicy wraz z jego postępami odkrywają kolejne fakty z życia Dory. Robert Foks przesłuchuje najbliższe osoby z otoczenia dziewczyny – jej najlepszą przyjaciółkę Jaśminę, partnera tanecznego Patryka oraz największą rywalkę, z którą Dora rywalizowała na tanecznym parkiecie – Vanessę. To właśnie ta ostatnia przykuwa uwagę detektywa, ale z czasem okazuje się, że także jej grozi niebezpieczeństwo.

 

Dzięki temu, że narracja prowadzona jest w pierwszej osobie Roberta Foksa, czytelnicy mogą poznać także życie samego detektywa. Tym sposobem autorka wyjaśnia nam motywy rozpoczęcia przez niego pracy w tym zawodzie oraz pozwala poznać jego charakter. Robert Foks jest perfekcjonistą, który każdą sprawę prowadzi skrupulatnie i dąży do wyjaśnienia każdego szczegółu. Okazuje się jednak, że ukrywa także wiele lęków i tajemnic, a jak kocha to całym sercem. Tak też jest z jego partnerką Blanką, która... niespodziewanie postanawia jednak z nim zerwać. Robert jest typem postaci, którą bardzo lubię qw przypadku kryminałów. Spokojny, wyważony i tajemniczy, ale jednocześnie wnikliwy. Choć autorka umożliwia poznanie go, w jej opowieści nie zanika główny wątek fabuły, jakim jest śmierć nastolatki.

 

Cała sprawa opisywana jest w takim sposób, że czułam się, jakbym oglądała jeden z odcinków kryminalnego serialu. Autorka zawarła w opowieści wiele szczegółów, ale nie przytłoczyła nimi czytelnika. Odpowiednio wyważyła wątek kryminalny z opisem życia prywatnego detektywa.

 

Pozostałe wykreowane przez nią postacie są bardzo wyraziste. Począwszy od zadufanej w sobie i aroganckiej Vanessy, która wraz z poczuciem zagrożenia zmienia się w wystraszoną dziewczynę przez wystraszonych rodziców, którzy pragną pomścić śmierć swojej córki, aż po bezmyślnego Patryka, dla którego liczą się tylko pieniądze i szansa na życiowy sukces.

 

Książkę bez problemów można przeczytać w jeden wieczór. Oprócz małej ilość i stron autorka postarała się o lekkość całej opowieści oraz dynamiczną akcję. Czytając, ani razu nie poczułam, że się nudzę. Z lekturą poradziłam sobie na raz. Od pierwszych stron chciałam dowiedzieć się, kto jest tytułową rywalką i jak potoczy się śledztwo. Także w tym miejscu autorka mnie nie zawiodła. Do ostatnich stron trzymała czytelników w napięciu i zaserwowała im niespodziewane zakończenie. Co prawda, niektóre wątki przydałoby się z mojej opinii rozbudować i bardziej na nich skupić, ale nie jest to duży minus dla książki.

 

Zdecydowanie mogą ją polecić każdemu, kto lubi kryminały i jednocześnie szuka pasjonującej a zarazem lekkiej historii na jesienny wieczór.

Andżelika Horbowicz

  Dora to dziewczyna z taneczną pasją. Taniec był dla niej pasją, ale także sposobem na życie. Rywalizacja w zawodach w połączeniu z tańcem to to, co kochała najbardziej. I nagle wycieczka klasowa w góry i jej śmierć. Czy jej śmierć naprawdę jest przypadkowa, a może jest to jedynie rozpacz rodziców po stracie dziecka? Detektyw Robert Foks to świetny człowiek w swoim fachu. Pewnego dnia zgłaszają się do niego rodzice dziewczyny, która zginęła w górach. Czy ten detektyw rozwikła sprawę nastolatki? Kim jest tytułowa rywalka?

 

Rywalka to książka niedużych rozmiarów, jednak z bardzo ciekawa treścią. Autorka z należyta starannością wprowadza czytelników w świat Dory, kim była, co lubiła robić, a także opisywała osoby z jej otoczenia. Z każdą stroną książki wszystko staje się zagmatwane, jednak to nadaje całemu utworu niepowtarzalnego klimatu. Z każdą strona książki czytelnik także chce się dowiedzieć, czy śmierć dziewczyny o imieniu Dora była przypadkowa. Powieść napisana jest w pierwszej osobie, opowiada ją detektyw. Dzięki temu można dowiedzieć się więcej także o detektywie, dlaczego właśnie taki zawód wybrał i co w nim najbardziej lubi. Stara się za wszelką cenę odnaleźć prawdę, ale czy mu się to uda? Czy jest naprawdę dobry w swoim zawodzie jak twierdzi on i inni?

 

Tekst eksploruje wiele elementów ludzkiej egzystencji, w tym miłość, pożądanie, stratę, ambicję, zazdrość, pasję, więzi międzyludzkie i rywalizację. Jest genialny i poetycki, bez jawności i samouwielbienia. Każdy rozdział zawiera urzekające zdanie, które ma drażnić czytelników wskazówkami na temat przyszłych emocji. Ludzie początkowo postrzegają pracę jako ogromną, ale szybko ją kończą. Zawiera ciężki ładunek emocjonalny, który skłania do introspekcji, a także pragnienia poznania sensu istnienia. Gotowe dzieło to literacka uczta, w której każde słowo ma idealną symetrię i równowagę. Chciałabym, żeby ta historia trwała dłużej niż to możliwe, biorąc pod uwagę moje okoliczności, ale mam nadzieję, że wkrótce pojawi się więcej powieści napisanych przez tego samego autora, a ja będę mogła znów cieszyć się z przeżywania tej historii. Autorka ukazuje jak działa ludzka psychika i do czego zdolny jest człowiek.

 

Każdy rozdział książki poprzedzony jest cytatem, który nawiązuje do tego, co znajdzie się w nim. Pobudza to wyobraźnie, a także łączy się w spójną całość. Wstęp do książki urzekł mnie na tyle, że wybrałam tę książkę do recenzji. To 150-stronicowa powieść podzielona na sekcje zatytułowane rozdziały. Każdy zaczyna się od cytatu. Praca przedstawia realistyczne spojrzenie na sztukę i jej twórców poprzez wgląd w ludzki umysł. Pokazuje, jak ludzie zachowują się i reagują w sytuacjach stresowych. Zagłębianie się w umysły ludzi może być brutalne, przez co jest to niepopularna, ale realistyczna literatura. Ludzie w końcu zapominają o starych na piedestale i zastępują je nowymi, młodszymi i bardziej utalentowanymi. Niektórzy odchodzą, inni przychodzą i życie toczy się dalej.

 

Książka ta jest idealna dla osób, którzy lubią razem z czytanymi książkami snuć domysły, kto jest odpowiedzialny za śmierć i czy w ogóle jest przypadek. Idealna pozycja na jesienne wieczory, a także na każdy inny dzień. Jest uniwersalna, więc myślę, że spodobałaby się nie jednej osobie. Polecam książkę z całego serca. Mimo, że jest to debiut autorka zawojowała z pierwszą powieścią.

Edymon

  Książki Warszawskiej Firmy Wydawniczej nie należą do tych szczególnie popularnych. Trudno uświadczyć je na półkach księgarń, a jeśli już, to siedzą sobie gdzieś tam cichutko pomiędzy stosem piętrzących się bestsellerów i nowości i w swej skromności spokojnie czekają na uwagę któregoś z czytelników. Podobnie jest w bibliotekach. Niewielką tylko część publikacji wydawnictwa znajdziemy w ich zasobach. Nie są to też książki, które w jakiś szczególny sposób przykuwają uwagę swoją szatą graficzną. Są wśród nich jednak takie pozycje, które zrobiły na mnie ogromne wrażenie i po dziś dzień wspominam je z sentymentem. 

 

Jedną z nich jest "Rywalka" Amandy Marii Chudek. Niewielka powieść, która tylko na pierwszy rzut oka wydaje się być historią kryminalną. I to tylko dlatego, że wśród jej bohaterów jest Dora, utalentowana tanecznie nastolatka, która ginie w niewyjaśnionych okolicznościach podczas jednej z wycieczek szkolnych w góry. Z czasem policja umarza śledztwo, uznając śmierć uczennicy za nieszczęśliwy wypadek. Nie wierzą w to jednak rodzice Dory, którzy na własną rękę podejmują się dalszych działań. Wynajmują prywatnego detektywa Roberta Foksa. Człowieka z nieskazitelną niemal opinią, którego uznaje się za jednego z najlepszych fachowców w swojej dziedzinie. Podobne zdanie ma też o sobie sam Foks, który z niezwykłą skrupulatnością zabiera się do pracy, roztaczając wokół siebie aurę pełnego profesjonalizmu, co daje się zauważyć już podczas pierwszych przesłuchań w sprawie śmierci tancerki. 

 

Detektyw nie tylko wypytuje, ale i przygląda się każdemu ze świadków w należytą uwagą. Prześwietla ich niemal pod każdym możliwym kątem. Próbuje poznać ich naturę i zapamiętać nawet najdrobniejszy szczegół, który ma związek z życiem Dory. Wierzy bowiem, że kto szuka, ten znajdzie. Znajdzie prawdę. Nawet jeśli ta miałaby być sprzeczna z oczekiwaniami zrozpaczonych rodziców. Tymczasem jedynym elementem sugerującym czytelnikowi, że to nie był wypadek a dobrze zaplanowana zbrodnia jest tytułowa rywalka. Choć to o niczym tak naprawdę nie świadczy. Równie dobrze mógł to być wypadek, morderstwo albo samobójstwo. Jaką zatem tajemnicę skrywa śmierć Dory? Tragedia, która z czasem schodzi niejako na plan dalszy tej opowieści. 

 

Na jej plan pierwszy wysuwa się bowiem inna historia. Historia bardzo smutna i romantyczna zarazem. Opowieść o Robercie i jego wielkiej miłości. Historia Blanki. Tego jak Ci dwoje się poznali i jak rozkwitało ich wzajemne do siebie uczucie. Jak los z nich zadrwił, czego efektem jest wielka samotność Roberta. Jego ucieczka w pracę, która pozwala mu zapomnieć o demonach z przeszłości. Jednak rana, którą wciąż w sobie nosi, nie pozwala mu w pełni żyć, a jedynie w tym życiu trwać. I być może nie byłoby w tym nic szczególnego, ani nie przysłoniłoby to głównego wątku powieści, gdyby nie pierwszoosobowa narracja, która powoduje, że powieść czyta się niczym autobiograficzną opowieść, której głównym bohaterem jest właśnie Robert Foks. Powieść mimo mnogości wątków dość melancholijną, szczególnie, że 'Rywalkę" niemal w całości kształtuje właśnie osobowość Roberta. Jego trauma, tęsknota i pracoholizm. Swoisty spokój, pozbawiony słodkiej euforii życia. 

 

Takie rozbicie tej historii spowodowało, że obok ciekawości, lekturze "Rywalki" towarzyszyło mi też uczucie zdezorientowania. Nie byłam pewna, z czym tak naprawdę autor wyszedł do czytelnika. Czy z historią Dory, której śmierć w rezultacie pozwoliła obnażyć mroki ludzkiej duszy? A może z historią Detektywa, którego życie okazało się pasmem nieszczęść. Czy też może z prawdą, która choćby najgorsza, daje szansę na lepsze życie? A może tkwi w tym jakiś głębszy sens? Jakaś logika, której jeszcze nie dane mi było dostrzec? Niezależnie jednak od wszystkiego nie doszukuję się w powieści "Rywalki" arcydzieła. Nie neguję też jej wartości. Nie żałuję też jej lektury, bo refleksja i mnogość pytań jakie pojawiły się w mojej głowie za jej sprawą, mogą z czasem nabrać zupełnie innego znaczenia. Z przyjemnością za to pochwalę jej niesztampowość i odwagę autorki za podążanie za tym, co w duszy gra.

Tysia19

Wtedy organizator wesołego miasteczka zaprosił wszystkich przybyłych do ustawienia się w kolejce do diabelskiego młyna, z którego można podziwiać cudowne widoki, przeżyć chwile, które z pewnością pozostaną niezapomniane. Ludzi było bardzo dużo, przekrzykiwali się jeden przez drugiego. Panował chaos do tego stopnia, że nikt nawet nie zauważył leżącej w kałuży krwi młodej dziewczyny. Dopiero po dłuższej chwili podeszła do niej para równie młodych ludzi, być może jej rówieśnicy. Rozległ się przeszywający, wołający o pomoc krzyk. Gdy sprawdzili jej puls, wszystko stało się jasne. Dziewczyna nie żyje, a zabójca z pewnością jest w pobliżu…

 

Czy słyszałeś już o debiutującej, mrocznej powieści Pani Amandy Marii Chudek, pod tytułem “Rywalka”? Książka ukazała się nakładem Warszawskiej Firmy Wydawniczej. Swojej premiery doczekała się 15 lipca 2022 roku.

 

WFW, czyli Warszawska Firma Wydawnicza powstała w 2008 roku. Ich celem jest łączenie różnych funkcji powiązanych z rynkiem wydawniczym, w tym drukarskim. Firma daje możliwość wydania własnej twórczości w bardzo niskim budżecie. Są członkami Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek. O WFW można było przeczytać w między innymi: „Newsweeku”, „Kulturze Liberalnej”, czy „Dzienniku”.

 

Co kryje w sobie dusza młodej tancerki? Talent, pasję, ale i także skomplikowane relacje, sekrety.

 

Dora posiadała ogromną pasję, jaką był taniec. Parkiet był dla niej drugim domem. Dziewczyna ginie, gdy pewnego razu podczas szkolnej wycieczki wybiera się samotnie w góry. Informacja dociera do rodziców dziewczyny, Ci nie wierzą w przypadek. Ich córka była nadwyraz ostrożna, uważna. Czy ktoś faktycznie stoi za śmiercią ukochanej córki? A może to wyobraźnia zrozpaczonej matki działa na najwyższych obrotach?

 

Tego postara się dowiedzieć prywatny detektyw Robert Foks. Zmotywowany przeżyciami własnymi i swoim życiowym pechem, aby zagłuszyć myśli, postanawia rzucić się w wir pracy i pomóc rodzicom Dory. Czy uda mu się rozwiązać daną mu zagadkę? Kim jest tytułowa rywalka?

 

“Rywalka” autorstwa Pani Amandy Marii Chudek, to powieść kryminalna, która porusza w swojej treści tematy natury społecznej, między innymi takie jak: stratę, rozpacz, nadzieję, siłę walki, determinację.

 

Czytając lekturę, czułam zaintrygowanie, ciekawość, zaskoczenie oraz współczucie. Klimat jest mieszany, zaczynając od mrocznego, przechodząc przez dramatyczny, a kończąc na romantyczny. W tej jednowątkowej historii narracja została poprowadzona w trzeciej osobie.

 

Twórczość Pani Chudek jest dynamiczna, osadzona w teraźniejszych realiach, przy której zdecydowanie nie można się nudzić. Wydarzenia zmieniają się równie szybko, co nastrój powieści.

 

 Napisana lekkim piórem, czyta ją się bardzo przyjemnie, ponadto przygody, które przeżywa się wraz z detektywem Robertem są intrygujące, ciekawe. Postacie, którymi są ludzie, pod względem fizycznym zostały tylko pobieżnie nakreślone. Za to ich emocje wręcz “przelewają się” na czytelnika.

 

Podsumowując: “Rywalka” Pani Chudek, to bardzo dobry debiut zarówno dla autorki, jak i dla mnie. Lektura posiada w sobie wszystkie elementy, które powinien posiadać udany kryminał - trzyma w napięciu, posiada tajemniczą atmosferę, trzyma w niepewności, a także momentami przeraża.

 

Spodobał mi się realny, wykreowany świat. Jest w nim wszystko, czego mogłam oczekiwać, a nawet i więcej, ponieważ Autorka każdy rozdział poprzedza odpowiednio dobranym cytatem, który ma być w moim odczuciu swego rodzaju wstępem, zaproszeniem do zagłębienia się w treść. Jak dla mnie bomba! Nie spodziewałam się tak dobrej książki, a jednak - jestem mile zaskoczona.  Polecam dla czytelników lubujących się w lekkiej mroczno-romantyczno-dramatycznej literaturze. Warto przeczytać.

mania.ksiazkowaniaa

 „Tego, co najlepsze i najpiękniejsze na świecie, nie można zobaczyć, a nawet dotknąć; trzeba to poczuć sercem".

 

 Człowiek, który posiada pasję, spełnia się, doświadcza więcej emocji, jakie wiążą się z tym celem. Marzenia, których filar jest ustawiony na tym zamiłowaniu. Wszystko doładowane jest pod nie, każda godzina twojego życia, miesiąc czy rok. Ustalasz sobie taką drogę, aby na tę przyjemność mieć jak najwięcej czasu.

 

Jednak wszystko, co masz, bywa kruche, ulotne. Zwykle nie doceniane, do momentu, gdy tego nie braknie.

 

Nastolatka, której pasją jest taniec, ginie, gdy samotnie wybiera się w góry w trakcie szkolnego wyjazdu. Zrozpaczeni rodzice próbują dążyć do prawdy, odkryć co tak naprawdę się wydarzyło w tamtym miejscu. Z pomocą przychodzi im prywatny detektyw, zmotywowany własnymi przejściami i niepowodzeniami w życiu prywatnym, Robert Foks. Tylko on został ratunkiem dla zdesperowanej matki.

 

Zaczynając czytać książkę, nie jesteśmy przekonani, jak daleko autorka podsuwa się w ingerencji w ludzkie odczucia. Z początku może się nam wydawać, że książka w swojej fabule będzie się skupiać na poszukiwaniach nastolatki, jednak wszystkie wątki, które zostaną odkryte podczas tej krętej drogi, sprawia, iż niejednokrotnie spojrzymy na życie w inny sposób, zaczynając doceniać chwilę, momenty czy przebłyski światła.

 

Autorka w książce posługuje się bardzo lekkim piórem, co sprawia, że każda z kartek przewraca się samoistnie, a my stajemy się jak gąbka, chłonąc cały ten przyszykowany ciąg, zatracając się w fabułę, rozważając i analizując każdy kolejny krok. Wraz z detektywem dążymy do rozwiązania zagadki, gdyż każdy podsyłamy do nas impuls, opłata nas w swojej ciekawości i niejednoznaczności.

 

Akcja zaczyna się rozpędzać coraz mocniej, nadając fabułę biegu, na który tak usilnie czekaliśmy. Teraz już nic nie jest takie oczywiste, pojawiają się kolejne nie wiadome, kolejne zagadki i nieścisłości.

 

Dodatkowo detektyw musi się zmierzyć z własnymi demonami przeszłości. Mimo iż do sprawy zabrał się ochoczo, prywatne życie nie daje mu w tym momencie wytchnienia. Walcząc ze swoją przeszłością i jej konsekwencjami, musi wciąż pamiętać o tym, że zagadkowa śmierć czeka na swoje rozwiązanie.

 

„Jeśli coś było na tyle ważne, że nie możesz o tym zapomnieć, wiedz, że musi do Ciebie wrócić. Może w innej osobie, innym miejscu, czasie, ale wróci".

 

Kreacja bohaterów w tej książce jest na wysokim poziomie. Momentami możemy mieć dziwne wrażenie czy oby na pewno są oni tylko fikcją literacką, gdyż ich charaktery są tak bardzo naturalne i znane nam, a dodatkowo wydarzenia bardziej ich kreują na naturalnych, barwnych i pełnych pasji. Uznajemy ich za bohaterów ludzkich, takich, których moglibyśmy spotkać w naszym życiu.

 

„Słowa są bowiem jak klucze, tylko dobrze dobrane potrafią otworzyć czyjeś serce i umysł".

 

Największą zaletą tej książki jest idealnie poprowadzona intryga. Kiedy już myślimy, że rozwiązanie jest blisko, autorka skutecznie porzuca inny szczegół, który sprawia, że dalej brniemy w sprawę, szukając wyjaśnień. Dodatkowo z każdym kolejnym krokiem detektywa, my jako czynny czytelnik, mamy możliwość wyciągnięcia własnych wniosków i myśli.

 

Paleta emocjonalności, jaką raczy nas autorka, przysysa nas do książki, sprawiają, iż oderwanie się od niej to nie lada wyczyn. Chcemy poznać prawdę, dotrzeć do jej rozwiązania I zrozumieć co tak naprawdę wydarzyło się tamtego dnia. Jakie szczegóły z tej sprawy omijamy, na co nie zwracamy uwagi, co może dać nam jasny pogląd, czemu młoda dziewczyna z ogromną pasją ginie.

 

„Napędzała mnie jedynie praca, dając mi jeszcze jakiś sens. Teraz musiałem stawić czoło złu, które stanęło na mojej drodze. Złu, które pod postacią piękna ukrywało swe prawdziwe oblicze".

 

Fani gatunku będą zachwyceni tą książką, dając się porwać w wir wydarzeń i z pełnym zaangażowaniem uczestnicząc w taj drodze.

 

Dodatkowo wszystkie cytaty, jakie dostajemy w książce, dają nam dozę zastanowienia i nasuwając pewne przemyślenia.

Kozel

  Rywalka Amandy Marii Chudek to kolejny polski debiut kryminalny. Do sięgnięcia po tę pozycję zachęciły mnie przede wszystkim pozytywne recenzje na czytelniczych portalach. Ich konfrontacja z lekturą nie okazała się jednak w stu procentach zgodna, ale i tak uważam ten tytuł za bardzo obiecujący.

 

Głównym bohaterem Rywalki jest Robert Foks – prywatny detektyw, do którego pewnego dnia zgłaszają się zrozpaczeni rodzice zmarłej niedawno kilkunastoletniej Dory. Dziewczyna zginęła tragicznie w czasie szkolnej wycieczki. Sprawa została uznana za wypadek lub samobójstwo, z czym matka i ojciec absolutnie nie chcą się zgodzić. Robert Foks rozpoczyna śledztwo, wiodące go między innymi do szkoły tańca, w której uczyła się Dora.

 

Rywalka nie jest obszerną powieścią – liczy zaledwie 150 stron, jednak w moim odczuciu to duży plus, że autorka nie zdecydowała się na rozciąganie akcji za wszelką cenę. Całość jest sprawnie skonstruowana, w przemyślany sposób, choć nie wszystkie fabularne rozwiązania przypadły mi do gustu. Zacznijmy jednak od początku…

 

Już od pierwszych stron moją uwagę zwróciło swobodne operowanie językiem. Narracja przywiodła mi na myśl powieści obyczajowe młodzieżowe znane z lat 90. – w tym przypadku jest to duży komplement. W zasadzie od rozpoczynającego historię zdania wciągnęłam się w snutą przez autorkę opowieść. Efekt ten wzmacnia narracja pierwszoosobowa, gdyż obserwujemy wydarzenia oczami samego Roberta Foksa.

 

Tu jednak dostrzegam drobny minus. O ile od strony językowej warsztat Amandy Marii Chudek jest rewelacyjny, o tyle nieco słabiej jest na poziomie samej kreacji bohaterów. Tworząc głównego bohatera, autorka sięgnęła po bardzo popularny w ostatnim czasie i mocno ograny już schemat detektywa po przejściach, z problemami, dręczonego koszmarami przeszłości. Owszem, ta postać wzbudza moją sympatię, jednak sama baza jest już na tyle wykorzystana w literaturze, że trudno – czerpiąc z niej – nie popaść w banał. W moim odczuciu, autorce nie udało się uniknąć tego schematu.

 

Podobnie jest zresztą w przypadku pozostałych bohaterów. Dla mnie są oni zdecydowanie zbyt jednoznaczni i schematyczni. Kiedy w świecie przedstawionym pojawia się rywalka Dory, Vanessa, wpadnie w stereotyp tak głęboko, że – nawet mimo późniejszych prób – nie uda się tego odwrócić.Czytelnik obserwuje więc noszącą memiczne imię dziewczynę pochodzącą z bogatego domu, mającą ambitnych rodziców – „nowobogackich ignorantów nastawionych na lans i pomnażanie majątku”, jak konstatuje Robert Foks. Dodatkowo jej rodzice posługują się dokładnie takim językiem, jakiego moglibyśmy się spodziewać.

 

Takich schematów, w które autorka wpadła na samym początku, nie udaje się jej pozbyć do samego końca. Bodaj najciekawszą postacią, przełamującą nieco tę zasadę, jest Anastazja – nauczycielka tańca, z bardzo ciekawą osobowością oraz historią. Ogromne brawa dla autorki za ten pomysł.

 

Największym dla mnie problemem na poziomie fabularnym jest jednak sytuacja, w której w pewnym momencie całkowicie porzucamy prowadzoną narrację i przenosimy się do przeszłości detektywa Foksa. Oczywiście, te fragmenty pozwalają nam bliżej go poznać, zrozumieć motywację i – ewentualnie – przygotować się do kolejnych części serii, gdyż podobno takie są planowane. Niestety, rozbijają także tok wydarzeń, co dla mnie osobiście stanowiło spory mankament.

 

Z pewnością jednak lektura Rywalki należała do udanych i pozwala postrzegać Amandę Marię Chudek jako bardzo obiecujący debiut. Jeśli w księgarniach pojawią się kolejne książki jej autorstwa, z pewnością po nie sięgnę i sprawdzę, jak rozwijać się będzie warsztat pisarki.

olivia_czyta

  Największą pasją Dory był taniec, to właściwie cały jej świat. Gdy ginie w górach w czasie szkolnego wyjazdu, policja zakłada, że doszło do nieszczęśliwego wypadku. Rodzice nie wierzą w tę wersję zdarzeń i o pomoc zgłaszają się do prywatnego detektywa. Robert Foks, niezwykle zaangażowany w sprawę, stara się dotrzeć do prawdy.

 

Książka napisana jest przystępnym językiem, dzięki któremu czyta się ją w tempie ekspresowym, tym bardziej że nie jest zbyt obszerna. „Rywalka" jest debiutem Amandy Marii Chudek, który uważam za udany i czekam na kolejne powieści tej autorki, a nawet liczę na kontynuację losów Roberta Foksa.

 

Bohater wzbudza sympatię, mimo tego, że wydawałoby się, że jest typowym śledczym z problemami z przeszłością, który pojawia się w co drugim kryminale, to jednak byłam zaciekawiona jego postacią. Lubię motyw rywalizacji w książkach, serialach również, bo często pokazuje tę drugą stronę medalu.

 

Pod pięknymi występami i sukcesami kryją się zawiść, zazdrość i podążanie po trupach do celu. Wciągnęłam się w tę historię, która niestety sprawia wrażenie takiej, która mogłaby wydarzyć się naprawdę. Warto przeczytać, bo to naprawdę dobra książka poruszająca uniwersalną tematykę.

 

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial