Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Notatki Z Terenu

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Notatki Z Terenu | Autor: Marcin Dymiter

Wybierz opinię:

Doris

       Coraz trudniej nam słyszeć świat. Dźwięków jest zbyt wiele, chaotycznych, wzajemnie wchodzących sobie w paradę. Brzęczenie tramwaju, klaksony naciskane niecierpliwą dłonią kierowców, rozzłoszczonych na korki, muzyka dochodząca z uchylonych okien mieszkań i samochodów. W domach włączony non stop telewizor, na ekranie którego zacietrzewieni politycy usiłują przekrzyczeć niemilknące zdaje się nigdy reklamy.

 

       Widzimy więc, że stale towarzyszą nam dźwięki otaczającego nas świata. Jednak aby móc funkcjonować, musimy się od tego nadmiaru, szumu, jazgotu, mentalnie odizolować.

 

       Marcin Dymiter pokazuje nam w swoim zbiorze króciutkich esejów „Notatki z terenu”, że miejsca maja swój własny, rozpoznawalny rytm. Berlin brzmi inaczej niż Praga, Lizbona odmiennie od Neapolu. To jeszcze nie wszystko. Warto wsłuchiwać się uważnie, gdyż Marcin Dymiter zaznacza: „Pragę widziałem za każdym razem inaczej, przykładając wciąż nowe szkiełko do oka”. A i oko też jakby inne. Przez czas, jaki upłynął widziało więcej, ma więc inną perspektywę i dojrzałość. Z uchem jest dokładnie tak samo. I ono z radością otwiera się na wszystko, co jest mu dobrze znane i oswojone, a co zwykle potrafi jednak zaskoczyć.

 

       Bardzo podoba mi się ta wrażliwa uważność autora, gdy pisze: Wysokie kamienice unosiły dźwięki w górę, ponad dachy, aż w końcu dźwięki te rozrzedzały się w ciepłym powietrzu wrześniowej Pragi.” Przy czym pełna zgoda co do tego, że dla każdego z nas Praga, Paryż, Moskwa czy Berlin brzmią inaczej, przepuszczone przez nasze indywidualne wspomnienia, odczucia, skojarzenia, związane nie tylko z samym miastem, ale też z nastrojem, w jakim wówczas byliśmy, z osobami, które nam towarzyszyły i napotkanymi przez nas sytuacjami. Czytając jednak „Notatki z terenu” możemy przekonać się, ile mamy z autorem wspólnych wrażeń, a na co nie zwracaliśmy do tej pory uwagi, a szkoda.

 

       Marcin Dymiter jest doświadczonym muzykiem, eksperymentującym z dźwiękiem. Wiem, że od teraz będę już inaczej odbierać i selekcjonować informacje przychodzące z otoczenia. Książka sporo mi uświadomiła.

 

       Autor porównuje muzykę miasta do muzyki drone, stawiając ją w opozycji do dźwięków lasu, dużego parku, „w którym dźwięki się kończą, pomiędzy nimi zostaje miejsce na wybrzmienie. Oddech i opadanie. Panteon natury.”

 

       Marcin Dymiter ma dobre pióro. Nie każdy potrafiłby tak zgrabnie połączyć muzyczne tło otoczenia, zmienne przecież i nie zawsze łatwo uchwytne, z jego światłocieniem, aromatem, nasyceniem intensywną energią lub przesyceniem kojącym spokojem oraz z wieloma jeszcze elementami, które składają się na nasze osobiste, intymne odczucie przestrzeni. A jednak w trakcie lektury czytelnik zanurza się w nią wraz z autorem i pozostaje mu tylko dać się prowadzić.

 

       Marcin Dymiter sam przyznaje, że traktuje miasto jak muzyczny instrument. Traktuje tak w ogóle świat. Zarówno wnętrza budynków, jak komunikację miejską, rozległe wiejskie tereny czy podmokły rzeczny brzeg. Stara się omijać szlaki turystyczne i wsłuchiwać w miejski szmer całkowicie indywidualnie, bez pośpiechu, bez spoglądania w pokreślony kalendarz i przepychania się do przodu.

 

       Gdy myślę o „Notatkach z terenu”, to już wiem, co mi umyka. Jest to taki nie całkiem typowy, przy tym fascynujący przewodnik, z którym chętnie zwiedziłabym chociażby zakątki Lizbony, nie przejmując się datami, nazwiskami, wydarzeniami historycznymi, ale wczuwając się w skupieniu w specyficzny klimat, barwę, zapach i w końcu, rzecz dla autora najważniejszą, dźwięk. To będzie bardzo osobiste przeżycie dla każdego z nas, za każdym razem inne i niezapomniane.

 

       Przy tym Marcin Dymiter jest pisarzem erudycyjnym i w piękny sposób splata tu z sobą różne narracje. Jest opis wszystkiego, co widzi i słyszy, jego odczuć z tym związanych, w połączeniu ze wzmiankami historycznymi i tymi dotyczącymi sztuki i architektury, z fragmentami tekstów poetów i pisarzy, którzy mieli własne przemyślenia, jak choćby Goethe, a później Capek, na temat Lizbony.

 

       To bardzo bogate i urozmaicone notatki, przypominające barwną mozaikę, której elementy idealnie do siebie pasują. Jakże inna jest senna Lizbona od takich Aten, które „falują, migocą, mienią się. Dźwięki płyną ulicami, wypełniają każdą szczelinę, odbijając się od ścian. Rozlewają się niczym magma. Każde drzewo stanowi źródło niekończących się rytmów niewidzialnego misterium, które rozgrywa się w całym mieście. Cykady mają głos.” Później poznajemy ciszę ufortyfikowanej Mdiny, którą zakłóca tylko głuche bicie dzwonów.

 

       Swoje brzmienie, też charakterystyczne, mają również konkretne miejsca. Inaczej rezonuje studio nagrań, którego ściany przechowują cały bezmiar słyszanej wcześniej muzyki, natomiast w bibliotece Guntera Grassa wita nas: „Cisza w ciszy. Żadnych śladów interwencji z zewnątrz. Arkadia ukryta za ścianą lasu. Miejsce nierealne. Ciche, osobiste, nasycone treścią. Cisza biblioteki pisarza staje się tekstem.”

 

       Autor nie opisuje nam wszystkich tych miejsc i emocji tylko za pomocą słów. Każde jego spotkanie z daną przestrzenią posiada własną historię, nagranie, które możemy odtworzyć w internecie (linki są załączone). Jak choćby energia zbliżającego się orkanu, kumulująca się pod wodą i wzbierająca pełną mocą, chrzęstem żwiru, jękiem kamieni i wściekłością fal. Jeśli dodamy do tego liczne czarno-białe fotografie, to możemy już mówić o swego rodzaju książce interaktywnej, angażującej wiele naszych zmysłów i dzięki temu oferującej duże spectrum wrażeń.

 

       „Notatki z terenu” to niespotykana na rynku wydawniczym pozycja, napisana pięknym językiem. To reportaże, które pokazują nam, jak odmienną melodię posiadają poszczególne miejsca i jak głęboko można się w nią wczuć, gdy tylko się postaramy. To inny sposób smakowania świata, otwarcie się na nowe możliwości, wzbogacenie swojej wrażliwości.

 

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial