Droga W Blasku Księżyca | Autor: Alicja Bartosz

  Jak często zastanawiacie się, za jakie grzechy los kładzie wam pod nogi kłody, których przekroczenie nierzadko jest sporym wyzwaniem?
Często słyszymy, że nic nie dzieje się bez przyczyny, a każde wydarzenie prowadzi do tego, co zostało nam zapisane na kartach losu. Przeklinamy w duchu własną naiwność, ponosząc konsekwencje swoich czynów. Jednak nie każdy z nas może mieć wpływ na to co nas spotyka.

Życie Niny wydawało się być idealne. Świetna praca, mieszkanie i obiekt zainteresowania, którego każdego dnia mijała w pracy. Kiedy podczas imprezy firmowej, mężczyzna nieoczekiwanie zauważa główna bohaterkę, ta wbrew swoim przekonaniom, oddaje się chwili słabości. Ich związek rozkwita, a Alex służy pomocną dłonią, wyciągając kobietę z zawodowej opresji. Jednak czy może mieć pewność, że wszytko co robi, jest bezinteresowne? Rzeczywistość szybko sprowadzi ja na ziemię z obłoków miłości, a jej psychika zostanie wystawiona na próbę...

No, Pani Autora, to mnie zaskoczyła! Byłam świecie przekonana, że za pewnym wątkiem będzie kryło się jakieś schorzenie. Już nawet zaczęłam dopasowywać syndromy do znanych mi jednostek chorobowych. Mój szpiegowski umysł mnie zwiódł, zbyt mocno kombinując. Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Ba! Zdałam sobie sprawę, że ostatnio i moje życie wygląda jak przejażdżka kolejką górską, która nawet na moment nie zwalnia. Nie pomyślałabym, że ta niepozorna książka, może zmusić człowieka do tylu przemyśleń. Wracając do opinii, to sama nie wiem co mogłabym napisać, żeby nie zdradzić zbyt wiele. Nie mogę powiedzieć, że nie spodziewałam się takiego zakończenia romansu, którego świadkami jesteśmy na początku powieści. Przeczucia mnie nie myliły. Bohaterka przeszła przez ogrom pracy nad własnym jestestwem, aby ponownie twardo stanąć na nogach i wziąć odpowiedzialność za własne życie.

Sztuką jest, aby przekazać czytelnikowi tyle emocji, w tak krótkim dziele. Motyw choroby psychicznej dość mocno miesza w całej powieści. Możemy dostrzec walkę, jaką główna bohaterka prowadzi z samą sobą. Próbuje zrozumieć bieg wydarzeń, odnaleźć odpowiedzi na nurtujące ją pytania oraz poradzić sobie z wrogością, jaka zostaje na nią wylana.

Manipulacje w pracy również nie ułatwiają jej życia. Mężczyzna, który podobał się jej od tak długiego czasu, bezczelnie ją wykorzystuje, aby za wszelką cenę zdobyć cel, który sobie postawił. Jest bezwzględny, arogancki i zabójczo przystojny. Czy nie takie połączenie czytelniczki lubią najbardziej?

To było moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i dzięki temu, że tak sprytnie wyprowadziła mnie na manowce, z ogromną przyjemnością sięgnę po kolejne jej dzieła. Styl jakim się posługuje jest bardzo plastyczny i niczym kameleon, dostosowuje się do wymagań czytelników. Miałabym problem z określeniem kategorii tej powieści. Choć pojawił się w niej romans, to śmiało mogę stwierdzić, że nie on stanowił tu główny motyw. Bardziej były to zawiłe relacje w pracy czy też walka z samym sobą, w której ceną było życie głównej bohaterki. Pojawiła się nutka grozy, która jedynie podsyciła czytelniczy apetyt.

Zaskoczeniem, była dla mnie postać matki głównej bohaterki. Nie sądziłam, że tak łatwo przyjdzie im odbudowanie, wcześniej zniszczonej relacji. Autorka zrezygnowała z wyrzutów, jakie miała prawo mieć Nina i zastąpiła je wybaczeniem, które przyniosło upragnioną ulgę im obu.

Podsumowując, jest to lekka lektura, którą zdecydowanie polecam.