Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Maria Józefa Habsburg

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 3 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 3 votes
Okładka: 100% - 3 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Maria Józefa Habsburg | Autor: Janina Lesiak

Wybierz opinię:

Tulliana

 Nieoczywista biografia historyczna dla miłośników… psychologii

 

 Odkąd pamiętam, lubiłam sięgać po książki historyczne, zwłaszcza te opisujące dzieje wrażliwych i pełnych emocji kobiet. Z tego względu byłam bardzo ciekawa i treści, i stylu opisywanej tutaj książki Janiny Lesiak pt. ,,Maria Józefa Habsburg. Ostatnia polska królowa. Portret psychologiczny”. Muszę przyznać, że ta pozycja bardzo mnie zaskoczyła i ponadprzeciętnie zaintrygowała, dlatego z wielką chęcią sięgnę także po inne utwory autorki ,,Marii Józefy Habsburg”. Jak nietrudno się domyślić, główną bohaterką recenzowanej tutaj publikacji jest postać historyczna – córka Józefa I Habsburga i Wilhelminy Amalii Brunszwickiej, a zarazem żona Augusta III Sasa z dynastii Wettynów, czyli Maria Józefina Habsburg. Ta kobieta nie jest jakoś szczególnie popularna w źródłach historycznych, co więcej jej postać spowita jest jak całunem złą sławą – ostatnia koronowana polska królowa uważana jest zwykle za osobę nierozsądną, egoistycznie postępującą, która miała przyczynić się do upadku Polski i utorować drogę do późniejszych jej rozbiorów.

 

Autorka książki - Janina Lesiak podjęła się arcytrudnego zadania wyjaśnienia, jakie mogły być motywy postępowania Marii Józefy Habsburg i ustalenia, jakie emocje towarzyszyły jej w życiu osobistym, dlaczego nie mogła on się pogodzić z niemożnością realizacji swoich najważniejszych planów. ,,Maria Józefa Habsburg” to zdecydowanie najciekawsza książka o polskiej królowej, jaką miałam okazję przeczytać. Utwór zawiera wiele wątków autobiograficznych Janiny Lesiak, co więcej książkę można uznać za studium psychologiczne kobiet – zarówno tych koronowanych, jak i współczesnych, które czasem nie radzą sobie z trudnymi emocjami, lękami, chorobami, miłością niewyznaną albo nieodwzajemnioną. ,,Maria Józefa Habsburg” to pełna przemyśleń oraz osobistych refleksji książka dla każdego, kto choć raz na jakiś czas lubi snuć filozoficzne rozważania i z przyjemnością powraca do przeszłości, by wyciągnąć z niej wnioski, wskazówki odnośnie postępowania w tej niedalekiej, jak i dalszej przyszłości.

 

Prawdy o kobiecie ,,nieuchwytne, jak blask słońca na wodzie”

 

,,Maria Józefa Habsburg” to według mnie książka zasługująca na duże uznanie, niebanalna, wartościowa, choć miejscami melancholijna, niełatwa w odbiorze. Autorka użyła wielu środków artystycznego wyrazu, by niejako ożywić dawno zapomnianą, niechlubnie przedstawianą przez historyków polską królową, co więcej pokazać, że była ona zwyczajną kobietą ,,z krwi i kości” – mającą swoje pragnienia, marzenia i słabości, jak każdy człowiek. Opisywana tutaj publikacja zawiera uniwersalne przesłanie - Janina Lesiak posługując się przykładami z życia Marii Józefy Habsburg, zachęca nas, byśmy wystrzegali się przypinania ludziom z naszego otoczenia tzw. etykietek. Żeby kogoś oceniać, co więcej potępiać, trzeba najpierw dokładnie poznać motywy jego postępowania, doświadczenia z dzieciństwa i młodości, jak również zawiłe koleje losu. Opowieść o Marii Józefie Habsburg Janiny Lesiak to malarsko skomponowana, dojrzała historia o kobiecie uwikłanej w intrygi polityczne, która żarliwie pragnęła prawdziwej miłości i była gotowa uczynić wszystko, by wreszcie poczuć, że jest prawdziwie kochana.

 

Maria Józefa Habsburg – ostatni tom cyklu o polskich władczyniach

 

Nie znałam wcześniej innych książek Janiny Lesiak, z tym większą więc przyjemnością przeczytałam recenzowaną tutaj powieść i bardzo się cieszę, że jest ona częścią dziewięciotomowego cyklu o władczyniach polskich tej zdolnej autorki. ,,Maria Józefa Habsburg” jest doskonałym przykładem twórczego pisania, projektowania swojej twórczości literackiej w powiązaniu ze swoistą autoterapią psychologiczną. Autorka ze swadą opisuje nie tylko dzieje ostatniej królowej Polski, ale też jej poprzedniczek, przy czym nie stroni od zwierzeń dotyczących własnej przeszłości, pełnej nieraz bardzo bolesnych doświadczeń.

 

Atutem ,,Marii Józefy Habsburg” pióra Janiny Lesiak jest żywa narracja, sugestywny, bardzo malarski język oraz autentyczność w relacji z potencjalnym czytelnikiem. Podczas lektury tej książki nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że prowadzę na żywo rozmowę z jej autorką, która w życzliwy sposób opowiada mi o dawnej królowej i przyjaznym tonem zachęca do rozmowy o własnych emocjach, uczuciach, także tych nie związanych z treścią samej opowieści o Marii Józefie Habsburg.

Agnieszka Nowak

  Zawsze bardzo się cieszę, kiedy głównymi bohaterami książek historyczną są słynne kobiety: władczynie, królowe, żony i matki, które często przez historię są niedoceniane. Książka „Maria Józefa Habsburg" zamyka cykl Janiny Lesiak o polskich królowych. Niestety nie miałam okazji przeczytać żadnej innej powieści autorki, dlatego nie wiedziałam nic o jej stylu pisarskim, a także o tym, jak podchodzi do opisywania kobiet.

 

Maria Józefa Habsburgjakk córka Józefa I Habsburga i Wilhelminy Amalii Brunszwickiej oraz żona Augusta III Sasa z dynastii Wettynów. Para została koronowana na Wawelu, a cała ceremonia przeszła do historii jako jedna z najwspanialszych uroczystości epoki baroku. Paradoksalnie królowa Polski w Polsce przebywała rzadko – raczej wtedy, gdy wyruszał do niej mąż. Maria Józefa pragnęła korony austriackiej, ale ostatecznie po serii nieudanych działań wycofała się z tej rywalizacji. Dla królowej niezwykle ważna była nauka i kultura. Wspierała rozwój szkolnictwa i pomagała jezuitom. Małżonkowie bardzo się od siebie różnili, ale się kochali i mieli do siebie duży szacunek. Para miała aż czternaścioro dzieci. Do historii Maria Józefa przeszła jako obrończyni Drezna. Kiedy w 1756 roku Saksonia została najechana przez wojska pruskie, Maria Józefa w odróżnieniu od męża pozostała na placu boju i broniła Drezna aż do śmierci.

 

Sięgając po lekturę, byłam przygotowana na to, że poznam historię królowej Marii Józefy, jej męża oraz dworu. Okazało się jednak, że autorka w wielu momentach nawiązywała do poprzednich królowych, dzięki czemu mogłam sporo dowiedzieć się także o nich. Bardzo chętnie czytałam o wszystkich rozterkach, lękach, ale też dumie i radości królowych, więc uznaję ten zabieg za bardzo udany. Autorka nie zapomniała o głównej fabule opowieści, ale wplotła w nią oryginalny i ciekawy wątek.

 

W połowie książki rozpoczęła się już opowieść stricte o Marii Józefie. Królowa pochodząca z Habsburgów na dworze udawała niezbyt bystrą kobietę, która nie orientowała się w sprawach Państwa. Tak naprawdę była jednak bardzo inteligentna i ambitna, a także niezwykle wierna swojemu pochodzeniu. Lojalna wobec Habsburgów udawała głęboko wierzącą królową, ale tak naprawdę nie miała oporów przed podłymi zagraniami. Maria Józefa z pozoru była chłodna, niedostępna, ale w głębi drzemała w niej ogromna namiętność. To właśnie to król kochał w niej najbardziej. Tak naprawdę oboje byli jednak zupełnie inni. Maria Habsburg kochała władzę i władzy nigdy nie miała dość. Wręcz przeciwnie – wydawało się, że chciałaby rządzić całym światem. W jej działaniach nie przeszkadzał jej August, który... władzy nie lubił. W historii został zapamiętany jako leniwy żarłok skupiony na przyjemnościach życia. Miał jednak także zalety – był z gruntu dobry, wspaniałomyślny i nie chował urazy. To ostatnie bardzo nie podobało się Marii Józefie, dla której zemsta była przyjemnością. Królowa Polski tak naprawdę nigdy się nią nie czuła. Ważne było dla niej tylko nazwisko i ród Habsburgów, z którego pochodzi. Nie zdawała sobie jednak sprawy, że wszelkimi swoimi rękami wyciągniętymi do rodziny, działa na niekorzyść Polski.

 

Autorka w znakomity sposób ożywiła Marię Józefę, a czytelnik mógł ją poznać tak, jakby stała obok. Autorka była przy tym bardzo rzetelna – nie przechylała szali na korzyść lub niekorzyść królowej. Każdy czytelnik mógł sam wyrobić sobie swoje zdanie o tej postaci. Autorka nie krytykowała bowiem, ale też nie zachwalała Marii Józefy.

 

Książkę czytało się bardzo przyjemnie. Autorka potrafiła zainteresować wszystkimi wydarzeniami, nie przytłaczała czytelników zbędnymi szczegółami, a pisała o tym, co najważniejsze. Akcja książki toczyła się szybko, a autorka płynnie przechodziła z rozdziału do rozdziału. Dużym plusem książki był także prosty niearchaiczny język.

 

Książkę „Maria Józefa Habsburg" z całą pewnością mogę polecić. Miłośnicy historii nie poczują się zawiedzeni, bo otrzymają tu wiele istotnych dla historii Polski i świata faktów. Czytelnicy podczas lektury nie powinni się nudzić. Ja byłam oczarowana całą opowieścią i stylem pisarki, dlatego bardzo chętnie sięgnę po pozostałe jej dzieła.

Doris

       „Maria Józefa Habsburg” to pożegnanie Janiny Lesiak z cyklem biografii polskich królowych. Napisała ich dziewięć, gdyż dziewiątka jest liczbą mającą specjalne znaczenie, nie tylko dla autorki, ale w znacznie szerszym rozumieniu.

 

       W tym tomie autorka snuje ogólniejsze rozważania, podsumowując swoje dotychczasowe dokonania twórcze, tłumacząc wybór postaci, o których chciała napisać i wplatając w tę opowieść wątki z własnego, prywatnego życia.

 

       To, że zapragnęła sportretować kobiety – królowe, nikogo nie dziwi. Wiele autorek przed nią już to uczyniło z dobrym skutkiem. Wszak nikt tak nie zrozumie kobiety, jak druga kobieta. Wiele doznań jest wówczas wspólnych, podobna wrażliwość, ograniczenia i marzenia. Lęk o przemijanie urody, pojawianie się zmarszczek, siwych włosów i przybywanie kilogramów. Spadek sił i refleksu. To zmartwienia bliskie nam wszystkim. Jak również budowanie autorytetu i posłuchu, wymagające o wiele większego nakładu pracy i dyscypliny niż w przypadku mężczyzn.

 

       Czemu bohaterki książek Janiny Lesiak to w znacznej większości królowe zapomniane lub niedoceniane, mało atrakcyjne i niezbyt szczęśliwe – takie pytania zadawałam sobie już wcześniej. Nie spodziewałam się wszakże, że sama autorka tak wyczerpująco mi na nie odpowie w biografii Marii Józefy Habsburg. Można więc rzec, że ta dziewiąta, pożegnalna książka, przybliżyła mi nie tylko sylwetkę królowej, żony króla Sasa – Augusta III. Lepiej poznałam także samą Janinę Lesiak, której swobodny, potoczysty, lekki styl pisania zdążyłam już polubić.

 

Dowiedziawszy się, że jest łodzianką, jak ja, już mogłam posłużyć się wyobraźnią, by ujrzeć ją jako dziewczynkę z okolic bardzo dobrze mi znanej ulicy Radwańskiej. To, co pisze autorka o swoich własnych przeżyciach, odczuciach w relacjach z rodziną, z innymi ludźmi, także jest mi do pewnego stopnia bliskie. Te wszystkie mechanizmy obronne, uniki, środki zastępcze, jakich się chwytamy, by umocnić w sobie poczucie własnej wartości i sprawczości. Metody znane od wieków. Bardzo przemówiła do mnie ta część książki i dała materiał do rozmyślań.

 

       Ta książka to właściwie nie biografia Marii Józefy Habsburg, a w każdym razie nie tylko. To porównanie także innych królowych zasiadających na polskich tronach, którym Janina Lesiak poświęciła swoją uwagę. „Prawie wszystkie zostały najgłębiej zranione nie jako władczynie, lecz właśnie jako kobiety, córki, żony i matki.” A dalej czytamy: „Patrzyłam na nie, myślałam, ze pod jedwabiami, koronkami, muślinami i najcieńszym batystem ich ciała są takie jak moje; słabe, nieodporne na chłód i gorąco, skłonne do otarć i siniaków, poznaczone śladami po ciążach, porodach, chorobach, nieuważnym obchodzeniu się z samą sobą i zapakowane w niewidoczną siatkę zmarszczek, która codziennie wyraźniej odciska się na skórze.”

 

       I rozumiem, że fragment podtytułu: „portret psychologiczny” odnosi się nie tylko do Marii Józefy Habsburg, ale do pozostałych sportretowanych królowych a także do ogółu kobiet. Kobiet, które wciąż muszą, jak przed wiekami, udowadniać swoją wartość, swoje umiejętności, charyzmę, mądrość i zdolności przewidywania, kobiet, w których dostrzega się tylko walory zewnętrzne – urodę i wdzięk lub ich brak. Może nawet nie zawahałabym się przed określeniem „manifest”, tylko nie wprost, a bardziej opisowy i z przywołaniem wielu przykładów i argumentów. Krzyczący – kobieta jest wartością. A jednocześnie ma prawo do swoich słabości i lęków, bo jest, jak wszyscy, aż człowiekiem i zarazem tylko człowiekiem. Czy jest królową, czy kucharką, pisarką czy profesorką – ma uczucia i oczekiwania, może zranić, ale też zostać zraniona.

 

       Takich też uczuć i wrażliwości doszukuje się u kobiet z portretów wieszanych w salach tronowych Janina Lesiak. Znajduje je, wspólne, u wszystkich swoich bohaterek, wyławia z ich biografii i przenosi na te karty, by właśnie na nie padło światło i nasze zainteresowanie.

 

       Zupełnie inna jest ta książka od poprzednich. Dużo bardziej osobista, czego się w ogóle nie spodziewałam i wprowadzająca sporo uogólnień. Janina Lesiak porównuje władczynie ze sobą nawzajem. Szuka punktów stycznych, podkreśla je, komentuje i odnosi bardzo często do siebie samej. Przypisuje królowym ptaki, jakie do nich pasują, nawet te legendarne, jak harpia wielka, którą zręcznie zestawia z Boną Sforzą. Zaś królewscy, napompowani swoją królewską pozycją małżonkowie są niczym „koguty ciężkie, kolorowe, głośne, władcze.”

 

       Można się zgadzać bądź nie z roztaczaną wizją, niemniej jednak nie sposób odmówić jej malowniczości. Wiele tu barwnych, niestandardowych porównań i opisów. Autorka tłumaczy też, czemu konkretne sylwetki władczyń ukazała tak właśnie, a nie inaczej, które cechy i dlaczego chciała uwypuklić, co warte było odkłamania.

 

       Tak więc duża część tej opowieści to swoisty epilog do pozostałych, część zaś tylko jest stricte biografią Marii Józefy Habsburg. I tę królową także przedstawia nam autorka z nieco innej perspektywy niż wszyscy pozostali. Próbuje zajrzeć za znaną wszystkim twarz, dojrzeć, co kryje się za widocznym na pierwszy rzut oka zamiłowaniem do bogactwa, splendoru, za powściągliwością emocji, za egoizmem i nieudolnością. Czy gdy królowa zasiada na tronie, automatycznie przestaje być kobietą i wchodzi całą sobą w rolę władczyni?

 

       Wiele tu pytań, na które odpowiedź nie będzie jednoznaczna. Pozostaną one z nami długo po lekturze książki. I o to chyba właśnie chodziło Janinie Lesiak, gdy siadała do maszyny/komputera. Wzbudzenie wątpliwości, zasianie ziarenka niepokoju, potrząśnięcie szarymi komórkami czytelników to jedno z ważniejszych zadań pisarza.

 

 

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial