Sylfana
-
Do moich rąk niedawno trafiła wyjątkowa pod wieloma względami książka, która jest swoistym poradnikiem, ale nie takim, który nam radzi w sprawach poważnych, uczuciowych, zawodowych, a w kwestiach dotyczących naszego humoru, radości i uśmiechu. Brzmi dziwnie i egzotycznie? Zdecydowanie tak. Czy ta książka jest nam potrzebna? Może wydawać się, że nie, jednak w trakcie czytania uświadamiamy sobie, że to być może jedna z najważniejszych książek jakie do tej pory przeczytaliśmy. Zapytacie dlaczego tak jest. Jak książka o śmiechu może być ważna? Może i dla samych komików i stand–uperów, ale dla nas, zwykłych ludzi?
Powszechne jest stanowisko o tym, że w życiu człowieka najważniejsze są sprawy dotyczące jakości naszego życia. Powinniśmy być odpowiedzialni, pracowici, efektywni, roztropni. Często zapominamy jednak, że egzystencja ludzka może być pełna, jeśli dodamy do tego radość. Czystą, nieskażoną, wręcz dziecięcą. To radość daje nam motywację do pracy, pozwala się rozwijać, pogłębia naszą duchowość. Henryka Radziejewska – Semków przypomina nam o tym, powtarza jak mantrę, że wewnętrzna radość człowieka buduje jego relacje z innymi ludźmi, a sam pogodny nastrój udzielać się będzie otoczeniu, w którym się przebywa. Humor powinien nam towarzyszyć zawsze – w pracy, domu, wyjeździe, a nawet wielu trudnych sytuacjach. Co lepiej rozładuje emocje niż dystans, śmiech, humor? Okazuje się, że pogodę ducha można w sobie wypielęgnować i przekształcić w narzędzie radzenia sobie z negatywnymi emocjami.
Autorka uczy nas śmiania się z samych siebie. Udowadnia, że pomaga to w łapaniu dystansu do własnej osoby i osobistych poczynań, wdraża myśl o tym, że żaden człowiek nie jest doskonały, dlatego właśnie jest doskonały. Wyśmiewanie własnych zachowań jest terapeutycznym procesem walki o samego siebie, pozwala odsunąć od siebie czarne myśli, buduje pewność siebie i naturalność. Z dozą dystansu i samo – obśmiania budujemy swój naturalny, niewymuszony wizerunek – nikomu nie musimy niczego udowadniać, nie musimy zakładać masek, stwarzać pozorów. Radziejewska w swojej książce pokazuje nam spektakularne efekty posiadania humoru, a także opisuje taktyki nauki. Tak, jak się okazuje, radości i humoru możemy się nauczyć, a sam ten proces nosi miano terapeutycznego.
Twórczyni tego niezwykłego poradnika kieruje swoje słowa do różnych grup wiekowych, zarówno do małych dzieci, jak i osób dorosłych. Przedstawia dla tych środowisk ciekawe ćwiczenia z zakresu śmiechoterapii. Mimo żartobliwego wydźwięku tematycznego, Radziejewska do wybranego zagadnienia podchodzi bardzo profesjonalnie. Widać, że jest przygotowana z zakresu uczenia innych pogody ducha. Co więcej, ona sama chce przekazać swoją wiedzę, aby czytelnicy sami mogli uczyć śmiechu innych. Ma to być pewien nierozerwalny krąg, którego każde ogniwo ma przekazywać dalej pozytywną energię i wibrację. Jak się okazuje, nawet największy maruda i pesymista może nauczyć się radości, która nie tylko polepszy jego życie towarzyskie, ale także zadba o zdrowie psychiczne, co w obecnych, trudnych czasach jawi się jako konieczne do przetrwania.
Książkę polecam wszystkim bez wyjątku, ja sama jestem nią mocno oczarowana i mam pewność, że każdy czytelnik będzie takiego samego zdania. Ta encyklopedia śmiechu i humoru to obowiązkowa publikacja, która powinna stać na regale w każdym domu. Radziejewska stworzyła arcymistrzowską lekturę dla wszystkich – jest ona uniwersalna, praktyczna i zdecydowanie korzystna dla wielu sfer ludzkiego życia.