Andżelika Horbowicz
-
Książka „Siła Wyboru” to pozycja, w której główna bohaterka Alicja przeszła już nie jedno w życiu. Była rozwiedziona z racji tego, że jej mąż nie podzielał jej entuzjazmu do samorozwoju, a przy tym nie był jej wierny. Uznała zatem, że nie będzie wchodzić w żaden związek. Nie uśmiechało się jej być w związku, bo wszyscy tak mają. Tym razem chciała postawić na swoje potrzeby. W książce istnieje wątek szpitalny, gdzie bohaterka spotyka Jagodę, która chciała popełnić samobójstwo. Opowiadają one sobie swoje losy. Alicja podejmuje decyzje o studiowaniu medycyny. Nie zdawała sobie sprawy, że jej jednym z pierwszych pacjentów okaże się mężczyzna, do którego coś kiedyś czuła. Czy to, że go spotkała jest przypadkiem czy przeznaczeniem? Jak potoczą się losy Alicji i czy odnajdzie drogę, którą chce podążać? Te i inne pytania zadaje sobie czytelnik czytając tę książkę. Wraz z każdą stroną sprawy nieco się rozwikłają, jednak trzeba dobrze się wczytać, by je zrozumieć.
Książka, która czytam musi mnie zaintrygować do maksymalnie 20 stron, jeżeli tak, nie jest nie jest w stanie mnie już przekonać i tak było w przypadku tej książki. Ogólnie od początku książki nie mogłam połapać się kto jest kim, dlaczego bohaterka jest w szpitalu i wszystko było dla mnie z deka zagmatwane. Fabuła tek książki jest złożona i łączy wiele wątków, które nie zawsze wnoszą coś do głównej historii, a przeciągają ją w czasie, co budowało we mnie frustracje czy coś w końcu się wydarzy. Pozycja ta powstała dzięki opowieściom przyjaciół autorki. Chciała ona, bowiem pokazać powiązania z medycyną zarówno w sposób pośredni jak i bezpośredni (jak na przykład tylko kontakt z kimś w szpitalu).
Początek jest żmudny i słabo napisany. W pierwszej części zdarzyło mi się nawet przeczytać kilka stron, zanim zrozumiałem, o co chodzi autorowi. Na szczęście tylko styl pisania na pierwszej stronie jest tak „inny”. Fragmenty opisujące przeszłe życie Ali również były dla mnie dużym minusem, ponieważ były wplecione w fabułę w bardzo przypadkowych momentach i przeplatały się z teraźniejszością. Sama akcja rozwija się stopniowo i mogę to uznać za duży plus. Same losy bohaterów były bardzo ciekawe, jednak frustrujące było przeskakiwanie z jednego wątku na drugi, co powodowało lekkie zamieszanie i niemoc w odnalezieniu się w całości fabuły. Fajne jednak było to, że bohaterka nie była idealną osobą, której wszystko się w życiu udaje, ale miała także problemy, które można spotkać w codziennym życiu. Główna bohaterka swoje decyzje życiowe podejmowała na podstawie snów. Uznawała, bowiem, że sny, które widziała w nocy są znakiem dla niej do wybrania dobrej ścieżki w swoim życiu.
Bardzo fajne okazało się jednak to, że Alicja wraz z rozwojem książki dorastała emocjonalnie razem z nią. Na jej końcu nie była już tą sama naiwną dziewczyną co na początku opisywania jej historii. Jak zostało wcześniej wspomniane książka nie przypadła mi do gustu jednak widać w niej bardzo wiele lekcji jak i przesłanie. Należy, bowiem pamiętać, że nigdy nie jest się samemu i trzeba odnaleźć wewnętrzną siłę, by móc walczyć ze swoimi słabościami, dokładnie tak jak bohaterka Alicja w tej powieści.