Jeszcze Jeden Dzień | Autor: Kristin Harmel

Bohaterką powieści ,,Jeszcze jeden dzień” jest Jill, pielęgniarka pracująca na onkologicznym oddziale dziecięcym, która na co dzień spotyka się z różnymi przejawami śmierci. Spotyka nie tylko różne dzieci, ale także ich rodziny, z których każda ma inną historię do opowiedzenia. Jednakże dopiero spotkanie z małym Loganem sprawia, że Jill zacznie inaczej postrzegać nie tylko swoją pracę, ale i życie. Z racji tego, iż kobieta na co dzień obcuje ze śmiercią, można byłoby pomyśleć, że jest osobą twardą, wręcz pozbawioną emocji, która bez mrugnięcia okiem przypatruje się temu, jak jeszcze niedawno tryskające radością dzieci powoli zmieniają się w worek kości, który odlicza dni do śmierci. Przerażające może się na początku wydawać, iż widząc powoli gasnące życia dzieci, Jill jest w stanie przejść do porządku dziennego i żyć normalnie jak inni ludzie w jej wieku. Jednakże już wkrótce kobietę czeka prawdziwy chichot losu.

,,Jeszcze jeden dzień” to powieść, która emocjonalnie mnie przeorała i sprawiła, że nieraz wylewałam nad nią łzy. Zastanawiałam się, czy w opisanych sytuacjach zachowałabym się jak główna bohaterka, czy może zupełnie inaczej, czy gdyby mnie coś się takiego przydarzyło, to czy potrafiłabym zachować zdrowy rozsądek, czy może całkowicie rozbiłabym się psychicznie i w ogóle nie miałabym ochoty wstawać rano z łóżka. W mojej głowie powstało wiele pytań, które wwiercały się w nią coraz głębiej i sprawiały, że nie mogłam się skupić na niczym innym. Codzienna rutyna stawała się dla mnie czymś, czego nie mogłam ze spokojem zrobić, bo wciąż nie mogłam wyrzucić z myśli tego, o czym przeczytałam. Niczym automat wykonywałam czynności w pracy, żeby czas minął mi jak najszybciej, abym mogła zasiąść do lektury i dowiedzieć się, co jeszcze przydarzyło się Jill i Loganowi.

Podczas czytania zastanawiałam się nad tym, czy gdybym wiedziała, że wkrótce umrę, to czy zachowywałabym się tak jak książkowi bohaterowie? Czy po początkowym szoku i niedowierzaniu byłabym w stanie odnaleźć spokój i czekać na nieuchronny koniec? Wbrew pozorom nie ma na to właściwej odpowiedzi, wiem też, że prawdopodobnie nie uda mi się jej przewidzieć, bo trudno wejść w czyjeś buty, jeśli się nigdy czegoś takiego nie przeżyło.

Moi drodzy czytelnicy, jeśli szukacie powieści, która wzruszy i poruszy Was do głębi, która sprawi, że zaczniecie zastanawiam się nad tym, czy sposób w jaki żyjecie jest właściwy oraz nieobce są Wam płacz, śmiech przez łzy, czy zszokowanie, to koniecznie sięgnijcie po książkę Kristin Harmel. Jestem przekonana, że  podobnie jak ja wzruszycie się historią Jill i jej małych pacjentów i podobnie jak ja nigdy o niej nie zapomnicie, bo emocje, których doświadczycie pozostaną z Wami na długo. Ja na pewno jej nie zapomnę, ponieważ zakorzeniła się ona w moim sercu i myślach tak głęboko, że to wręcz niemożliwe. Jeśli niestraszne są wam powieści wyciskające łzy oraz sprawiające, że totalnie się w nich zatracacie, to znaczy, że ,,Jeszcze jeden dzień” jest właśnie dla Was.