Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Ostatni Nielegał

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Ostatni Nielegał | Autor: Robert Foks

Wybierz opinię:

Uleczkaa38

 Jeśli macie ochotę na kilkudniową, intrygującą i niezwykle klimatyczną lekturę w kryminalno-szpiegowskich klimatach, to mam dla was idealną propozycję. Mam tu na myśli najnowszą powieść Roberta Foksa pt. „Ostatni nielegał”, która ukazała się właśnie nakładem Wydawnictwa Warbook. To pokaźna porcja ponad 500 stron dobrej, mocnej literatury.

 

Kraków, czasy współczesne. Podkomisarz Zygmunt Vesely zajmuje się sprawą pozornie prozaicznej śmierci starszego mężczyzny, który miał umrzeć w swoim mieszkaniu na wskutek uduszenia gazem. Jednakże za sprawą rozmowy z siostrą denata, a także odkrycia jego barwnej przeszłości (mężczyzna był wysoko postawionym oficerem komunistycznej Służby Bezpieczeństwa), postanawia on przyjrzeć się nieco bardziej temu zdarzeniu. Bardzo szybko okazuje się, że słusznie, gdyż wkrótce zaczynają ginąć kolejny osoby powiązane ze zmarłym mężczyzną...

 

Powieść ta odsłania przed nami swoje dwa niezwykle interesujące oblicza - stricte kryminalne, jak i szpiegowskie. Pierwsze z nich wiąże się z policyjnym, a po pewnym czasie już prywatnym śledztwem podkomisarza Vesely względem śmierci kilku powiązanych ze sobą osób…, zaś drugie z wywiadowczą przeszłością tychże postaci oraz działaniami współczesnej Agencji Wywiadu, która zaczyna się interesować poczynaniami Zygmunta. I na obu tych polach autor radzi sobie więcej, niże dobrze.

 

Główną część relacji wypełniają kolejne śledcze kroki podkomisarza Vesely, który zajmują się śmiercią starszego mężczyzny, łączy ją z tajemniczymi zgonami osób z jego otoczenia, jak i wreszcie krok po kroku stara się odkryć motywy potencjalnego sprawcy. Jednocześnie pojawia się tu również wątek pewnego współczesnego oficera Agencji Wywiadu, który rozpoczyna specyficzną współpracę z Zygmuntem. By było jeszcze ciekawiej, autor wplótł w tę historię sceny sprzed ponad półwiecza, które przedstawiają działania komunistycznej Służby Bezpieczeństwa PRL-u. To misternie budowane napięcie, kilka mocnych scen akcji, jak i wreszcie niezwykły realizm tej powieściowej rzeczywistości.

 

Zygmunt Vesely to dobry policjant, pełen ideałów człowiek i zarazem budząca sympatię osoba - tyleż zaangażowaniem w to, co robi, jak i przede wszystkim naturalnością tego, jaki jest. A w życiu osobistym jest on nie wolnym od popełniania błędów samotnym kawalerem, który nie wykazuje się śmiałością względem kobiet, ale który też i spotyka oto właśnie na swej drodze niezwykłą dziewczynę. To również inteligentny śledczy, który bardzo szybko adaptuje się do konkretnej sytuacji i okoliczności, czym budzi nasz podziw i uznanie. I jest to z pewnością dobry materiał na intrygującego bohatera dla całego, powieściowego cyklu.

 

Wielkim atutem tej książki jest jej realizm - tyleż na polu ukazania nam współczesnej Polski, codzienności pracy policji, co i przede wszystkim realiów działalności tajnych służb - tak tych obecnie, jak i tych sprzed dziesiątek lat. To mocny, niezwykle szczegółowy i zachwycający rzetelnością przedstawiania obraz pracy agentów wywiadu, który oczywiście różni się na polu pracy z dziś i teraz, a realiów lat 60-tych ubiegłego wieku. Jednakże w obu przypadkach czujemy, że jest tu więcej prawdy, aniżeli literackiej fikcji.

 

Książka ta stanowi sobą idealną propozycję dla bardzo szerokiego grona odbiorców, gdyż z pewnością oczaruje ona miłośników klimatycznych kryminałów, przekona sympatyków szpiegowskiej sensacji, a i też ma wiele do zaoferowania pasjonatom najnowszej historii Polski, która odnosi się w tak dużej mierze do działalności służb PRL-u. Całości obrazu dopełnia również obecny wątek natury obyczajowej, który w świetny sposób spaja tę całą opowieść w barwną i naturalną całość.

 

Pasjonuje nas lektura tej książki, która od pierwszych chwil porywa nas swoim klimatem, aurą tajemniczości i kryminalno-szpiegowską intrygą. Mnie osobiście bardzo podoba się również to, że autor nigdzie nie spieszy się w swojej relacji, prowadzi nas krok po kroku przez sceny i zdarzenia z udziałem bohaterów i pozwala cieszyć się każdym szczegółem tej historii. I być może jest to nieco niewspółczesny styl pisania, ale dla tej konkretnej opowieści wydaje się być on wprost idealnym.

 

Książka Roberta Foksa pt. „Ostatni nielegał”, to rzecz intrygująca, niezwykle emocjonująca i świetnie napisana. Myślę, że wszyscy wierni czytelnicy „niewojennej” oferty Wydawnictwa Warbook będą w pełni usatysfakcjonowani tą pozycją, podobnie jak i wszyscy fani dobrego kryminału i szpiegowskiej sensacji. Ze swej strony gorąco zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł – polecam, naprawdę warto!

Mirosława

  „Jest coś takiego jak prawda nienależna, czyli wiedza, którą nie można się z nikim, z racji różnych uwarunkowań, dzielić. Najczęściej nie wolno nawet zdradzić, że jest się w jej posiadaniu.”

 

Lata PRL-u to temat, który pobudza wyobraźnię wielu pisarzy, a my dzięki temu możemy zagłębić się w tamte czasy i poczuć ich klimat. Jednym udaje się to mniej, innym bardziej, ale niewątpliwie jest to okres naszej historii, w której na pewno jeszcze nie jedno można odkryć. Autora książki „Ostatni nielegał” zafascynowały dzieje polskiego wywiadu i na tym tle zbudował historię, w której przeplatają się wątki historyczne z fikcyjnymi epizodami.

 

Podkomisarz Zygmunt Vesely pracuje w krakowskiej policji kryminalnej. Jest młodym, dwudziestoośmioletnim, inteligentnym, przystojnym mężczyzną, ale nie jest typem amanta zaliczającego wciąż nowe kobiety. Wręcz przeciwnie, jest wobec nich nieśmiały, który w swoim młodym życiu nie miał ich zbyt dużo. Taki trochę ciamajda. Wolny czas i wieczory spędza głównie na grach w szachy w Internecie, więc jego życie jest nieco nudne. Pracą w policji jest trochę zniechęcony i zawiedziony, gdyż wstąpił do niej po to, by zajmować się czymś ważnym, walczyć ze złem, wyłapywać przestępców. Liczył na więcej ekscytujących zadań, wyzwań i akcji. Tymczasem proza życia, biurokracja, sztywne procedury i podejście przełożonych, którzy chcą jak najszybciej zakończyć sprawę, skutecznie duszą młodzieńczy zapał Zygmunta.

 

Poznajemy go, gdy jest właśnie z ekipą śledczą w mieszkaniu Mariana Strypuły. Wszystko wskazuje na to, że denat popełnił samobójstwo. Jednak komisarz Vesely nie jest w stanie przejść koło tego zdarzenia spokojnie, gdyż dostrzega pewne fakty, które zostały pominięte w trakcie śledztwa. Potrafi dostrzec to, czego w danym śledztwie nie widzą inni, gdyż ma doskonały zmysł obserwacyjny i jest spostrzegawczy. Zaczyna, więc badać sprawę na własną rękę, co doprowadza go do wątków związanych ze służbami wywiadowczymi działającymi w okresie PRL-u. Zebrane przez niego informacje skłaniają go do wniosku, że Marian Strypuła został zamordowany, a przyczyna tego tkwi w przeszłości zamordowanego, który był związany z komunistyczną Służbą Bezpieczeństwa.

 

Zanim jednak poznajemy dalszy ciąg tego wątku, najpierw jesteśmy świadkami dramatycznej sceny opatrzonej datą 14 stycznia 1945 roku, która ma miejsce w Krakowie. W szpitalu imienia Gabriela Narutowicza leży kobieta w zagrożonej ciąży. Przychodzi do niej oficer niemiecki z księdzem. Oficer chce bowiem, by duchowny udzielił ślubu jemu i młodej kobiecie. Kim oni są i dlaczego w ten sposób pragną połączyć swoje losy, dowiadujemy się znacznie później, ale najpierw przenosimy się do współczesnego Krakowa i poznajemy fakty odkrywane w trakcie śledztwa prowadzonego przez młodego policjanta.

 

"Ludzie są bardzo łatwowierni, a złoczyńcy mają ogromną wyobraźnię i wymyślają niewiarygodne sposoby przekonywania swoich ofiar, by im uwierzyły."

 

Akcja książki rozgrywa się w 2019 roku, ale też cofa nas do lat peerelowskich, wraz ze stopniowym poznawaniem przez bohatera niektórych faktów z tamtych czasów. Motywem przewijającym się przez fabułę jest działalność nielegalnego Departamentu Pierwszego MSW w PRL-u. Autor wplótł w swoją opowieść ten wątek, by przybliżyć struktury i sposób funkcjonowania tej cywilnej służby wywiadowczej, ale też pragnie w ten sposób zachęcić do własnych poszukiwań osoby zainteresowane tym tematem. Pokazuje przy okazji, że poza normalnym życiem zwykłych ludzi istniały organizacje zbierające informacje na terenie całego kraju.

 

Dziś dostęp do tego rodzaju wiedzy o jakimś człowieku jest dużo prostszy, dlatego przedstawiane fakty i sposób działania mają archaiczny charakter dla wielu, zwłaszcza młodych ludzi. Na tym tle autor stworzył kryminał, który początkowo jest nużący gdyż w fabułę są wplecione wątki dosyć rozległe, bez dialogów, oraz z wieloma szczegółami opisowymi dotyczące tego, co Vesely odkrył, w jaki sposób myśli, dedukuje, rozważa poszczególne zdobyte informacje. Dowiadujemy się też więcej o charakterze pracy wywiadowczej, zarówno dawniej, jak i dziś. Postacie, jak i cała historia jest oczywiście fikcyjna, ale niektóre informacje o działalności wywiadowczej są autentyczne, stworzone na bazie dostępnej wiedzy.

 

Autor niektóre przekazywane fakty uprościł, by nie komplikować i tak już zagmatwaną historię, która wciąga bardzo powoli. Zostały w niej połączone wątki kryminalne, szpiegowsko-wywiadowcze i obyczajowe, co czyni ją bogatą w wydarzenia. Nie brakuje w niej tajemnic, intryg, zaskakujących zwrotów akcji i równie zaskakującego rozstrzygnięcia sprawy.

 

Moja uwaga dotyczy wydania graficznego okładki. O ile nie mam zastrzeżeń do frontowej oprawy, to pojawiają się, gdy chcemy wstępnie przeczytać notkę znajdującą się z tyłu książki. Nie wiem, dla kogo wydawnictwo pisało ją i po co, skoro jest tak trudna w odczytaniu. Wynika to z tego, że na czarnym tle tekst został wydrukowany czerwoną czcionką, a do tego bardzo małą, więc tekst jest po prostu mało czytelny.

 

„Ostatni nielegał” to powieść wciągająca stopniowo, leniwie powoli, ale gdy już w nią wnikniemy, trudno ją odłożyć na bok, bez poznania dalszych wydarzeń na kolejnych stronach. Książka liczy sobie ponad 500 stron, więc przy takich objętościach rodzi się obawa o nieco nudnawą formę opowieści. I tak czasami było, zwłaszcza przez pierwsze kilkadziesiąt stron. Warto jednak czasami nie zniechęcać się zbyt szybko, gdyż powieść okazała się niezwykle interesującą, beletrystyczną i wielowątkową historią. Mam nadzieję, że postać Veselego będzie ewoluowała w kolejnych odsłonach opowieści, bo na takie liczę, gdy poznałam ostatnie akapity tej książki.

O Książkach I Nie Tylko

  W ostatnich latach przekonałam się do wielu powieści z gatunku kryminału historycznego. Kiedyś nawet bym nie pomyślała o tym, by sięgnąć po jakąkolwiek książkę w tym stylu, a teraz proszę - robię to z własnej nieprzymuszonej woli. Kiedy przed moimi oczami stanęła pozycja autorstwa Roberta Foksa, moja ciekawość została rozbudzona. Opis Ostatniego nielegała obiecywał mi dość sporo. Jednak czy rzeczywistość okazała się równie dobra? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w tej właśnie recenzji.

 

Pewnego dnia podkomisarz Zygmunt Vesely zostaje wezwany do zbadania okoliczności śmiertelnego wypadku, który w teorii wydaje się tylko banalną sprawą. Sytuacja ta jednak uruchamia całą lawinę zdarzeń, której nie da się już zatrzymać. Wkrótce podkomisarz natrafia na trop, który jasno mówi, iż wypadek w rzeczywistości był morderstwem, którego motyw może wywodzić się jeszcze z działalności komunistycznych Służb Bezpieczeństwa. W tym samym czasie z archiwum Agencji Wywiadu znika jeden z pracowników. Obie sprawy mają ze sobą wiele wspólnego... Co takiego skrywa przeszłość i dlaczego zniknęły te osoby? Zygmunt Vesely zrobi wszystko, by odnaleźć odpowiedzi na te pytania.

 

Rozpoczynając lekturę tej pozycji, nastawiona byłam na typowy kryminał z wątkiem historycznym w tle, który po prostu mnie wciągnie i sprawi, że zapomnę o całym świecie chociaż na kilka godzin. Rzeczywistość okazała się jednak ciut inna, co przyjęłam z niemałym smutkiem. Z jednej strony Ostatni nielegał to powieść, która zdecydowanie okazała się zaskakująca pod wieloma względami, z drugiej zaś... to nie była moja książka.

 

Ogromnym plusem powieści jest główny bohater. Zygmunt Vesely został wykreowany bardzo dobrze, dzięki czemu podczas lektury czuć było, iż postać ta ma silny charakter, co w przypadku wykonywanego przez niego zawodu jest raczej niezbędne. Podkomisarz pomimo swojej świetnej kreacji nie zdołał chwycić mnie za serce, nad czym ubolewam. Obiektywnie jednak patrząc - jest to jeden z lepszych książkowych policjantów.

 

Drugim - największym moim zdaniem plusem tej książki jest bardzo ciekawie i dogłębnie rozwinięty wątek historyczny. Podejrzewam, że podczas pisania książki autor musiał poświęcić naprawdę dużo czasu na research i przygotowanie tła dla całej historii, a wyszło mu to rewelacyjnie. Czytanie o czasach komunistycznych i tym, co wówczas działo się “za kulisami” okazało się ciekawym doświadczeniem i przyznaję, że momentami sama zaczynałam wątpić w to, czy ta wymyślona przez autora fabuła jest rzeczywiście tylko wymysłem, czy brutalną rzeczywistością. Myślę, że dzięki tej powieści sięgnę po literaturę faktu poruszającą tę tematykę.

 

Robert Foks ma bardzo dobre pióro, które rzeczywiście sprawia, że czytanie tej pozycji upływa dość szybko. Na ten aspekt książki zdecydowanie nie mogę narzekać i nawet nie miałabym takiego zamiaru. Wszystkie zalety Ostatniego nielegała, jakie tutaj wymieniłam, są moim obiektywnym spojrzeniem na ten tytuł, ponieważ gdybym miała skupić się tylko i wyłącznie na moich odczuciach, nie byłoby już tak ciekawie. Bywały chwile, gdy książkę czytałam z żywym zainteresowaniem, ale przez większą część czasu musiałam zmuszać się do lektury i skupienia swojej uwagi – niestety powieść ta mnie nie angażowała, co poskutkowało tym, że nie wyciągnęłam z niej tyle, ile zapewne bym mogła.

 

Ostatecznie, książkę tę mogę polecić przede wszystkim miłośnikom literatury bardziej historycznej, zawierającej wątki sensacyjno-kryminalne. Jeśli szukacie akurat czegoś w tym klimacie, to myślę, że Ostatni nielegał przypadnie Wam do gustu.

Panna Zuzanna

  „Ostatni nielegał” Roberta Foksa to propozycja dla miłośników pozycji szpiegowskiej. Jeśli książki Fredericka Forsytha, Iana Fleminga, czy naszego rodzimego Vincenta Severskiego są wam bliskie, ta lektura powinna przypaść Wam do gustu. Jej klimat będzie idealnie odpowiadał Waszym czytelniczym gustom.

 

Bohater „Ostatniego nielegała”, Zygmunt Vesely prowadzi śledztwo w sprawie śmiertelnego wypadku. Kiedy odkrywa, że ma do czynienia z morderstwem, którego motywy sięgać mogą działań dawnych Służb Bezpieczeństwa, sprawa nabiera rumieńców. Kiedy na światło dzienne wychodzą nowe okoliczności i powiązania z postępowaniem związanym z Agencją Wywiadu i zniknięciem pracownika tamtejszego Archiwum, śledztwo zaczyna przybierać zupełnie nowe oblicze. Sprawa okazuje się mieć drugie dno, a jej wątek skupia się wokół utraty przez wspomnianą już Agencję ważnych dokumentów dotyczących PRL-owskiego nielegała. Aby zapobiec międzynarodowej aferze zapada decyzja o przeprowadzeniu tajnej akcji, która oczywiście ma zostać wykonana przez podkomisarza Vesely’ego. On jednak ma zupełnie inny pomysł na to, jak powinien zadziałać…Tak pokrótce streścić można fabułę, by nie zdradzić zbyt wiele i nie zabrać przyjemności czytania zarzucając spoilerami.

 

Jeśli nie zachęcił Was opis fabuły, powinny opinie czytelników, w tym moja, które chwalą książkę za napięcie. Autor świetnie wie, jak sprawić, by czytelnik nie tylko nie chciał, ale wprost nie mógł odłożyć książki nawet na chwilę…Tak, z pewnością możemy powiedzieć, że jest to książka, która od pierwszych do ostatnich stron trzyma w napięciu. Autor zaś wykazuje się świetnym warsztatem pisarskim, a dodatkowo pozwala czytelnikowi poznać trochę lepiej świat szpiegów. Chcesz wiedzieć choć odrobinę o realiach działania obcych wywiadów? Sięgnij po tę książkę, by wyobrazić sobie nieco bliżej tę działalność. Bo całej prawdy nie dowiemy się przecież nigdy…

 

Dzięki swojej dobrej znajomości tej tematyki autor stał się jednym z najbardziej poczytnych i lubianych autorów polskich powieści szpiegowskich. I nie może to dziwić, bo jego powieści mają fascynującą fabułę i napisane są przemawiającym do czytelników, dość prostym językiem. I nie zraża nawet pewna doza naiwności, którą zafundował czytelnikom autor, w zderzeniu z ciekawymi spostrzeżeniami na temat współczesnej (ale nie tylko) polityki.

 

Dużą zaletą jest także świetna konstrukcja psychologiczna bohaterów. Postać Vesely’ego jest nakreślona z dużą uważnością, co sprawia, że chłoniesz książkę i jednocześnie szybko zżywasz się z głównym bohaterem. Tak, ta historia z pewnością przemawia do czytelników. I choć może przejdzie przez myśl, czy rzeczywiście, przepraszam za kolokwializm, pierwszy lepszy glina, może być równorzędnym partnerem dla Agencji Wywiadu, to i tak „Ostatniego Nielegała” czyta się świetnie.

 

Mam jednak zarzut co do tytułu książki. Niestety, zdradza ona w jaką stronę pójdzie ta historia. Bo chociaż początek historii zupełnie na to nie wskazuje, jednak tytuł już nieco zdradza, w czym tak naprawdę rzecz i że pozory mylą.

 

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial