Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Planeta Piołun

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 3 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 3 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 3 votes
Klimat: 100% - 3 votes
Okładka: 100% - 3 votes
Polecam: 100% - 3 votes

Polecam:


Podziel się!

Planeta Piołun | Autor: Oksana Zabużko

Wybierz opinię:

Hiril

 Od momentu wybuchu wojny w Ukrainie nieustannie sobie wyrzucałam, że ja w sumie nic nie wiem o literaturze ukraińskiej. Aż się we mnie zagotowało - co ze mnie za czytelniczka skoro nie znam nawet jednej książki od naszych sąsiadów? Zawstydzona swoim odkryciem postanowiłam, że moja skrajna niewiedza musi się zmienić i to teraz natychmiast, a dzięki książce pani Zabużko stało się to możliwe!

 

Eseje Oksany Zabużko wymagają skupienia, otwartości na wiedzę i ocenę autorki, a jednak moim zdaniem są warte każdej minuty nad lekturą. „Planeta Piołun jest bogata we wszystko - od wiedzy zaczynając, a na środkach stylistycznych kończąc. Czytałam o Czarnobylu z wielu perspektyw, a jednak pani Zabużko (przy okazji tłumaczka „Czarnobylskiej modlitwy” Swietłany Aleksijewicz) opowiedziała mi coś nowego! Ukraina zupełnie inaczej prezentuje się z perspektywy Ukrainki niż Polaka – jest to poniekąd prawda oczywista, a jednak kolejny raz dałam się temu zaskoczyć. Jakby tego było mało, kiedy Oksana Zabużko opowiada o pisarzach, poetach, malarzach, wszelakich twórcach kultury, czy to ukraińskich, czy to rosyjskich, czy to pochodzących z szeroko pojętej rusi, robi to tak wspaniale, że od razu czytelnik czuje się tego częścią. Do tego autorka bez trudu łączy fakty, metafory czy porównania tworząc skomplikowaną sieć myśli oplatających czytelnika w każdym kolejnym eseju. Trudno jest się temu oprzeć – a przynajmniej mnie to się nie udało. 

 

„Możemy wyciągnąć z tego przynajmniej jedną lekcję, teraz, na szczątkach imperium, w którym literatura zastępowała życie, była jedyną godną człowieka formą życia: literatura nigdy nie bywa niewinna - nawet jeśli bardzo chce taką być (szczególnie jeśli chce!).”

 

Skądinąd wspaniałe jest także to, że Oksana Zabużko potrafi pisać czule, ale potrafi także dać prztyczka w nos. Czasami porywają ją emocje, nie raz mocno akcentuje swój pogląd, ale umie także pisać piękne, idealnie okrągłe zdania perfekcyjnie nadające się do reklamy książki. Niemal widzimy jak uderza w klawiaturę, energicznie, płynie z własnym porywistym potokiem myśli i niemożliwym jest ją zatrzymać, ale to dobrze, bo na przerywaniu tej ciekawej dyskusji samej ze sobą stracilibyśmy tylko my – czytelnicy.

 

W każdym eseju autorki znalazłam coś dla siebie, coś co mnie intrygowało, przyciągało i nie pozwalało się od książki oderwać. Pani Zabużko pisze dynamicznie, intensywnie, nie szczędzi nam faktów, a przy tym przedstawia nam sporą część ukraińskiej kultury i muszę przyznać, że dla mnie była to fantastyczna, bo niezmiernie pouczająca, przygoda. Po tej lekturze zdobyłam mnóstwo wiedzy i chociaż znawca ze mnie żaden, to teraz przynajmniej wiem cokolwiek o wydarzeniach czy to historycznych, czy to kulturowych w Ukrainie. Na mnie największe wrażenie zrobiły trzy pierwsze eseje (Planeta Piołun, Tryptyk białoruski wokół przekładu oraz My, deportowani, koda) a także wstęp skierowany do polskiego czytelnika, ale całą książkę pochłaniałam z dziecięcą ciekawością, chociaż ze zdecydowanie doroślejszą zadumą - trudno nie nakładać na tę lekturę filtrów wojennych kiedy co dzień czytamy o tym co w Mariupolu, co w Doniecku, co w Borodziance i oczywiście - co w Czarnobylu i okolicach.

 

„Inaczej mówiąc, jakoś nagle, jasno i nieodwołalnie zrozumiałam, że to nie jest o „wtedy", tylko o „teraz" - nie o 1934, tylko o 2014. Że świat zmienia się, przekraczają jakąś fatalną granicę, właśnie tutaj, teraz, natychmiast. I przeszedł mnie dreszcz. I szłam Nowym Światem, i drżałam z powodu tego odkrycia: że wszyscy ci ludzie wokół mnie jeszcze nic nie wiedzą.”

 

Dodam jeszcze, że nie znalazłam w książce ani jednej literówki, a po lekturze mam nieprzemożne wrażenie, że jej tłumaczenie było sporym wyzwaniem. Trzy tłumaczki, które podjęły się tego zadania w moim przekonaniu swoją pracę wykonały znakomicie, przynajmniej na tyle, na ile można to ocenić na podstawie polskiej wersji.

 

Trzeba przyznać, że „Planeta Piołun okazała się książką boleśnie proroczą - wydaną w Polsce dzień przed rozpoczęciem kolejnego etapu wojny w Ukrainie, tym razem rozlanej na cały kraj. Oksana Zabużko dobitnie opisała dramatyczną historię swojego kraju, ale też między innymi doskonale wyjaśnia to, że relacje państw podlegających przed laty Rosji z Federacją Rosyjską są trudne z uzasadnionych przyczyn. Z tego powodu czytanie jej w tym momencie nadaje tej książce niesamowitego, jeszcze bardziej wyrazistego wyrazu. Nie można także przeoczyć tego jak wiele możemy się z tej lektury nauczyć.

 

Planeta Piołun to wspaniały, pouczający zbiór esejów i nie pozostaje mi nic innego jak po stokroć go polecać!

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial