Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Nie Ma I Nie Będzie

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 4 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 3 votes

Polecam:


Podziel się!

Nie Ma I Nie Będzie | Autor: Magdalena Okraska

Wybierz opinię:

Aneta Sawicka

 Po książkę "Nie ma i nie będzie" Magdaleny Okraski sięgnęłam z dwóch powodów. Po pierwsze, bo uwielbiam reportaże, literaturę faktu i opowieści o prawdziwych ludziach i miejscach. Po drugie, bo lubię klimat małych miejscowości, ciekawi mnie ich historia i ta specyficzna atmosfera. W tej książce znalazłam i jedno i drugie, więc czytanie, pomimo dość smutnego wydźwięku całości, sprawiło mi przyjemność.

 

W swojej książce Magdalena Okraska zaprasza nas w niezwykłą podróż do kilku polskich miasteczek, których funkcjonowanie diametralnie zmieniło się w czasie gospodarczych przemian w kraju. Miasta, które miały szansę stać się potęgami, ośrodki przemysłu, które zatrudniały tysiące ludzi, nie poradziły sobie z gospodarką wolnorynkową i zmianami, które zostały wprowadzone w czasach zmian ustroju i partii rządzących.

 

Autorka opowiada nam tutaj o tym jak z tętniących życiem miast powstały miasta, w z których młodzi uciekają, bezrobocie sięga coraz wyżej, a na ulicach straszą budowle widma. Nie boi się trudnych tematów i pokazywania smutnej rzeczywistości, która stała się udziałem tysięcy ludzi. To ludzie zresztą w dużej mierze tworzą tą książkę. To oni opowiadają autorce historie swojego życia, swoich miast, a przede wszystkim upadku przedsiębiorstw, w których pracowali długie lata. Warto podkreślić, że przedsiębiorstwa te (kopalnie, zakłady wydobywcze, zakłady bawełniane, czy kolej) to nie były tylko miejsca pracy. Wokół tych przedsiębiorstw tak naprawdę powstawały dawniej miasta z całą ich infrastrukturą- blokowiskami, przychodniami, przedszkolami, czy miejscami służącymi rozrywce. Dziś te miejsca często stoją puste i popadają w ruinę, a niektóre z nich zostały zaadoptowane na coś innego.

 

Na uwagę zasługuje tutaj niezwykłe podejście autorki. Pani Magdalena doskonale wie jak rozmawiać z ludźmi, o co i jak pytać. Nie boi się "wchodzić w ich buty", bez problemu siada w barze z piwem, aby wysłuchać historii dawnych robotników, czy wstępuje na obiad do lokalnej restauracyjki. Widać, że zna te klimaty doskonale, że sama pochodzi z podobnego miejsca i potrafi wczuć się w sytuację swoich rozmówców. Pokazuje ich małe ojczyzny, odwiedza miejsca, do których nikt inny nigdy by nie zajrzał i wskrzesza je do życia opowiadając ich historie.

 

Ten reportaż to książka o ludziach i miejscach. To swego rodzaju hołd złożony małym miejscowościom, które nie były w stanie utrzymać się w nowym systemie. Jest to opowieść dość przygnębiająca, jeśli uświadomimy sobie jak wielkimi ośrodkami przemysłu dysponował nasz kraj i jak wiele z nich popadło w zapomnienie, choć mogłyby funkcjonować do dziś. W swojej książce autorka opowiada czytelnikom o takich miejscowościach jak Wałbrzych, Tarnobrzeg, Myszków, Skarżysko-Kamienna, Włocławek, Ozorków, Koszelew i Będzin, Szczytno oraz Lidzbark Welski. I choć nazwy i położenie na mapie połowy z nich nie było mi znane, to jednak czytałam z ogromnym zainteresowaniem, bo tak naprawdę takich podobnych miejscowości są w Polsce tysiące. W tej książce historia przeplata się z teraźniejszością.

 

Mamy tu niepowtarzalną okazję zajrzeć do tych kilku miast w czasach ich świetności, kiedy zakłady pracowały pełną parą, a wokół tętniło życie. Mamy też okazję zobaczyć stopniowy upadek i staczanie się w przepaść. Wreszcie możemy przejść współczesnymi ulicami tych miast, zajrzeć do starych budynków i poczuć klimat miejsc, w których prawie nic się nie dzieje.

 

Książka w serwisach internetowych zbiera bardzo skrajne opinie. Mi osobiście podobała się bardzo i czytałam z dużym zainteresowaniem. Po tej lekturze na pewno nie spojrzę już na małe miejscowości w ten sam sposób, co kiedyś.

Ambros

Ten ciekawy reportaż odsłania kulisy upadku i utraty mocy przez miasta – widma, które kiedyś tętniły życiem, rozwijały się, zapewniały mieszkańcom pracę i rozrywkę. A dzisiaj? Życie w nich toczy się powoli, z marazmem i zastojem. A mowa o takich miastach, jak: Wałbrzych, Ozorków, Tarnobrzeg, Myszków, Skarżysko-Kamienna i inne. Miasta te w latach świetności słynęły z produkcji określonych wyrobów: węgla kamiennego, pralek, wełny, siarki. Ale nadeszły lata transformacji ustrojowej i produkcja przestała być opłacalna, zmiana ustroju na gospodarkę rynkową sprawiła, że nierentowne zakłady pracy podlegały likwidacji. Nie był żadnych planów restrukturyzacji, przyszły decyzje z centrali i nikt nie miał nic do powiedzenia. Nie wzięto też pod uwagę, że stanowiły one epicentrum życia mieszkańców tych miast i okolic, dla tysiąca ludzi był to drugi dom. Wkoło istniała cała infrastruktura, domy kultury, żłobki i przedszkola, przychodnie zdrowia, wczasy pracownicze. I tym ludziom, którzy ostatni pot wyciskali w tych zakładach, podziękowano. Rozstano się z nimi. I mając wiele lat pracy i jeszcze sporo do emerytury musieli się odnaleźć na rynku pracy. Nie było to łatwe, ludzie popadali w depresję, nie potrafili się przystosować do nowych realiów, czuli się niepotrzebni. Dla mnie to bardzo smutny przekaz. Nie znam tamtych czasów, tylko z przekazów czy literatury i nie chcę oceniać decyzji decydentów politycznych. Ale mam przekonanie, że można było inaczej postąpić z tymi zakładami, próbować zmieniać profil działalności, wprowadzić więcej nowatorstwa i nowoczesnych rozwiązań, a nie pozwolić, aby co bardziej przebiegli i będący bliżej władzy mogli się dorobić na likwidacji majątku tych zakładów. Nawet nie chciano spróbować, tylko od razu, męską ręką pozbawiono je możliwości dalszego funkcjonowania.

 

Nie ma i nie będzie to obraz naszego kraju w czasach nadchodzącego kapitalizmu, obraz, jaki powstał wskutek takich, a nie innych decyzji. W tych miastach nadal tkwią ludzie, żyją wspomnieniami i pogardą wobec decyzji, które ich osobiście dotknęły. Zadają sobie pytanie, jak by dzisiaj wyglądał krajobraz ich miasta, gdyby ta fabryka czy zakład pracy nadal istniał? Może miasto byłoby przykładem znakomitego rozwoju, bądź by nadal gniło do wewnątrz? Tego nikt nie wie …

 

„Po trzydziestu latach widać gołym okiem, że w baśni, którą nas karmiono, było bardzo niewiele ról pierwszoplanowych. Większości z nas suflowano role kopciuszków, żebraków i nędzarzy. Wielkie nadzieje bardzo szybko obróciły się w perz”.

 

Autorka na drodze swojej reporterskiej podróży odwiedza zwykłych mieszkańców tych miast, mieszka z nimi i na kilka dni stara się wtopić w ich strukturę. Wiele czasu poświęca na trudne i szczere do bólu rozmowy z byłymi pracownikami wielkich zakładów pracy, jest dla nich jak konfesjonał. Słucha, słucha i stara się zrozumieć. Czuje się, jakby czas się tam zatrzymał, jakby nowe jeszcze nie nadeszło, a ludzie tkwią w tym, co było kilkadziesiąt lat wcześniej. I nie wszyscy potrafią się z tego wydobyć i otrząsnąć. A zrozumieć i zaakceptować, dlaczego są w tym miejscu dzisiaj, nie jest im łatwo.

 

Opowieść Magdaleny Okraski jest szczera do bólu, odważna, ale też smutna i bolesna, nie napawa raczej optymizmem. Daje smutną refleksję, że wiele w Polsce zniszczono i zaniedbano, w imię kapitalizmu, kosztem ciężko pracujących obywateli, poczuwających się do odpowiedzialności za swojego „żywiciela”. To obraz prawdziwego życia, porażki, którą ci ludzie ponieśli. Bo nie można powiedzieć, że są zwycięzcami, są ofiarami systemu, przekształceń i transformacji.

 

Warto, aby ludzie zapoznali się z tym reporterskim krajobrazem, obudzili się i nie pozwolili, aby władza po raz kolejny tak postąpiła. Dzisiaj już jesteśmy mądrzejsi, mamy większy dopływ wiedzy i informacji, jesteśmy bardziej otwarci i przewidujący. Polecam! Warto wybrać się w podróż z autorką i zobaczyć, co po sobie zostawiła transformacja poprzednich władz. Opisane miasta to tylko kropla, takich opłakanych i obdartych ze złudzeń obrazków jest zdecydowanie więcej.

 

 

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial