Uleczkaa38
-
Gaja Grzegorzewska kojarzy się nam wszystkim głównie ze świetnymi, klimatycznymi powieściami spod znaku kryminału i sensacji. Dziś oto jednak autorka ta serwuje nam coś zupełnie innego, zaskakującego i niezwykle intrygującego - powieść o tytule „Selkis”, która wpisuje się w nurt epickiej, space opery. Pozycja ta ukazała się nakładem Wydawnictwa Literackie.
VI wiek nowej ery, odległy układ gwiezdny. To właśnie tu współegzystują dwie potęgi: Zjednoczony Sojusz Układu oraz Konsorcjum Handlowe. Tę uporządkowaną codzienność burzy nagły atak Obcych, w wyniku którego ostatnia jednostka floty ZSU - okręt „Starcastle”, staje do beznadziejnej walki. Jednakże z pomocą przychodzi mu należący do KaHa kontenerowiec „Scarlett”, za sprawą którego „Starcastle” unika pewnego unicestwienia. W zamian za to kapitan statku podejmuje z kontenerowca grupę niezwykłych pasażerów - wśród nich Selkis, będącą ostatnią przedstawicielką drapieżnej rasy Scorp. Od tej chwili nic już nie będzie takim, jak dawniej...
Przyznam szczerze, iż czytając pierwsze zapowiedzi premiery tej powieści nie wierzyłam w to, że: po pierwsze faktycznie ona powstanie i że jej autorką jest Gaja Grzegorzewska.., a po drugie, że autorka ta poradzi sobie na tak podstępnym gruncie, jakiem jest literackie science fiction. I dziś mogę powiedzieć z pełnym przekonaniem, że myliłam się w obu względach, gdyż książka ta powstała i do tego jest naprawdę dobrą. To klimatyczna, rozpisana na wiele wątków i postaci oraz przypominająca piękną baśń dla dorosłych, space opera z bardzo wysokiej półki, w której nie zabrakło też elementów kryminału, sensacji, a nawet i romansu.
Główna oś wydarzeń skupia się na tym, co dzieje się na pokładzie „Starcastle” już po przybyciu rozbitków z kontenerowca, którzy muszą nie tylko odnaleźć się w nowych okolicznościach, ale też i znaleźć wspólny grunt porozumienia z załogą statku. A o te będzie bardzo trudno, gdyż zarówno charakterna lekarka Kruger, mechaniczna hybryda Lucius, jak i przede wszystkim drapieżna Selkis, nie budzą zrozumienia i zaufania. Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy oto wkrótce dochodzi do zamachu na życie ostatniego Scorpa... To mocna, niezwykle klimatyczna i wypełniona wielkim napięciem relacja, w której nic nie jest pewne, oczywiste i przewidywalne...
Gaja Grzegorzewska zafundowała nam wiele wspaniałości - począwszy od charakternych, ludzkich i nieludzkich bohaterów, z których każdy skrywa swoje tajemnice, prawdziwą naturę i zamiary, z jakimi znalazł się na kosmicznym okręcie „Starcastle”,… poprzez obraz niezwykłego i złożonego świata kosmosu, gdzie jest wojna, skomplikowana polityka i wiele mroku, a skończywszy na inteligentnej intrydze, która niejednokrotnie nas zwodzi, zaskakuje i sprawia, że do samego końca autentycznie ekscytujemy się tą opowieścią.
Książka ta jest również piękną historią o odmienności, gdy oto styka się ze sobą świat ludzi ze światem tytułowej Selkis, które to zderzenie jest z jednej strony czymś wspaniałym, łączącym i burzącym wszelkie granice..., ale z drugiej też i niebezpiecznym momentem przesilenia, w którym człowiek zaczyna walczyć o swoją naturą z tym, co jest dla niego inne, nieznane, budzące lęk. I jest to gorzka wymowa tej relacji, ale też i potwierdzenie tej oto prawdy o nas ludziach, że w kosmosie wielu ras i nacji to człowiek byłby z pewnością przedstawicielem tej najbardziej nikczemnej i podłej...
To również zaskakujące spojrzenie na miłość ponad rasowymi podziałami, która rodzi się w niezwykle przedziwny sposób, ale która ma w sobie coś naprawdę pięknego, niezwykłego, namiętnego. Oczywiście to nie może być prosta historia o zakochaniu z happy endem - i też takową nie jest, ale już sam fakt, iż autorka odważyła się podjęcia tak ciekawego i zarazem trudnego wątku, zasługuje w mej ocenie na wielkie słowa uznania.
Powieść ta liczy sobie blisko 600 stron, których lektura upływa nam w niezwykle szybkim tempie. Decyduje o tym fabularna jakość tego tytułu, dobry pisarski warsztat autorki oraz emocje, które są piękne i niezwykle zróżnicowane w swej wymowie. Gaja Grzegorzewska dała nam klimatyczną i charakterną historię science fiction, która jednocześnie wymyka się sztywnym gatunkowym schematom, oferując coś innego, świeżego i w jakiejś mierze odkrywczego. A to przekłada się z kolei na naszą wielką czytelniczą przyjemność.
Książka pt. „Selkis”, to pozycja bardzo interesująca, świetnieie napisana i mająca sobą wiele do zaoferowania. To również udany debiut Gai Grzegorzewskiej na polu literackiej fantastyki, który potwierdza także tę prawdę, że dobry pisarz poradzi sobie z każdym gatunkiem. Mam nadzieję, że wkrótce powrócimy raz jeszcze do tego świata i tych bohaterów – będę wyczekiwać tej chwili z wielką niecierpliwością, a tymczasem gorąco zachęcam was do sięgnięcia po niniejszą powieść. Polecam – naprawdę warto!