Agnesto
- Gdy jestem poruszona książką i gdy wszystko we mnie buzuje i ciągle żyje i emocje sięgają zenitu, to muszę zacząć prosto z mostu. Bez owijania w bawełnę wprowadzającą. Dlatego piszę wprost – szczerze.
To nie jest poradnik.
To nie jest kompendium wiedzy.
To nie jest mini encyklopedia z hasłami i ich objaśnianiami.
To nie jest książka z zakresu samorozwoju.
Dlatego jeśli szukasz czegoś z powyższych, to źle trafiłeś, bo to jest...
To jest książka, która „PRZEORA” twój mózg, by na jego polu wyrosły nowe myśli. TWOJE nowe myśli i nowy TY – w wersji lepszej niż obecna. To książka, która została przeze mnie nazwana „książeczką do modlitwy”. „Po supełku do kłębka” jest książeczką do codziennej kontemplacji przypominającej modlenie się o wiarę, siłę i otwarty umysł. Bo, by uwierzyć (zwłaszcza w siebie) potrzebny jest czas, a tylko codzienne czytanie, „przetrawianie słowa” i działanie daje efekty – SKUTECZNE EFEKTY. nie inaczej. Nie ma drogi na skróty. A tylko siła i odczuwalne zmiany dają wiarę, że jest szansa na siebie, na siebie silnego i odważnego do zmian – na lepsze.
„Po supełku do kłębka” to mapa Ciebie. Mapa, na której autorka, Micia Mieszkowski jak wprawny kartograf wyznaczyła ścieżkę – tylko jedną! - ścieżkę swojego życia, dając tym samym przykład tego, jaką drogę sama przebyła, ile razy się gubiła, cofała lub trwała bez ruchu pogrążona w niemocy, bezsilności i depresji zabierającej chęci do stawiania choćby małych kroczków. Ta droga gubi się, zakręca, kluczy, a spacer nią trwa latami. Zagubienie, smutek, rozbicie i utrata nadziei – to nieodłączni towarzysze mocno trzymający twoją dłoń. To nieodłączni przyjaciele bulimii, anoreksji, depresji, samotności, ale też alkoholizmu, czy innych chorób. Nawet tych drobnych, które rozbijają nas wewnętrznie. Od wroga trzeba się odciąć, zostawić go za sobą, co jest trudne – wiem to ja i ty, czytelniku i autorka owej publikacji. Każdy, kto miał do czynienia z chorobą duszy wie, ile czasu trwa radzenie sobie z sobą – z duszą, umysłem i ciałem. Z tą nieodłączną trójką, która nas buduje.
A co robi Micia Mieszkowski, autorka „Po supełku do kłębka”? Micia szepcze nam do ucha „Narysuj swoją mapę i swoją drogę do celu – DO ZDOBYCZY – DO SUKCESU. Zaznacz na niej istotne, ważne dla ciebie punkty i oznacz krzyżykiem miejsce, w którym jesteś teraz. Musisz widzieć ile przyjdzie ci pokonać, a teraz – start. Idź, idź i małymi kroczkami pokonuj trudności. Walcz z sobą.”
a ja dodam - zacznij dbać o obsiane pole, o siebie i swoje „pole myśli”. Zbieraj plony.
Czytaj, nabieraj wiary, mijaj doły psychiczne, złych ludzi, walcz z pokusami, które zwodzą ze ścieżki na jakieś poboczne dróżki. Dbaj o siebie i uwierz w siły, jakie masz, uwierz we własny rozsądek i możliwości. Bo prawda jest taka, że możesz wszystko, co próbuje ci uzmysłowić autorka w książce „Po supełku do kłębka”. Możesz wyjść po nitce z ciemni jaskini ku jasnemu słońcu! Ku lepszej TY, ale tylko jeśli chcesz – nic na siłę. Tylko wtedy, gdy jesteś świadomy problemu, gdy jesteś gotowy na trudne pytania i jeszcze trudniejsze odpowiedzi oraz masz w sobie chęć na walkę i leczenie. Dlatego radzę - nie czytaj tej książki szybko. Ona wymaga czasu. Uzurpuje sobie twój umysł i ciebie na wyłączność.
Czytaj i odkładaj.
Czytaj i myśl.
Czytaj i wprowadzaj w życie.