Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Mężczyzna Bez Twarzy

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Mężczyzna Bez Twarzy | Autor: Anna Wysocka Kalkowska

Wybierz opinię:

Agnesto

Oto siedzę w cukierni przez szyby której widać bank. Duże okna wychodzą na wszystkie strony miasta, widać ludzi pędzących do pracy. W rękach ściskają kubki z kawą na wynos lub rączkę dziecka truchtającego u boku. Są i desperaci szukający miejsca do zaparkowania bieg, chaos, szum, klaksony. Ale ten szum nie ma nic wspólnego z ciszą panującą we wnętrzu. Kelnerka przynosi mi ogromny kawałek sernika z brzoskwinkami na kruchym spodzie i kruszonką na wierzchu. Z boku gałka lodów ozdobiona listkiem mięty. Dla kobiety lubiącej słodycze nie ma nic bardziej kuszącego i smakowitego. Dla kobiety takiej jak ja, to raj na talerzu. Obok mnie siedzi Anna, autorka „Mężczyzny bez twarzy”. Spotkałyśmy się aby porozmawiać o książce ale i nie tylko. O książce, która mnie złości i mierzi – czego nie ukrywam.

 

Już od drugiej strony wiesz, co to za powieść. „Jak Pani pies, Pani Agato?” - sms od prezesa banku, który trzy lata wcześniej udzielił głównej bohaterce kredytu gotówkowego. Niby pomyłka, niby nie lecz  odbiorcę Agata ma zapisanego w telefonie. Jednak życie plącze nam drogi pod nogami i w konwersacji okazuje się, że pod tym numerem to nie ów „gbur”. Że to ktoś obcy, z kim się ciekawie pisze. Ale jak pisze – każdego dnia więcej i więcej i nagle ten ktoś jest na stałe w naszej głowie. A, że nie znam jego twarzy? Cóż, tajemniczość pobudza przecież wyobraźnię, kobiecą tym bardziej. I choć w pierwszym odruchu myślisz - co ma wierzba do wiatraka? Jak prezes banku mógłby po trzech latach pisać sms? Ale... życie czasem bawi się z nami w kotka i grubą mysz.

 

Agata dostaje erotycznych wręcz skrzydeł. Chodzi kilka centymetrów ponad ziemią z głową w marzeniach o nim, o mężczyźnie, którego twarzy nie zna. Roi sobie domniemane sytuacje, żąda sms-owego oddania, bliskości i (co dla mnie, dorosłej kobiety śmieszne) miłości. Ta wymiana wiadomości przypomina czasem teksty rodem z Szekspira. Zarówno smsy, jak i myśli są nieco przekoloryzowane, jakby dla podkreślenia, że to lekka i życiowa książka jest.

 

A co mnie irytuje Główna bohaterka Agata ma męża i syna – dlaczego nie pada słowo zdrada małżeńska? Agata zakochuje się rozbijając związek, jaki ma obecnie. Rani najbliższych dbając tylko o siebie. Czy nie mam prawa nazywać jej samolubną egoistką? A sam sms-owy tajemniczy pan – przecież to tylko wyobrażenia jego samego. Nie można kochać kogoś, kogo się nie widzi, nie przytula, nie dotyka. Kogo się nie zna z codzienności. Do tego Agata okłamuje rodzinę, bo szczera jest tylko wobec przyjaciół. Jak wobec tego znajomi mogą jej doradzać słuszność wyboru owego sms-owego kogoś? Dlaczego mąż nic nie wie? A syn? Rodzina żyje w nieświadomości, podczas gdy znajomi wiedzą wszystko. Od samego początku.

 

Inną kwestię – notabene, nadal negatywną owej książki – jest praca. Pani prezes banku, którą jest główna bohaterka nie zachowuje się tak. Ani ona, ani współpracownicy. Ja nigdy do takiego banku nie poszłabym. To urąga klientom. Nawet książkowym.

 

A na koniec, posługując się szekspirowskim światem teatru napiszę, że teraz kurtyna opada, na widowni brak widzów. Panuje cisza, nikt nie bije braw, słychać muchy i komary latające na sali.

 

Mężczyzna bez twarzy” Anny Wysockiej-Kalkowskiej jest napisany poprawnie, ale banalnie. To lektura na czas wakacji, na bujanie w hamaku, na rozpalenie w sobie jakiś marzeń. Ale to nic poza tym. Sam pomysł dobry, ale treść (nie przeczę, że porwie wiele czytelniczek i zatracą się w marzeniach) jak dla mnie jest niestrawna. Tu nie ma nic, co by zmusiło umysł do pracy. Ale w końcu i takie pozycje wydawnicze są potrzebne, skoro są.

Grażyn_a_czyta

 Okładka „Mężczyzny bez twarzy” mnie zaintrygowała. Para całująca się w deszczu, jest taka zmysłowa i ogólnie przywodzi na myśl sensualne doznania w trakcie lektury. Opis również pobudził moją ciekawość, a i dość wysokie oceny nasuwały, że warto po nią sięgnąć. Czy faktycznie?

 

Agata to aktywna zawodowo kobieta, żona, matka i przyjaciółka. Doceniana przez przełożonych dostaje propozycję awansu, mimo tego, że o niego nie zabiegała, a który tak po prawdzie nie jest spełnieniem jej marzeń. A teraz w jej życie wkracza tajemniczy „Mężczyzna bez twarzy”. Zaczyna się od krótkiej wiadomości, i choć nigdy nie odpisuje na wiadomości od obcych osób, a już szczególnie zaczepki od płci przeciwnej, tym razem robi inaczej. Do czego ją ta znajomość zaprowadzi?

 

Autorka ciekawie nakreśliła zarówno główną bohaterkę jak i postacie drugoplanowe. Agata to szczera kobieta, która najbardziej ceni właśnie tę cechę w ludziach. Ma męża, którego kocha z wzajemnością, dorastającego syna, pracę, której nie lubi a jej marzeniem zawsze było otwarcie galerii. W czasie lektury poznamy jej tok myślenia, poczujemy jej wahania, wraz z nią przeżywamy jej rozterki i przejdziemy przez stratę bliskiej jej osoby. Autorka pokazuje jak wiele znaczy przyjaźń, jak olbrzymią wartością jest posiadanie obok siebie kogoś, kto wesprze nas w trudnych chwilach. Czasami może to być mąż, przyjaciółka czy przyjaciel a czasami ktoś niezbyt z nami związany a nawet obca z pozoru osoba. Bardzo podobała mi się jej relacja z Krzysztofem i Magdą oraz to jak sama główna bohaterka podchodziła do tych przyjaźni – potrafiła się im oddać, co zostało fenomenalnie ujęte i pokazane, że prawdziwa przyjaźń działa w dwie strony.

 

Tak naprawdę ta książka to historia życia Agaty. Jej wzlotach, upadkach, rodzinnych relacja, relacjach z innymi - przyjaciółmi, współpracownikami i właśnie z nim, owianym tajemnicą nieznajomym. Poznajemy codzienność Agaty, której dodatkowym elementem stają się wymieniana wiadomości z tytułowym „Mężczyzną bez twarzy”. Dlaczego bez twarzy? Bo choć bohaterka kojarzy jego osobę, to nie ma pojęcia jak on wygląda. Zaczyna się niewinnie, krótkie wiadomości, bez poruszania drażliwych tematów, z czasem są ważne dla niej jak tlen, a ów obecność tego człowiek w jej życiu nabiera dla niej głębszego znaczenia. Choć sama nie do końca rozumie siebie, dlaczego to robi i po części obawia się konsekwencji tej znajomości, to jednak ma przeczucie, że pojawienie się tej drugiej osoby to dar i może okazać się dla niej niezwykle cenny. Możemy obserwować jak spędza czas u boku męża, syna i przyjaciół, którymi otacza się kobieta.

 

Trudno mi ocenić tę pozycję. Tak naprawdę okładka i opis sugerowały, że to będzie romans, z wątkiem trójkąta, jednak zawartość to zupełnie inna bajka, choć raczej do bajki trudno ją porównać. Książkę czyta się przyjemnie, ale mi osobiście się trochę dłużyła, jednak mimo wszystko ma w sobie to coś. Czy mogę ją polecić? Z pewnością nie osobom, które oczekują romansu pełnego uniesień, nasyconych erotyzmem scen bo tutaj tego nie znajdziemy. To pozycja dla czytelników, którzy lubią czytać przemyślenia bohaterów, chcą zaznać innego spojrzenia na świat i poczuć emocje z tym związane. A tu zaznamy wielu uczuć: zagubienia, smutku, straty, szczęścia, czy poczujemy radość z bycia tu i teraz, a nawet lekką nutkę adrenaliny związaną z nietypową relacją jak i przejdziemy przez rodzinne tragedie.

 

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial