Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Miasteczko Middlemarch. Tom 2

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Miasteczko Middlemarch. Tom 2 | Autor: George Eliot

Wybierz opinię:

Agnieszka Nowak

 Powieść Goeorge Elliot „Miasteczko Middlemarch" to jedno z najważniejszych dzieł należących do kanonu klasycznej literatury angielskiej. Było to zarazem pierwsze dzieło tej autorki, jakie miałam okazję przeczytać. Byłam jednak przekonana, że skoro urzekły mnie inne powieści z epoki wiktoriańskiej, pokocham i tą. Szczęgólnie, że niezwykle porwał mnie pierwsza część powieści.Na szczęście się nie pomyliłam.

 

George Elliot przedstawia czytelnikom przekrój społeczności małego angielskiego miasteczka Middlemarch z początku XIX wieku. Dzięki temu możemy przyjrzeć się osobom o różnych statusach społecznych, ich zwyczajom i tradycjom. Autorka ukazuje nam codzienność bohaterów w okresie przemian ustrojowych i gospodarczych. Tym samym czytelnicy mogą poznać różnice w poglądach poszczególnych warstw społecznych, ich obawach oraz priorytetach. Wszystko to musi oczywiście przebiegać w cieniu miłosnych perypetii, rozterek młodych dam oraz zmartwień dotyczących popełnionych mezaliansów.

 

Opisując losy angielskiego społeczeństwa, George Elliot udowodniła, jak wnikliwą jest obserwatorką. Autorka popisała się zdolnością do niezwykle celnej i przenikliwej psychologii – opisuje sposób myślenia bohaterów, ich intencje oraz skrada się do najgłębszych zakamarków sumienia. Charakterystyczna dla powieści jest liczba bohaterów wykreowanych przez autorkę –pierwszoplanowych postaci jest około dziesięciu. Autorce tym bardziej należą się ogromne brawa. Każda z postaci jest bowiem stworzona z najmniejszą dbałością o szczegóły i znakomicie opisana, a George Elliot poddaje głębszej analizie postępowanie każdej z nich. Odkrywa tym samym mnóstwo prawd o ludziach, którzy sami nie chcą ich dopuścić do swojej świadomości i przyznać się do swoich słabości.

 

To, na co trzeba zwrócić uwagę to subtelna fabuła powieści. Podobnie jak wszyscy bohaterowie została ona niezwykle przemyślana, ale pozbawiona efekciarstwa i nazbyt ubarwionych wątków. Uwagę zwraca także subtelny i inteligentny humor autorki, daleki od banalnych, przereklamowanych żarcików.

 

Na tle innych powieści angielskiej literatury dzieło George Elliot wyróżnia się także językiem. Jest on niebywale prosty – praktycznie nie wymaga od czytelnika wysilania się nad lekturą czy zrozumieniem poszczególnych frazesów. Trudno doszukiwać się w powieści jakiegokolwiek liryzmu. Dla mnie jest to jedna z większych zalet powieści – nie lubię bowiem zastanawiać się nad znaczeniem słów, które czytam czy też sięgać do przypisów. Prosty język w „Miasteczku Middlemarch" sprawia, że czytelnik może w pełni skupić się nad wszystkimi wątkami oraz ukrytymi przesłaniami książki, których jest naprawdę wiele.

 

Może nie wadą, lecz lekkim kłopotem dla polskiego czytelnika mogą być wątki polityczne pojawiające się w Polsce. Prawo panujące w wiktoriańskiej Anglii, sprzeczki polityczne oraz kwestie ustrojowe mogą wzbudzić lekką konsternację i być niezrozumiałe nie tylko dla Polaków, ale także innych narodów. Myślę, że gdyby autorka zdecydowała się pominąć niektóre polityczne dygresje, książka nie straciłaby na wartości.

 

„Miasteczko Middlemarch" jest książką, którą mogę polecić z czystym sercem każdemu – zarówno tym, którzy mają już wiele angielskich powieści za sobą, jak i tym, którzy dopiero chcą rozpocząć swoją przygodę z klasyką literatury angielskiej. Jest to książka przede wszystkim zrozumiała, w której można doszukać się wielu przesłać, prawd o ludziach oraz poznać charakterystykę Anglików z różnym statusem społecznym. Czytając powieść George Elliot z pewnością się nie zanudzisz. Akcja rozwija się płynnie, a fabuła jest ciekawa. Każdy z bohaterów wnosi do lektury inne spojrzenie na świat i daje autorce pretekst do analizy kolejnego problemu. „Miasteczko Middlemarch" to z pewnością jedna z bardziej wartościowych pozycji wliczanych do kanonu literatury angielskiej. Bardzo polecam zarówno pierwszą, jak i drugą część o słynnym angielskim miasteczku.

Karolina

  Życie w Middlemarch toczy się niespiesznie, zgodnie ze swoimi zwyczajami. Jednak nad spokojnym miasteczkiem zbierają się ciemne chmury. Doktor Lydgate, który po ślubie z arystokratką Rozamundą, prowadzi dom w wyjątkowo wystawny sposób, zaczyna mieć problemy z pieniędzmi. Co więcej, w miasteczku pojawia się tajemniczy człowiek, który podaje się za dawnego przyjaciela pana Bulstrode’a i podobno posiada sekret, którym jest w stanie skutecznie oczernić szanowanego bankiera. Dorotea i Will czują, że łączy ich coś więcej, niż tylko przyjaźń, jednak napotykają więcej przeszkód, niż sposobności do bycia razem. Losy bohaterów zbliżają się do punktów kulminacyjnych, które zadecydują o dalszym kształcie społeczności Middlemarch.

 

Drugi tom „Miasteczka Middlemarch” okazał się bardzo przyjemny w lekturze. Uważam, że tę część czytało mi się lepiej, niż pierwszą. Mam wrażenie, że druga część bardziej skupia się na konkretnych wydarzeniach, które razem budują spójną i wartką akcję. W odróżnieniu od pierwszej części rzadziej pojawiają się obszernie rozbudowane opisy, przemyślenia, czy filozofujące wypowiedzi bohaterów. Im bliżej finału, tym większy nacisk położony jest na konkret i sprawne poprowadzenie wydarzeń. Nie ukrywam, że bardzo mi się to podobało; powieść nie straciła swojej przenikliwości (np. w kreśleniu portretów psychologicznych postaci), a jednocześnie nabrała odpowiedniego tempa, które sprawiało, że z przyjemnością wracałam do lektury.

 

Na plus zaliczam również zmianę atmosfery w powieści. Pierwszy tom był bardziej sielski, niespieszny, przewidywalny. W drugim tomie nastrój zaczyna gęstnieć. Bohaterowie zaczynają mieć coraz więcej problemów, które są na tyle poważne, że znacząco zmienią losy konkretnych postaci. Widzimy jak Lydgate, Bulstrode, czy Dorotea wikłają się w swoich sytuacjach, szukają najkorzystniejszego dla siebie wyjścia lub starają się pogodzić z bólem i przegraną. Na gładkim obliczu Middlemarch pojawiają się pierwsze rysy, które są zwiastunem większych pęknięć. Moim zdaniem jest to interesujące dla czytelnika – najzwyczajniej chcemy się dowiedzieć, jak rozwiążą się problemy bohaterów; czy postaci wyjdą z nich bez szwanku, czy też może autorka zdecyduje się na gorzkie zakończenie.

 

W tytule tego tekstu pojawiają się dwa słowa – bladzi i nieszczęśliwi. Te dwa określenia padły w odniesieniu do jednej z postaci (chyba Willa Ladislawa) i uznałam, że w zasadzie to idealnie oddają charakter większości postaci w tej powieści. Zwłaszcza w drugim tomie bohaterowie są nieustannie targani skrajnymi uczuciami – od radości, która doprowadza niemal do utraty przytomności, aż po strach, który powoduje nieprzyjemne dreszcze na całym ciele. Emocji w Middlemarch jest bardzo dużo i są one opisywane w fantastyczny, plastyczny sposób. Z łatwością można wczuć się w nastrój każdej z postaci.

 

Podsumowując, drugi tom „Miasteczka Middlemarch” bardzo mi się podobał. Akcja nabrała lepszego tempa, zniknęły dłużące się opisy. Atmosfera stała się bardziej napięta, przez co z większą ciekawością czekałam na dalszy rozwój wydarzeń. W końcu pojawił się wątek kryminalny, o którym jest mowa na okładce! Został on poprowadzony w ciekawy i bardzo przewrotny sposób, a w dodatku stał się idealnym tłem do celnego sportretowania jednej z postaci. Zakończenie – i słodkie i gorzkie – czyli takie, które chyba satysfakcjonuje mnie najbardziej. „Miasteczko Middlemarch”, zarówno pierwszy, jak i drugi tom, mogę więc polecić. Duch XIX-wiecznej Anglii, mała społeczność pełna konwenansów i bohaterowie, którzy lepiej lub gorzej funkcjonują w owej rzeczywistości. To wszystko w oprawie rewelacyjnego warsztatu George Eliot. Polecam!

Kozel

  Z książkami klasycznymi zwykle jest tak, że albo uwielbia się je i docenia za kreację świata przedstawionego, albo uznaje za przerost formy nad treścią nie przystający do dzisiejszych realiów, a tym samym zwyczajnie nudny. Prawdopodobnie taki dualizm dotyczy także Miasteczka Middlemarch – monumentalnego dzieła literackiego autorstwa George Eliot. Moim zdaniem, autorka ma talent na miarę Dickensowskiego, dzięki czemu w mistrzowski sposób ukazuje złożoność ludzkich losów na tle uwarunkowań politycznych, miłości i ambicji w dziewiętnastowiecznym, malowniczym miasteczku.

 

Główną bohaterką powieści jest Dorothea Brooke – młoda, inteligentna i pełna ambicji kobieta. To wokół niej i jej wyborów skupiają się najważniejsze wydarzenia oraz pozostałe wątki, których w powieści nie brakuje. Mamy tu bowiem do czynienia także z bohaterem zbiorowym: społecznością, ludźmi z różnych środowisk i różnych prominencji. Jest ich wielu: szlachetne osobowości i czarne charaktery, damy z wyższych sfer i plotkary, dżentelmeni i lekkoduchy…

 

Świat Middlemarch niewątpliwie jest światem złożonym i skomplikowanym, ale również barwnym. Autorka portretuje go pieczołowicie, w sposób precyzyjny, ale i niepozbawiony ironii. Zaduma miesza się tu z zaraźliwym humorem i złośliwością. Szerokie ujęcie tematu może przypominać sposób pisarstwa Jane Austen, jednak – moim zdaniem, Eliot jest w tym aspekcie bardziej dojrzała i zdecydowanie wierniej oddaje realia epoki, czyniąc z powieści studium tamtych czasów. Przykład? Choćby wątek polityczny, czyli wybory w Middlemarch, gdzie walka o wpływy i władzę przybiera obrót bardziej dramatyczny niż miłosne intrygi. Autorka sprawnie obrazuje, jak polityka może wpłynąć na życie jednostki, a lojalność i przekonania pojedynczego człowieka zostać wystawione na próbę.

 

Skoro jednak o miłości mowa, koniecznie muszę zaznaczyć dość oczywisty fakt, że to kluczowy motyw powieści z tej epoki. Nie inaczej jest w przypadku Miasteczka Middlemarch, choć autorka – jak na nią przystało – zastosowała w fabule kilka nowości. Zwykle w tego typu powieściach ślub wieńczy losy głównej bohaterki. Tymczasem tutaj czytelnik poznaje Dorotheę, na krótko przed podjęciem tak ważnej życiowej decyzji jak małżeństwo. Towarzyszymy jej więc od chwili fascynacji mężemaż po spojrzenie na niego bez różowych okularów.

 

Nie będzie to jedyna opowieść miłosna na kartach powieści. Mamy przecież również Lyngate’a i Rosamundę czy Mary i Freda. Kilka wątków przecina się, wskutek czego powstają skomplikowane układy relacji i zależności. Wszystko to zostało jednak przedstawione w sposób subtelny, staranny i przemyślany, dzięki czemu czytelnik jest w stanie pojąć motywacje bohaterów.

 

Mocną stroną powieści jest język. Eliot posługuje się narracją trzecioosobową, dzięki czemu swobodnie może prezentować czytelnikowi życie wewnętrzne różnych postaci i ich perspektywy. Łatwiej jej tym samym ukazać różnorodność ludzkich doświadczeń.

 

Ja ze swej strony tę książkę bardzo polecam. Sugeruję także, aby spojrzeć na Miasteczko Middlemarch szerzej – nie jak na przedstawiciela literatury kobiecej sprzed setek lat, ale na społeczne i historyczne studium epoki. George Eliot zdobywa serce czytelnika nie tylko czysto literackim pięknem, ale także swoją mądrością, z jaką ukazuje różne aspekty ludzkiego życia. Wiele z jej spostrzeżeń, odnoszących się do uniwersalnych tematów, takich jak ambicje, miłość, moralność, nadal pozostaje aktualnych.

 

Dla mnie książka George Eliot to jedno z arcydzieł literackich. Być może zabrzmię teraz jak książkowy beton, ale szczerze żałuję, że współczesne książki tak rzadko mają w sobie tyle psychologicznego pogłębienia postaci i niuansów świata przedstawionego. Owszem, Dorothea chwilami może sprawiać wrażenie zbyt doskonałej, ale z pewnością da się lubić. Sama książka natomiast bawi, porusza i prowokuje do refleksji.

 

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial