Wojtek
-
Żeby odwiedzić w miarę możliwości wszystkie zamieszkane miejsca i poznać bliżej życie większości zesłańców, zastosowałem metodę, która w tej sytuacji zdawała mi się jedyną skuteczną. Wykonałem spis. W miejscowościach, które odwiedziłem, obszedłem wszystkie chaty i spisałem gospodarzy, członków ich rodzin, lokatorów i parobków”.
Rosja – obojętnie czy carska czy bolszewicka – była krajem niemal z natury opresyjnym. Wszyscy słyszeliśmy o Gułagu, strasznym systemie radzieckich obozów pracy przymusowej. Jednak nie był to oryginalny bolszewicki wynalazek. Już w carskiej Rosji zsyłano skazańców „na katorgę”. Musieli wykonywać niewolniczą pracę w strasznych warunkach.
Symbolem takich obozów stał się Sachalin. To właśnie ta wyspa była jednym wielkim obozem. Obozem katorżniczej pracy dla więźniów. O tym, jak wyglądało ich życie, praca i codzienność w tym miejscu możemy się przekonać, sięgając po książkę Antona Czechowa pod tytułem „Wyspa Sachalin. Notatki z podróży”. Czechow napisał ten reportaż po swojej podróży na Sachalin, którą odbył w 1890 roku. Jego dzieło ukazało się po raz pierwszy w 1895 roku. W Polsce wydało je właśnie wydawnictwo Zysk i S-ka.
Warto przypomnieć, że wyspa Sachalin została oficjalnie uznana za miejsce katorgi i zsyłki w 1869 roku. Rosyjski pisarz dzięki swojej podróży na własne oczy zobaczył codzienne życie więźniów. Jego wstrząsający reportaż pokazuje, w jaki sposób działał cały rosyjski system więziennictwa.
Recenzowana publikacja składa się z dwudziestu trzech rozdziałów. Autor zawarł w nich wszystkie swoje wrażenia z pobytu na Sachalinie. Szczegółowo informuje, w jaki sposób dotarł na miejsce, gdzie mieszkał i jak zdobywał informacje. Anton Czechow był doskonałym obserwatorem, o czym przekonujemy się podczas lektury. Pisał niezwykle obrazowo.
Sachalin to niejako odrębny świat, ze swoimi prawami i zwyczajami. Poznajemy je strona po stronie. Kim byli gospodarze-katorżnicy? Na czym polegał awans na osiedleńców? Pisarz starał się omówić strukturę zesłańców według płci. Sporo miejsca poświęcił kobietom i ich statusowi na Sachalinie. Zauważył przy tym, iż panowały tam nieco inne zasady moralne niż w Rosji kontynentalnej. Właściwie nie ma dziedziny, która nie została by opisana. Niczym zawodowy socjolog Czechow pisał o sytuacji rodzinnej zesłańców, małżeństwach i dzietności.
Sporo miejsca poświęcił pracy, jaką wykonywali więźniowie. Jednak nie poprzestał tylko na tym. Chciał możliwie najdokładniej poznać ich życie. Pisał nie tylko co, ale i jak jedzą. Zajmowały go takie tematy jak odzież, szkolnictwo.
Nie zapomniał też o ludziach wolnych, do których należeli przede wszystkim strażnicy. Jeden z rozdziałów został poświecony tak niewygodnemu tematowi dla władz jak ucieczki.
„Wyspa Sachalin. Notatki z podróży” to niezwykle interesujący reportaż o „katorżniczej wyspie”, jak określano Sachalin. Anton Czechow dał się w nim poznać jako wnikliwy obserwator i świetny pisarz. Dzięki temu czytelnik otrzymuje wartościową publikację, napisaną literackim językiem. Książka ta pokazuje jakie formy przybierał opresyjny rosyjski reżim. Zesłańcy stali w nim najniżej. Nikt nie przejmował się warunkami, w których żyją i pracują na katordze. Niestety historia pokazała, że było to tylko preludium dla Gułagu. To już jednak zupełnie inna opowieść.
Recenzowany tytuł polecam wszystkim zainteresowanym historią Rosji oraz tym, którzy chcą poznać tragiczny los katorżników.